MotoNews.pl
  

Duży luz na jednym kole

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich. Jestem tu nowy.
Mam problem w moim escorcie. Dziś sprawdzałem luzy na kołach i ku mojemu przerażeniu zauważyłem że przednie koło od strony pasarzera po podniesieniu auta na podnośniku rusza się tak jakby nim skręcać tylko tylko że drugie koło ani drgnie. Ruchy można wykonywać ok 2cm(może więcej)
Podczas jazdy np : przyspieszanie, hamowanie auto pływa po drodze.
Co to moze być?
2 miesiące temu miałem robiony przegląd i gałki i drążki były ok.
Wcześniej też auto nosiło po drodze ale się tym nie przejmowałem.
Diagnosta mówił że mam lekki luz na maglownicy.
Ja stawiam na łącznik stabilizatora, stabilizator, gumy stabilizatorów, wahacz, tyleje wahacza.
Co Waszym zdaniem może być przyczyną? Strach tym jeździć jak się widzi takie luzy. Koło lata jak chce.

Pozdrawiam
Adam
  
 
Cytat:
Ja stawiam na łącznik stabilizatora, stabilizator, gumy stabilizatorów, wahacz, tyleje wahacza

warto byłoby to sprawdzić...dwa miesiące to kupa czasu więc mogło się coś stać...drogi są jakie są
  
 
wtedy taż auto pływało a luzu nie sprawdzałem bo tylko na podniesionym można sprawdzić.
Diagnosta nie sprawdzał auta dokładnie a sam nie będe mu mówił że cos nie tak jest
  
 
Okazało się, że wybity jest drążek( nie ten przy kole tylko głębiej). Zapłaciłem za niego 39,50. Brat odebrał auto od mechanika i jak wsiadłem to przeżyłem szok. Auto goni po drodze, ściąga, zero poprawy a nawet gorzej. Podniosłem auto i koło znów goni, patrze pod spód, dotykam i dokręcam nakrętke ręcznie. Luz ustaje ale auto dalej goni po drodze. Jak już wcześniej pisałem to łącznik stabilizatora nieciekawie wygląda. Na pytanie czy trzeba go wymienić mechanik powiedział ze nie bo najwyżej będzie się tłukł(rzeczywiście stuka). Czy to może być przyczyną że auto "pływa" po drodze?
MoZe od razu gumy na stabilizatorze wymienić. Czy trzeba robić zbierzność po wymianie tego drązka?
A mechanika chyba jutro spale razem z warsztatem jak nie będzie chciał popraweić tego co zepsuł. Zaśpiewał sobioe 30 zł.
  
 
A sprawdzałeś wachacze? Mój podczas hamowania tańczy sobie po drodze, wkońcu pojechałem dzisiaj na szarpaki i okazało się, że tuleje w wachaczach są już strasznie zjechane.
  
 
Ogladałem dziś łącznik stabilizatora i się przeraziłem jak mechanik mógł mi powiedzieć że mozna z tym jeździć. Jest tak wyrobiony że bez wysiłku mogłem nim poruszać na boki. Od razu pojechałem i kupiłem nowy.
Pytam jeszcze raz czy muszę teraz jechać na ustawianie zbierzności?
  
 
a ja mam luz lekki ale wyczuwalny poprzez pchniecie noga, na lewym tylnym kole,,,i pomimo dokrecen, wymianie lozysk dalej to samo !!...czy to beben czy czop piasty??

p.s. i wciaz jezdze dalej hehehe i tak od ponad roku

[ wiadomość edytowana przez: COYOTE-25 dnia 2006-09-13 22:28:35 ]
  
 
Cytat:
2006-09-13 20:56:40, Adamzzz pisze:
Pytam jeszcze raz czy muszę teraz jechać na ustawianie zbierzności?



Teoretycznie kazda ingerencja w zawias powinna byc pozniej sprawdzona na zbieznosci. W praktyce jednak jesli zmieniasz tylko lacznik stabilizatora to mozesz to sobie darowac.

Niemniej jednak nadal bede sie uperal ze bedzie to cos z zestawu tulejki/swozen. zawieszenie to element ktory pracuje caly czas razem. I jesli lacznikiem mozesz ruszyc reka, to nie typuje aby reszta miala taryfe ulgowa.
  
 
Cytat:
2006-09-13 22:27:26, COYOTE-25 pisze:
a ja mam luz lekki ale wyczuwalny poprzez pchniecie noga, na lewym tylnym kole,,,i pomimo dokrecen, wymianie lozysk dalej to samo !!...czy to beben czy czop piasty?? p.s. i wciaz jezdze dalej hehehe i tak od ponad roku [ wiadomość edytowana przez: COYOTE-25 dnia 2006-09-13 22:28:35 ]



Raczej beben bo w niego wbija sie biezne lozyska i moglo sie to miejsce wyrobic. Sprawdzil bym jeszcze....tulejke tylnej belki. Skoro nie piszesz, ze lozyszko wyje (co pojawia sie zawsze przy "obrobieniu" biezni) to mozliwe ze posypala sie tulejka tylnej belki (np od zabaw na recznym ) i wtedy kolo bedzie sie ruszalo.
  
 
Cytat:
Raczej beben bo w niego wbija sie biezne lozyska i moglo sie to miejsce wyrobic. Sprawdzil bym jeszcze....tulejke tylnej belki. Skoro nie piszesz, ze lozyszko wyje (co pojawia sie zawsze przy "obrobieniu" biezni) to mozliwe ze posypala sie tulejka tylnej belki (np od zabaw na recznym ) i wtedy kolo bedzie sie ruszalo.



fakt faktem niee piszczy, ale tylna belka jest sztywna. sprawdzalem to na podnoszeniu
aaaaa dodalbym ze prawe tylne kolo jest w porzadku

p.s. sprawdzalem tez z kolem na podnoszeniu i to raczej mi beben lata a nie czop piasty czy belka

a stary sie upiera ze to wyrobiony czop piasty :/

[ wiadomość edytowana przez: COYOTE-25 dnia 2006-09-14 01:25:09 ]
  
 
Cytat:
2006-09-14 01:19:08, COYOTE-25 pisze:
fakt faktem niee piszczy, ale tylna belka jest sztywna. sprawdzalem to na podnoszeniu aaaaa dodalbym ze prawe tylne kolo jest w porzadku p.s. sprawdzalem tez z kolem na podnoszeniu i to raczej mi beben lata a nie czop piasty czy belka a stary sie upiera ze to wyrobiony czop piasty :/



zepsute lozysko nie piszczy wylko niemilosiernie huczy/wyje.

A co do tego czy beben czy piasta. zbijasz dekielek, klucz 30mm i juz wszystko wiesz. ewentualnie bedziesz musial wybic bieznie.
PS. Jak cos to mam beben lub/i piaste na zbyciu
  
 
Dziś na szybko sprawdzałem i okazało się że luz dalej jest.
Już nie mam siły do tego. Nawet czasu nie mam żeby do mechanika jechać (zachciało mi się remontu w domu). Jak zdąze to jutro do niego podjade i zobaczymy co mi powie. Widziałem stary drążekj i rzeczywiście jest wybity.
Wymienie ten łącznik staba i zobacze wtedy
  
 
Pływanie autka moze byc spowodowane też zużytymi silentblokami w wachaczach. Jak są żużyte to autko nie siciaga na jedna czy druga stronę, tylko tak sobie myszkuje.
Luz na końcówce wachacza da sie wyczuć poruszajac kołem góra dół, a luz na drążu lub jego końcówce w prawo lub w lewo. Jak wszystko jest w porządku to luzu nie ma. Luz na łączniku najklepiej sie wyczywa jak sie go odkręci.
A i jeszcze jedno, moze zmień mechanika.

Pozdro
  
 
Wymieniłem dziś łącznik stabilizatora i dalej to samo.
Doszedłem do wniosku że do wymiany jest końcówka wachacza. Wydaje mi się że to na niejjest luz.
Tylko czy to się wymienia bo u mnie jest zanitowany? Mam nadzieje, że nie bede musiał całego wahacza wymieniać. Oprócz tego to muszę też wymienić gumy w stabilizatorze bo też niezły luz na nich jest.
A mechanika zmienie. Co będe dał rady to sam zrobie.
  
 
Nie chce mowic a nie mowilem...ale a nie mowilem Nity mozna sciac i wstawic sam swozen (w komplecie ze swozniem powinny byc dwie sruby) Kup jeszcze do tego srube swozna wkladana w zwrotnice.
  
 
a ja obstawiam na 99% łożysko...
  
 
Ale i gałka i łącznik staba były zużyte bo łącznik dziś sam wymieniłem a tą gałkę(nie wiem czy to się tak nazywa) mechanik mi oddał starą i miałe duży luz.
  
 
a ja sadze,ze ani stabilizator,ani jego laczniki ani silentblocki nie maja zadnego wplywu na ew luzy kola,bo niby jak mialoby sie to przekladac?? wymien kompletne wahacze najlepiej.
ja na totalnie wybitych lacznikach jezdzilem pol roku (dziwne, bo nie bylo sluchac stukania) i nic sie nie dzialo

[ wiadomość edytowana przez: maciek701 dnia 2006-09-17 21:15:38 ]
  
 
A mi się teraz dużo ciszej jeździ po naszych dziurawych drogach. Przedtem nie mogłem jeździć z otwartym oknem bo tak mnie to strasznie denerwowało. Poza tym mam świadomość że już jest wymieniony i nie wyskoczy mi gdzieś w drodze.
  
 
U mnie ten sam problem co u Adamzzz, tylko ja zauważyłem, że luz jest w amortyzatorze mianowicie jak poruszam kołem w pionie czyli góra, dół to luźny jest ten element, który porusza się w amorku-tłok. Czy to możliwe, że za utrzymanie koła w pionie odpowiada także amortyzator?