Accent 1.5 2004 zimny silnik, stukanie i obroty ... co to?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Sprawa wygląda tak, od jakichś 2 tygodni po nocy odpalam auto obserwuje coś mocno niepokojącego. Mianowicie przez pierwsze 20 sekund mocnawo terkocze od silnika (tak było od nowości ale zdecydowanie, zdecydowanie ciszej), dodatkowo jak wciskam gaz to zamiast wchodzić na obroty to one spadają jakby się „przyduszał” na ok. 1 sekundę. Jeśli staram się ruszyć od razu po odpaleniu to wręcz przygasa albo gaśnie. Efekt ten trwa 1-2 razy potem jest normalnie, jeśli odczekam 30 sekund bez ruszania i gazu wszystko jest cacy. Ciepłe auto działa normalnie. Jedyne co zaobserwowałem to chyba zwiększenie spalania o jakieś 1-2 litry ale tego nie jestem pewien – właśnie sprawdzam. Auto jest na gwarancji ale nie bardzo wiem co to może być a auto jak jedzie do serwisu to jest już ciepłe... wiec znając życie powiedzą, że jest ok... Proszę szanownych kolegów o sugestie Roman
  
 
Terkocze zanim olej nie dojdzie do popychaczy ale wg mnie ciut za dlugo. "dodatkowo jak wciskam gaz to zamiast wchodzić na obroty to one spadają jakby się „przyduszał” na ok. 1 sekundę" u mnie tez tak jest na zimnym. "Jeśli staram się ruszyć od razu po odpaleniu to wręcz przygasa albo gaśnie" tak nie rob bo szybko zajedziesz silnik - brak smarowania. Poczekaj te "20 sekund" az sie olej rozprowadzi i spokojnie bez gazowania ruszaj. Sam nawet piszesz ze "jeśli odczekam 30 sekund bez ruszania i gazu wszystko jest cacy" Tak rob a silnik ci dlugo posluzy.

Ja wchodze do autka, zapalam, wygodnie sie rozsiadam i zapinam pas - i minelo 20 sekund wiec lagodnie ruszam bo nic juz nie stuka.

[ wiadomość edytowana przez: Cobra_JM dnia 2006-10-18 15:21:35 ]
  
 
Niby masz racje, ale wlasciwie dlaczego majac auto na gwarancji mam czekac az sie rozgrzeje skoro wczesniej nie bylo to konieczne i co bedzie jak gwarancja sie skonczy a cos zdechnie jednak. Skoro wczesniej nie mialem tego problemu to znaczy ze cos sie niedobrego (mniej czy bardziej) dzieje. Chodzi tylko o to co to moze byc i jak to zglosic w salonie aby zostac potraktowany powaznie a nie jak gosc ktoremu sie cos wydaje jak sie nie wispi rano i do auta wsiadzie....
  
 
Sprawdz lambde.
Ja mialem to samo gdy nie mialem lambdy a ECU nie zglaszal mi bledu.
Teraz mam ECU bez odczytu z lambdy i jest ok.
Wiec u mnie duszenie sie bylo spowodowane zlym odczytem z lambdy lub jego brakiem.
  
 
"ale wlasciwie dlaczego majac auto na gwarancji mam czekac az sie rozgrzeje skoro wczesniej nie bylo to konieczne" Nie ma sie rozgrzac. Chodzi tylko o te "20sek" w czasie ktorych olej, ktory splynal do miski olejowej zpowrotem rozprowadzi sie po silniku. Jezeli nigdy nie czekales i od razu ruszales to znaczy ze silnik pracowal przez ten poczatkowy czas na "sucho" i do tego jeszcze pod obciazeniem. Rob tak dalej a nawet jak ci wymienia silnik to ten nowy tez zajedziesz. To co robisz to najlepszy sposob na zajechanie silnika obojetnie jakiej marki.
  
 
Też tak mam, że czasami potrafi chwilę postukać ale ja ZAWSZE i NIEZALEŻNIE OD PORY ROKU czekam minium 20 sek aż olej się rozchlapie. Po 20 sek jest cisza jednak gdyby te objawy nie ustały to bym sie martwił. Jeżeli bedzie taka zima jak poprzednia to bede rozgrzewał samochód nawet kilka minut jeżeli bedzie to konieczne.
  
 
Cytat:
2006-10-18 21:48:20, Cobra_JM pisze:
"ale wlasciwie dlaczego majac auto na gwarancji mam czekac az sie rozgrzeje skoro wczesniej nie bylo to konieczne" Nie ma sie rozgrzac. Chodzi tylko o te "20sek" w czasie ktorych olej, ktory splynal do miski olejowej zpowrotem rozprowadzi sie po silniku. Jezeli nigdy nie czekales i od razu ruszales to znaczy ze silnik pracowal przez ten poczatkowy czas na "sucho" i do tego jeszcze pod obciazeniem. Rob tak dalej a nawet jak ci wymienia silnik to ten nowy tez zajedziesz. To co robisz to najlepszy sposob na zajechanie silnika obojetnie jakiej marki.



Kolego sprawa ma sie tak, że ja czekam te 20 sekund i juz bowiem niespecjalnie mi zalezy na tym aby cos rozwalic. Wchodzenie na obroty czy przygasanie sprawdzilem na zasadzie zainteresowania czemu tak terkoce to raz a innym istotnym powodem jest żona która mi to zgłosiła... spróbuj wyjaśnić kobiecie, że w nowym prawie aucie musi czekac zamim ruszy... Jeszcze jedna istotna sprawa trzymam auto w ciepłym garażu wiec nawet w zimę nie powinno mu byc nadmiernie chłodno a co dopiero teraz...Zgadzam się z kolegą, że ruszanie na zimnym zilniku nie jest specjalnie zgrowe dla silnika ale... nigdy nie widzialem takiego problemu ze spadkiem obrotow po wcisnieciu gazu na zimnym silniku
  
 
"nigdy nie widzialem takiego problemu ze spadkiem obrotow po wcisnieciu gazu na zimnym silniku" ja tak mialem we wszystkich autkach ktore mialem ale po przejechaniu ok 100m juz bylo OK.

"spróbuj wyjaśnić kobiecie, że w nowym prawie aucie musi czekac zamim ruszy" - maslo tez sie musi rozprowadzic po patelni zeby sie cos nie przypalilo a to trwa parenascie sekund - przyklad dla zony.

Powodzenia w tlumaczeniu
  
 
No dzieki wielki przyklad 1 klasa. jedno co mnie martwi to, ze w poprzednia zime nie mialem tego problemu...
  
 
No niestety, zona juz swoje czesciowo z autkiem zrobila

[ wiadomość edytowana przez: Cobra_JM dnia 2006-10-19 16:16:36 ]


[ wiadomość edytowana przez: MacTB dnia 2006-10-27 08:49:59 ]
[ powód edycji: sorry, kliknąłem "edycja" zamiast "cytuj":) ]
  
 
Sprawa w zasadzie rozwiazana, choć trochę to dziwne... Mianowicie poziom oleju, jak ostatnio sprawdziałem (3 tygodnietemu ) miałem 1/3 miedzy min a max. W piatek mnie tknelo, sprawdzam i jest ile bylo... Wiec mysle sobie doleje. Dolalem tak na 3/4 i jest ok... moze to dziwne ale wydaje sie, ze 1/3 miedzy min a max bylo mu malawo... az strach pomyslec co by sie dzialo gdyby bylo min... ciekawe czy tylko u mnie tak jest.
  
 
Cytat:
2006-10-19 16:16:12, Cobra_JM pisze:
No niestety, zona juz swoje czesciowo z autkiem zrobila [ wiadomość edytowana przez: Cobra_JM dnia 2006-10-19 16:16:36 ]



Dobrze, ale powiedz może co konkretnie zrobiła... Bo ja nie do końca rozumiem.
Ja np. mogę sobie wyłożyć teorię, że jak ruszę na sekundę po tym jak uruchomię silnik to olej mi się szybciej rozprowadzi, a czemu nie... Tylko, że wszystko wymaga jakiś racjonalnych uzasadnień, a nie, że żona jest taka niedobra i psuje nam autko bo niemądra nie wie, że powinna się malować po wejściu do auta i uruchomieniu silnika, a nie przed wyjściem z domu
Sorry za mój trochę napastliwy ton, ale uważam, że czekanie 20 sekund zanim się ruszy po zapaleniu silnika niczego nie zmienia. Owszem, przy trzaskających mrozach może to mieć uzasadnienie, ale przy normalnej temperaturze powyżej zera raczej nie.
A konkretnie chodzi mi o wyjaśnienie co takiego stało się z silnikiem kolegi, że po ruszaniu bez czekania zrobił się ciut głośniejszy i "stuka", i dlaczego po dolaniu oleju objawy ustały...

Pozdrawiam!
  
 
"Dobrze, ale powiedz może co konkretnie zrobiła..." czesci ruchome pod obciazeniem bez smarowania "wydrapaly" sobie wieksze otwory niz jakby byly smarowane i pompa musi podac wiecej oleju.

"mogę sobie wyłożyć teorię, że jak ruszę na sekundę po tym jak uruchomię silnik to olej mi się szybciej rozprowadzi, a czemu nie..." pompa oleju kreci sie odpowiednio do obrotow wiec im szybciej chodzi silnik tym szybciej dojdzie olej. Dlaczego jednak ma cos chodzic bez smarowania pod obciazeniem ?

Czas 20 sek wzial mi sie ze swoich doswiadczen - w tym czasie przestaja stukac popychacze a to znaczy ze dotarl do nich olej. Pamietaj ze mowimy o ruszaniu po dlugim postoju na zimnym silniku. Gdy jezdze po miescie i co jakis czas zapalam autko na cieplo to juz nie czekam tylko ruszam.

"A konkretnie chodzi mi o wyjaśnienie co takiego stało się z silnikiem kolegi, że po ruszaniu bez czekania zrobił się ciut głośniejszy i "stuka" " bo ruszal bez smarowania

" i dlaczego po dolaniu oleju objawy ustały... " moze tylko sie zmniejszyly i tego nie zauwazyl. Nie wiem czemu ale u mnie gdy mam wiecej oleju to silnik tez jest cichszy co nie znaczy ze po nocy nie slychac na poczatku popychaczy.
  
 
Powiem zupełnie szczerze, że nie czuję się przekonany, ale z drugiej strony polemika chyba nie ma sensu, bo nie mam uzasadnionych doświadczeniami argumentów przeciwko Twojej teorii...
Pozdrawiam!
  
 
Kazdy ma prawo jezdzic swoim autkiem jak mu sie podoba. Jak prosi o rade to mu przedstawiam moj punkt widzenia.

"bo nie mam uzasadnionych doświadczeniami argumentów przeciwko Twojej teorii..." to pomysl - po co lejesz olej do silnika ??? skoro nie wazne czy ruszasz na nasmarowanym czy "suchym" silniku i olej jest wg Ciebie do smarowania niepotrzebny ??? (tak wynika z tresci postu z 2006-10-28 01:58:12 - tak go zrozumialem)

Ja jak wszyscy na tym forum doradzam, nie jestem GURU i mozesz sie ze mna nie zgadzac - nie obraze sie

[ wiadomość edytowana przez: Cobra_JM dnia 2006-10-28 04:26:16 ]
  
 
Cytat:
2006-10-28 02:35:10, Cobra_JM pisze:
to pomysl - po co lejesz olej do silnika ???


Oj, nie przesadzaj, nie bierz mnie za matołka
Cytat:
skoro nie wazne czy ruszasz na nasmarowanym czy "suchym" silniku i olej jest wg Ciebie do smarowania niepotrzebny ??? (tak wynika z tresci postu z 2006-10-28 01:58:12 - tak go zrozumialem)


A niee... Właśnie źle mnie zrozumiałeś
Raczej uważam, że nie ma znaczenia czy ruszę po 5 czy po 20 sekundach. Tylko w tej kwestii się z Tobą nie zgadzam, reszta jest bezsprzeczna

Pozdrawiam i dzięki za kulturalną polemikę
[/quote]
  
 
No to SIEMA !!!