Moja Toyka rozbita !!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam ! Dzisiaj w Krakowie na Alejach gostek walnął mnie z tyłu na światłach. Ponoć było ślisko i go poniosło( Wygląda to z tyłu dość nieciekawie bardzo wgnieciony zderzak oderwany na jednym końcu , pogięta klapa bagażnika , przesunięte światła ... Można nim jechać ale wygląda fatalnie z tyłu. Dokładnie nie wiem jeszcze co bo jade do wyceny do PZU. Nie wiem na ile wycienią szkode bo wózek ma już 19 latek i 430 kkm na liczniku. Licze na jakieś 3 tysiaki.
Naprawy nie będę robił w Toyocie bo pewnie musiałbym nie wiem ile dopłacić, raczej
na używkach i znajomy blacharz.
Jak myślicie na ile mnie wycenią?
  
 
Przykro, kondolencje.
Obstawiam, że przytulisz ok 4.000 , za robotę i części zapłacisz ok 2.000, jesteś do przodu.
  
 
Cytat:
2006-08-31 13:35:22, PiterK pisze:
Naprawy nie będę robił w Toyocie bo pewnie musiałbym nie wiem ile dopłacić, raczej na używkach i znajomy blacharz. Jak myślicie na ile mnie wycenią?


Od razu tam zaznacz że sie nie zgadzasz z wyceną - jak sie zgodzisz to juz koniec. Jak się nie zgodzisz to i tak to co jest na wycenie czyli kwote bezsporna dostaniesz i mozesz pisac odwolania. Na wycenie zobacz sobie czy nie bedzie wpisane czesci: -50% albo cos takiego. To znaczy ze np. ze wzgledu na wiek auta policzyli ci ceny czesci przez pół zlodzieje. Wtedy mozesz tez pisac pismo z prosba o wyjasnienie co to znaczy i na jakiej podstawie tak robią.
  
 
Cytat:
2006-08-31 13:35:22, PiterK pisze:
Witam ! Dzisiaj w Krakowie na Alejach gostek walnął mnie z tyłu na światłach. Ponoć było ślisko i go poniosło( Wygląda to z tyłu dość nieciekawie bardzo wgnieciony zderzak oderwany na jednym końcu , pogięta klapa bagażnika , przesunięte światła ... Można nim jechać ale wygląda fatalnie z tyłu.
Jak myślicie na ile mnie wycenią?


Podobnie miałam w lutym, tylko walnęli nas na Klasztornej na rondku.
Szkoda całkowita wyniosła 3700 pln i tyle niejakie PTU wypłaciło. Tośka została wyklepana, naciągnięta, pomalowana, itd., dostała nowe szpeja do zawieszenia + żuchwy+oczywiście robocizna za to wszystko i jeszcze trochę zostało. Rover się załapał - też miał zawieszenie do roboty.
Podrowienia - będzie dobrze !
  
 
Byłem w PZU dzisiaj ale kazali dzwonić na jakąś infolinie i umówić się na jutro mimo że panienek tam było troche wolnych - troche to dziwne jest ale trudno(
Tylne lewe drzwi mi się nie otwierają jakby weszły troche w blache, bagażnik również , no i przy światłach blacha wgnieciona jest. Akurat z tyłu mam dziury do załatania dość spore, blacha to bardzo słaby punkt tego auta , w nowszym pewnie takie uderzenie nie zrobiłoby tyle szkód.
Ale mam nadzieje że faktycznie jakoś to wycenią w miare przyzwoicie. Pozdrawiam.
  
 
kop zegar na 130kkm!!!!
wtedy od razu jest inna rozmowa o kasie

serio, starszy jakby przy cytrynie skopał zegar, to by mu starczyło na nowe, a jak zobaczyli 230kkm, to dostał takie grosze że żal mówić...

zegar zrobisz za godzinę/dwie i wtedy startujesz z innej pozycji. mówisz że auto jest w rodzinie od nowości, i takie tam bajery, ze zawsze zadbane, w idealnym stanie itp, itd... no i oczywiście nie zgadzasz się z tak niską wyceną...

ja obecnie przerabiam ten sam temat w austrii - babka wjechała mi w tyłek, a ubezpieczenie jak zobaczyło polskie numery, to myślą że dadzą mi 100 euro i pojadę zadowolony do domu...

jakbym zrobił zegar na 120kkm to dostałbym tyle że mógłbym drugą kupić... a tak, to czekam na odpowiedź od tych matołów...

pzdr
  
 
Cytat:
2006-08-31 16:15:28, PiterK pisze:
Tylne lewe drzwi mi się nie otwierają jakby weszły troche w blache, bagażnik również , no i przy światłach blacha wgnieciona jest. Akurat z tyłu mam dziury do załatania dość spore, blacha to bardzo słaby punkt tego auta , w nowszym pewnie takie uderzenie nie zrobiłoby tyle szkód.


IMO szkoda całkowita będzie przy takich uszkodzeniach... Zacznij szukać w necie jak z nimi rozmawiać przy czymś takim.

Cytat:
Ale mam nadzieje że faktycznie jakoś to wycenią w miare przyzwoicie.


Bardzo wątpię. Jak ja pytałem czemu policzyli mi 50% ceny za części to odpowiedzi się nie doczekałem, a monitowałem dwukrotnie. Wniosek jest prosty - PZU to złodzieje i oszuści.

Ja bym pomyślał jeszcze nad naprawą bezgotówkową w ASO Toyoty - ale jeśli by na piśmie dali że wstawią oryginalne części... bo serwisy niestety tez zdrowo oszukują np. niejaki Citroen Auto-Gazda...
  
 
PiterK - pogadaj z Miśkiem - on też miał stłuczkę na Cari i mniej więcej na takich samych warunkach jak Ty... wypytaj go dokładnie co i jak robił, w końcu od tego jesteśmy na forum żeby sobie pomagać...

ja 3mam kciuki za Ciebie i w sumie za siebie też :/

pzdr
  
 
Cytat:
kop zegar na 130kkm!!!!
wtedy od razu jest inna rozmowa o kasie



Akurat tego to nie zrobie bo jest dumny z tych 430 kkm ) Zależy mi tylko na zrobieniu tego porządnie aby było tak jak przed tym zdarzeniem. Może odkurze troche samochód rano)
Sugerowanie się wiekiem samochodu przy wycenie też ma swoje granice bo w końcu może mieć lepsze i nowsze podzespoły niż niejeden młodszy wiekiem samochód.
Jak tacy madrale są co dają 100Euro to niech naprawia to za 100Euro i kazdy będzie zadowolony) To jest banalnie proste i łatwe do sprawdzenia) Już dawno o tym myślałem że ubezpieczalnie powinni miec swoich mechaników czy blacharzy niech zrobią to co potrzeba i będzie oki.
Inna sprawa to czas stracony na załatwianie formalności i czasowe unieruchomienie samochodu. Kto zapłaci za przejazdy czy taksówki zwłaszcza jak samochód jest potrzebny do pracy?
Całkowita szkoda jak napisał Pigletto oki tylko za jaką kase? Roczniki takie jak mój chodzą nawet po tysiaku ale to już zwykle trupy są.
No nic zadzwonie na tą infolinie może nie będzie tak źle)))
  
 
Strasznie współczuję Piter . Wiem co czujesz, bo przerabiałem to rok temu i to z obu stron tego samego dnia, na jednym skrzyżowaniu o różnych porach dnia.
Oczywiście wyszła szkoda całkowita i dostałem 2800 zł (szczegóły TUTAJ !) dzięki załatwieniu sprawy przez małe znajomości - ten co wyceniał wpisał wszystko co mogło podwyższyć wartość auta (nowe opony, gaz itp.).

Naszczęście udało mi się zrobić autko na używkach i w miarę tanio (w sumie wszystko 1400 zł z częściami i lakierowaniem) więc jeszcze zostało.

Podejrzewam, że powinieneś dostać coś koło 4000 - 5000 tyś, choć to zależy na kogo trafisz i jak podejdzie do stanu samochodu.

Może uda Ci się na tym jeszcze trochę zarobić .

Pozdro i życzę żebyś dostał jak najwięcej kasy.
  
 
Cytat:
2006-08-31 18:17:04, PiterK pisze:
Akurat tego to nie zrobie bo jest dumny z tych 430 kkm ) Zależy mi tylko na zrobieniu tego porządnie aby było tak jak przed tym zdarzeniem. Może odkurze troche samochód rano) Sugerowanie się wiekiem samochodu przy wycenie też ma swoje granice bo w końcu może mieć lepsze i nowsze podzespoły niż niejeden młodszy wiekiem samochód. Jak tacy madrale są co dają 100Euro to niech naprawia to za 100Euro i kazdy będzie zadowolony) To jest banalnie proste i łatwe do sprawdzenia) Już dawno o tym myślałem że ubezpieczalnie powinni miec swoich mechaników czy blacharzy niech zrobią to co potrzeba i będzie oki. Inna sprawa to czas stracony na załatwianie formalności i czasowe unieruchomienie samochodu. Kto zapłaci za przejazdy czy taksówki zwłaszcza jak samochód jest potrzebny do pracy? Całkowita szkoda jak napisał Pigletto oki tylko za jaką kase? Roczniki takie jak mój chodzą nawet po tysiaku ale to już zwykle trupy są. No nic zadzwonie na tą infolinie może nie będzie tak źle)))


dumny możesz być, też jestem dumny, a jakbym się zorientował wcześniej, to bym kopał o 100 w dół, bo wtedy wartość auta automatycznie leci do góry...

goście z ubezpieczenia traktują samochody inaczej niż my, i liczy się dla nich głównie przebieg...

potem możesz zestukać z powrotem na 430

pzdr
  
 
najlepiej by bylo jakby ktos porzyczyl zegar na wycene.
PZU umawia na ogledziny pozniej zanizaja wartosc kosztorys podaja w cenie netto co juz jest naruszeniem prawa na co sa wyroki sadu najwyzszego, a na koniec wliczja urealnienie czesci zamiennych tak ze twoj zderzak np. zamiast kosztowac przykladowo 1500zł bedzie cie kosztowac wg. ich kosztorysu 100zł.

No PiterK zadzwon do tego goscia o ktorym ci mowilem a ktory mi dupe naprawiał.

4000na pewno nie dostaniesz ale ....
  
 
Współczuję
  
 
Witam! Byłem dzisiaj w PZU do wyceny. Ekspert stwierdził szkode całkowitą i brak możliwości naprawy na rachunki. Na moje pytanie ile powiedział że będzie to
wiadome za pare dni jaks prawdzą ceny giełdowe takich samochodów.
Więc dalej nic nie wiem konkretnie. Ceny giełdowe takich samochodów to od 1000 zł za wraka nei zabardzo do jazdy do 4000 zł za powiedzmy w dobrym stanie.
Jak obliczyłem uzywany zderzak plus klapa tylna to koszt 300 zł, ale nie wiem dokładnie jak z resztą czy da się wyprostować bo blacha przesuneła się do przodu i drzwi się nie zamykają poprawnie. Jutro jade do blacharza i będzie badał co można zrobić. Boje się że to zderzenie naruszyło i tak wątłą blacharke samochodu.
Puki co jeszcze nim jezdże może jutro blacharz wypuka co potrzeba tymczasowo aż kupie jakieś części. Ciekawe na ile to wycenią? Pozdro.
  
 
Zawsze co dziejesie zlego z naszymi samochodami, a juz tym bardziej nie z naszej winy jest troche szkoda, wiadomo to juz nie ten samochod, ale coz tak bywa, ze kierowcow ktorzy nie uwazaja podczas jazdy jest bardzo duzo, oby sie okazalo Piter, ze z Cari nie jest tak zle Powodzonka.
P.S. no niestety w PZU tak jest, juz to kiedys przerabialem z moim znajomkiem, kalach i wszystko zalatwia sprawe
  
 
Mówiłem że to złodzieje...

PiterK poczytaj: http://www.rzu.gov.pl/vademecum/abc_ubezpieczen/podstawy_ubezp_komunikacyjne_oc.htm#szkoda_majatkowa.

Napisz pismo powołując się na informację od Rzecznika Ubezpieczonych że nie zgadzasz sie z zaniżoną wyceną itp itd. Może choc troche podniosą kwotę.
  
 
PiterK a ja to bym moze zrobił tak :
jak by mi nie zalezało zeby jeszcze cos wysuplac od PZU to do ANWY i bezgotowkowo, oni na pewno sie dogadaja i wilk syty i owca cała a ty jak cos ci przy odbiorze nie bedzie pasić to nie podpiszesz zgody na przelanie odszkodowania na koszt anwy az zrobia dobrze. Mysle ze jakbys powiedzial ze chcesz miec wszystko na orginalnych rzeczach i nie obchodzi ci kasa tylko zeby to bylo zrobione dobrze to by tak było
  
 
No tak Cromm ale tu jest problem bo wyraźnie piowiedzieli że naprawa na rachunki nie wchodzi w gre, tylko szkoda całkowita. Oni dobrze wiedzą ile by to kosztowało w serwisie Toyoty dlatego tak się asekurują.
Do tego stan blacharki samochodu z tyłu nigdy był dobry - właśnie na dniach miałem łatać dziury na wylot jakie były przy tylnych nadkolach przy progach. Dzisiaj zauważyłem ze z jednej strony z tyłu podłoga nie trzyma już się progów na na przestrzeni jakichś 60 cm ! Jest tam po prostu prześwit na jakiś 1 cm. Być może spowodowało to uderzenie bo wcześniej tego nie widziałem, ale faktem jest że było przerdzewiałe ( To już nie sa zwykłe dziury ale powazna sprawa i znając normy Toyoty wiązałoby się to z jakimiś koszmarnymi kosztami na pewno.

Tak więc mało mam argumentów za tym że blacha była w dobrym stanie , a uderzenie samochodu zrobiło swoje - na pewno każdy ekspert to stwierdzi więc chyba nie ma sensu się upierać za naprawa rachunkową .

Mam nadzieje na jakieś przyzwoite pieniądze za szkode całkowitą , wtedy może uda się uratować samochód robiąc blacharke u w miare tanich fachowców i na na stosunkowo dobrych używkach.

W ciągu 3 lat na samą blacharke wydałem jakieś 3000 zeta, ale to jest studnia bez dna i zawsze nie jest w porządku - zbyt duże były zaniedbania poprzednich właścicieli tego autka( Mechanicznie i silnikowo jest wszystko oki , nawet dzisiaj wyciągałem 160 km spoko na autostradzie, ale niestety buda się rozpada(
Jutro jade do blacharza żeby powiedział dokładnie co i jak trzeba zrobić i jakie koszty. Rozważam też możliwość zmiany samochodu ale to dość bolesna decyzja ( w sumie to nawet nie chodzi o kase) bo się bardzo przyzwyczaiłem do tej Toyki. Pozdrawiam)

[ wiadomość edytowana przez: PiterK dnia 2006-09-03 17:55:13 ]
  
 
Cytat:
a ty jak cos ci przy odbiorze nie bedzie pasić to nie podpiszesz zgody na przelanie odszkodowania na koszt anwy az zrobia dobrze.


Hm... chyba nie ma czegoś takiego. Jak zlecasz naprawę bezgotówkowo to już w tym momencie wyrażasz tą zgodę i tyle. Potem to Ci nawet rachunków nie pokażą...

Cytat:
Mysle ze jakbys powiedzial ze chcesz miec wszystko na orginalnych rzeczach i nie obchodzi ci kasa tylko zeby to bylo zrobione dobrze to by tak było


Ta.. i potem jeszcze będzie jak u mnie. Też mówiłem ze chce na oryginałach i zapewniali mnie że tak zrobią. Oczywiście zrobili na zamiennikach... Na gębe to sobie można załatwiać...
  
 
Oj, Piter, współczucie. Kiepska sprawa z tą szkodą całkowitą. Raz to już przerabiałem i musiałem jeszcze dopłacić do interesu
Jak już oddasz auto na warsztat to jeździj tam co jakieś 3 dni i sprawdzaj postęp prac oraz jakość wykonania. W przeciwnym razie będziesz miał połatane najgorsze dziury, ale reszta dookoła w dalszym ciągu będzie się podgryzać pod kitem
Pozdro.