Mniej paliwa = przerywa, nierowne obroty

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Czesc,

Dzisiaj troszke sie zdziwilem . Mialem malo paliwa, ale nie byla to rezerwa. Wskazowka byla gdzies w polowie ostatniej cwiartki. Wszystko bylo ok jakies 6 km, po czym samochod nagle zaczal przerywac przy przyspieszaniu, niemocno ale odczuwalnie. Na postoju, wolne obroty byly nierowne, tzn tak jakby opadaly co jakis czas, podnosily sie i znowu stabilizowaly tak w kolko. Po jakims czasie na postoju to sie uspokoilo. Wylaczylem samochod, po 2 godzinach znowu odpalilem i bylo wszystko ok, podjechalem zaraz na stacje nalalem benzyny i juz jechalem bez problemu. Raz mi sie tylko zdarzylo ze raz przerwal, od tego czasu zrobilem juz 40 km i jezdzi normlanie. Wynika z tego ze dzieje sie to wtedy gdy mam malo benzyny. Jeszce raz mowie ze to nie byla rezerwa , wskazowka raczej dziala ok, bo widzialem jak w tym samochodzie bylo na reerwie a on dalej jezdzil.

Co moze byc przyczyna takiego "smiesnzego" zachowania. Kiepskiej jakosci benzyna? Czy cos mechanicznego?
  
 
A może filtr paliwa ??

Uwaga, uwaga - to tylko sugestia !
  
 
Myslalem o tym,no ale wtedy to chyba powinno non stop przerywac i sie cos dziac. A sprawa wyglada tak ze przejechalem ok 3k tym samochodem ale zawsze majac paliwo powyzej tej 1/4 i nie odczulem nigdy czegos podobnego.

Myslalem tez o tym ze moze jakis syf w baku jest, ale to wydaje mi sie powinno przy tej juz ostatniej rezerwie zasysac takie odpadki a nie jak mam jeszcze tyle paliwa, no chyba ze sie myle.

[ wiadomość edytowana przez: 5zymon dnia 2006-11-14 19:32:45 ]
  
 
Heh dzisiaj okazalo sie ze to nie dzieje sie tylko przy malej ilosci paliwa . Mialem pol baku, po tym samym odcinku, znacznie mniej odczuwalnie ale dalej mi przerywa. Jak mocniej depne gaz, to samochod sie rozpedza i dwa,trzy razy przerywa i jedzie dalej. Zdazylo sie to raz, czy dwa, nie tak mocno jak dzisiaj no ale w ogole zaczelo sie zdarzac. Wczesniej nie przypominam sobie takich atrakcji. CZy naprwade nikt nie ma jakichs propozycji. Mozliwe ze to kable? Spotkalem sie z diagnoza ze moze to pompa paliwa , ale to chyba bylaby katastrofa
  
 
Jaki masz silnik??
  
 
1,6 zetec
  
 
sprawdź przewody i świece mogły się już wypalić chyba że są nowe...
u mnie było to samo słabo wchodził na obrotyi dusił się okropnie a 1.8 16v tak nie powinien mieć, wymiana przewodów i świec wszystko załatwiła, problem zniknął i furka odżyła
  
 
u mnie wchodzi na obroty raczej ok. Po prost uczasem zdazy mu sie "zadklawic" i mam takie skoki i potem znowu wchodzi ok. Jak mialem mniej paliwa zdarzylo sie bardzo odczuwalnie, jak mam teraz wiecej to zdarzylo sie raz mniej odczuwalnie.
  
 
Ok, z dnia na dzien poznaje co raz bardziej moja usterke, niestety moj topic nie cieszy sie powodzeniem moze przyblize wam szczegoly to jakos mi doradzicie .

Zauwazylem ze procedura wyglada codziennie, tak samo. Odpalam silnik bez najmniejszego problemu, silnik dziala ok, wraz z rosnaca temperatura obroty sie normuja. Przez chwilke doslownie, mam wrazenie ze samochod pali na 3 garki ale moze to moje wrazenie tylko. Po prostu czuje ze rusza sie galka od skrzyni biegow, normlanie teog nie ma. Natomiast trwa to doslownie pare sekund poki nie podniesie sie wskazowka do temperatury.

Potem gdy temperatura jest jzu w polowie, silnik chodzi rowniotow, wspaniale. Po przejsciu polowy dochodi do konca napisu normal, czyli wlasciwie norfmlana temperatura u mnie, zaczynaja sie jaja, czyli znowu przerywa mi jak dodaje gazu, obroty sie bujaja itd. Odstawiam go takeigo nagrzanego po dojechaniu do celu. Wracam np. za godzine. Odpalam i moge jechac juz bez najmniejszego problemu, z obojetnie jaka temperatura. Do nastepnego dnia, kidy znow bede musial odpalic zimny silnik i przejsc cala procedure ;]

a) Kable i swiece?


b) Filtr paliwa?

c) Pompa paliwa ? :]

d) zadne z powyzszych.

Moze tym razem uda mi sie zainteresowac kogos bardziej, moze ktos mial cos podobnego :>
  
 
Ja bym spróbował najpierw wymienić filtr paliwa,później wyjmij pompę z baku sprawdź czy smok nie jest przytkany,ewentualnie przewody zasysające paliwo posprawdzaj wymyj bęzyną ekstrakcyjną,przedmuchaj przewód paliwowy od silnika do pompy paliwowej ustami lub kompresorem.Zatankuj wcześniej tak żeby było z 1/2 baku bo jeśli wina leży po stronie zanieczyszczeń w baku to przy niewielkiej ilości paliwa problem może się pojawić natychmiast.Jeśli problem powróci przy niskim stanie paliwa w baku,prawdopodobnie będzie trzeba zdjąć bak i wymyć.Przyczyn może być wiele takiego zachowania kable świece,osprzęt silnikowy itp.Czasami taniej jest podjechać do fachowca który zna się na tych wozach i problem rozwiąże w mig.Pozdrawiam
  
 
problem w tym ze nie znam fachowca i nie ufam "fachowcom" . A na dodatek musialbym miec fachowca akurat na siedzeniu obok jak sie to dzieje, bo dzieje sie zadko .

Myslalem ze zeby wyciagnac pompe paliwa, trzeba scaigac bak, nie trzeba?

  
 
Witam, miałem podobną sytuacje w Citroenie berlingo 1.8 90km.Długi czas tak jezdziłem, fachowcy nic nie mogli na to poradzić, grzebali cos przy kompie, wtrysku itd.Cała sprawa wyjaśniła się dopiero jak podjechałem do autoryzowanego serwisu Citroena.Typek podłaczył samochód pod komputer i od razu okazało się ze jest problem ze swiecami, dokładnie z kablami WN.Kabel miał po prostu przebicie.Trzeba było wymienić swieczki kable i po sprawie.Samochód tez wchodził na obroty etapami, przy dojezdzaniu do swiateł na luzie czesto obroty falowały tak ze zdarzało sie mu gasnąć.
pzdr.
  
 
No ja pamietam ze mialem podobny objaw i tez byl walniety kabel w scorpio, ale wtedy chodzil non stop na 3 gary i non stop przerywal. A tutaj np. na godzine jazdyp rzez caly dzien, takich przebojow mam np. 10 minut . Chyba bede musial po prostu czekac az sie totalnie spieprzy.

[ wiadomość edytowana przez: 5zymon dnia 2006-11-16 23:39:59 ]
  
 
Wiesz ja z tym problemem jezdziłem kilka miesiecy w sumie az został usuniety, bo nikt nie wiedział co to moze byc.Na początku było tak jak mówisz, raz na jakis czas sie przyduszał.Po jakims czasie do tego doszło falowanie obrotów i przygasanie a na końcu to juz była tragedia , silnik pracował sobie jak chciał i nawet obroty mu sie zawieszały i sam z siebie wchodził na coraz wyzsze obroty.Jedynym sposobem było po prostu wyłączenie silnika.Na twoim miejscu zacząłbym od kabli WN i świec.
pzdr
  
 
OK kolejen newsy ;]

Samochdoz jezdzil dobrze w piatek bez problemu. Traz postal cala sobote i dzisiaj w poludnie musialem gdzies wyskoczyc, wszystko znowu ok do momentu az silnik sie nie rozgrzal, zaczelo sie przerywanie.

Zauwazylem ze jak on przerywa a ja wcisne gaz do dechy to samochod przestaje jechac, tzn obroty spadaja i zwalnia. Dopiero jak troche poluzuje gaz znowu przerywa ale wkreca sie na obroty (przerywajaqc). Pojezdilem troche z rozgrzanym silnikiem, przegazowalem go i sie uspokoilo.

Wydaje mi sie ze to kable, albo swiece jak bede wymienial to i tak jedno i drugie, tylko nie chcialbym sie niemile rozczarowac kiedy sie okaze ze to nie to ;]. Juz jedna opinie mam o podonym przypadku przez kable, ktos jeszcze mial cos takiego? ;]

  
 
Witaj!!!!
Otóż ja tez od pewnego momentu mam identyczne objawy jak Ty, gdyż świece były niedawno wymieniane razem z kablami WN, to odrzucam tą opcję. Bardzo prawdopodobna może być teza związana z pompą paliwa albo filtrem, lecz ja najpierw zabieram się za gaźnik, gdyż tak mi polecili moi mechanicy.
Pozdrawiam

p.s jeśli uda Ci się zwalczyć ten problem wcześniej to daj znać jak to zrobiłeś.
  
 
yhym to mnie niespecjalnie napawa optymizmem.
  
 
Witam. U mnie jest podobnie i też stawiałem na filtr paliwa ale wymiana nic nie pomogła teraz mam zamiar po przeczytaniu Waszych doświadczeń zmienić świece. Jak wymienie i potestuje auto to napisze czy pomogło.
  
 
Dzisiaj zamowilem 4 swiece, nowe kabelki WN i filtr powietrza (jeszce nie paliwa ;] ). Mam nadzieje ze jutor mi to przywioza. Postawilem mimo wszystko na kable, bo to jest codziennie dokladnie tak samo. Samochodz dogrzewa sie do pewnej temperatury i zaczynaja sie jaja, jak troche pojezdzi to sie uspokaja i codziennie mam ten sam schemat. Rozmawialem ze znajomymi i pompie i w wypadku pompy takie rzeczy dzieja sie w roznych momentach. Licze na to ze to pomoze, za pare dni dam znac. Mam nadzieej ze spalanie paliwa tez mi troche spadnie po tych nowych kablach i swiecach ;/ bo wydaje mi sie ze dobijam do 12litrow po miescie (nie mam gazu).
  
 
Mialem podobny problem jak mi pompa zaczela siadac, przy spokojnej jezdzie bylo oki jak depnalem to sie dusil, wymienilem pompe i jest oki