MotoNews.pl
  

Syczenie spod maski

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
zaczynam noowy watek bo nic nie moge w podobnym temacie znalezc.
Otoz dzis po zapaleniu silnika podnioslem klape i slysze dzwiek syczenia (podobny do zasysania bardziej ,niz do wypuszczania powietreza) dzwiek dochodzi gdzies ,tak mi sie wydaje z tylu silnika ,jest w jednostajny a po wylaczeniu silnika cichnie jednostajnie z wylaczajacym sie silnikiem .
Co to znowu moze byc ,moze ktos tez tak ma usiebie jest to silnik 1994 1.6 16v, bo ja juz nie wiem jak nie obroty daja pupy to jakiesdziwne dzwieki slysze jak sie wsluchuje w to auto, mozeto ja jestem przewrazliwiony,ale jesli ktos sie spotkal z czyms takim prosze o kontakt.
  
 
Witam
Jeśli autko dobrze chodzi to po co szukać dziury w calym-może to po prostu odgłoś zasysanego powietrza do dolotu???
Jeśli serwo hamulca pracuje"normalnie" to raczej nie masz nigdzie nieszczelności w układzie podciśnienia-co innego gdy hamulec chodzi ciężko to trzeba by przejrzeć połaczenie serwa z kolktorem dolotowym czy wąż nie jest dziurawy
Pozdrawiam
  
 
mi gaz tak syczy :]
  
 
byc moze, autko hula ok smigam rocznie ok 60 tysiakowi nic sie mu specjalnie nie dzieje ale mimo wszystko wydaje mi sie to dziwne dzieki za odpowiedz.
  
 
Jeśli silnik przy tym szarpie na wolnych to przyczyną syczenia może być jakiś przewód który się zsunął lub uszczelka pod kolektorem ssącym, miałem właśnie taką awarię w swoim 1,4 , uszczelka poszła po którymś ze strzałów na gazie, na bęzynie nie było problemów tylko słychać było świst natomiast na gazie silnik chciał wyskoczyć z budy- pracował na 3 gary. może komuś się przyda.
pozdr.
  
 
Wlasnie przerabiam problem z gasnacym silnikiem na biegu jalowym i nierownymi obrotami .moze to jest przyczyna .
Problem w tym ze ciezko te syki zlokalizowac a jak ty na to wpadles ,czy masz jakas metode.
Dzieki za posta.
  
 
Panowie znalazlem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!(tylko nie wiem co to jest?)
syki pochodza z peknietego wezykaktory wchodz do obudowy silnika (CALY CZAS MOWA O 1994 1.6 16V)tuz pod rozdzielaczem zaplonu(moze motam ale w nazwach podzespolow jestem cienias)z ktorego wychodza kable WN do swiec ,ituz pod obudowa (glowica zaworow.
Przewod jest zakrzywiony pod katem 90 stopni i nasuniety na metalowa tuleje (tym przewodem zasysane jest powietrze z moich obserwacji)
Jest on pekniety i po zsunieciu asilnik jeszcze gorzej pracuje a po przytkaniu palcem pekniecia pyka jak zegareczek, i to jest moim zdaniem przyczyna wszystkich moich rozterek i nieprzespanych nocy.
Mam tylko prozbe jesli ktos cos zrozumial z mojego wywodu moze mi wyjasnic do czego ten przewod sluzy i jak sie nazywa ,jeszcze dzis zakleje go tasma (oczywiscie tylko do wymiany)i zranca palenie.
Obiecuje potwierdzic moje prezypuszczenia po usunieciu usterki.
P.S.
Wilk mial chyba racje ze w naszych brykach nie ma powaznych problemow tylko problemem jest zanieczyszczenie i nieszczelnosci (chyba tak to bylo)i oby tak dalej.
  
 
powiem tak - standard - pęknięty przewód od odpowietrzenia skrzyni korbowej
  
 
Kielek, nic dodac nic ujac.....
Pozdrawiam
  
 
Dzieki
  
 
EGR też tak syczy jak sie wyjmie wezyki ;-]
  
 
Przerabialem to... Sprawdz czy sam zawor nie jest przytkany. U mnie po wymiaie o niebo lepiej, ale wcią nie znalazlem calkowitego rozwiązania problemu...
  
 
Mam ten sam problem co macko 1977 syczenie gdzies w okolicach kolektora, tylko ja u siebie sprawdzałem wszystkie przewody i są całe a syczenie dalej jest.
Tak sie właśnie zastanawiam że może przez to gdy odpale samoch. i wcisne pedał gazu to pierw się zadławi dopiero potem wchodzi w obroty(dodam że tylko na paliwie tak się dzieje 1.6 16v)
  
 
Obiecalem napisac o tej sprawie.
Syki ustaly, co prawda i silnik juz nie kaprysi ale ,jak silnik jest zimny to dalej na wolnych leci do ok 500 i go dusi (ok 2 miuty jazdy) pozniej zarabiscie ,ie ma wahan i niestabilnosci obrotow ,(i tu drugie ale)nie podtrzymuje wyzszych obrotow w czasie toczenia sie auta.
Wychodzi na to ze sukces jest(i to duzy)ale wciaz nie tak jak ma byc,wiec bede kopal dalej.
Chyba krokowca sprawdze a jak nie pomoze to tylko czujnik predkosci jazdy -pozniej pozostaja uszczelki.
  
 
symeon - ja bym jednak dokładnie przyjrzal sięodpowietrzaniu skrzyni korbowej,
macko1977 - sprawdż zaworek odpowirrzania skrzyni korbowej - przy pękniętym rzewodzie zawyczaj mocno sie brudzi (płukanie w benzynie ekstrakcyjnej lub w nitro przez kilka godzin)
  
 
Cytat:
2006-11-01 13:27:36, symeon pisze:
Mam ten sam problem co macko 1977 syczenie gdzies w okolicach kolektora, tylko ja u siebie sprawdzałem wszystkie przewody i są całe a syczenie dalej jest. Tak sie właśnie zastanawiam że może przez to gdy odpale samoch. i wcisne pedał gazu to pierw się zadławi dopiero potem wchodzi w obroty(dodam że tylko na paliwie tak się dzieje 1.6 16v)



Symeon, miałem dokładnie to samo, w okolicy kolektora biegnie taka cienka rurka z podciśnienia /tak mi się wydaje/, położona jest przy tej ściance - przegrodzie, a właściwie to biegnie wzdłuż niej, ja miałem tą właśnie rurke rozłączoną i to z niej tak syczało

Sprawdź może masz to samo, ja wcześniej jej niewidziałem, dopiero jak rozkręcałem przewody do nagrzewnicy to ją dostrzegłem.

  
 
No i znowu jade z tym samym.
Dzis zmusilem sie do lepszego tuningu mojego problematycznego wezyka (wczesniej podkleilem go tasma izolacyjna do elektryki i dostep byl kiepski, ale ze czeka mnie trasa ok 1400 kilosowpostanowile sie postarac i zrobic to very ok. jakoby sie nie padlo mu w tych temperaturach)
Sciagnalem ten wezyk jak przypuszczam odpowietrzenie skrzyni korbowej to jest (tak wynika z postow)dodam tylko krotka fajka gumowa( gokladnie wyglada jak fajka mojego dziadka )o dl.ok 10 cm-fajka do palenia tytoniu oczywiscie.
Operacja sie powiodla zrobilem uszczelnienie jak na hydrauliko elektryka przystalo a ze pogoda paskudna ani swiatla ,leje deszczyk i w ogole to zauwazylem ze mam przewody WN do wymiany.
Byc moze nie jestem odkrywca ale komus moze to pomoze w doporowadzaniu ESSIch do ladu ze jak sa padaka to jak silnik pracuje na obrotach po prostu robia disco pod macha, oczywiscie nie jest to widoczne ale bedac pochylonym i probujac wcisnac wezyk w.w. (podczas pracy silnika)przed moini oczami ukazaly sie te blyski przebicia na silnik i pomiedzy przewodami.
Ale tak powaznie to wiaze sie z tym pytanie:jest to objaw ze przewody sa do wymiany ,czy moze to norma.
Uff.ale naskrobalem.
  
 
Bezwzględnie do wymiany.

Mi po wymianie przestał strzelać w dolot na gazie i wogole jakby ze 30 % mocy więcej.