MotoNews.pl
5 Stłuczka - prosba o porade. (158814/91)
  

Stłuczka - prosba o porade.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam serdecznie
Na wstepnie przepraszam za kolejny taki temat, ale tamte sa dosc stare i niepelne.
Niestety spotkalo mnie cos czego nie zycze nikomu i myslalem ze nigdy mnie nie spotka, mianowicie koles wjechal mi w tyl tak ze dobilem tez przodem do innego auta, to ze jest to dla mnie szok i jeszcze sie trzese to jest nic, tylko teraz jest kwestia co dalej? Niemam pojecia jak to sie ma teraz odbywac, nigdy nie mialem nawet ryski a jezdze juz od ponad 10 lat roznymi autami. Co mi radzicie, jak to rozegrac zeby bylo jak najmniej stresu i zeby auto bylo zrobione tak jak trzeba?, czy to ubezpieczyciel sprawcy(warta) kieruja do jakiegos warsztatu czy ja moge sobie wybrac jakis warsztat?? Czytalem wczesniej ze sa warsztaty ktore naprawiaja bezgotowkowo i pozniej to oni sobie zalatwiaja juz kase z ubiezpieczycielem. Narazie jestem jeszcze w szoku, szkoda mi auta jak cholera, a nie cche czegos przeoczyc lub nie chce zeby mi zrobili mlyn w glowie. Przeparszam za dosc chaotyczy post, ale tak jak pisalem wczesniej, narazie mam pospane i jestem jeszzce w wielkim szoku, jechalem w trzy osoby i dzieki Bogu nic sie nikomu nie stalo, choc brat narzeka cos na bolaca szyje Prosze o jakies wskazowki.
Pozdrawiam
MArcin
  
 
Patrząc od strony klienta ubezpieczyciela wygląda to tak: jest stłuczka z winy drugiego kierowcy, wzywasz policję (spisują protokół). Ty zgłaszasz szkodę do swojego ubezpieczyciela i spisujesz notatkę z sytuacyjną wraz z rysunkiem zdarzenia. Następnie ubezpieczyciel na podstawie raportu policyjnego i Twojej notatki oraz pierwszych pobieżnych zdjęć określa zakres szkód. Robi ogólny kosztorys i proponuje jakąś kwotę do wypłaty. Teraz Ty pośrednio wkraczasz do akcji (najlepiej jakiś zaprzyjaźniony warsztat) i zgłaszasz wniosek o kolejne oględziny auta (po demontażu uszkodzonych części widać kolejne uszkodzenia), Po drugich oględzinach można już dość szczegółowo określić zakres prac naprawczych oraz które elementy zaliczone są do wymiany. Ogólnie rzecz biorąc są dwie "szkoły": pierwsza to przyjmujemy to, co ubezpieczyciel zatwierdził i nas zadowala (bądź też wszelkimi sposobami staramy się zwiększyć wysokość odszkodowania). kolejne oględziny i ekspertyzy niezależnuch rzeczoznawców, druga to oddanie auta do serwisu, który ma podpisaną umowę na bezgotówkowe naprawy (tyle że w wielu przypadkach istnieją oszustwa ze strony warsztatu - element widnieje, jako do wymiany, a zostaje tylko "naprawiony") W drugiej sytuacji trzeba dokladnie sprawdzać, co się dzialo z naszym samochodem. Generalnie, trzeba zaczekać aż ubezpieczyciel przedstawi swoje opcje i wtedy dopiero się ustosunkować do danej sytuacji.
  
 
a jak nie beda ci chcieli wyplacic tyle kasy co zechcesz to odstawiaj do serwisu hyundaia!!! nie bedziesz z tego nic miał ale samochód przynajmniej bedzie dobrze zrobiony... Też jest mozliwosc naprawy bezgotówkowej ale zanim odtawisz do Hyundaia to musisz miec pisemna zgode ubezpieczalni na naprawe na dana sume... bez tego nie naprawiaj auta bo kaza ci zaplacic i bedziesz sie z ubezpieczalnia ciagał po sadach..
jak ja mialam taka sytuacje to skonczylo sie na naprawie w hyundaiu... Ubezpieczalnia proponowala mi 900zł za cos co mialo kosztowac 200tys zł... moze i bym negocjowala z nimi ale gosc wjechal mi na moje kompetencje noi wkurzylam sie i coupe poszlo do serwisu, gdzie za naprawe skasowali ich 3 500zł
  
 
Witam
Bylem dzis w Warcie i bylem w warsztatcie jeszcze przed ogledzinami rzeczoznawcy bo to moze byc za 2 lub 3 dni. Mechanicy popatrzyli z grubsza i stwierdzili ze najprawdopodobniej zostanie orzeczona szkoda calkowita i ze ubezpieczyciel raczej si enie zgodzi zeby naprawiac to bezgotowkowo, tak wiec zalamalem sie juz do reszty, bo podejrzewam ze ta kase jaka ini mi dadza to bedzie smiech na sali, ale jak jestem tak wkur...y ze w tej sytuacji to narazie nie usmiecha mi sie jezdzic za czesciami po szrotach bo niemam glowy do tego, wiec sprawa wyglada tak ze na dzien dzisiejszy najlepiej byloby auto oddac na zlom, wiasc kase z warty i kupic cos innego, a mialem na wiosne kupowac motor, szlag by to wszsytko trafil Narazie to tyle, jak bedzi po ogledzinach to sie odezwe i przedstawie Wam co i jak. Narazie dzieki wielkie za odzew.
Pozdrawiam
MArcin
  
 
U nas jak nam wjechał samochodem w naszego Atoska załatwiliśmy wszystko na miejscu w 10 minut tj spisaliśmy protokół, zadzwoniliśmy do ubezpieczyciela, kazano nam przyjechac samochodem do ich siedziby. Na drugi dzien pojechalismy zgodnie z poleceniem, tam zrobiono nam fotki. Myśmy sami wybrali warsztat i to on (warsztat) ściągnął sobie pieniądze od ubezpieczyciela. My tylko umówiliśmy się by odstawić samochód.
  
 
1) współczucia Mortek
2) nie załamój rąk - pewnie bedzie dobrze - popatrz nawet na mnie i Gabry$a - oboje dostaliśmy dośc duzo mimo ze nasze wózki chyba powinny być tańsze niż Twój. Orzekniecie szkody całkowitej nie ejst jeszcze taką masakrą, ale szukanie elementów po szrotach/internecie moze spowodować znaczne oszczedności i nienajgorsze efekty

Pozdrawiam i jak wróce do krakowa to moge coś spróbować pomóc !!
Misio
  
 
Wstrzymaj się z decyzjami do drugich oględzin. Wtedy będziesz znał końcową kwotę odszkodowania, co bardzo pomoże w podjęciu kolejnych decyzji. Z firmami ubezoieczeniowymi trzeba się targować, Życzę powodzenia i pozytywnego zakończenia problemu
  
 
Dziekuje Wam wszsytkim za porady i wsparcie, tu sa linki do zdjec www.star.net.pl/~krzych/crash/PICT0130.jpg
www.star.net.pl/~krzych/crash/PICT0131.jpg
www.star.net.pl/~krzych/crash/PICT0139.jpg

Niestety zaczynam sie zastanawiac nad zmiana samochodu, poniewaz accencik okazal sie bardzo pechowy i obawiam sie ze ciazy nad nim jakies fatumzaczalem byc chyba przesadny
Narazie jestem umowinony na czwartek rano na pierwsze ogledziny wiec podejrzewam ze to wszsytko jeszcze potrwa. Bede Was informowal jak sie bedzie toczyc sprawa i jak sie skonczy, a co do kompletowania czesci ze szrotow i z neta to niemam zupelnie do tego glowy a poza tym niewiem czy cche jezdzic autem po dzwonie. Generalnie, pozyjemy zobaczymy.
Pozdrawiam serdecznie wszsytkich i jescze raz dziekuje.
Marcin


[ wiadomość edytowana przez: Mortek dnia 2006-09-12 23:36:50 ]
  
 
Witam ponownie
zaczne od tego ze warta zaproponowala mi podpisanie ugody i odszkodowanie w wysokosci 5000zl, auto rocznikowo warte jest 7000zl wiec wydaje mi sie ze i tak niezle. Teraz mam inny problem, poniewaz stwierdzilem ze juz ni ebede naprawial tego auta i chcialbym go sprzedac w takim stanie jak jest, obdzwonilem kilku gosci ktorzy niby skupuja auta powypadkowe ale ceny jakie proponuja to jest jakis koszmar 300-500zl, oni traktuja to jako zlomowanie. Ja zabardzo nie cche sie uzerac ani kombinowac, zalezy mi tylko na tym zeby sie go pozbyc za jakies tam w miare dobre pieniadze z tym ze niewiem jak to zrobic, oddac za 300 zl to w ogole jakas pomylka, auto na chodze, jezdzace, zeby choc ze 2000zl dostac to juz jest inaczej, a tak to stoi rozbitek w garazu i miejsce zajmuje, a ja sie rozgladam juz za czyms innym. Teraz moje pytanie jest takie, co zrobic z tym autem jak sie go pozbyc na jakis korzystniejszych warunkach, jestem zielony w tych sprawach, jak juz pisalem pierwy raz mialem taka sytuacje i niezabardzo sie orientuje w tych sprawach. Pozdrawiam wszsytkich.

P.S. Cos mi sie wydaje ze juz zaniedlugo nie bede memberem, bo raczej rozgladam sie za czyms europejskim.
  
 
Daj ogłoszenia w gazetach typu "Giełda Samochodowa" itp. Jest pewna szansa, że dostaniesz więcej za autko .
  
 
To znowu ja
Przedstawiam dalszy ciag sprawy(dla zainteresowanych) Na wstepie przyznam sie ze zalatwilem 5500zl od warty, pojechalem z Accentem na zlom do kasacji, spzredalem go za 1500zl, tak bardzo mi bylo zal, az sie lezka zakrecila w oku...ehh, szkoda slow.
A teraz inna nowina, wlasnie zakupilem Golfa IV z wszsytkimi bajerami jedynie bez skóry, cos pieknego, wiem ze zdradzilem marke, ale nad moin hyundaiem krazylo jakies fatum. Teraz niewiem juz czy jestem jeszzce godzien nalezec do klubu i byc memberem. Narazie mam niezla jazde, z jednej skrajnosci w skrajnosc, rozwalili mi auto, pozniej cala przeprawa z autem, teraz niby powinienem sie cieszyc to znowu dowiedzialem sie ze zwalniaja mnie z pracy, niewiem co to jest, ale mama mi powiedziala ze to przez to ze do kosciola nie chodze, moze cos w tym jest. Jesli bedzie ktos zainteresowany to zapodam jeszcze fotki mojego golfika.
Pozdrawiam serdecznie wszytkich klubowiczy.
Marcin
  
 
kuuurcze!!!! ale zaluje ze wczesniej nie zauwarzylem tego postu chetnie bym go kupil od reki za 2000zl!! chyba sie zastrzele!! Zapytaj moze jest jakas opcja zabrania tego samochodu?

A jezeli nie to gdzie ten zlom? bo chetnie kupil bym klime i wspomaganie bo widze wersja GLS


[ wiadomość edytowana przez: awariall dnia 2006-09-28 00:02:42 ]

No i juz nie usne

[ wiadomość edytowana przez: awariall dnia 2006-09-28 00:11:09 ]
  
 
Niestety nie mialem w tym accencie ani klimy ani wspomagania, to byla bardzo uboga wersja, jak go kupilem juz mial GLS z tym ze to nie przedkladalo sie na ilosc wyposazenia.
Pozdrawiam
  
 
Oczywiście ze dawaj fotki
I mimo ze sie wymigałeś od auta to nie wymigasz sie mimo tego ze spotu w Krakowie
Pozdrawiam.
Misio
  
 
Czesc Michal
Jesli tylko terminy dopisza i trasa Tarnów - Kraków bedzie jako tako przejezdna to z mila chcecia spotkam sie z Wami na spocie kolo ikei Wracalem wczoraj ze slaska, jazda przypominala koszmar, cala 4 miedzy Tarnowem a Krakowem zryta a i trasa w strone Olkusza wcale nie lepsza, ale jakbyscie jakis spocik organizowali to postaram sie przyjechac moim nowym nabytkiem
Pozdrowienia dla Michala i calej reszty
Marcin
  
 
Czesc wszsytkim
Myslalem juz ze ta sprawa i ten watek mozna bedzie skasowac, a tu zonk, wczoraj mialem telefon z Krakowa a warty ze przyszla notatka z policji w ktorej jest zaznaczone ze mialem tylko tyl uszkodzony, poprostu myslalem ze mnie szalg trafi, probowalem sie dodzwonic na posterunek na ta wioske gdzie mialem nieprzyjemne zdarzenie, ale nitk nie odbiera juz drugi dzien, powiem jedno skurwysynstwo i opierdalactwo, teraz ja mam udowadniac ze mialem rozwalony tyl podczas kolicji a nie pozniej gdzies w garazu, smiech na sali. Niewiem jak sie to skonczy ale ja tego nie popuszcze a jeszcze jak sie wkur... to znajde tego gliniarza za piatke i zrobie mu kolo dupy za niedopelnienie obowiazkow.
Teraz troszke z innej beczki, mianowicie po tym jak sie pozbylem auta zostalo mi troche gadzetow, mianowicie 4 alufelgi 14-stki na oponach kleber dynaxer HP2 w bardzo dobrym stanie uzywane tylko dwa sezony, bagaznik do accenta 4 drzwi, sportowa kierownice skorzana bez naby lub z naba do accenta. Alusy sa w tej chwili w zakladzie wulkanizatorskim wystawione do spzredania, wiec moze tak byc ze ktos je wezmie, reszte bajerow mam w garazu. Jakby ktos byl zainteresowany to prosze o kontakt ze mna, co do felg lub bagaznika preferowany odbior osobisty.
Alusy + opony 1000zl
Bagaznik "Fapa" 100zl
Kierownica z naba 150zl

Zdjecia kierownicy i alusow sa na stronce klubowej w moim profilu.
Pozdrawiam
Marcin
Aha zapomnialem, zostaly mi jeszcze szczeki nowiutenkie oryginalne, kupione za 100zl , niestety nie doczekaly sie na wymiane.



[ wiadomość edytowana przez: Mortek dnia 2006-10-06 22:16:13 ]