Znowu ofiara

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Nosz k...wa mać!!! Się zagotowałem z rana - koło mnie na Człuchowskiej "zdjęli" kolejną osobę na pasach!!!
Kobita przykryta workiem, więc...

Czy tak trudno jest zrozumieć, że obecność dwóch pasów w jednym kierunku nie upoważnia do zapier....lania ile fabryka daje???!!!!
Jeden przepuścił na pasach, a ten debil jechał...


  
 
Przykre [']

P.S.
Trudno jest wyhamować ze 120 do 0, a u Was tak niestey się jeździ.
Zwolnijmy, przynajmniej w tych miejscach gdzie są pasy.
  
 
Zawsze się znajdzie jakiś kretyn artysta, który ma radosną twórczość na pasach a potem zasiądzie w pierdlu i będzie sobie w brodę pluł jeśli oczywiście posiada takie urządzenie w sobie jak sumienie.

Jednak piesi też nie zawsze są bez winy.


[ wiadomość edytowana przez: Kiniusia dnia 2006-11-30 11:12:47 ]
  
 
Cytat:
2006-11-30 11:07:23, Kiniusia pisze:
Zawsze się znajdzie jakiś kretyn artysta, który ma radosną twórczość na pasach a potem zasiądzie w pierdlu i będzie sobie w brodę pluł jeśli oczywiście posiada takie urządzenie w sobie jak sumienie. Jednak piesi też nie zawsze są bez winy. [ wiadomość edytowana przez: Kiniusia dnia 2006-11-30 11:12:47 ]



Dziś rano na pierwszych światłach w Markach (od fzhodó) gościu zdjął pannę z pasów. Dziewcze spieszyło się na autobus i wbiegło na jezdnię mając czerone... Smutne jest to, że przebiegnie na czerwonym to normalka w tym kraju (bo kierowca przecież widzi i ma hamulce...). Kolega (pieszy) był oburzony: "przecież była na pasach!" Za komentarz do sprawy dostał w papę, bo nie wyrobiłem...
Niestety za takich pieszych obrywają kierowcy: bo prędkość jest za wysoka!!!
Inny temat to sprawa wyprzedzania na pasach i obszarach wyłączonych. I tu mam pytanko do bardziej zorientowanych: czy jest możliwośc wysłania fotki (np z tel. kom.) takiej sytuacji gdzieś do policji? Jadąc trasą mam okazję zrobić kilka a czasem nawet do kilkunastu takich fotek dziennie... Aż kurwica bierze...
  
 
Cytat:
2006-11-30 12:21:04, rafau pisze:
Dziś rano na pierwszych światłach w Markach (od fzhodó) gościu zdjął pannę z pasów. Dziewcze spieszyło się na autobus i wbiegło na jezdnię mając czerone...


Jeżeli masz na myśli światła na Strudze nie jest to wyjątek.W ostatni dzień szkoły (chyba w zeszłym roku) w taki sam sposób zginął 9 latek (jadąc w stronę Wyszkowa).Leciał w powietrzu 30m.Niby bezsprzeczenie jego wina , ale policja obliczyła prędkość jadącego samochodu- 150km/h (a ograniczenie jest do 70km/h)
  
 
Cytat:
2006-11-30 12:21:04, rafau pisze:
Inny temat to sprawa wyprzedzania na ... obszarach wyłączonych.



Często korzystam z tej możliwości. Już wkrótce będę jadąc do Krakowa musiał wyprzedzać na czerwonej kostce położonej między pasami ruchu.
  
 
Można wiele dyskutować w temacie, jednakże wina jest tak po stronie pieszych jak i kierowców.,,,ech,,,,
  
 
Ja sie boje puszczac pieszych... Bo wiem, że może się to skończyć tragicznie... Ktos nie zrozumie, czemu stoje... Zauwazy za pozno przejscie itd.

Temat kolejny raz z d...


Przykre, co sie stalo... Ale od razu nagonka i jak zawsze jednostronna...
  
 
U mnie na wsi jakoś 3 czy 4 lata wstecz zrobili reorganizację ruchu w centrum i zamontowali przejścia dla pieszych z wysepkami. Niestety nie umieścili nigdzie instrukcji obsługi do tych przejść i non stop w dzień robią się korki bo piesi traktują tą wysepkę jak przejście dla pieszych, a i większość kierowców również myśli, że przechodzień na wysepce znajduje się na pasach.
W większym mieście za przejście bez zatrzymania się na wysepce kara śmierci pod kołami murowana. No ale łó mnię wjoha jest!
  
 
najgorsze jest to, że stojąc na pasach jako pieszy na czerwonym świetle człowiek czuje się jak kretyn i czuje na sobie drwiące spojżenia. Ja osobiście stoje do usranej śmierci aż mi się zapali zielone, tak mi już w krew weszło.
  
 
Cytat:
2006-11-30 18:36:24, teltom pisze:
najgorsze jest to, że stojąc na pasach jako pieszy na czerwonym świetle człowiek czuje się jak kretyn i czuje na sobie drwiące spojżenia.



Ja tam nic nie czuję, a i oduczyłem się spieszyć gdziekolwiek.
  
 
Cytat:
2006-11-30 17:26:11, piotr_ek pisze:
Niestety nie umieścili nigdzie instrukcji obsługi do tych przejść i non stop w dzień robią się korki bo piesi traktują tą wysepkę jak przejście dla pieszych, a i większość kierowców również myśli, że przechodzień na wysepce znajduje się na pasach.


I tak jest jeśli na wysepce wymalowane są pasy, wtedy taka wysepka nie jest wysepką, tylko przeszkodą organizującą ruch, a ciągłość pasów jest zachowana.
Kiedy na wysepce nie ma pasów, to wysepka jest wysepką i należy ją traktować jako osobne przejścia dla pieszych.
  
 
Cytat:
2006-11-30 15:13:46, Kiniusia pisze:
Można wiele dyskutować w temacie, jednakże wina jest tak po stronie pieszych jak i kierowców.,,,ech,,,,


Wiesz, niby tak, ale pieszy ma mniej szans w ew. konfrontacji i kierowca powinien myśleć po części i za niego...
A co do Człuchowskiej, tam zap...lają ile wlezie.
Przy 50-tce jest duże pole manewru, nawet w awaryjnej sytuacji. Przy 80-100 - już nie...
  
 
Cytat:
2006-11-30 18:36:24, teltom pisze:
najgorsze jest to, że stojąc na pasach jako pieszy na czerwonym świetle człowiek czuje się jak kretyn i czuje na sobie drwiące spojżenia. Ja osobiście stoje do usranej śmierci aż mi się zapali zielone, tak mi już w krew weszło.



pojedź sobie do Londynu to Ci przejdzie
tam nawet policjanci przechodzą na czerwonym .
  
 
Cytat:
2006-11-30 20:42:38, AnJay pisze:
I tak jest jeśli na wysepce wymalowane są pasy



Nie ma, a konkretny przepis nic nie mówi o wymalowanych pasach:
"Jeżeli przejście dla pieszych wyznaczone jest na drodze dwujezdniowej, przejście na każdej jezdni uważa się za przejście odrębne. Przepis ten stosuje się odpowiednio do przejścia dla pieszych w miejscu, w którym ruch pojazdów jest rozdzielony wysepką lub za pomocą innych urządzeń na jezdni."
  
 
Cytat:
pojedź sobie do Londynu to Ci przejdzie
tam nawet policjanci przechodzą na czerwonym



Ja proponuję jeszcze kraje południowe. We wrześniu zrobiłem 1300 km po Krecie. Raz zatrzymała mnie policja na ograniczeniu do 70 a ja jechałem 90. Tylko sobie pogadaliśmy a policjant nawet nic nie wspomniał o mojej prędkości. Przekroczenie było za małe w porównaniu do tego jak tam jeżdżą. Jeżeli staje się przed przejściem dla pieszych to zaraz ktoś trąbi z tyłu żeby jechać. Więc rusza się powoli coby ludzi z przejścia rozgonić
W miastach nie jeżdżą szybko ale prawie w ogóle nie zwalniają a ludzie chodzą po ulicach jak chcą. I tak najbardziej wkurzające są skutery bo pojawiają się z każdej strony. Ogólnie zabójcza jazda, na pewno nie taka jak w skandynawii gdzie samochody poruszają się w zwolnionym tempie.
A co się tyczy człuchowskiej to nie wiem czy może konkurować w tym krawamym rankingu z powstańców śląskich
  
 
Cytat:
2006-12-01 08:38:37, slayter pisze:
Ja proponuję jeszcze kraje południowe.



I podejrzewam, że ilość wypadków na przejściach jest tam mniejsza niż u nas, bo pieszy wie, że na pasach się musi spieszyć, a kierowca wie, że ma poganiać pieszego.
  
 
identyczna akcja była tydzień temu w gdańsku, ciężarówka stanęła a młodziak poleciął - matke z dzieckiem zgranął...
a wina jest wszystkich , ale chyba nawjwiększa naszych władz , od 20 lat nikt nie zbudował ani kawałka nowej drogio w mieście, w między czasie ilość samochodów się podwoiła , albo i potroiła..
nie ma cudów ludzie muszą jeździć i ludzi emuszą chodzić, a zeby nie było między nimi kontaktów trzeba ich rozdzieli- tzw. kocie grzbiety, ewentualnie światła, llabirynt przy każdym przejściu dla pieszych....
  
 
Cytat:
2006-12-01 08:54:06, sweeper23 pisze:
a wina jest wszystkich , ale chyba nawjwiększa naszych władz , od 20 lat nikt nie zbudował ani kawałka nowej drogio w mieście, w między czasie ilość samochodów się podwoiła , albo i potroiła..



Uwielbiam takie argumenty...

Pomijając przepisy (np. ograniczenia prędkości) kierowca MA OBOWIĄZEK dostosować prędkość do obowiązujących warunków na drodze!!!!
Nie przestrzeganie tego obowiązku jest podstawową przyczyną wszystkich wypadków!!!
Jak nie widzisz - zwalniasz, jak jest gołoledź - zwalniasz, jak pada - zwalniasz!!! PROSTE? Dla mnie proste i oczywiste.
Masz obowiązek jechać tak, żeby mieć panowanie na autem w razie sytuacji awaryjnych. A u nas każdy pogina ile wlezie i dopóki nie zdarzy się nic nieprzewidzianego, jest o.k.
Dopiero jak ktoś zajedzie, wyjdzie za poźno na pasy, etc. dzieje się tragedia, bo nie ma czasu na jakąkolwiek reakcję...

A już totalneym debilem trzeba być, żeby zasuwać po ulicy typu Człuchowska, gdzie jest kupa "mrówkowców", sklepów, szkół, przedszkoli i duży ruch pieszy. Chyba nie trzeba miec strasznie wybujalej wyobraźni, żeby przewidzieć pewne zachowania pieszych.

Tyle!!! Wkurzyłem się, bo równie dobrze na tym konkretnym przejściu mogłem być ja z Jaskiem w wózku/na rękach, mogła być moja Basia, mama, teściówka albo ktoś znajomy.
  
 
zgadzam się z tobą trzeba zwalniać i staram się to robić, na pewno nie należe do najszybszych w okolicy, ale też trudno jest wlec się 40 km/h gdy są 3-4 pasy i piechury mają przejścia podziemne .. a neistety w takich miejscach u nas też stoi ograniczenie , póki ktoś się nie wlanie w łeb i nie zacznie stawiać ograniczeń w miejscach gdzie sa naprawdę potrzebne będize nadal dochodzić do takich tragedii , piesi też nie są bez winy, właża wbiegają , maja wszystko w dupie... gorzej jak im się w tą dupę samochód wkomponuje...

moje zdanie na temat ograniczenjest takie - jeśli udowodnią ci że przekroczyłeś dozwolona prędkość o więcej niż 20 km/h , to już wina twoja, nikt nie musi zgadywać ile ty zapierdalasz.. dojeżdżam do skrzyżowani , patrze - samochód jest daleko , dozwolone 50, więc jedzie 50 i wyjeżdżam, a ze on jechał 110 tu h** mnie to obchodzi... jego wina... a u nas niestety tak nie jest - najlepszy przykład to wypadek senatora ( chyba) w każdym razie jego kierowca miał dublet, a wina i tak tego co pas zmienił - ja się pytam dlaczego??? widze daleko w lusterku światła ,więc zmieniam pas i koniec ... sorry trzeba było myśleć a nie napierdalać w gaz.

ciekawi mnie np. czemu policja w gdańsku rozstawia się koło novotelu ( 3 pasy w każdym kierunku, przejścia podziemne , dozwolone 50...) koło rafinerii ( psy dupami szczekają , a dozwolone 50) a nie np. koło manhattanu , gdzie z lewego pasa co chwile ktos w prawo kręci... to są pierdoły nie zwalniające z myśleni a, ale pokazujące po co w tym kraju jest policja i krokodyle- znam byłego inspektorka- jeździł ciężarówkami w poslkich firmach i zagranicznych ( nawet w stanach) później był inspektorkie i co on twierdzi - na cąłym śiwecie inspekcję tworzony by poprawić bezpieczeńsytwo u nas , by przynosiła dochód...