MotoNews.pl
  

Czyszczenie felg stalowych :)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
jak , domowym sposobem najlepiej wyczyscic i pomalowac stalowe felgi ? powiedzmy ze dysopuje wiertarką ze szczotka drucianą nic wiecej. jakich farb użyć ? jakieś podkłady? ewentualnie na koncowy lakier moge je wziasc do lakiernika .. prosze tak krok po kroku
  
 
Jeśli jest to tylko wiertarka i szczotka druciana to "krzyż na drogę"!! Nawet sie nie bierz za robotę bo sie nazasuwasz a skutku nie będzie. Jesli już to polecam kątówkę i ściernice listkowe. A najlepiej będzie wybrać sie na piaskowanie. Co do farb to powiem jedno. Zapomnij o wynalazku zwanym Hammerite Wszystko inne powinno być znacznie lepsze!!
  
 
Ja czyściłem moje wiertarką i szczotką , i trwało to ponad tydzień , a z efektu i tak ie jestem zadowolony , mimo iż przed przystąpieniem do prac wcale nie były bardzo zardzewiałe . Skupiłem się na wyczyszczeniu wewnętrznych rantów pod oponki bezdentkowe , i jest OK , ale z zewnątrz tak sobie , na jednej widać fakture po zendrze . Po dokładnym wyczyszczeniu tą wiertarką jako podkładu użyłem hammerite - ale tylko dlatego że od 1.5 roku mam puszke i nie mogę jej wyrobić . położyłem 2 warstwy , tydzień sobie poschło , i na to srebrny spray , 3 warstwy . Felgi były oczywiście bez gum , pomalowałem też środki . Najgorsze jest to że podkład położyłem pędzlem , i teraz widać mazy ... ale to już moja głupota , wiedziałem że tak będzie a mimo to pomalowałem pendzlem... Polecam po czyszczeniu podkład też w sprayu , oczywiście jak kogś stac to może oddać do lakiernika żeby przysnoł , ale w tem wypadku to można sobie pozwolić na piaskowanie i mieć wszystko w D....
Jeśli ma sie garaż i kompresor to można kupić przystawke do piaskowania i samemu sobie wypiaskować , a potem prysnąć z pistolety , wiadomo że będzie lepiej nią tak jak ja robiłem ...
  
 
To są takie przystawki do kompresora ?? Ja teżteraz biore się za fele
  
 
Aj robiłem to rok temu w wakacje, moje felgi były w beznadziejnym stanie, zardzewiałe do szpiku, do tego jeszcze brachol wpadł na pomysł zeby je pomalować farbą drukarska bo akurat miał pod ręką, po pomalowaniu (oczywiście farba niezaschła nawet po tygodniu przyszedł deszcz i probiły się zacieki, farba została położona pędzlem na rdze) zaczełem wszystko zdzierać najpierw BOSCHem ze szczotką drucianą ale niedostawała we wszystkie zagłębienia to reszte poprawiłem zdzierając śróbokrętem, niedawałem żadnego podkładu. Farbą tym razem normalną białą pomalowałem (oczywiście pędzlem bo nic innego niebyło w zasięgu a chciałęm w własnym zakresie to zrobić) wszystko było ok aż do zimy gdzie zaczeło wszystko wychodzić, teraz to wygląda nieniajlepiej. Nikomu niepolecam mojej metody . Jak niesprzedam BISeptola to czeka mnie wszystko na wakacjach od początku. Tym razem napewno z podkładem.
Pozdrawiam
  
 
jakei podkłady stosujecie (unikor może być czy raczej do du*** pomysł??)

ja zamierzam jeszcze przed zastosowaniem podkładu pokryć ("idealnie srebrne") felgi środkiem kóry łączy sie z mikroogniskami korozji ktore umkneły naszej wypasionej szczotce drucianej czy nawet piaskarce
srodek ten w miejscu minimalnych nawet oznak korozji robi sie ciemno-brunatny i ciemno-fioletowy
mowa o płynie: CORTANIN kilka pln kosztuje
wiem ze wydatek sie opłaca bo kumpel po stłuczce i po wyklepaniu drzwi pociągnął 2x takim płynem i na to czerwony unikor i lakier profesjonalnie pędzelkiem nałozony i jak na razie po 3 latach nie ma nawet wyprysku!!
polecam sklep na kalwaryjskiej nieopodal punktu MPK - gość wam elegancko wytłumaczy co i jak
pozdrawiam
  
 
ja robilem swoje od rekina tak....najpierw papier scierny...i do zywego metalu...troszke to trwalo...ale coz...
potem hameritem srebrnym...jako podklad...
a potem jak pozadnie wyschlo...srebrzanka...chyba motipa...
do dzis jak sie je umyje to sie swieca...a robilem to w zeszlym roku w zimie...fele zalozylem na wiosne zeszlego roku...no i na zime laduja w piwnicy...
  
 
Siemanko
teraz ja podam dobra metode wg mnie - a wiec bierzemy felge piaskujemy ale zamiast piaskowac mozna ja papierem jechac czyscimy z calej rdzy i na to szpachla natryskowa (23 zlote) nastepnie szlifujemy ja papierem 120 puzniej 240 i na to podklad (20 zloty najtanszy) jezdziemy fele na mokro papierkiem i malujemy lakierkiem z pod takiej warsty nic nie powinno wyjsc a felgi powinny wyjsc idealne
mowie calu czas o metodzie z pistoletu tzn wszystko malujemy pistoletem - jezeli ktos jest z gliwic to moge mu pomalowac szpachla i podkladem ale lakierem sie nie podejmuje
a no i oczywiscie z tej szpachli i z tego podkladu to wam jeszce zostanie na jeszcze jeden kpl tak mi sie wydaje

pozdrawiam
Cichy
  
 
Ciągle problemy z tymi felgami. Felgi stalowe najlepiej wypiaskować,po tym wyrównać papierem ściernym.Następnie pomalować farbą antykorozyjną i na to położyć kolor jaki chcemy mieć na feldze (np,biały żólty lub też metalik). Po wyschnięciu należy felgę pokryć lakierem bezbarwnym (tzw.Klar firmy Motip). Wygląda cacy. Felge należy malować pistoletem a nie pędzlem bo bedzie yglądało tragicznie. Dzisiaj postaram się wrzucić na forum zdjęcia kolejnych etapów renowacji felg stalowych gdyż sam robiłem swoje felgi na moim DF'ie. Wszystkim klubowiczom mogę wypiaskować felgi w cenie 15 zł za sztukę-mieszkam w Łodzi.
  
 
qrde no moje fele to az sie prosza o piaskowanie. 15zł za sztyke to zajebista cena, ale odleglosc.....szkoda ze w Krakowie nie mieszkasz...
  
 
Ojciec kiedys kupil taka myjke Karcher i przy okazji kupil przystawke i lance do piaskowania.Sprawa zajebista,sprzet sie sklada w jakies 15 minut,wczoraj musiałem wyczyścić dolny wachacz w moim DF'ie (robie teraz remont przedniego zawieszenia),to wypiaskowałem sobie żeby się szczotką drucianą nie meczyć.
Dla wszystkich użytkowników i klubowiczów F&F piaskowanie 15zł za sztukę.