Mocowanie przedniego amortyzatora - problem

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!
Otoz sprawa ma sie tak. Zapadlo sie mi jedno z mocowan przedniego amortyzatora. Dokladniej mowiac chodzi mi o ten element do ktorego jest przykrecony jest amortyzator dwoma srubami. Elementy te sa dwa po jednym na kazda strone. Niestety nie wiem jak to sie dokladnie nazywa, ale mysle, ze chyba kazdy wie o czym mowie.

Przez slowo "zapadlo" mam na mysli to, ze "weszlo" ono w glab karoseri. Po porstu miejsce gdzie to mocowanie bylo przymocowane przegnilo i ono jakby wpadl do srodka. Efektem jest z jednej strony czesciowe schowanie sie kola w nadkolu.

Moje pytanie co z tym zrobic.
Ze znajomym wymyslilem, zeby wziac to do spawacza, podniesc przod samochodu, zeby mocowanie wyszlo z tej "dziury", wtedy wspawac tam dwa takie plaskowniki i do nich przyspawac to mocowanie.
Dzisiaj jednak znajomy powiedzial mi, ze byc moze da sie cos takiego kupic w sklepie, tylko nie bardzo mam pojecie jak o to sie pytac i jakby to mialo zostac zamontowane, chyba jedynie z pomoca spawcza. Bo chodzi o to, ze te cale mcoowanie amortyzatora jest integralna czescie przedniego zawieszenia (tego sie nie da tak po prostu wykrecic, to jest na stale)

Troszke przudlugawy post, ale jakos krocej nie potrafie.

Pozdrawiam!
  
 
no wiec zapadlo Ci sie mocowanie wachacza a nie amortyzatora - amortyzator to ta taka rura pionowa a wachacz to trapez ktrory przykrecany jest do karoseri dwoma szpilkami. nie drutuj nic z plaskownikami bo to wazny element karoserii. cale to mocowanie wachacza i nadkole mozna kupic za MALE pieniadze wiec nie ma co kombinowac. kup, pojedz do spawacza. pamietaj zeby po spawaniu bardzo dokladnie odczyscic i pomalowac jakims gruntem a potem czyms jak bitex zeby nie gnilo
  
 
Tu coś na ten temat