Navi dzięki za klocki i od razu pytanie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Doszły wczoraj wieczorem. Ale tu pojawia sie moje pytanie. Jak wiadomo na jedno koło przypada dwa klocki i jakie było moje zdziwienie jak zdjąłem lewe koło a potem prawe. Może któryś z was mi wytłumaczy. Mianowicie: klocek zewnętrzny zdarty do zera , wewnętrzny zosatało koło 3 mm. Prawe koło zewnętrzny koło 3 mm wewnętrzny prawie 6 mm. Czemu tak nierównomierne zużycie???
  
 
Generalnie bardziej zużywa się klocek dociskany przez tłoczek i lewa strona,która jest zawsze bardziej obciążona.
  
 
Cytat:
2006-11-09 08:49:01, JaRabbit pisze:
Generalnie bardziej zużywa się klocek dociskany przez tłoczek i lewa strona,która jest zawsze bardziej obciążona.


Wybacz głupie pytanie ale czemu bardziej obciążona? Że niby przez kierowcę?
  
 
Cytat:
2006-11-09 10:33:19, YeLonkoskY pisze:
Wybacz głupie pytanie ale czemu bardziej obciążona? Że niby przez kierowcę?


Paweł - cieszę się, że wreszcie doszły.

A co do zu życia klocków - może dlatego, że ostrzej zwalniasz przed prawym zakrętem i większa masa leci na lewe koło


[ wiadomość edytowana przez: Navi dnia 2006-11-09 13:34:33 ]
  
 
nigdy nie będzie równo , a im starszy samochód tym bardziej nierówno , układ hamulcowy ma na tyle prymitywną konstrukcję ż etakie rzeczy to normalka, moża to nieco poprawić, jak sam będizesz wymieniał klocki , to kup sobie te wszystkie gumki i smar do tłoczków ( jakieś niemieckie gówno "Cylinder brake paste" czy cóś koszt około 10 zeta)i jak zwalisz te klocki , to podłóż cos ( deseczka-ki młotek.. byle nie palce) w miejsce klocków i niech ktoś ci naciśnie hamulec - wysunie się tłoczek ( tylko nie przegnij z tym wysuwaniem tłoczka , bo zpaowietrzysz układ- po to właśnie się podkłada to "coś" w miejsce klocków) zerwij ta gume która jest , wyczyśc to co się wysuneło , wciśnij ręką ( albo lepiej jakimś wciskaczem) ( poza tym otkręć nakrętkę na zbiorniczku z płynem , bo podobno przy wciskaniu tłoczka można rozpierdolic ziorniczek od ciśnienia) , znowu wysuń tłoczek , znowu , go wytzryj do czysta , i tak kilka razy , aż będize się nim poruszało lekko. ewentualnie wyczyść i nasmaruj prowadnice zacisku ( te dórne bolce na posranym imbusie 7mm ) zrób tak z obydwu stron i będzie pięknie
przy 120 km/h bedizesz mógł puścić kierownice i strzelić w hamulce ( tylko nie próbuj tego )
  
 
To to juz mniejszy problem. Problem to teraz jest taki ze jak lece 120 100 i jak nacisne na cheble to kierownica mi drzy cala mialem tak przy favoritce wymienilem tarcze i zniklo a tu tarcze mam ktore zakladalem 10 tys temu i nie wiem czemu tak jest
  
 
u mnie tak było - musiałem wymienić piastę ( 100 piasta , 50 łożysko, robocizna 50-100 )
podnieś samochód, postaw na kołki ( połóż na czymś zaciski , żeby nie wisiały na przewodach hamulcowych)
zdejmij koła i tarcze hamulcowe z obydwu stron i:
1)- wersja dla profesjonalistów posiadających odpowiedni sprzęt załóż czujnik zegarowy na jakąś nieruchomą część, kręć delikatnie piastą i wyłapczy ma bicie
2) wersja dla mnie i innych domorosłych mechaników mających więcej głupich pomysłów niż sprzętu- zamist czujnika zegarowego zastosować można suwmiarke, z mierzeniem głebokości i łapać wymiar między powierzchnią piasty, a miejscem gdzie przykręcona jest metalowa osłona tarczy ( ja tak robilem i mi wyszło około 0,7 mm bicia ) lub jeszcze jeden sposób uruchamiasz silnik , zapinasz piąty bieg, i powolutku zbliżasz kredę do obracającej się piasty ( u mnie zaznaczyło bicie)
więc próbuj..
powodzonka ps. jakbyś miał niewielkie bicei , to zrób tak: kup poler dysk do szlifierki , posadź kogoś za kierownice , piąty bieg , V=80km/h , a ty sobie delikatnie szlifierką wygładź tarczę , na minimalne bicie powinno pomóc, jak mas ztakie jak miałem ja , to niestety nie...
  
 
Cytat:
2006-11-10 11:42:04, sweeper23 pisze:
u mnie tak było - musiałem wymienić piastę ( 100 piasta , 50 łożysko, robocizna 50-100 ) podnieś samochód, postaw na kołki ( połóż na czymś zaciski , żeby nie wisiały na przewodach hamulcowych) zdejmij koła i tarcze hamulcowe z obydwu stron i: 1)- wersja dla profesjonalistów posiadających odpowiedni sprzęt załóż czujnik zegarowy na jakąś nieruchomą część, kręć delikatnie piastą i wyłapczy ma bicie 2) wersja dla mnie i innych domorosłych mechaników mających więcej głupich pomysłów niż sprzętu- zamist czujnika zegarowego zastosować można suwmiarke, z mierzeniem głebokości i łapać wymiar między powierzchnią piasty, a miejscem gdzie przykręcona jest metalowa osłona tarczy ( ja tak robilem i mi wyszło około 0,7 mm bicia ) lub jeszcze jeden sposób uruchamiasz silnik , zapinasz piąty bieg, i powolutku zbliżasz kredę do obracającej się piasty ( u mnie zaznaczyło bicie) więc próbuj.. powodzonka ps. jakbyś miał niewielkie bicei , to zrób tak: kup poler dysk do szlifierki , posadź kogoś za kierownice , piąty bieg , V=80km/h , a ty sobie delikatnie szlifierką wygładź tarczę , na minimalne bicie powinno pomóc, jak mas ztakie jak miałem ja , to niestety nie...



Jesli bicie jest wyraźne przy chamowaniu - tak jak pisze misiek i to przy nowych tarczach, to bez wymiany piasty się nie obejdzie. Moja jedna piasta tyż jest krzywa (choć podobno w normie - 5 setek) i już trzeci komplet tarcz mi założyli mechaniory i to samo ciągle. Pierwsze 2,3 tysiące oki, a później dupa. Tylko ciągle nie mogę się za to zabrać...
  
 
Ksiazka serwisowa i ASO stanowczo odradzaja wlaczanie ukladu jezdnego pogczas gdy kolo wisza swobodnie w powietrzu (no tutaj akurat kol niema ) poniewaz podobno strasznie w dupe dostaja przeguby wewnetrzne ktore sa za bardzo wychylone, koszt przegubu wew. ( tego przy skrzyni) jest dosc duzy wiec odradzam takie zabawy