MotoNews.pl
  

ICOM na złom

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witajcie po przerwie.
Dziś wyjechałem ze stacji diagnostycznej po próbie doprowadzenia mojego icom'a do stanu używalności. Diagnoza jest taka: wymienić pompę za ok 1tys zł i za jakiś czas znowu mieć problem, albo wywalić całe to badziewie i założyć za 3,2tys porządną sekwencję.
Aktualnie pompa nie potrafi zrobić odpowiedniego ciśnienia i nie pomaga czyszczenie, regulacja i zmiana kalibratorów. Dzieje się tak w zasadzie prawie od nowości, chyba przez miesiąc było ok.

Przypomnę, że pojechałem na stację bo już całkiem przestało się przełączać na gaz, zepsuł się przełącznik w kabinie (brak sygnalizacji pracy na gazie mimo że pracował na nim), szarpało (szczególnie przy ruszaniu) i brak pełnej mocy na wysokich obrotach.

Jako że sprzedaję samochód, to chciałem przyszłemu nieznajomemu ułatwić trochę życie, a tak to instalka będzie gratis

Tym samym definitywnie kończę moją przygodę z LPG po dwóch paskudnie zagazowanych furach, tym razem odbieram diesla więc życie stanie się prostsze

Pozdrawiam wszystkich dyskutantów i życzę... żeby rząd rządził, a LPG zostawili w spokoju.

Pewnie będę zaglądał tu jeszcze od czasu do czasu, fajnie było
  
 
I pomyśleć, że miałem nadzieje na pozbycie się kłopotów z badziewiastą sekwencją montując ICOM'a. I znowu wydałbym jakby nie było spore pieniądze, tak jak kiedyś na cudowną wszystkomającą badziewną sekwencje.
Zauważyłem, że większość moich znajomych co zagazowali fury ma podobne zdanie - gaz to zło i to nieważne czy był dobry montaż czy zły poprostu na gazie nie można jeździć długo. Ja też mam drugi samochód na gaz ale chyba ostatni - gaz drożeje, droższy przegląd, od czasu do czasu kłopoty z instalką i zawsze jest spadek mocy nieważne jaka generacja. Gaz opłaca się do starszych samochodów ale w nowych silnikach to nieporozumienie i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej bo wyrobiłem sobie zdanie na ten temat przez te kilka lat.

Gaz się opłacał w poldzie na śrubke kiedy cena za litr była 0,90 PLN. A w nowych samochodach trzeba dbać o sondy, cewki, kolektory, palące się checki itd., itp.
Czas na diesla
  
 
Masz rację, dodatkowy tysiąc to wydałem już na nową sondę lambda, i przeglądy.
Czasu straconego w serwisie nawet nie liczę.
  
 
Chłopy--ale wam odwaliło,jak was stać na fure to nie zakładajcie lpg,zostawcie to dla nas biedaków.
  
 
Cytat:
2006-10-20 16:10:20, kaziu50 pisze:
Chłopy--ale wam odwaliło,jak was stać na fure to nie zakładajcie lpg,zostawcie to dla nas biedaków.


Nikt nie gazuje samochodu bo tak jest fajnie, nie wywala dziór w karoserii i niweczy prace konstruktorów tym bardziej wydając na instalkę +/- rok jazdy na benie. Wymiana doświadczeń na forum pomaga zaoszczędzić troche pieniędzy i kłopotów poza tym weryfikuje ględzenie monterów gazu jak to będzie fajnie po montażu LPG i ile się zaoszczędzi.
Heh jeśli Was biedaków stać na takie luksusy to zazdroszcze zamożności
  
 
Witam
Mam Icom'a od pół roku. Dotychczas przejechałem na nim 15000 tkm. Jestem z niego zadowolony, choć niestety ta instalacja nie jest pozbawiona pewnych wad. Od momentu założenia jej byłem dwa razy w serwisie. W pierwszym przypadku wymienione zostały kalibratory, bo stwierdziłem, że w porównaniu z jazdą na benzynie samochód jest trochę mułowaty. Łatwo to można było sprawdzić, ponieważ mam w samochodzie komputer który pokazuje chwilowe zużycie paliwa ( nie mówię, że jest jakiś ekstra pomiar spalania gazu bo tak nie jest, po prostu pomiar jest pewnie realizowany na podstawie położenia przepustnicy ; inaczej wciśnięcia pedału gazu). Na gazie, żeby jechać tak jak na benzynie musiałem głębiej wciskać pedał. W drugim przypadku wymienioniona została centralka sterująca wtryskiem gazu, dlaczego napiszę trochę później. Z tego co doświadczyłem w czasie jazdy można wysnuć parę wniosków. Po pierwsze Icom nie lubi syfiastego gazu. Nigdy takiego nie lałem. Zawsze tankuję na renomowanych stacjach, głównie ORLEN, Schell, BP ale w wakacje pojechałem samochodem do Chorwacji i tam niestety gaz nie był najwyższej jakości, co objawiało się większym zmuleniem i niekiedy drobnymi szarpnięciami przy dynamicznym przyspieszeniu.Na Węgrzech gaz super. Oczywiście na stacjach MOL'a. Spalanie gazu max. dwa litry więcej niż benzyny. Można to trochę obniżyć ale wtedy powraca efekt "muła" po przez zmniejszenie kalibratorów. Według mnie do 20% więcej spalanie gazu jest do zaakceptowania. Jedyny problem, który mnie trapi to, że w czasie dłuższej jazdy na trasie, bardzo rzadko w mieście, kiedy dam w pedał to czasami oddzuwa się drobne szarpnięcia-przerywanie. Wkurza mnie to i niestety jak dotąd gazownicy tego problemu nie rozwiązali. Wymienili mi wyżej opisywaną centralkę ale to niestety nie pomogło. Nie jest to bardzo dokuczliwe ale powoli mnie to zaczyna drażnić. Ostatnio coś bąkali, że może to wina pompy. Bo mieli taki przypadek, że u jednego Klienta były podobne objawy ale Klient je olewał a przyjechał na wymianę zbiornika bo stwierdził, że ma za małą pojemność. Jak mu wymienili na większy ( zbiornik razem z pompą, która jest w środku) to podobno dolegliwość ustąpiła. Pozytyw jest taki, że w czasie dotychczasowej eksploatacji ani razu nie miałem problemu z CHECKIEM.

  
 
Dla mnie wniosek jest taki: jak masz dużo czasu, i chce ci się bawić w oszczędzanie to LPG jest ok - masz satysfakcję że robisz coś sensownego żeby było taniej, poznajesz przy okazji samochód.

Ale jak potrzeba ci auta do pracy, to mimo że duże przebiegi pozwalają na szybki zwrot instalki, nigdy nie masz pewności czy jakaś tajna przypadłość rozwiązania nie spowoduje przestoju, problemów z tym czy tamtym, a jak masz pecha i musisz dochodzić swego przy zwalonej instalacji (co zdarza się dość często) to wszystkie problemy wydają się 2x większe, bo twój czas jest cenny. I potem uczysz się jeździć z przerywaniem czy przygasaniem, bo właściwie nie masz wyjścia.

Ja naprawdę rozumiem tych którzy zakładają instalki, ale rozumiem teraz już tych którzy cenią sobie święty spokój i niezawodność pojazdu.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że wielu gazowników jest niepoważnych: najpierw reklamują jakie to wspaniałe nowe instalacje montują, wszystko och i ach, a gdy pojawia się problem to nie mają czasu, winne jest to czy tamto w aucie, etc.

Myślę że rozwiązaniem problemu jest większa rzetelność instalatorów i polepszenie niezawodności instalek. Dopóki będzie stan aktualny, niektórzy powinni dać sobie spokój.

Mnie przejechanie 100tys na LPG w ciągu paru lat nauczyło wiele pokory, i przydało trochę rozumu. Teraz przynajmniej mam jasność jaki napęd jest najlepszy dla mojego przypadku.

Pozdrawiam serdecznie
  
 
Już od wielu miesięcy śledzę uważnie wąki o ICOMie. Po nowym roku podejmę decyzję,montować czy nie ponieważ nasi wspaniali ustawodawcy kombinują przy podatkach od gazu płynnego i nie wiadomo czym to się skończy. Jedyną konkurencją dla ICOMa na rynku jeśli chodzi o 5 gen jest LPI Vialle, ale niestety zabija ceną.
Sekwencja czyli 4 gen u mnie odpada, nie do zaakceptowania jest dla mnie duża ingerencja w mechanikę, głównie chodzi o parownik w komorze silnika.
Jedno jest pewne - niezawodność i brak kłopotów jest dla mnie równie ważna jak ekonomia. Powodów do przybywania siwych włosów mam dosyć w innych dziedzinach życia
pozdrawiam

[ wiadomość edytowana przez: walczy dnia 2006-10-21 12:53:24 ]

[ wiadomość edytowana przez: walczy dnia 2006-10-21 12:58:11 ]
  
 
Cytat:
Sekwencja czyli 4 gen u mnie odpada, nie do zaakceptowania jest dla mnie duża ingerencja w mechanikę, głównie chodzi o parownik w komorze silnika.



Parownik w 4 gen.
  
 
Cytat:
2006-10-21 21:18:35, greko pisze:
Parownik w 4 gen.



chyba żartujesz, twierdzisz że w 4gen nie ma parownika ??
pierwszy lepszy link http://www.czakram.pl/sequent24_GPL.php
  
 
witam.
po zamontowaniu prawie steki instalacji jtg icom zarówno na rynek niemiecki jak i polski to mogę stwierdzić ,że prawidłowe uzytkowanie tej instalacji głównie zależy od jakości gazu. głównie składu chemicznego . niekiedy po prostu jest niepalny . styki elektryczne trzeba lutować , zaworek gumowy w obudowie pompy się zacina (puchnie) ale to od gazu a nam sie wydaje,że to pompa. z tym problemem sobie poradziliśmy. ale i tak uważam ,ze to jest zasilanie przyszłości. biorac pod uwagę ilość zamontowanych instalacji to mamy w zasadzie niewielki ułamek reklamacji. z niemiec praktycznie żadnych a zrobiliśmy na tamten rynek 26 samochodów. świetnie chodzą w hondach. i nie nadaja się do małych samochodów. kalibratory trzeba czyścić prawie co pietnaście tyś km. mieliśmy takie co od gazu sie zatkały. ale to nie wina instalacji.

pozdr.

i tak mamy w europie najtansze paliwo a po nowym roku róznica miedzy gazem i benzyna bedzie większa.
  
 
Cytat:
2006-10-22 09:01:51, croma1 pisze:
i tak mamy w europie najtansze paliwo a po nowym roku róznica miedzy gazem i benzyna bedzie większa.



dlaczego większa - z tego co wiem mają jakiś podatek dołożyć do lpg, wiec cenowa różnica pomiędzy gazem a benzyną będzie mniejsza
chyba, że o czymś nie wiem ...
  
 
Croma jesteś ekspert tak, to powiedz jak wyeliminować przy zwiększeniu obciążenia silnika (przyspieszanie) przerywanie-delikatne szarpnięcia. Zwykle to się dzieje przy przekroczeniu 3000 obrotów, przy jeździe non-stop (trasa). W mieście bardzo rzadko. Czym to jest spowodowany? Kalibratory mam w porządku. Według mnie jest to przypadłość, która gnębi wszystkich, którzy zakładają tą instalację. O co tu chodzi i jak to wyeliminować, bo niestety zaczyna mnie to powoli drażnić.
  
 
Ja powiem krótko: nie wierzę już w te zapewnienia, bo rzeczywistość niestety jest inna.

A jak chce się ją poprawić, to trzeba poświęcić temu dużo czasu, nerwów a również pieniędzy. Bilans nie jest taki oczywisty.

Pozdrawiam
  
 
witam.
wszystko zależy od tego jak dziennikarze interpretują podwyżki.
cena bazowa gazu i benzyny jest różna przy tyej samej procontowo podwyżce. według wyliczeń cena gazu pójdzie do góry z tego powodu o ok. 17 grosZy na litrze a benzyny o ok. 27 groszy na litrze . teraz cena benzyny spada bo zapotrzebownie jest u nas na to paliwo mniejsze a gazu wieksze oraz mieszanina gazu zimowego jest wieksza. na wiosnę to się odwróci. zreszta tak jest każdego roku.



Cytat:
2006-10-22 12:59:24, wiciu pisze:
dlaczego większa - z tego co wiem mają jakiś podatek dołożyć do lpg, wiec cenowa różnica pomiędzy gazem a benzyną będzie mniejsza chyba, że o czymś nie wiem ...

  
 
Witam.
niestety kalibratory masz za małe albo masz za wolne wtryskiwacze.
najpierw załóż kalibratory o dwa numery wieksze. napisz jeszcze jakie masz spalanie.



Cytat:
2006-10-22 21:20:32, Grzechu1 pisze:
Croma jesteś ekspert tak, to powiedz jak wyeliminować przy zwiększeniu obciążenia silnika (przyspieszanie) przerywanie-delikatne szarpnięcia. Zwykle to się dzieje przy przekroczeniu 3000 obrotów, przy jeździe non-stop (trasa). W mieście bardzo rzadko. Czym to jest spowodowany? Kalibratory mam w porządku. Według mnie jest to przypadłość, która gnębi wszystkich, którzy zakładają tą instalację. O co tu chodzi i jak to wyeliminować, bo niestety zaczyna mnie to powoli drażnić.

  
 
Do Cromy:
Spalanie do dwóch litrów gazu więcej od benzyny. Raz były zmieniane kalibratory na większe. Wtryskiwacze mam koloru fioletowego, ale nie wiem czy są o zwiększonym przepływie czy nie. Samochód to Peugoet 307 1.6 16V 110 kM kombi. Według mnie zwiększenie kalibratorów chyba nic nie zmieni, a da tylko powiększenie zużycia gazu. Może mam jednak za słabe wtryskiwacze. Jakie powinny być do tego samochodu w/g Ciebie? Podaj nr katalogowy z strony dystrybutora, może powinny być koloru zielonego. Czy po wykręceniu wtryskiwacza można na nim odczytać jakiś numer świadczący o przepustowości ? Ogólnie mam odczucie mniejszej dynamiki na gazie niż na benzynie. Widać to przy przyszpieszeniu i wyprzedzaniu. Prędkość max jest OK.

Pozdrawiam
  
 
Witam.
po kazdej wymianie kalibratorów musisz pojeździć trochę na benzynie żeby korekcje wróciły do normy. nawet minimum 50 km. następnie przełaczyć na gaz i sprawdzić czy w czasie jazdy korekcje sa te same co na benzynie i tez trzeba to sprawdzić po ok. 50 km.
my mamy łatwiej bo na obciazeniówce mamy wszystkie kompy diagnostyczne podpiete pod gniazdo diagnostyczne i analizator spalin. wiec nie trzeba jeździc po drodze.
mamy juz takie samochody na koncie to sprawdzę jakie tam są wtryskiwacze i kalibratory . ale i tak indywidualnie podchodzimy do kazdego auta bo niby te same silniki a jednak sa roznice.



Cytat:
2006-10-23 10:00:09, Grzechu1 pisze:
Do Cromy: Spalanie do dwóch litrów gazu więcej od benzyny. Raz były zmieniane kalibratory na większe. Wtryskiwacze mam koloru fioletowego, ale nie wiem czy są o zwiększonym przepływie czy nie. Samochód to Peugoet 307 1.6 16V 110 kM kombi. Według mnie zwiększenie kalibratorów chyba nic nie zmieni, a da tylko powiększenie zużycia gazu. Może mam jednak za słabe wtryskiwacze. Jakie powinny być do tego samochodu w/g Ciebie? Podaj nr katalogowy z strony dystrybutora, może powinny być koloru zielonego. Czy po wykręceniu wtryskiwacza można na nim odczytać jakiś numer świadczący o przepustowości ? Ogólnie mam odczucie mniejszej dynamiki na gazie niż na benzynie. Widać to przy przyszpieszeniu i wyprzedzaniu. Prędkość max jest OK. Pozdrawiam

  
 
Hej,
niedawno wywaliłem 6000 zł na rzekomo rewelacyjną instalcję JTG firmy ICOM. Ponieważ moja frustracja osiągneła juyż niebezpieczne stany górne postanowiłem dać upust moim refleksjom.
Po pierwsze jak słyszycie w warsztacie, ze instalacja jest oszczędna to mozecie smiało poczuć się dymani od tyłu ponieważ JTG doi od 20% - 40% więcej gazu niż benzyny.
Po 2 miesiącach wysiadła u mnie pompa, oczywiście tuż po zatankowaniu 50 litrów gazu i w przeddzień wyjazu na wakacje. Straty szacuję na 1000 zł.
Wskaźnik poziomu gazu projektował chyba jakiś niemiecki mierniczy poziomu szamba. Prawdę mówiąc w maluchu był lepszy. Gdyby ufać wskaźnikowi to w trakcie przyspieszania tracimy na dobrych parę minut całą zawartość gazu. Natomiast przy hamowaniu zbiornik niespodzianie się napełnia (cud Boży). W trakcie eksploatacji pierwsza dioda gaśnie po 150 km a druga już po 75 i tak dalej - p-lone cwaniaki.
Mój samochód do luksusowe kombi. Teraz żeby nie było za komfortowo pompa gazu umieszona w bagażniku umila czas wszelkiego rodzaju odgłosami -gwizdy, swisty, buczenie, warczenie - luks malina.
Reasumując radzę dobrze przemyśleć sobie zanim wydasz kupę forsy na JTG ICOM. Moim zdaniem o wiele lepsze rozwiązanie to turbo diesel albo inna tym razem renomowana instalacja.

pozdrawiam,
Przemaas
  
 
Witam !
Szczerze Wam wspolczuje. Nie dosc, ze wydaliscie tyle pieniedzy na instalacje, to jeszcze macie takie przeboje !!! Wcale sie Wam nie dziwie ze o LPG nie chcecie wiecej slyszec.
Jezdze na "badziewiarskiej" II generacji - BRC - Blitz, Do tego mam diagnostic box-a i sam reguluje sobie instalke ( ustawiam lekko bogata mieszanke, bo wtedy auto mniej pali ) i jestem zadowolony, bo jak narazie oszczedzam, wiec jaki z tego wniosek ?
Im wiecej elektroniki w samochodzie tym mniej z niego porzytku a Wasze perypetie z gazem to potwierdzaja.
Ps. Mimo ze LPG u mnie sie sprawdza a mialem piec samochodow na gaz, to moim nastepnym autem tez bedzie diesel, nie dlatego ze sie zrazilem do LPG - wrecz przeciwnie. Dlatego ze nie ma sensu pakowanie dodatkowej elektroniki do dzisiejszych elektronicznych samochodow. Zycie trzeba sobie ulatwiac a nie dodatkowo komplikowac.
Ps. II Moj znajomy gazownik juz dieslem jezdzi.



[ wiadomość edytowana przez: zp dnia 2006-11-01 18:49:45 ]