Znajomość ortografii

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
sami zobaczcie

jak powinno się pisać słowo bie(ż/rz)ące
  
 
Smutne, ale co ja dyslektyk mogę oceniać. Samemu trafia mi się robić bardzo głupie błedy, całe szczęście coraz rzadziej
  
 
Cytat:
2006-09-27 22:45:34, Krzysiek-Diackon pisze:
Smutne, ale co ja dyslektyk mogę oceniać. Samemu trafia mi się robić bardzo głupie błedy, całe szczęście coraz rzadziej


Tylko ze ...indywidualnie zawsze się moze trafić , nawet nie dyslektykom (bo to też dobra a raczej modna ostatnio ściema...ale spójrz jaka tu SERIAA!!...i to publicznie podane w necie...przecie to qrwa ktoś powienien weryfikować !!....wszsycy są debilami !!???
  
 
Przez lata szkół podstawowych i średnich poznałem tylko jednego dyslektyka, był to mój brat, ale jakoś w szkole średniej dysleksja sama z siebie mu minęła.
  
 
Dyslektycy istnieją ale nie tylu ilu podaje się oficjalnie za dyslektyka aby ukryć swoje nieuctwo. Jest wiele edytorów tekstu które poprawiają błędy i dyslektycy zwyczajnie nie szanują innych nie korzystając z tych ułatwień. Błędy zdarzyć się mogą każdemu (ortograficzne) bo nikt nie jest nieomylny, nagminnie zdarzają się literówki spowodowane za szybkim stukaniem na klawiszach i to można zrozumieć. Natomiast totalne olewanie innych i pisanie "bo jestem dyslektykiem" niepoprawnie, to zwyczajny brak szacunku dla czytających.
  
 
Cytat:
2006-09-28 10:55:59, Adamo8 pisze:
Dyslektycy istnieją ale nie tylu ilu podaje się oficjalnie za dyslektyka aby ukryć swoje nieuctwo. Jest wiele edytorów tekstu które poprawiają błędy i dyslektycy zwyczajnie nie szanują innych nie korzystając z tych ułatwień. Błędy zdarzyć się mogą każdemu (ortograficzne) bo nikt nie jest nieomylny, nagminnie zdarzają się literówki spowodowane za szybkim stukaniem na klawiszach i to można zrozumieć. Natomiast totalne olewanie innych i pisanie "bo jestem dyslektykiem" niepoprawnie, to zwyczajny brak szacunku dla czytających.



Zgadza się że wielu nieuków zasłania się dysleksją.

Ale z tym domniemanym brakiem szacunku to trochę zszokowany jestem.
Wedle tego np. kaleka poruszający się o kuli ( bo autentyczna dysleksja jest kalectwem) też obraża twoje uczucia i okazuje brak szacunku, bo nie ukrywa kalectwa?

My dyslektycy (ja dodatkowo mam trudność z rozpoznawaniem kierunków) ciągle pracujemy nad tym aby błędów unikać i posiłkowanie się edytorami textu sprawdzającymi pisownię jest po prostu pujściem na łatwiznę i unikaniem terapii.

Mnie przykladowo obraża chamstwo, prymitywizm, a wnerwia pisanie np. słowa twój jako "tfuj" co już żadną dysleksją nie jest wytłumaczalne.

Poza tym z samego poziomu wypowiedzi nawet jeżeli zawiera ona błędy, można już coś powiedzieć o autorze.

Pozdrawiam, dyslektyk
  
 
Cytat:
2006-09-28 11:24:25, Padre_cornelone pisze:
a wnerwia pisanie np. słowa twój jako "tfuj" co już żadną dysleksją nie jest wytłumaczalne.



Weź jakąś przedwojenną książkę. Też możesz się wnerwić na dawne słownictwo.
  
 
Jak można krótko zdefiniować "dyslekcję"...?
  
 
Cytat:
2006-09-28 11:45:28, pyrekcb pisze:
Jak można krótko zdefiniować "dyslekcję"...?


Dysleksja - «zaburzenie umiejętności czytania» .
Dysgrafia - «zaburzenie umiejętności pisania» .
  
 
U mnie dyslekcję wykryto przypadkiem, podczas badań psychologicznych. Nigdy nie ukrywałem się pod taką przykrywką. Dyslekcję wykryto u mnie w 6 klasie podstawówki, uczęszczałem na zajęcia organizowane w szkole. Nastepnie szkoła średnia i tu dopiero moje zaświadczenie przydało się na maturze, o czym dowiedziałem się dopiero w dniu matury z j.polskiego, jak wyczytano kto jest zwolniony z ortografi. I nie mów mi, że nie mam szacunku do ludzi czytających "wypocone" przeze mnie teksty. Wiele czasu poświęciłem na to, by nie odstawać od innych rówieśników, którzy nie mieli tego problemu. A jeszcze gorzej było jak nie miałem zdiagnozowanej dyslekcji, bo większość osób, łącznie z nauczycielami uważało mnie właśnie za lenia... wiec proszę, nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. Nie interesuja mnie inni dyslektycy, tu nie ma się czym chwalić, ani czym zasłaniać. To poprostu utrudnia trochę życie i przez to kilka krotnie najadłem się wstydu.

Pozdraiwma
  
 
Cytat:
2006-09-28 14:56:41, Esperynek pisze:
Dysleksja - «zaburzenie umiejętności czytania» . Dysgrafia - «zaburzenie umiejętności pisania» .



A jak ktoś słabiej kapuje matematyke, to jest dysmatematyk...?

Każdy ma jakieś predyspozycje - do różnych dziedzin.
  
 
Cytat:
2006-09-28 15:05:34, pyrekcb pisze:
A jak ktoś słabiej kapuje matematyke, to jest dysmatematyk...? Każdy ma jakieś predyspozycje - do różnych dziedzin.



dyskalkulia
gdzies, chyba na Uniwersytet Gdański na wydział matematyki zdawało egazmin wstępny kilka osób zasłaniających się zaświadczeniem o dyskalkulii, oznaczającym, że nie powinno się sprawdzać błędów liczenia.... żenada, to tak jakby ktoś zdawał egzamin na ratownika wodnego nie umiejąc pływać, ale zasłaniając się zaświadczeniem o akwafobii (lęku przed wodą)
  
 
tu się musze zgodzić - poprostu pranoja.
dostać się na skoczka do wojska z lękiem wysokości
  
 
Każdy jest inny, ma inne zdolności, inne predyspozycje - zawsze tak było. A teraz jest jakaś dziwna silna presja, żeby z każdego robić "naukowca", każdemu dawać niby "równe szanse".
Dla mnie głupota!
  
 
tak gwoli tematu dysleksja rozwojowa przy problemach z ortografią nazywa się dysortografia a występuje ona wtedy jeśli człowiek zna zasady ortograficzne a mimo to popełnia błedy większość z nas jest wzrokowcami pod względem ortografii i mało kto zna zasady oczywiście każdemu coś tam świta ale jakby miał wyjaśniać kiedy ch kiedy rz miałby problem(ja właśnie jestem w trakcie przerabiania zasad z córkami i naprawdę tego jest z***biście dużo) do dzisiaj mam problem z interpukcją i nie zwalam tego na karb dys- coś tam tylko na swoje nieuctwo w tym temacie za co wszystkich czytających przepraszam
  
 
Nazywanie ludzi robiących byki ze są głąbami nieukami ze im się uczyć nie chciało to przesada ja skończyłem wiele szkół może nie mam wyższego, ale mam średnie znam zasady pisowni a i tak robię byki próbowali mnie wyleczyć w szkole żona próbuje i nic a nie jest to żadna dysleksja czy dysgrafia po prostu jak się skupie na pisaniu pisze to, co myślę i czuje, ale nie patrzę jak i tyle myślę ze nikogo nie obrażę tym, jeśli tak proszę mnie poprawić cieszę się ze już kilka osób napisało o swym problemie jestem z wami
  
 
Kiedyś na telefonicznej skrzynce rozdzielczej -młody człowiek -napisał-URODZIŁEM SIĘ MĄDRY A POTEM POSZŁEM DO SZKOŁY.
  
 
Cytat:
2006-09-28 20:43:47, Rysiek2 pisze:
Kiedyś na telefonicznej skrzynce rozdzielczej -młody człowiek -napisał-URODZIŁEM SIĘ MĄDRY A POTEM POSZŁEM DO SZKOŁY.


Ten kto to pisał poszedł do szkoły na skróty!!!!!!!
Bez jednej głoski - litery było szybciej
  
 
Podłączę się do Was i napiszę swoje trzy grosze, choć akurat na ten temat część z Was wie co myślę. Uważam że korzystanie z ułatwień nie jest próbą ukrycia a jest przejawem właśnie okazania szacunku i poważnego potraktowania - prosty test : piszecie podanie o pracę lub CV i co robicie po napisaniu? Sprawdzacie trzy razy. Czemu? No właśnie, tutaj żadne tłumaczenia o dys*.* na nic. Ułatwieniem jest również słownik ortograficzny a korzystanie z niego jest raczej zalecane ...
  
 
Cytat:
2006-09-29 20:59:24, Jacenty pisze:
Ułatwieniem jest również słownik ortograficzny a korzystanie z niego jest raczej zalecane ...



Inna sprawa, że polski język jest zdrowo ortograficznie pojeb*ny. Często w bezsensowny sposób. Przykład: Pan Francuz, a język mają francuski... a czemu do kur*y nędzy jak logika nakazuje nie francuzki?