MotoNews.pl
7 Dziwne skoki przy szybkim ruszaniu (167966/45)
  

Dziwne skoki przy szybkim ruszaniu

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Od pewnego czasu mam dziwny problem w swoim essi.
Przy gwałtownym ruszaniu szczegolnie przy mniej lub bardziej skreconych kołach (wiem ze nie mozna tego robic ale czasami trzeba szybciej ze skrzyzowania ruszyc) zamiast normalnego poslizgu kol jedno z kol (chyba lewe) zaczyna dziwnie podskakiwac, nie wiem czy to moze uszkodzony przegub, na prostej drodze podczas jazdy nic wlasciwie sie nie dzieje, ostatnio mialem wymieniane laczniki stabilizatora ktore wczesniej bylo slychac np na garbach na drodze, po 2 tygodniach znow to samo slychac i teraz jeszcze te skoki przy dynamicznym ruszaniu przy skreonych kolach, nie wiem co to moze byc moze ktos z Was tez mial cos podobnego u siebie.
Mariusz
  
 
przypuszczalnie koła tracą przyczepność i podskakują.

pogratulować stylu jazdy
  
 
Cytat:
2006-12-06 18:32:35, drstein pisze:
Witam Od pewnego czasu mam dziwny problem w swoim essi. Przy gwałtownym ruszaniu szczegolnie przy mniej lub bardziej skreconych kołach (wiem ze nie mozna tego robic ale czasami trzeba szybciej ze skrzyzowania ruszyc) zamiast normalnego poslizgu kol jedno z kol (chyba lewe) zaczyna dziwnie podskakiwac, nie wiem czy to moze uszkodzony przegub, na prostej drodze podczas jazdy nic wlasciwie sie nie dzieje, ostatnio mialem wymieniane laczniki stabilizatora ktore wczesniej bylo slychac np na garbach na drodze, po 2 tygodniach znow to samo slychac i teraz jeszcze te skoki przy dynamicznym ruszaniu przy skreonych kolach, nie wiem co to moze byc moze ktos z Was tez mial cos podobnego u siebie. Mariusz


Tez tak mam ale nawet na prosto,a taki styl jazdy wymusza czasem rzeczywistosc.
  
 
bo sprzęglem trzeba umiec operować.
  
 
Cytat:
przypuszczalnie koła tracą przyczepność i podskakują.

pogratulować stylu jazdy



Tak ale chyba każdemu zdarza się w z ruchliwego skrzyżowania ruszyc troszkę szybciej i wtedy koła traca przyczepnosc, wczesniej był zwyczajny "pisk" opon i samochod jechal dalej a teraz podskukje jakby ktos skakał po masce
I wcale nie jestem szaleńcem ruszającym szybko na skręconych kołach ale jak to powiedział Macko taka jest rzeczywistosc i czasami trzeba depnac wiecej gazu.
Sprzęgło tu nie ma znaczenia samochód przyspieszan szybko i sprawnie gdyby nie to "skakanie"

ps. na prostej tez sie zdarza ale troszke mniej rzuca :/
  
 
Cytat:
2006-12-06 20:40:55, drstein pisze:
Tak ale chyba każdemu zdarza się w z ruchliwego skrzyżowania ruszyc troszkę szybciej i wtedy koła traca przyczepnosc, wczesniej był zwyczajny "pisk" opon i samochod jechal dalej a teraz podskukje jakby ktos skakał po masce I wcale nie jestem szaleńcem ruszającym szybko na skręconych kołach ale jak to powiedział Macko taka jest rzeczywistosc i czasami trzeba depnac wiecej gazu. Sprzęgło tu nie ma znaczenia samochód przyspieszan szybko i sprawnie gdyby nie to "skakanie" ps. na prostej tez sie zdarza ale troszke mniej rzuca :/


Moje mialo juz tak od poczatku jak je sprowadzilem,tak ze nie wiem jak to wygladalo wczesniej,czasami jak jade z kims i sie to zdarzy kazdy pyta zdziwiony troszke "co to bylo"
  
 
hmm ja wczesniej mialem normalnie problem zaczal sie od okolo miesiaca, wina opon ani zbieznosci to chyba nie jest, wydaje mi sie ze moga byc juz do wymiany przeguby, tylko to mi przychodzi do głowy
  
 
Cytat:
2006-12-06 21:00:49, drstein pisze:
hmm ja wczesniej mialem normalnie problem zaczal sie od okolo miesiaca, wina opon ani zbieznosci to chyba nie jest, wydaje mi sie ze moga byc juz do wymiany przeguby, tylko to mi przychodzi do głowy


W kadecie padly mi przeguby ale wtedy bylo to tyrczenie ale tylko na skrecie ale oczywiscie moga byc tez inne objawy padniecia,tez nie mam pojecia co to moze byc
  
 
tez czasami tak mam, przewaznie na mokrej nawierzchni, a czemu to nie wiem
  
 
A moze amortyzatory (strzelam)
  
 
Cytat:
2006-12-10 20:32:22, Adam16 pisze:
A moze amortyzatory (strzelam)



moze i dobrze strzelasz.
mi sie zdaje ze ogolnie moze byc wina zawiechy. u mnie po wymianie amorow ustalo takie skakanie. ale po kilku miesiacach wymienilem tez wachacz. prawde powiem ze od tamtej pory(wiosna 2005) mi sie to nie zdarzylo.

a poniewaz dzis mokro to moze przejade sie do domu i zobacze czy cos skacze czy sie tylko ladnie slizga.

pozdro

[ wiadomość edytowana przez: wer1207 dnia 2006-12-10 20:50:57 ]
  
 
Mi kumpel mówił,że mam tuleję na wachaczu do wymiany i że to podobno od szybkiego ruszania na skręconych kołach i właśnie jak skręcam i przycnę auto mocniej to koło troche skacze i niestety czuć to na kierownicy.
  
 
ju uważam ze to ptrzeguby... dlaczego??? bo mam to samo a amorki i zawieszenie przednie mam zrobione... i teraz wymienię (może jeszcze wtym roku) przeguby....
  
 
No nic w tym albo w nastepnym tygodniu wybieram sie do serwisu i zobaczymy co Oni powiedza, jak juz bedzie wszystko grało to napiszę Wam co to było.

Ps. Gdyby to były amorki to jakie polecacie na przód, tylko żeby były dość miękkie i zarazem bezpieczne, nie szaleje na zakrętach więc nie potrzebuje mega sztywnego zawieszenia, na tyle wsadziłem ostatnio twarde amorki i fakt że samochód prowadzi się bardzo pewnie ale za to przy każdym dołku podskakuje cały tył :/
  
 
przegub uszkodzony strzela charakterystycznie przy skręconych kołach tyk tyk tyk ....
nie sądze jednak aby miało to wpływ na podskakiwanie koła - bardziej widze tu zależność mechanizm różnicowy+ przyczepność opon(y)+amorki ....
deodam że mam to samo
90 koni to jednak dużo )))
trzeba dobrego kałboja aby je odpowiednie wykorzystać
  
 
ja w dieslu też dak mam, mimo że koni o 1/3 mniej.
Zawiecha jest zrobiona w tym roku (oprocz gum na stabilizatorze)
Amorki sprawne w 80% (jeszcze na gwarancji)
a może to wina springów???
  
 
kol galowy - pewnie i momentu o 1/3 wiecej
w praktyce to samo
  
 
To ja jeszcze przed wymiana przegubow, zawieszenia itp. polecam sprawdzic poduszke skrzyni biegow, moze to ona jest winna.
U mnie poszly do wymiany wlasnie przeguby, tuleje i za bardzo nie pomagalo... i potem sie okazalo ze sruby dokrecajace poduszke skrzyni sie wykrecaly(dokrecalem kilka razy, az zgubilem obie na jakiejs dluzszej trasie), polecam nieco dluzsze sruby i po 2 nakretki na kazda, od tego czasu mam spokoj
Pozdrawiam
  
 
a mi sie niestety wydaje ze to wina opon.poprostu sa dosyc twarde co powoduje gorsza przyczepnosc.poprostu nie chca cie scierac wola se podskoczyc.natomiast mam teraz zimowki i nie podskakuja za to zostawiaja po sobie slad
  
 
zgodnie z zapowiedzia. przepraszam tylko ze tak dlugo to trwalo.
musze powiedziec ze u mnie nic nie skacze. takie sa u mnie wymienione czesci i ich przebiegi.







czescprzebieg
amorki25k
laczniki10,5k
tuleje20k*
gumy stab.1k
koncowki drazkow3,2k

* - kiedys byl wymieniany wahacz prawy,w lewym nic nie robione