Witam wszystkich beemkomaniaków -zwracam sie do WAS expertów bo coś niedobrego dzieje sie z moim układem chłodzącym a mianowicie .Przejezdziłem całe upalne lato tegoroczne, stanie w korakach itp itd i wszystko było ok temperaturka cały czas delikatnie poza środkiem -tak mam od czasu wymiany na nowy termostat ,,zamiennik,, wisko sprawne termostat sprawny nic nie cieknie płyn ok .Dziasiaj wybrałem sie drugi raz w ,,góry ,, samochodem tj. 20 min cały czas pod górke ale bez zadnych szaleństw spkojna jazda 4 osoby na pokładzie cały czas obserwowałem temperaturke była ok wyjechałem na góre wjezdzam na parking i

widze ze spod maski od strony chłodnicy zaczyna sie dymic i to ostro lekka paniaka

zgasiłem silnik patrze pod maske nic nie cieknie ale widze ze gdzieś sprzodu silnika musiał cieknąc płyn który został rozbryzniety przez wentylator patrze dalej no nic nie cieknie . Z dusza na ramieniu zapalam silnik patrze temperatura prawie na polu czeronym ale startuje

zapaliłem normalnie bez wiekszych zgrzytów i czekam silnik normalnie chodzi temperarturka odrazu wraca do połozenia środkowego na wskazniku wszystko ok

lukam wszedzie no niewidze zadnego wycieku takze niemam pojecia co mi sie dzieje

dodam tylko tyle ze zdazyło mi sie to drugi raz ztym ze za pierwszym razem nic sie ne dymioło po przyjechaniu na parking tylko temperaturka niebezpiecznie wzrosła

Bardzo prosze o pomoc ,czy moze ktos miał taki przypadek ,czy moze moja becia nielubi gór

nareczka czekam na posciki

ACHA moja becia to 520 z 91 roku
[ wiadomość edytowana przez: amon7808 dnia 2006-09-09 20:43:02 ]