MotoNews.pl
  

Corolla 98 r. - nie ładuje się akumulator

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich

Dzisiaj spotkała mnie niemiła niespodzianka. Wracając do domu autko odmówiło współpracy .
Okazało się, że brak jest ładowania akumulatora. Nie znam się zupełnie na samochodach więc nie mam pojęcia co jest tego przyczyną.

Może ktoś orientuje się co mogło się stać i jaki może być koszt naprawy w W-wie. Nie chciałabym, żeby ktoś mnie naciągnął na koszty. Wiecie , baba przyjedzie z autem, a raczej przyciągnie auto .

A może ktoś może polecić jakiś warsztat. Najlepiej po praskiej stronie.

Z góry dziękuję za pomoc .
  
 
pewnie wytarla ci sie szczotka w alternatorze - to zupelnie normalna sprawa zwiazana ze zuzyciem eksploatacyjnym.

Koszt regeneracji - ok 50zl, nie daj sie naciagnac przypadjkiem na caly nowy alternator.

Nie musisz ciagnac auta do warsztatu, wystarczy ze naladujesz aku w domu i dojedziesz bez problemu do mechanika.
No chyba ze awaria jest zwiazana z czyms innym... ale nie wydaje mi sie.
  
 
ziękuję za informacje.

  
 
Mój alternator był regenerowany na Targowej przy wiadukcie, wjazd od Zamojskiego (blisko stadionu). Mój znajomy (polecił mi ten zakład) też tam robił alternator i też jest zadowolony.
  
 
no ale jak szczotki to lampka ladowania powinna sie zapalac co jakis czas i gasnac co by dawalo juz pierwsze sygnaly ze z alternatorem cos nie tak czy mam racje ?
To chyba nie jest tak ze sa szczotki i pewnego poranka ich nie ma i auto nie chce jechac ....?

Co tam mogli regenerowac w alternatorze ?
lozysko, szczotki ...?
  
 
Cytat:
2006-12-04 09:34:16, Cromm pisze:
no ale jak szczotki to lampka ladowania powinna sie zapalac co jakis czas i gasnac co by dawalo juz pierwsze sygnaly ze z alternatorem cos nie tak czy mam racje ? To chyba nie jest tak ze sa szczotki i pewnego poranka ich nie ma i auto nie chce jechac ....? Co tam mogli regenerowac w alternatorze ? lozysko, szczotki ...?



Wydaje mi się, że wcześniej nie świeciła się kontrolka ładowania, ale może coś przegapiłam. Ostatnio mniej jeżdziłam autem.
Wczoraj jak jechałam, zauważyłam, że świeci się kontrolka od ABS. Potem wyłączyło się radio, a potem jak ruszałam ze świateł, to auto nie miało przyspieszenia, przyspieszło skokami, jak w końcu sie trochę rozbujało, to jechało. Z każdymi kolejnymi światłami było coraz gorzej, aż w końcu nie mogłam go już w ogóle rozpędzić. Zatrzymałam się na poboczu, wyłączyłam silnik i juz sie nie dał uruchomić. Jak czekałam na pomoc, co jakiś czas wył sobie alarm. Potem jak byłam holowana i naciskałam hamulec, też włączała się syrena. No i nie mogłam zamnąć otwartej el. szyby.

Pod domem odpaliłam go za pomocą kabli i zamknęłam szybę . Po odpięciu kabli silnik chwilę pochodził i umarł.

Piotr0437 dziekuję za info.

  
 
a oto i przykład jak wariuje komputer jak nie dostaje prądu.Kochana kobieto moja rada jest taka zaprowadz auto do normalnego elektryka samochodowego on rozbierze alternator i zobaczy może dioda siadła.Koszt naprawy moze być od 50 - 250zł.Tylko prosze nie męcz tego samochodu już bo wciągniesz sie w duze koszty.A jazda na komputer z wykasowaniem błedów nie jest taka słodka.
Co do warsztatu to nie pomoge bo mieszkam 120 km od W-wy.
Życzę udanego wykrycia awarii.
Uzytkownik takiej corolli
Pozdrawiam Arek
  
 
Cytat:
2006-12-04 09:34:16, Cromm pisze:
no ale jak szczotki to lampka ladowania powinna sie zapalac co jakis czas i gasnac co by dawalo juz pierwsze sygnaly ze z alternatorem cos nie tak czy mam racje ?



Teoretycznie tak. Praktycznie w układach z alternatorem ta kontrolka zapala się dopiero jak nie ma kompletnie ładowania. Najczęściej zaświeca jak się zerwie pasek klinowy. Ja raz jechałem z wypiętą wtyczką z alternatora i cholera nie raczyła zaświecić
Objawy jak u lude_k.

Cytat:
To chyba nie jest tak ze sa szczotki i pewnego poranka ich nie ma i auto nie chce jechac ....?



Nie, szczotki znikają powoli, ale alternator jest regulowany napięciem i jakieś tam napięcie wytwarza. Problem w tym, że daje za mało prądu i koniec jest taki jak w pierwszym poście tego wątku

Cytat:
Co tam mogli regenerowac w alternatorze ? lozysko, szczotki ...?



Wymiana szczotek i łożysk, przetoczenie pierścieni na wirniku (jak jest jeszcze co toczyć). To w przypadku japończyka. Bosche są o tyle gorsze, że mają zintegrowane szczotki z regulatorem i jak się szczotki skończą to wymienia się wszystko Koszt takiego regulatora ze szczotkami u Boscha jest porównywalny z ceną całego nowego alternatora. Chore ale prawdziwe. Kumpel to już przerobił
Pozdro.
  
 
Jesteśmy dziś umówieni w warsztacie na ul.Animilowej.
Dam znać jak się dowiem co to było .
  
 
Witam! Z regeneracja alternatora jest problem finansowy( Właśnie mi wczoraj padł)
Koszt regeneracji około 700 zł ! w serwisie Toyoty koszt regenerowanego jak się pytałem to 2000 zł ( Części do starych zwłaszcza są trudno dostępne
nawetw specjalizowanych firmach. Ale kupiłem używke na allegro za 100 zł )
Zwykle mechanik czy elektryk niewiele może w tych sprawach bo zawsze jest problem z częściami.
Mówie wam przekichane jest , ale jak ma się czas to można poszukać używki i wyjść w miare tanio. Pozdro.

[ wiadomość edytowana przez: PiterK dnia 2006-12-05 13:42:27 ]
  
 
To mnie trochę przeraziłeś tą ceną .
Kupując na allegro nigdy nie wiem na co trafię. Może sie okazac, że wydam 250,00 zł (za tyle znalazłam) na też popsuty.

Cytat:
2006-12-05 13:40:49, PiterK pisze:
Witam! Z regeneracja alternatora jest problem finansowy( Właśnie mi wczoraj padł) Koszt regeneracji około 700 zł ! w serwisie Toyoty koszt regenerowanego jak się pytałem to 2000 zł ( Części do starych zwłaszcza są trudno dostępne nawetw specjalizowanych firmach. Ale kupiłem używke na allegro za 100 zł ) Zwykle mechanik czy elektryk niewiele może w tych sprawach bo zawsze jest problem z częściami. Mówie wam przekichane jest , ale jak ma się czas to można poszukać używki i wyjść w miare tanio. Pozdro. [ wiadomość edytowana przez: PiterK dnia 2006-12-05 13:42:27 ]



[ wiadomość edytowana przez: lude_k dnia 2006-12-05 14:21:00 ]
  
 
Ryzyko zawsze jest ale czasem nie ma wyjścia, zresztą zawsze możesz zwrócić taką część chyba że trafisz na nieuczciwego sprzedawce. Poza tym z dwóch alternatorów uszkodzonych zawsze jest duża szansa że złożysz jeden sprawny)
Ale małe masz szanse że ktoś cie oszuka)

Ja próbowąłem w Bendiksie firmie wyspecjalizowanej kupić do swojego nowy zestaw diód i cos tam jeszcze. W sumie zwykle kosztuje to około 150 zł. Problem w tym że takie są sprytne że samych części ci nie sprzedadzą bo mówią że nie ma.
A do mojej cariny mieli owszem regenerowany alternator podobno na nowych częściach za jedyne 700 zeta) Dziwne prawda?
W ASO natomiast części są ale same diody to około 1200 zł inne to nei pamietam ale wychodziło to wiecej niż kupić od nich regenerowany(
Na szczeście na necie jest sporo części, ważne jest żeby się nie spieszyć tylko poszukać a wózek odstawić, jak musisz mieć sprawny na już to wtedy bulisz jak za wołu nie ma wyjścia(
Ja teraz zamierzam w jakimś tam czasie kupić drugą używke na zapas i trzymać w piwnicy na wszelki wypadek)

Pozdro.



[ wiadomość edytowana przez: PiterK dnia 2006-12-05 17:48:54 ]
  
 
Pewnie masz rację. Na razie czekam na diagnozę, co się stało i wtedy będę myśleć co dalej.

Szkoda, że zima idzie, bo zawsze można sie przerzucić na rower



  
 
Cytat:
2006-12-05 17:40:34, PiterK pisze:
Ja teraz zamierzam w jakimś tam czasie kupić drugą używke na zapas i trzymać w piwnicy na wszelki wypadek) Pozdro. [ wiadomość edytowana przez: PiterK dnia 2006-12-05 17:48:54 ]


Bardzo rozsądnie ! Ja tak kiedyś zrobiłam i teraz było jak znalazł !!!
  
 
Diagnoza postawiona.

Uszkodzone są uzwojenia alternatora.
Koszt naprawy to 550,00 - 600,00 zł.

No i mam zgryz. Moge naprawić i dostaję 6 mies. gwarancji lub mogę kupić alternator na allegro i wtedy mam oszczędność ok. 200,00 zł.
  
 
600 zł za same uzwojenia ????
To potwornie drogo ! Ja dałam 500 zł, ale za regenerację.
  
 
Jak bym kupił na allegro. Bo wtedy masz w razie czego dwa alternatory,jeden walnięty ale jak mówisz jest w nim tylko uzwojenie zepsute i w razie czego jakieś części na zapas. A tak to zmienią ci tylko to uzwojenie i pewnie gwarancja nie obejmuje alternatora jako całości?
Co do ceny to tak sobie mysle że gostek musi siedzieć i chyba ręcznie to uzwojenie nawijać przez 3 dni )))) Pozdro.
  
 
Stawiam na używkę
W razie najgorszego masz w rezerwie jeszcze drugie tyle pieniędzy więc problem żaden kupić następny

Piter, Ewa, akurat alternatora bym nie trzymał na zapasie, zwłaszcza w piwnicy. (ja mam na razie tylko silnik ) Cały czas siedzi w nim jakaś wilgoć i prędzej czy później przeżre się w uzwojenia. Po założeniu to już tylko kwestia czasu żeby dostał przebicie
Przynajmniej taka jest moja teoria...
Pozdro.
  
 
Cytat:
2006-12-06 19:02:11, Perzan pisze:
Piter, Ewa, akurat alternatora bym nie trzymał na zapasie, zwłaszcza w piwnicy. (ja mam na razie tylko silnik ) Cały czas siedzi w nim jakaś wilgoć i prędzej czy później przeżre się w uzwojenia. Po założeniu to już tylko kwestia czasu żeby dostał przebicie Przynajmniej taka jest moja teoria... Pozdro.


Mój nie leżał w piwnicy. Dostąpił zaszczytu przebywania na salonach, a wilgoci to tu jest mniej niż zero.
  
 
No ale chyba sa jakies pierwsze oznaki ze cos juz sie konczy ...?

Taksamo jest ponoc z pompa wodna, piszczy czy jakos tak...

Pisk, chrobot, falowanie obrotow, to chyba nie jest tak ze jedzie i nagle przestaje jechac....?

Ja mam na szczescie DENSO