MotoNews.pl
  

Problem !!! Płyn chłodniczy znika jak kamfora - silnik 2EE.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam

Na Początek dane:
Autko starletka 1.3 2EE 12V 91' z gazem II gen.

Objawy:
Płyn chłodniczy znika z układu w zastraszającym tępie (cały zbiorniczek starcza na 1 tydzień jazdy ok. 100 - 250 km).

Co sprawdziłem:
- Żadnych wycieków, podcieków itp. - sprawdzałem na zimnym i ciepłym silniku, z góry i dołu. Wszystkie węże i połączenia szczelne, żadnych śladów osadu z wyschniętego płynu chłodniczego.
- Olej w silniku i płyn w chłodnicy czyste więc to raczej nie uszczelka pod głowicą.
- Temperatura silnika w normie, żadnych skoków temperatury żeby się przegrzewał.
- Ciśnienie w układzie prawidłowe i cyrkulacja płynu do i ze zbiorniczka wyrównawczego ok. czyli korek w chłodnicy działa.
- Płynu nie wyrzuca przez zbiorniczek wyrównawczy
- Nagrzewnica szczelna.
- Zadymienie spalin w normie, nie kopci na biało jak jest ciepły i rura wydechowa sucha, nawet przy jeździe tylko po mieście na krótkich odcinkach 5 - 10 km.
- silnik pracuje bez zarzutu na gazie, a na benie lekko szarpie
- świece na 1,3 i 4 cylindrze są ok. ale na 2 cylindrze świeca ma zardzewiały korpus jak by "leżała w wodzie"

Przypuszczenia:
Podejrzewam, że głowica ma jakąś nieszczeność ale nie w komorze spalania tylko na odcinku od kolektora dolotowego do zaworów ssących.

Co można z tym faktem zrobić. Nie chcę robić remontu głowicy, bo za duże koszta.

Czy można to potraktować jakimś uszczelniaczem do chłodnic w płynie lub proszku i jakiej firmy będzie dobry. CO POLECACIE żeby mi nie zrobił butaprenu z płynu chłodniczego.

p.s.
Teraz mi się nasunęło na myśl, żę jak kupiłem autko (2 lata temu) to wymieniłen płyn chłodniczy, bo nie widomo co było i jak długo, to zalałem płynem COMMA - zielony.
Jak mechanior spuszczał płyn to zauważył, że w płynie są małe białe drobinki (coś jak kaszka manna) i że to mu wygląda na jakiś uszczelniacz.

Czy przez jazdę z czystym płynem mogło coś się wypłukać i wystarczy dać uszczelniacz i będzie ok.

Pozdrawiam i czekam na Wasze sugestie i porady co z tym fantem zrobić.

Marcin


[ wiadomość edytowana przez: marcinstarletka dnia 2006-09-11 22:29:45 ]
  
 
uhh, ciężko mi cokolwiek znaleźć... ale zajrzyj jeszcze czy nie wywala wody spod uszczelki na zewnątrz ( pod kolektorem wydechowym ) - tam jest duża temperatura i parowałoby od razu nie zostawiając śladów...

co do uszczelniacza, to nie mam pojęcia który ewentualnie mógłby to być...

ale jak 2 świeca jest przyrdzewiała, to sprawdź moją sugestię... może akurat gdzieś tam...

jakbyś coś potrzebował do niej, to daj znać ( tak, to jest kryptoreklama )

pzdr
  
 
uhh, ciężko mi cokolwiek znaleźć... ale zajrzyj jeszcze czy nie wywala wody spod uszczelki na zewnątrz ( pod kolektorem wydechowym ) - tam jest duża temperatura i parowałoby od razu nie zostawiając śladów...

co do uszczelniacza, to nie mam pojęcia który ewentualnie mógłby to być...

ale jak 2 świeca jest przyrdzewiała, to sprawdź moją sugestię... może akurat gdzieś tam...

jakbyś coś potrzebował do niej, to daj znać ( tak, to jest kryptoreklama )

pzdr
  
 
Witam

Co do tej świecy to nie dokładnie się wyraziłem. Ona jest zardzewiała tylko na części która jest w komorze spalania.
Na zewnątrz nie ma śladu rzdzy.
  
 
A pompa??
Może membrany w parowniku??
A ile ubywa płynu??
  
 
To moze byc uszczelka pod glowica... podlacz tam gdzie jest wezyk idacy od chlodnicy do zbiornika wyrownawczego drugi, dluzszy wezyk - potem wsadz go do pojemnika z woda uruchom silnik, przegazuj, poczekaj az powietrze z wezyka ucieknie (plyn sie rozgrzeje to je wypchnie) i potem zobacz czy nie ma babelkow... moga byc na razie takie malutkie...plyn moze dostawac sie do komory spalania tam gdzie ta zardzewiala swieca... w ogole to powiem Wam, ze chyba silniki Toyoty niezbyt lubia gaz ostatnio jak ogladalem u mnie plyn w chlodnicy przy otwartym korku to znow pojawily sie jakies glupie male babelki jak nic znow zaczyna sie temat z uszczelka na razie plynu nie ubywa i ogolnie dziala wszystko dobrze ale ja juz znam to moje auto na poczatku widac to na zimnym silniku jak sie rano odpali - spaliny sa inne... jest ich wiecej i maja bielszy kolorek - potem w miare jak uszczelka puszcza jest coraz gorzej - no ale miejmy nadzieje marcin ze u Ciebie bedzie cos innego pozdrowionka
  
 
sprawdz chlodnice na dole dokladnie i przy ramkach , wsadz łeb i poogladaj okolice polaczenia glowicy z blokiem od strony kol. wydech., niekiedy slady plynu widac tylko na rozgrzanych elementach a na zimnych nie
  
 
Witam

Kafi:
Pompa jest szczelna i sprawna.

Membrany w parowniku powinny być wporzo, bo mają tylko niecałe 20 tyś od nowości, a na gazie jest wszystko ok. i przewodem gazowym nie idzie nic poza gazem.

Płynu ubywa jakieś 0,5 - 0,7 l na tydzień (ok. 100 - 250 km).

Piotr_Dzialdowo:
Dobra muszę sprawdzć i dam znać. Mam nadzieję, że to nie uszczelka, bo mnie trochę zaboli i ciekawe ile?

Cromm:
Chłodnica jest cała sucha zimna i ciepła choć są lekkie ślady (napradę śladowe) osadu ale one były już od czasu jak go kupiłem
Ale jak by ciekła i by odparowywało to taka ilość jak mi ucieka była by zauważalna.

Marcinm i Cromm:
Uszczelka od strony kolektora wydechowego jest szczelna nic nie widać niepokojącego. Po bokach (rozrząd, aparat zapłonowy) też jest szczelny. Od strony kolektora ssącego też wygląda że jest ok. Ale tam słabo widać, bo dojście słabe ale spróbuje dokładniej sprawdzić i dam znać.
Czy jak by płyn parował to powinno być czuć zapach płynu (taki charakterystyczny) pod maską? U mnie nic nie czuć ani na zimnym ani na ciepłym.

Teraz mam pytanie czy starletka 2EE ma podgrzewany kolektor ssący płynem chłodzącym, bo może tam lecieć?

Jak ma się kwestia uszczelniaczy do układu chłodzenia. Lepszy w płynie czy w proszku i jakiej firmy. Macie jakieś doświadczenie?

Pozdro
Marcin

  
 
Witam Ponownie

Więc tak sprawdziłem jeszcze raz dokładnie czy nie ma wycieków na około uszczeki pod głowicą, chłodnicę i węże gumowe na zimnym i ciepłym i nic, suchutko.
(lusterko i silna latarka)

Sprawdzenie z butelką z wodą.

Podłączyłem jak Piotr doradził i jak wężyk się odpowietrzył nic nie wpływało do butelki prócz płynu z chłodnicy. Użyłem przeźroczystej 1,5l po wodzie mineralnej żeby lepiej widzieć i trzymałem ją poniżej korka chłodnicy żeby przewód miał spadek. Trzymałem silnik na różnych obrotach i gwałtownie dodawałem gazu i nic, żadnych bąbelków.

A gdyby było małe pęknięcie głowicy w okolicy dolotu powietrza to płyn może być wysysany do cylindra i stąd ciągłe braki w płynie.

Jeszcze jedno - jak odpalam silnik po dłuższym postoju (kilka godzin - noc) to zaraz po odpaleniu i przy dodawaniu gazu słychać lekkie bulgotanie w nagrzewnicy (odgłos przepływającej cieczy w przewodzie) i po paru chwilach zanika. (tak było od czasu jak go kupiłem).

Już mi sie pomysły kończą co to może być? (może gdyby spalanie gazu drastycznie spadło to pomyślał bym, że tojka przeszła na wodę ).

Czekam na Wasze dalsze sugestie.

Pozdro
Marcin
  
 
Hejka

Co sądzicie o tych preparatach? Który najlepszy?

LIQUI MOLY

STOP LEAK

STP

SUPER-X

TECHNICOLL - proszek

HOLTS

Pozdro
Marcin
  
 
zadne preparaty !!!

to jest dobre dla handlarzy a nie jak chcesz dluzej pojezdzic toyotka, pozatyka wszyetkie kanały zwlaszcza te mniejsze zmniajsza swoj przeswit.
wg. zasady jak zab boli trzeba otworzyc i zrobic a nie lać w siebie np. mojego niezastapionego znieczulacza czyli gorzałki
  
 
Witajcie

Cromm nie twierdzę że nie masz racji, ale może te środki aż takie złe nie są. Jeżeli faktycznie moja tojka wcześniej jeździła na uszczelniaczu i nie ubywało płynu tylko dopiero jak ja wymieniłem płyn to po 2 latach wypłukało to co preparat zalepił to jego wytrzymałośc była niezła, a układ przez ten czas się nie zamulił, bo autko nawet w wielkie upały w korkach sie nie zagotowało, gdzie niektórzy inni użytkownicy dróg nie mieli tyle szczęścia.

Niestety nie cierpię na nadmiar gotówki i remont sinika nie wchodzi w grę (gdyby była kasa to inna bajka), a uszczelniacz może pomoże i liczę się z ewentualnymi konsekwencjami jego zalania. Może nie taki diabeł straszny jak go malują . Dlatego chciałbym wybrać jak najlepszy środek i zastanawiam się nad LIQUI MOLY lub STP.

Może jak znajdę trochę wolnego czasu to zanim zastosuję uszczelniacz, zdejmę kolektor ssący, a jest z tym kupa roboty (mało miejsca, pewnie nie był nigdy ruszany i nie wiadomo jak puszczą śruby). Może wtedy zobaczę jak wygląda to od środka (może tylko uszczelka puściła głowica - kolektor ssący). Czy jak leci płyn to kanał dolotowy powinien być "umyty" lub coś w tym stylu - tak mi się wydaje.

Jaka jest szansa, że to uszczelka puściła po 16 latach i 185000 km jak nie była ruszana? Odległość na tej uszczelce między kanałem dolotu 2 cylindra, a kanałem wodnym to ok. 1cm na najktótszym odcinku. Natomiast między kanałem wodnym, a końcem obudowy kolektora to tylko ok. 5mm i sądzę, że prędzej tu by puściła (mogę wkleić fotkę uszczelki jak Będziecie chcieli).

Co Wy na to? Czekam na Wasze opinie.

Pozdro
Marcin
  
 
ano pokaż te fotkę.
  
 
Witam

Proszę oto fotka.
Na fotce jest tak ustawiona ta uszczelka jak przychodzi na samochód.

Licząc od lewej to kolejność cylindrów jest następująca: 4-3-2-1.



Pozdro
  
 
to nie jest uszczela głowicy a kolektora ssącego!!!

I jak tam by uszczela siadła to za tobą siwo!!
  
 
Witam

Kafi ja wiem, że to jest uszczelka kolektora ssącego i o nią mi właśnie chodziło. Może się dokładnie nie wyraziłem lub nie doczytałeś.
Cytat:
2006-09-13 20:09:04, marcinstarletka pisze:
(może tylko uszczelka puściła głowica - kolektor ssący). Czy jak leci płyn to kanał dolotowy powinien być "umyty" lub coś w tym stylu - tak mi się wydaje. Jaka jest szansa, że to uszczelka puściła po 16 latach i 185000 km jak nie była ruszana? Odległość na tej uszczelce między kanałem dolotu 2 cylindra, a kanałem wodnym to ok. 1cm na najktótszym odcinku. Natomiast między kanałem wodnym, a końcem obudowy kolektora to tylko ok. 5mm i sądzę, że prędzej tu by puściła (mogę wkleić fotkę uszczelki jak Będziecie chcieli).



Kafi Uszczelkę pod głowicę narazie wykluczyłem, brak oznak jej puszczania (silnik się nie przgrzewa, olej czysty, płyn chłodnichy czysty - bez oleju, kompresja nie ucieka w układ chłodzenia i jego ciśnienie jest w normie).

Mówisz:
Cytat:
I jak tam by uszczela siadła to za tobą siwo!!


A może być tak, że katalizator jest na tyle dobry, i ma tak wysoką temperaturę, że para wodna z płynu chłodniczego w nim "znika" i dlatego nic nie dymi na siwo?

Pozdro
  
 
a nie przegrzales kiedys motoru ?

cholercia posprawdzaj jeszcze wszystkie weze i opaski uciskowe czy tam na goracym jak i na zimnym nie ma zadnych sladow..

  
 
Wiam

Mi się nigdy nie zdarzyło przegrzać tego silnika ale nie wiem jak poprzedni niemieccy właściciele.

Wręcz przeciwnie mam trochę niedogrzany silnik, bo termostat otwiera sie za szybko coś około 70 stopni i muszę znowu go wywalić .

Jak sprowadziłem autko to miał padnięty termostat tak, że otwierał się przy 30 - 40 stopniach i wymieniłem go na jakiś JC.
Już cholera 2 termostsaty w ciągu 2 lat padły średnio na rok jeden starcza.
Już nie wiem jakiej firmy termostat kupić (JAKIEJ FIRMY WY POLECACIE), bo pierwszy był jakiś JC drugi niby japoński też z JC i oba po roku do dupy.

Nie podejrzewam, że to wina termostatu, że płyn znika.

Cromm wierz mi że chciałbym żeby to leciało na jakims wężu, bo wtedy był by problem z głowy ale niestety jest jak na złość suchutko na wężach nawet śladów pocenia się nie ma.

Już dostaje cholery jak nie wiem którędy to leci .

Jutro rano chcę zanim go odpalę wykręcić świece i zobaczyć czy któreś denko tłoka nie jest mokre (bo po jeździe powinno być suche) lub nie stoi na nim płyn (szczególnie na 2 cylindrze).

Pozdro

  
 
Dziwnym trafem dzisiaj mialem podobny przypadek w podobnym silniku.Żona przyjechała z pracy i oznajmila ze temp. skoczyla na maxa.No i faktycznie plynu ubylo a wyciekow zadnych nie ma.Pod samochodem sucho.Ostatnio zalewalem zbiorniczek wiosną ale nigdy nie mialem przypadku takiej żarłocznosci na plyn.Dziwna sprawa.
  
 
Carinus to faktycznie bardzo dziwnie i podobnie jak u mnie.

Mi się udało nie przegrzać silnika, bo coś mnie tknęło żeby zobaczyć ile mam oleju i zobaczyłem, że w zbiorniczku wyrównawczym nie ma płynu (wyssał do sucha) a w chłodnicy ledwo były zakryte górne żeberka.
Dolałem płynu do pełna (chłodnicę i zbiorniczek) i po tygodniu znowu wyssał zbiorniczek do minimum, dolalem i znowu zeszło narazie do połowy zbiorniczka ale mało jeździłem (ok. 70 km).

Jestem już całkiem głupi co to może być. Może uda Ci się coś znaleźć i u mnie będzie podobna usterka. Jak będziesz wiedział co to było, to daj znać. Będę wdzięczny.

Zauważyłem jedną rzecz (teraz codziennie zaglądam do zbiorniczka i chłodnicy jak jest zimny tak dla świętego spokoju), że nie zawsze chłodnica zaśsie płyn ze zbiorniczka i nie jest zalana pod korek (nie to żeby była sucha - żeberka są zalane), a np. na drugi dzień jest juz pełniutka i wtedy zejdzie trochę ze zbiorniczka. Czy to normalne zjawisko, czy może zaczyna szwankować korek w chłodnicy.

Czekam na Wasze dalsze sugestie

Pozdro
Marcin