Polonez Caro 1.4 GLI - rocznik 1996

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Serdeczenie witam wszystkich klubowiczow !

Jako ze jest to moj pierwszy post na tym forum chcialem sie przywitac i zaprezentowac moj samochodzik.

Jest to Daewoo-FSO Polonez Caro , na klapie ma napisane 1.4 GLI 16v Multipoint Injection . Auto zjechalo z tasmy produkcyjnej pod koniec 1996 roku i zostalo zakupione przez tescia mojego wujka , w lutym 1997 w Polmozbycie Krakow za kwote 25,400zl. Na fakturze jako opcje wyposazenia dodatkowego jest lakier metaliczny oraz fabryczna blokada skrzynii biegow , oraz upust za brak lampki oswietlenia bagaznika. Samochod byl uzytkowany przez tego sympatycznego starszego pana , ktory zrobil nim ok 40tys km po czym, niestety nagle odszedl z tego swiata. Auto jako spadek przejal moj wujek , ktory uzywal go jako drugiego auta w rodznie.Po okolo roku wujek postanowil zmienic drugi samochod i dnia 26 listopada roku panskiego 2006 szacowny Polonez doloczyl do mojej floty, nawiasem mowiac zajmujac miejsce wysluzonego juz Opla Ascony 1,6 D . Przesiadka nie jest latwa , do tego auta trzeba sie przyzwyczaic. Po przejechaniu kilkunastu kilometrow moje odczucia na temat samochodu wygladaja nastepujaco : nieprecyzyjna skrzynia biegow wymagajaca przyzwyczajenia sie , myslalem ze silnik bedzie cichszy , oraz to ze silnik trzeba krecic do wysokich obratow w przeciwienstwie do diesla ktorym jedzilem do tej pory(wiem , ze benzyniaki tak maja, zwlaszcza 16v).

Auto ma tez kilka usterek , w ktorych usunieciu o pomoc prosilbym Was:

-> Nie dzialaja swiatla cofania
-> Nie dziala lampka oswietlenia wnetrza (nie wlacza sie po otwarci drzwi , mozna ja wlaczyc tylko na stale przelacznikiem przy lampce)
-> Na desce rozdzielczej swieci sie kontrolka przepalonej zarowki swiatel stopu
-> Na desce rozdzielczej swieci sie kontrolka cisnienia oleju (ale nie swieci sie napis "STOP" na gorze)
-> Troszke nierowne obroty biegu jalowego (tutaj mysle o przeczyszczeniu przepustnicy i silniczka krokowego)
-> Nie dziala alarm (alarm jest firmy FOX , na pilocie swieci sie dioda , ale slabo , samochod nie reaguje na wcisniecie przycisku)

i to chyba wszystko ,pozatym przed zima do drobnych poprawek blacharskich dolnej czesci nadwozia i dzisiaj , pierwszy raz mamusia pojechala nim na zakupy i jakis @#$%^& przerysowal gwozdziem cale drzwi kierowcy , praktycznie do golej blachy.

z gory dziekuje za pomoc w rozwiazaniu tych problemow a oto zdjecia :





  
 
Cytat:
2006-11-27 16:51:21, marcij pisze:
-> Nie dzialaja swiatla cofania -> Nie dziala lampka oswietlenia wnetrza (nie wlacza sie po otwarci drzwi , mozna ja wlaczyc tylko na stale przelacznikiem przy lampce)



co do swiatel cofania, to do wymiany "czujnik" w skrzyni (jest po prawej stronie skrzyni biegow), ewentualnie (to co ja mialem; kupilem nawet nowy czujnik /okolo 15zl/, no ale nie byl potrzebny ) to zasniedzialy konektorek i/lub naderwany kabelek, ktory jest podlaczony do tegoz czujnika. najpierw zobacz czy caly jest kabelek/konektorek, jak nie to czujnik trzeba nowy zainstalowac. Sprawdz tez najpierw czy zarowki nie sa spalone

co do swiatelka to moga byc zardzewiale wylaczniki w slupkach, odkrecic i przeczyscic papierem sciernym te wylaczniki. u mnie swiatelko zeby sie wlaczylo trzeba mocno przesunac (w ta strone co sie wlacza) ten "przycisk" w lampce, wtedy sie zapala. najlepiej przeczysc te wylaczniki, otworz drzwi potem, i przesuwac przycisk w lampce, az sie zapali. (troche dziwne i byc moze niezrozumiale napisane, ale nie potrafie tego wytlumaczyc na pismie )

co do pilota, byc moze do wymiany bateria (prawdopodobnie malutki paluszek 12v)

nierowne obroty - normalka raczej

kontrolka stopu - sprawdz czy zarowka stopu jest ok


[ wiadomość edytowana przez: -Marcin- dnia 2006-11-27 18:59:56 ]
  
 
Problemy techniczne możesz rozwiązać w dziale Technika.
Bardzo ładne auto. On tak ma, ze na niskich jest mułowaty, tak mówią. Ja nie wiem, bo nie jeździłem, ale ponoć ten silnik lubi wysokie obroty i w tym zakresie należy jeździć bez uszczerbku dla silnika, a wręcz dla jego bezawaryjności. Może pierdolę głupoty, ale tak na forum czytałem i słyszałem od posiadaczy.
  
 
Cytat:
2006-11-27 21:06:45, PAGAN pisze:
Problemy techniczne możesz rozwiązać w dziale Technika. Bardzo ładne auto. On tak ma, ze na niskich jest mułowaty, tak mówią. Ja nie wiem, bo nie jeździłem, ale ponoć ten silnik lubi wysokie obroty i w tym zakresie należy jeździć bez uszczerbku dla silnika, a wręcz dla jego bezawaryjności. Może pierdolę głupoty, ale tak na forum czytałem i słyszałem od posiadaczy.



Raz sie musze z Toba zgodzic PAGAN i przyznac ze masz racje Od 3000rpm zaczyna reagowac, od 4000 rpm dostaje mocnego kopa. Najlepszy zonk jest gdyz dasz obroty do odciecia i "strzelisz" ze sprzegla - wyprzedzisz kazde normalne auto (testowane przez Stryja pod swiatlami na BMW 320i oraz bodajze Oplu Omedze B) Nie polecam stosowania takich praktyk ale warto wiedziec do czego auto jest zdolne

Pozdrawiam
adamdn

P.S. Slady na jezdni byly 10 metrowe
  
 
Czekaj qrde - mowisz ze kontrolka cisnienia oleju sie swieci?? Wez czym predzej obadaj czy to tylko kwestia styku gdzies czy rzeczywiscie nie ma cisnienia!! Jezeli nie ma to o ja dziekuje - mam nadzieje ze Ascony nie sprzedales

Reszta to juz banaly w stylu wylacznika drzwiowego (7zl sztuka), zarowek lub dobrej masy czy tez wylacznika cofania w skrzyni...
  
 
Sorry , wprowadzilem zamet , ten symbol oleju jest tak dziwnie podswietlany , ze wyglada jakby sie swiecil , dopiero dzisiaj rano zobaczylem ze w rogu jest dioda , ktora to wlasnie sygnalizuje brak cisnienia i lacznie z ktora napewno swiecilby sie napis STOP, co do lampki to podejrzewam ze jest to urzadzenie mikroprocesorowe , ktore odpowiada za sciemnianie i jednoczesnie za sprawdzanie zarowek , ale o tym faktycznie w dziale technika. Co do silnika to pierwsza jazda , wrzucam dwojke , kawalek prostej no to deptam w podloge , zeby zobaczyc co ten silnik potrafi , i cholera nic sie nie dzieje , mysle gdzie sa te konie ?, przespiesza gorzej od mojego polowe slabszego diesla , ale jak obroty przekroczyly 4000 to mnie tak kopnelo i zaczelo ciagnac ze hoho. To tutaj sie schowaly moje koniki
  
 
Cytat:
2006-11-28 16:28:48, marcij pisze:
Sorry , wprowadzilem zamet , ten symbol oleju jest tak dziwnie podswietlany , ze wyglada jakby sie swiecil , dopiero dzisiaj rano zobaczylem ze w rogu jest dioda , ktora to wlasnie sygnalizuje brak cisnienia i lacznie z ktora napewno swiecilby sie napis STOP, co do lampki to podejrzewam ze jest to urzadzenie mikroprocesorowe , ktore odpowiada za sciemnianie i jednoczesnie za sprawdzanie zarowek


dokładnie, ta oliwiarka jest tylko ideogramem który występuje na każdym wskaźniku (paliwa, temperatury) ... w dziale warto wiedzieć są opisane wszystkie kontrolki co do lampki to jednak bym stawiał na wyczyszczenie styków włączników, ewentualnie ich wymianę .. na 99% nie jest to urządzenie mikroprocesorowe. Ono nie tylko odpowiada za opóznione wyłączanie oświetlenia, czy przepalone żarówki ale tez za programowanie predkosci wycieraczek ..
  
 
wykręć włączniki i oczyść z rdzy, potem nasmaruj czymś gęstym (smar nie wd40) i zamontuj.
  
 
To widze ze sie bede musial usmiechnac do znajomego z kanalem , kupie sobie wylacznik w sklepie , z mozliwoscia oddania , jak okaze sie niepotrzebny i zrobie to za jednym razem , pewnie w przyszly wekkend , bo dopiero wtedy bede mial czas , dzieki za informacje
  
 
No i moj samochod dostal jakby nowe zycie. Otoz przejechalem nim pierwsze kilometry na gazie. Instalacje jest jeszcze do regulacji i ogolnego dopieszczenia , bo narazie jedzie tylko do 3,5tys obrotow, ale sie wyreguluje i bedzie git. Zakladanie zajelo mi w zasadzie prawie dwa dni (z dojazdami , zakupami itd) , tyle ze pierwszy raz w zyciu robilem tyl instalacji , staralem sie jak najbardziej upchnac butle , i zrobilem wlew pod klapka , co kosztowalo mnie ponad trzy godziny. Ogolnie to narazie ciezko mowic o wrazeniach , przed solidna regulacja , ale tak do 3 tys obortow roznicy nie widze, od dolu zbiera sie niegorzej niz na benzynie. Mam relacje fotograficzna , powstanie z tego caly duzy artykul.

Teraz tylko jeszcze przeglad przewidziany na przebieg 60tys km, i od tego przebiegu bede lecialy gazowe kilometry.
  
 
Czujnik ciśnienia oleju w Polonezie to nic innego jak membrana z parą styków, wkręcona w układ olejenia silnika, tuż przy filtrze oleju, nie pamiętam już, czy przed nim, czy za nim.
Pod względem przetwarzania ciśnienia oleju na sygnał elektryczny - jest to NAJPRSTRZE Z MOŻLIWYCH urządzeń. Dwa styki, membranka, korpus, gwint, złącza i tyle.
Jeśli świeci się lampka ciśnienia -to są dwie możliwości -
albo jest zwarcie obwodu i lampka świeci non stop, bez związku z działaniem samego czujnika,
albo (o wiele gorzej) - świeci się, bo ciśnienia oleju nie ma odpowiedniego. Lampka zapala się przy ciśnieniu poniżej 3,5 kPa (jest to okołok DZIESIĘC razy za mało). Normalnie, silnik powinien mieć co najmiej 0,3 Mpa ciśnienia oleju od obrotów "użytkowych", tj. ja na ten silnik - od , powiedzmy, 2000 rpm.
Sprawdź to jak najszybciej.

Jeśli rzeczywiście ciiśnienie jest za słabe - a jeździłeś samochodem w takim stanie - masz załatwione panewki na wale (korbowe i główne) a także i łożyskowanie wałów rozrządu (są na żywca w głowicy). Możliwe, że załatwiłeś w ten sposób silnik.

Co przy deklarowanym przebiegu wydaje mi się zupełnie dziwne.
Mój Polonez Atu 1.4 MPI rocznik 1996, przebieg 142 kkm, gazownia z komputerem kręci silnik (na luzie) do 9000 rpm, ciśnienie mam (na zagrzanym silniku, olej Lotos syntetyk, 5W40) od 2200 rpm ciśnienie trochę więcej, jak 0,4 MPa, a od 2500 - tak na oko 0,45 MPa.



Cytat:
2006-11-28 16:41:53, pablo_fso pisze:
dokładnie, ta oliwiarka jest tylko ideogramem który występuje na każdym wskaźniku (paliwa, temperatury) ... w dziale warto wiedzieć są opisane wszystkie kontrolki co do lampki to jednak bym stawiał na wyczyszczenie styków włączników, ewentualnie ich wymianę .. na 99% nie jest to urządzenie mikroprocesorowe. Ono nie tylko odpowiada za opóznione wyłączanie oświetlenia, czy przepalone żarówki ale tez za programowanie predkosci wycieraczek ..

  
 
Cytat:
2006-11-27 16:51:21, marcij pisze:
Serdeczenie witam wszystkich klubowiczow ! Jako ze jest to moj pierwszy post na tym forum chcialem sie przywitac i zaprezentowac moj samochodzik. Jest to Daewoo-FSO Polonez Caro , na klapie ma napisane 1.4 GLI 16v Multipoint Injection . Auto zjechalo z tasmy produkcyjnej pod koniec 1996 roku i zostalo zakupione przez tescia mojego wujka , w lutym 1997 w Polmozbycie Krakow za kwote 25,400zl. Na fakturze jako opcje wyposazenia dodatkowego jest lakier metaliczny oraz fabryczna blokada skrzynii biegow , oraz upust za brak lampki oswietlenia bagaznika. Samochod byl uzytkowany przez tego sympatycznego starszego pana , ktory zrobil nim ok 40tys km po czym, niestety nagle odszedl z tego swiata. Auto jako spadek przejal moj wujek , ktory uzywal go jako drugiego auta w rodznie.Po okolo roku wujek postanowil zmienic drugi samochod i dnia 26 listopada roku panskiego 2006 szacowny Polonez doloczyl do mojej floty, nawiasem mowiac zajmujac miejsce wysluzonego juz Opla Ascony 1,6 D . Przesiadka nie jest latwa , do tego auta trzeba sie przyzwyczaic. Po przejechaniu kilkunastu kilometrow moje odczucia na temat samochodu wygladaja nastepujaco : nieprecyzyjna skrzynia biegow wymagajaca przyzwyczajenia sie , myslalem ze silnik bedzie cichszy , oraz to ze silnik trzeba krecic do wysokich obratow w przeciwienstwie do diesla ktorym jedzilem do tej pory(wiem , ze benzyniaki tak maja, zwlaszcza 16v). Auto ma tez kilka usterek , w ktorych usunieciu o pomoc prosilbym Was: -> Nie dzialaja swiatla cofania -> Nie dziala lampka oswietlenia wnetrza (nie wlacza sie po otwarci drzwi , mozna ja wlaczyc tylko na stale przelacznikiem przy lampce) -> Na desce rozdzielczej swieci sie kontrolka przepalonej zarowki swiatel stopu -> Na desce rozdzielczej swieci sie kontrolka cisnienia oleju (ale nie swieci sie napis "STOP" na gorze) -> Troszke nierowne obroty biegu jalowego (tutaj mysle o przeczyszczeniu przepustnicy i silniczka krokowego) -> Nie dziala alarm (alarm jest firmy FOX , na pilocie swieci sie dioda , ale slabo , samochod nie reaguje na wcisniecie przycisku) i to chyba wszystko ,pozatym przed zima do drobnych poprawek blacharskich dolnej czesci nadwozia i dzisiaj , pierwszy raz mamusia pojechala nim na zakupy i jakis @#$%^& przerysowal gwozdziem cale drzwi kierowcy , praktycznie do golej blachy. z gory dziekuje za pomoc w rozwiazaniu tych problemow a oto zdjecia :




Piękny Poldzio
Mam dokładnie taki sam egzemplarz. Tylko mój jest z listopada 1996 i w benzynie.

Co do tych twoich problemów to w zasadzie już większość zostało omówionych. Natomiast co do tych problemów z wachlującymi obrotami jałowego to spróbuj zrestartować komputer. U mnie zawsze to pomaga. Odepnij akumulator na 3-4 min, podłącz i odpal silnik na 20 min bez dodawania gazu. Niech on sobie spokojnie pochodzi i ustawi zapłon. Poza tym przy zimnym silniku obroty w granicy 2000 to norma póki nie złapie temperatury.

Co do tych twoich problemów ze swiecącą sie kontrolka przepalonej zarowki swiatel stopu. Ja sobie nie przypominam takiej kontrolki. Jeżeli wygląda jak czerwony okrąg z sześcioma równoległymi kreskami po zewnętrznej to jest to kontrolka od wytartych klocków hamulcowych. Jej świecenie jest niestety typowe dla tego typu. Przy klockach (hamulce Lucasa) masz cieniutkie przewody które podłączone są do gniazda kontrolki i zatopione w klockach. Jeżeli klocek jest za cienki przeciera kabelek a obwód zapala lampkę. Problem polega na tym że te chol.. kable są tak ciekawie umiejscowione że same lubią się przerwać o byle "źdźbło trawy" ... i świeci kontrolka... walka z wiatrakami niestety...
Ja znalazłem w końcu na to sposób... wykręciłem żarówkę z deski rozdzielczej i już nie razi.
Co do obrotów to prawda samochód przyspiesza tak od 3500 obrotów ale uwaga przy częstym ruszaniu z piskiem. Krzyżaki na wale mogą nie wytrzymać i się ukręcić... (podobno nie są przystosowane do takiej mocy) Widziałem taki przypadek u znajomego. Ogólnie świetnie trafiłeś. Osobiście uważam że jest to najlepszy silnik jaki kiedykolwiek był montowany w poldkach. Trwały niezawodny i można powiedzieć w miarę oszczędny.
  
 
Wow, to zakrawa na nekrofilie , ale dziekuje. Tak oczywiscie wszystkie problemy zostaly rozwiazane w przeciagu pierwszego miesiaca. Co do zarowek to jest to kontrolka "z pedalem", powodem jej swiecenia byla wkrecona 5W zarowka, zamiast 21W. "Mechanik" chcial naciagnac poprzedniego wlasciciela na wymiane urzadzenia mikroprocesorowego. Nawiasem mowiac pol roku temu zarowka skonczonych klockow tez wyleciala z deski , gdyz kabelki ulegly przerwaniu nie przy kolach , a gdzies dalej i nie mialem wtedy czasu pruc instalacji. Falujace obroty przeszly , sam juz nawet nie pamietam z jakiego powodu.
Co do tego ze silnik jest trwaly oszczedny i niezawodny niestety zgodzic sie nie moge. Przy obecnym przebiegu 65tys km sprzeglo bylo wymieniane juz 3 razy, kable zaplonowe wytrzymuja rok, a pali w miesice 12 litrow benzyny lub 15 gazu. W trasie 6 benzyny lub 9 gazu.
  
 
A jest faktycznie żółta kontrolka. Zawsze ją gaszę zaraz po rozruchu przez naciśnięcie hamulca. Co do samego silnika i sprzęgła to silnik jest trwały pod warunkiem że pilnuje się temperatury bo jest delikatny na przegrzanie.Ze sprzęgłem też widzę różnie bywa. Mój jeżdzi na oryginalnym. Silnik nie lubi też podobno gazu ale znajomy warsztat instalacji gazowej proponuje założenie chłodnicy od diesla i podobno jakoś to chodzi. Ja nie zaryzykowałem. Co do usterek to na 61000 km (obecnie) w swoim wymieniałem uszczelkę pod głowicą (standard), sworzeń wahacza, prawą krotką końcówkę drążka i pompę hamulcową (klocki nie odbijały - efekt? potopione oryginalne kołpaki) Co do przewodów WN to wymieniałem raz, koszt 280zł oryginalne (nie prywaciarskie) Ciężko dostać (ja czekałem trzy tyg na realizację zamówienia) ale warto było.
Powodzenia i radości z użytkowania
Pozdrawiam
  
 
Rozsypal sie rozrzad. Dokladnie co i jak to nie wiem , bo auta jeszcze nie dotykalem , jestem teraz poza domem , w kazydm razie silnik zmasakrowany. W zwiazku z tym poszukuje silnika . Jakby ktos mial jakies info o 1.4 lub 1.6 K16 do sprzedania, lub calym poldku z dobrym silnikiem i kiepska buda w dobrej cenie, najlepiej z malopolski , to bylbym wdzieczny za "cynk".
  
 
z tego co wypatrzyłem na allegro ROVERów z kierownicą po drugiej stronie z przeznaczeniem na części nie brakuje

111km powinno zaspokoić apetyt
  
 
Akcja wymiany silnika zakonczona. Mialo byc lekko latwo i przyjemnie , a wyszlo jak zwykle. Kolo 30h w garazu, ale dziala. I to odpukac mam wrazenie ze nawet lepiej niz stary. Silnik pochodzi z plusa (czyli z 97roku) i ponoc ma niecale 120tys przebiegu , co moglyby potwierdzac np. orginalne kable zaplonowe , bedace jeszcze w calkiem dobrym stanie. Mialabyc robiona oczywiscie pelna dokumentacja , ale tutaj tez wyszlo jak zwykle. Jedynie to co porobilem na poczatku :

stary silnik jeszcze na swoim miejscu


"nowy" silnik


warunki pracy



miejsce na "nowy" silnik


i jeszcze eksperymenty z alternatywnymi zrodlami napedu.


Generalnie to za ok 500zl wiecej i przy niewiele wiekszym nakladzie pracy mozna miec pod maska 1.6. W moim jednak przypadku te 500zl odegralo kluczowa role i jest jak jest. Ale tez jestem zadowolony.
  
 
Kupiłeś sam silnik czy całe auto na części?
  
 
Silnik. Zalezalo mi bardzo na czasie i na prostocie calej operacji. W czwartek zapadla decyzja , w sobote silnik juz siedzial w aucie.
  
 
Na liczniku przekrecilo sie 70 tys km. Powoli, powoli , ale do przodu.