Kontrola numerów nadwozia

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!

Napiszcie proszę, czy kiedykolwiek sprawdzano Wam nr-y nadwozia poza stacją diagnostyczną (chodzi mi o sprawdzanie przez policję, podczas kontroli albo po dzwonie), a jesli tak to w jakich okolicznościach?
  
 
mi raz sprawdzona wszystkie nr bo im sie nudziło pewnie a cały czas wciskali kit ze szukaja skadzinego malucha heh od kiedy w tym kraju tak udciwie szuka sie skardzinych maluchow? chyba ze to był maluch syna lub corki komendanta policji tego nie wiem...

wiem tez jesli jest jak kolwiek zgłaszana szkoda do ubezpieczyciela to tez chca nr nadwozia...
tylko nie wiem po co ta wiadomosc co kombinujesz
  
 
mi zostały sprawdzone podczas normalnej kontroli przez radiowóz nieoznakowany, ale wiedziałem że to oni, bo znam ich tablice na pamięć, także jechałem przepisowo i nic na mnie nie mieli.

Kwestia była taka że poprzedni owner auta tak te numery zamalował że nie było ich widać, ale były. W każdym razie zabrali mi za to dowód (bez mandatu itp.) Pojechałem na stacje i tam zdrapali farbe, sprawdzili czy się zgadza i ok, ale za wystawienie parpierka po odbiór dowodu zapłaciłem 40zł
  
 
Poprostu gliny się nudzą i robią to celowo. Myśli sobie "O jakiś frajer, Marian patrz! Kasujemy za numery..."
  
 
Ponieważ wpisały sie tylko 3 osoby, możnaby uznać ze sprawdzanie numerów nadwozia podczas rutynowej kontroli nie jest zbyt nagminne?
  
 
od poczatku kariery za kolkiem{1999 rok} nie zdazylo mi sie
  
 
Cytat:
2006-12-05 13:43:24, kobzacz pisze:
Ponieważ wpisały sie tylko 3 osoby, możnaby uznać ze sprawdzanie numerów nadwozia podczas rutynowej kontroli nie jest zbyt nagminne?


Na jakieś 30 kontroli sprawdzali mi raz, ewidentnie chcieli na flaszkę ale nie mieli do czego się doczepić, łącznie z kontrolą spalin, ręcznego i częstotliwości kierunkowskazów.
  
 
Cytat:
2006-12-05 14:20:23, pavlus pisze:
Na jakieś 30 kontroli sprawdzali mi raz, ewidentnie chcieli na flaszkę ale nie mieli do czego się doczepić, łącznie z kontrolą spalin, ręcznego i częstotliwości kierunkowskazów.


no to nieźle...
  
 
mie kiedys sprawdzali , tak sobie niormalnie podczas kontroli , , dali tylko upomnienie za brak gasnicy , zatrzymali chyba zeby zobaczyc czy trzezwy bo tuz pod pubem z ktorego wyszedlem i wyruszylem do domu
  
 
Mielismy kontrole jak ciagnelismy malucha na holu...bez przedniej klapy i z zaklejonymi przednimi swiatlami taśmą klejącą


ledwo z garazu wyjechalismy i juz nas capneli



[ wiadomość edytowana przez: Koniu dnia 2006-12-05 15:18:54 ]