MotoNews.pl
8 Zjawisko rozrzedzania oleju (160022/0)
  

Zjawisko rozrzedzania oleju

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Poniżej cytuję opinie innych :

"ROZRZEDZENIE OLEJU
Szkodliwy wzrost poziomu oleju szczególnie w chłodnych porach roku można wytłumaczyć wysokim udziałem benzyny (do 10%), ponieważ w ruchu na krótkich odcinkach z dużym udziałem biegu jałowego albo przy zbytecznym nagrzewaniu silnika nie spalona benzyna kondensuje się w zimnym silniku i dostaje się do oleju silnikowego. Przy dużym udziale benzyny w oleju może dojść do uszkodzenia silnika przez nietrwały film olejowy, gdy nagle wzrośnie obciążenie (jazda po autostradzie). Zaleca się koniecznie wymianę oleju w przypadku rozrzedzenia oleju.

patrz więcej strona http://72.14.221.104/search?q=cache:EZIhRfSo9R4J:www.platinumoil.pl/index.php%3Ftopic%3Daz%26subtopic%3Dd+rozrzedzenie+oleju+silnikowego&hl=pl&ct=clnk&cd=1



W JAKIM CELU WYMIENIA SIĘ OLEJ?

Wymiana oleju zapewnia silnikowi powrót do jego normalnych warunków pracy, przez co przedłuża jego żywotność. Olej zanieczyszczony nie ma odpowiednich parametrów i nie gwarantuje prawidłowej pracy silnika.


Ingerencja czynników zewnętrznych, spowodowanych pracą silnika: temperatura, spaliny, ROZRZEDZENIE PALIWEM, sadze... silnie pogarszają właściwości oleju, zwłaszcza na lepkość i odporność na zużycie elementów.

patrz więcej strona http://www.jdkulej.pl/poradnik_wymianaoleju.php


Zastosowanie gazu płynnego L.P.G. (liąuefield petroleum gaś) do zasilania silników samochodowych benzynowych daje wiele różnorodnych korzyści - mówi Czesław Słowik, właściciel firmy. - Przede wszystkim pozwala o połowę zmniejszyć wydatki na paliwo, co przy galopujących cenach paliw płynnych jest zaletą olbrzymią. Ponadto zdecydowanie zmniejsza się emisja szkodliwych dla środowiska, a więc i dla człowieka, substancji szkodliwych, zawartych w spalinach. Czyste spalanie nie pozostawia nagaru na elementach silnika, a paliwo gazowe ma mniejszy wpływ na własności smarne oleju, co umożliwia osiąganie na jednej zmianie oleju przebiegów rzędu 25-30 tysięcy kilometrów bez szkody dla silnika. Zwiększa się trwałość cylindrów, tłoków, pierścieni tłokowych i łożysk dzięki eliminacji zjawiska kondensacji paliwa, która ma szkodliwy wpływ na rozrzedzenie oleju silnikowego. Zwiększa się także trwałość kosztownych świec zapłonowych. Te wszystkie czynniki sprawiają, że stosowanie gazu płynnego zamiast benzyn obniża znacząco koszty ogólne eksploatacji samochodu. "

patrz więcej http://72.14.221.104/search?q=cache:XKVMqP4y5JUJ:www.gaz.dei.pl/oferta.html+rozrzedzenie+oleju+silnikowego&hl=pl&ct=clnk&cd=3


Co myślicie o tym zjawisku ? Zalecano mi więcej luzu na tym forum, więc na luzie zapytam co na to Dominik Olechnowicz (a co Kaziu z spod garaży nie wiedział o tym zjawisku ? ) Zbyt szybkie przełączenie na gaz "zażyna silnik"? Czy pomaga zapobiec zjawisku rozrzedzania oleju ? I w cale nie twierdziłam nigdy, że powinno się odpalać na gazie a po rozgrzaniu przełączać na benzynę, twierdzę tylko, że zbyt szybkie przełączanie na gaz w II generacji LPG wprawdzie może niszczyć parownik, ale niekoniecznie musi oznaczać "zażynania silnika", bo to już tylko opinia autorytetu Olechnowicza - poparta jedynie takim argumentem, że on jest dłużej na forum, więc wie lepiej, a ja mam siedzieć cicho... bo inaczej "wypadnę" z forum jak inni.... Jak chcecie żebym "wypadła" z forum, to też napiszcie o tym ja się nie obrażę - sama się usunę, przecież nie będę się nikomu narzucała....

[ wiadomość edytowana przez: Marzenkachilsz dnia 2006-09-22 02:20:10 ]
  
 
pozwolę sobi ez całej twojej wypowiedzi na temat gazu wyrwać mały kawałek : "powiedział właściciel firmy"
a co on niby może wiedzieć ( a nawet jakby coś wiedziłą to i tak by ściemniał....)
dlaczego nie wspomniał o większej temperaturze spalania gazu??
ani o tym , że benzyna jest mokra więc "myje silnik" a gaz nie???

z tym rozrzedzaniem oleju , to też któryś raz słysze, ale kurna nie moge uwierzyć że zdrowsze dla silnika jest dać mu przy -20 od razu po garach, zamiast czekać aż złapie chociaż kilka stopni...
w każdym razie w polonezie zawsze czekałem i dojeździł 220 tys km i nie wymagał remontu jak go sprzedawałem ( biorąc pod uwagę fakt, że inni remontują polonezy przy 120 tys km, śmiem twierdzić, że coś jest nie do końca na rzeczy z tymi rozrzedzeniami)
  
 
Przydały by się jeszcze jakieś badania silnika eksploatowanego wg zaleceń i silnika eksloatowaneg wbrew zaleceniom. Zapewne wyszło by, że pierwszy przejeździ 480 tys km, a ten drugi tylko 410 tys km. Oczywiście w międzyczasie całe auto się rozsypie.
  
 
Cytat:
ale kurna nie moge uwierzyć że zdrowsze dla silnika jest dać mu przy -20 od razu po garach, zamiast czekać aż złapie chociaż kilka stopni...



Zimny olej jest jak maslo prawie i przy pierwszych ruchach tlokow przy niskiej temp przeciez tarcie jest o wiele wiele wieksze niz przy normanej pracy, wiec oczywistym jest ze chyba raczej nie powinno sie go od razu katowac i od razu do marzenki ktora zadała pytanko bez prowokujacego podtekstu w mysl tej teorii wlasnie powinnas dluzej jezdzic na noPB ktory rozcieńczy olej i zapewni lepsze smarownie silnika i idac dalej silnikowi wszytko jedno jest jakim paliwem jest zasilany ale nie w jaki sposob i ze wzgledu na suchosc gazu, sposob jego podawwania i słabe smarowanie podczas rozruchu uwazam ze jest to szkodliwe dla silnika i moj staz (ktorego ci zycze) na forum nie ma tu nic do rzeczy,a o negatywnych skutkach uzywania gazu na pewno juz cos poczytals wiec tego wyjasniac nie musze...
Pozdrawiam
i dziekuje za uwage


P.S Jak ciekawi cie prawdziowosc tej teorii to zrob sonde: Ilu uzytkownikom auto przy sprawnym silniku zwieksza sie poziom oleju w silniku na skutek rozrzedzania go benzyną na przestrzeni 10kkm miedzy wymianami

[ wiadomość edytowana przez: Dominik_Olechnowicz dnia 2006-09-22 08:07:55 ]
  
 
na początek napisze , że nie chce się nikomu narażac ( bo dyskusja jest bardzo nerwowa) i to co mam do powiedzenia jest tylko i wyłacznie moim prywatnym zdaniem.
a więc tak:
ja osobiście uważam , że jesli juz jest taka dyskusja to naleząłoby zamieścic linki raczej do jakis badań instytutów zajmujacych sie badaniami silników , olejów itp a nie linki do stron producentów lub warsztatów wykonujących pewne usługi ponieważ w tym wydaniu jest to raczej reklama ( w pewnej cześci oczywiście) i moze być mało obiektywna. Wiadomo , ze zakład zakładający gaz nie będzie mówił w swojej reklamie o szkodliwych zjawiskach tylko bedzie je pomijał i uwypuklał zalety. w innych przypadkach jest tak samo.
Poza tym fragment o zwiekszeniu trwałosi cylindrów , tłoków , swiec itp wydaje sie raczej mało wiarygodny. Raczej się ona nie zwiekszy a co najwyżej pozostanie na takim samym poziomie jak przy eksploatacji na benzynie , wszystko zalezy od sposobu eksploatacji samochodu i uzytych materiałów. No bo prawde mówiąc nie bardzo wiem co miałoby spowodować to zwiekszenie trwałości poszczególnych elementow?
Na koniec powiem tak: zgadzam sie ze stwierdzeniem , że "stosowanie gazu płynnego zamiast benzyn obniża znacząco koszty ogólne eksploatacji samochodu. " ale głównie ze względu na róznice w cenie stosowanego paliwa .

  
 
Cytat:
2006-09-22 07:49:08, Dominik_Olechnowicz pisze:
P.S Jak ciekawi cie prawdziowosc tej teorii to zrob sonde: Ilu uzytkownikom auto przy sprawnym silniku zwieksza sie poziom oleju w silniku na skutek rozrzedzania go benzyną na przestrzeni 10kkm miedzy wymianami [ wiadomość edytowana przez: Dominik_Olechnowicz dnia 2006-09-22 08:07:55 ]



No na reszcie możemy normalnie polemizować bardzo mi miło, więc ja twierdzę (tego nie było w w/w cytatach ale wcześniej już o tym czytałam), że zwiększenie poziomu oleju jest chwilowe, ponieważ po rozgrzaniu silnika i przy normalnej temperaturze silnika (gorący silnik) benzyna zostaje wyparowana przez odmę i po około 20 km wszystko wraca do normy, ale problem zaczyna się jak ktoś jak ja ma tylko 7 km do pracy i nie ma możliwości żeby benzyna z oleju odparowała. Nadto benzyna przecieka przez nieszczelne pierścienie tylko gdy silnik jest jeszcze naprawdę zimny i zanim tłoki i pierścienie pod wpływem temperatury rozszerzą swoją objętość i prawidłowo uszczelnią cylinder podczas normalnej temperatury silnika.

Ktoś napisał tu, że chodzi o przełączanie przy -20 stopni na gaz ja tego nie stosuję i nie polecam, gdy jest taki mróz zapalam na benzynie i skrobie szyby, aż z nagrzewnicy do wewnątrz zacznie płynąć ciepłe (letnie) powietrz i po ruszeniu z parkingu przełączam na gaz. Przy -20 ty gaz miałby problemy zmienić stan skupienia z ciekłego na lotny w reduktorze.
  
 
Cytat:
Przy -20 ty gaz miałby problemy zmienić stan skupienia z ciekłego na lotny w reduktorze.



Absolutnie nie moge sie z tym zgodzic. Ja odpalam w zimie na benzynie, i zaraz przechodze na gaz i samochod normalnie chodzi nawet przy -20. Na parowniku bez jakiegokolwiek remontu przejechalem 100k km z malym haczykiem i dalej dziala bez problemow.
  
 
Bo co pisałem:
Przydały by się jeszcze jakieś badania silnika eksploatowanego wg zaleceń i silnika eksloatowaneg wbrew zaleceniom. Zapewne wyszło by, że pierwszy przejeździ 480 tys km, a ten drugi tylko 410 tys km. Oczywiście w międzyczasie całe auto się rozsypie.
A wy dalej przepłaconego mobila łan lejcie.
  
 
odnośnie odpalania to zawsze odpalam na benzynie, ponieważ rozruch jest łatwiejszy (przełącznik ustawiony na auto tzn: odpala na benzynie a przy dodaniu gazu powyżej 1800 obrotów przełącza na LPG. A szczególnie zimą, przy dużych mrozach przełączam na "samą benzynę" żeby tej wachy więcej złapał i później przerzutka na LPG. Przejechałem na gazie 145000 i tak go zawsze odpalam (30000 przejechałem na PB) nie ma co tak tej wachy oszczędzać ........pozdrówka
  
 
Rozumiem, mam Bejcę za 300 patyków i jest perełką... Nie macie innych problemów ?
  
 
Cytat:
2006-09-23 09:36:20, Zoltar pisze:
Rozumiem, mam Bejcę za 300 patyków i jest perełką...



I chcesz nią jeździć 20 lat.