MotoNews.pl
  

Gaźnik - chyba przelewa benzyną

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No tak, Ładna była u doktora i po doktorze pali gorzej niż przed. Był regenerowany gaźnik (wynienione membranki i inne duperelki z takiego zestawu za 6.50).
Przed naprawą wystarczyło ssanie wyciągnąć rano na max, zakręcić i już było ok a teraz....

1. Ssania właściwie nie ma. Jak wyciągnę do końca, to mogę zapomnieć o odpaleniu. Mogę wyciągnąć je co najwyżej o 1 cm.

2. Jak już zapali, to chodzi bardzo nierówno. Jak mocniej wyciągnę ssanie to gaśnie. To samo jak je schowam. Ogólnie to na ssaniu nie mogę podciągnąć obrotów wyżej jak ok 1300.

3. Silnik się juz rozgrzał i jadę. Dodaję gazu a tu muł. I znowu tak jak by był ostro przelany, albo zapłon w kosmos ustawiony

4. Wykręciłem świece - czarna. Myślałem, że to paliwo do bani, wiec zatankowałem pełen bak na dobrej stacji. To samo

5. Na gazie śmiga aż miło.

6. Zapłon ustawiony.

Wnioskuję, że pewnie przelewa gaźnik benzyną i stąd te jaja. Czy to pływak jest źle ustwiony? Czy mógłby ktoś napisać jak to wyregulować? A może to coś innego?
  
 
plywak moze dziurkie ma?
abo zaworek iglicowy bruzdzi...

[ wiadomość edytowana przez: adasco dnia 2006-12-13 10:29:04 ]
  
 
Witam
Kamil, masz kilka rzeczy do sprawdzenia, sam ostatnio to przeszedłęm, skoro chodzi Ci na gazie dobrze, nie tykaj zapłonu tylko gażnik.
Po pierwsze obejrzyj i może wymien zaworek iglicowy, po drugie obejrzyj pływak czy nie jest uszkodzony, ustaw dobrze poziom paliwa, i teraz uwaga, w gażnikach tzw Samarowskich, musisz zwrócić uwagę na pływak, jest podwójny, i ma takie wątłe blaszane ramiona, łatwo się wyginają na boki, wtedy pływak ociera o ścianki gaźnika i się lubi zawieszać, po trzecie kłopoty ze ssaniem, to albo linka jest źle ustawiona i nie otwiera całkiem przepustnicy ssania, lub nie działą tzw. urządzenie rozruchowe, żle ustawione cięgło lub uszkodzona membranka.. jak weżmiesz ksiązkę od łady to znajdziesz rysunki i sposób ustawienia tego ustrojstwa..
Powodzenia
  
 
No wiec rozkręciłem to dzisiaj. Pływak jak nowy. Wyregulowałem go jeszcze na wszelki wypadek.
Co do zaworka iglicowego, to jak sprawdzić czy jest ok? Może by tak dźwignią na pompie podpompować i patrzeć, czy leci do gaźnika.... Będzie coś widać? Bo nie chce mi się tego rozkręcać na nowo. Na oko wyglądał dobrze, nie zacinał się... Czy muszę to jeszcze raz rozkręcać?

Linka ssania ustawiona dobrze, tak samo te wszystkie cięgna i cały ten majdan.

Jeśli chodzi o membrany, to w grę wchodziłaby tylko ta od tzw "urządzenia rozruchowego" tylko jak to ustawić? (Chodzi mi o tą, która powinna nieco uchylić przesłonę powietrza jak ssanie jest na maxa wyciągnięte i pojawi się podciśnienie. W książce nic nie znalazłem. Jest tam niby jakaś śruba, którą możnaby wyregulować jej maksymalne wychylenie.
Kurka, no wszystko wygląda naprawdę porządnie i ok.

Problem jest taki, że nawet jak jest już auto rozgrzane i wyciągnę ssanie to jest kibel. No jak dla mnie to ewidentnie przelany.

A może to jakaś woda w paliwie, albo porządna dawka ropy?

Pomocy!!




[ wiadomość edytowana przez: Kamil_H dnia 2006-12-13 19:09:51 ]
  
 
witam
a co było wymieniane w gaźniku
może ktoś pomylił dysze paliwowe
dla mnie kiedyś koleś w sklepie wcisną zestaw naprawczy do 1500 a miałem 1300

sheriffnt o co chodzi z tym gaźnikiem samarowskim w 2107 są montowane czy to jakaś przeróbka
  
 
Witam
w niektórych 2107 1300 fabrycznie montowane były gaźniki systemu Solexa pochodzące od Samary. są inne niż solexy od klasyków, zestawy naprawcze nie pasują, są wzajemnie trudnozamienne gdyż wymagają innych cięgieł, pasują za to na kolektor i do obudowy filtra.
  
 
Było wymieniane wszystko z takiego zestawu naprawczego za 6.50 . Co tam konkretnie było to nie pamiętam, bo nie ja to wymieniałem, ale dowiedziałem się, że zawór iglicowy też był wymieniany. Przyznam się szczerze, że wczoraj nie pomyślałem o tym, żeby dmuchnąć w rurkę i sprawdzić, czy ten zawór działa, wiec dziś jadę do sklepu po nowy i jeszcze raz to rozkręcę (już mam wprawę ).

No bo wszystkie objawy wskazują na przelany gaźnik a to może być tylko ten zawór albo pływak, który jest ok.

A jeśli chodzi o typ gaźnika to mam chyba ten "zwykły". Pływak to taka beczułka.



[ wiadomość edytowana przez: Kamil_H dnia 2006-12-14 08:23:28 ]
  
 


Zaraz mnie trafi.

Rozkręciłem dzisiaj znowu to ustrosjstwo. Okazuje się że zaworek iglicowy jest ok. Po zamknięciu go przez pływak jak dmucham przez wlot paliwa to nic nie leci, jak pływak odchylę to leci. Czyli ok

Pływak wyregulowałem. Suwmiarką mierzyłem. I tu mam pytanie do kogoś, kto rozkręcał cały ten gaźnik. Czy rzeczywiście trzeba to robić aż tak dokładnie? tj 6mm +/- 0.25mm? Tam przy dnie są dwie dysze, którymi paliwo leci gdzieś dalej. Czy wlot do gardzieli gaźnika jest na wysokości tych dysz czy wyżej? Jak dla mnie to to powinno być wyżej, no ale jak to jest w rzeczywistości?

Urządzenie rozruchowe (ta mała membrana) wyregulowałem.
Śrubki od składu i ilości mieszanki wyregulowane (one z resztą mają znaczenie tylko dla biegu jałowego)

No i nadal to samo. Już nie mam pomysłów.

Może komuś coś jeszcze do głowy przychodzi?


PS. Tak przy okazji to zauważyłem, ze jeszcze cały tłumik przyjdzie niedługo wymienić, bo jest jak sito.
  
 
Witaj
Widze ze masz taki problem jak kiedys ja miałem. Byłem u "speców" od gaźników i po tym jak mi ustawili miełem takie problemy jak twoje.
1. te wszystkie dysze z zestawów naprawczych to o kant dupy rozbić. Najlepsze sa oryginalne- nie widze sensu wymieniac dysz poietrza i paliwa gdyż one sie nei maja jak popsuć. Te dysze z zestawów były niby 150 ale w rzeczywistosci juz na oko były mocniej rozwiercone, efekt - po załozeniu nowych dysz powietrza silnik sie dusił po dodaniu gazu i to wygladało jakby był przelewany i chciał zgasnąć, trzeba było powoli go wkrecac na obroty. Zmień te dysze na oryginały.
2. To ze sie dusi na ssaniu ja wyciagasz to efekt złej regulacji : linki oraz złego ustawienia otwarcie przepustnicy przy rozruchu i uchylenia przepustnicy rozruchowej. Regulecji dokonujesz przez zginanie lub prostowanie cięgła napędu przepustnicy( przesłał bym ci skan o co dokładnie mi chodzi i jakie wymiary gdzie sa, ale nei mam nieststy skanera)

Poprawne ustawienia:
Otwarcie przepustnicy przy rozruchu: 0,9...1,0
Uchylenie przepustnicy rozruchowej: 5,5 +/- 0,25

Jeśli linke od ssania za bardzo naciągniesz to wystarczy leciutko wyciągnąc ssanie i juz wejdzie ci na obroty a jak mocniej wyciagniesz to ci silnik zgasnie.
Próbuj ustawiać az zacznie dobrze chodzic, ja sie tego uczyłem dość długo metoda prób i błedow i spalenie pewnej ilości paliwka, ale teraz juz wiem jak mam to wszystko ustawiać.
pozdr.
  
 
Cytat:
2006-12-14 20:36:36, Pablox pisze:
Witaj Widze ze masz taki problem jak kiedys ja miałem. Byłem u "speców" od gaźników i po tym jak mi ustawili miełem takie problemy jak twoje. 1. te wszystkie dysze z zestawów naprawczych to o kant dupy rozbić. Najlepsze sa oryginalne- nie widze sensu wymieniac dysz poietrza i paliwa gdyż one sie nei maja jak popsuć. Te dysze z zestawów były niby 150 ale w rzeczywistosci juz na oko były mocniej rozwiercone, efekt - po załozeniu nowych dysz powietrza silnik sie dusił po dodaniu gazu i to wygladało jakby był przelewany i chciał zgasnąć, trzeba było powoli go wkrecac na obroty. Zmień te dysze na oryginały.



Tylko skąd teraz wziąć oryginały? Pewnie już na wysypisku dawno...
Cytat:
2. To ze sie dusi na ssaniu ja wyciagasz to efekt złej regulacji : linki oraz złego ustawienia otwarcie przepustnicy przy rozruchu i uchylenia przepustnicy rozruchowej. Regulecji dokonujesz przez zginanie lub prostowanie cięgła napędu przepustnicy( przesłał bym ci skan o co dokładnie mi chodzi i jakie wymiary gdzie sa, ale nei mam nieststy skanera) Poprawne ustawienia: Otwarcie przepustnicy przy rozruchu: 0,9...1,0 Uchylenie przepustnicy rozruchowej: 5,5 +/- 0,25 Jeśli linke od ssania za bardzo naciągniesz to wystarczy leciutko wyciągnąc ssanie i juz wejdzie ci na obroty a jak mocniej wyciagniesz to ci silnik zgasnie. Próbuj ustawiać az zacznie dobrze chodzic, ja sie tego uczyłem dość długo metoda prób i błedow i spalenie pewnej ilości paliwka, ale teraz juz wiem jak mam to wszystko ustawiać. pozdr.



To mam na bank dobrze ustawione. Z książką dzisiaj ustawiałem i 5 razy sprawdzałem.

Widzisz, problem w tym, że nie tylko jest problem na jałowym. Powiedziałbym, ze na jałowym chodzi dosyć równo (pomijam ssanie). A jak wcisnę gaz to zaczyna się syf. Tak więc na podwyższonych obrotach już żadne dysze od powietrza nie grają roli.




[ wiadomość edytowana przez: Kamil_H dnia 2006-12-14 20:43:22 ]
  
 
Cytat:
2006-12-14 20:42:49, Kamil_H pisze:
Widzisz, problem w tym, że nie tylko jest problem na jałowym. Powiedziałbym, ze na jałowym chodzi dosyć równo (pomijam ssanie). A jak wcisnę gaz to zaczyna się syf. Tak więc na podwyższonych obrotach już żadne dysze od powietrza nie grają roli.



I tu sie mylisz,(to własie dysze powietrza mieszaja paliwo z poiwtrzem podczas pracy silnika i to nie na biagu jałowym tylko przy otworzeniu przepustnicy) jezeli masz za duze dysze powietrza to własie ci sie silnik dusi i nie chce sie wkrecac na obroty, ja wlasnie tak miałem, dysze nieby byly 150 a jak amierzylam to mialy ok 180 , szukaj oryginałow i te wkreć.
  
 
Dobra, jeszcze kilka szczegółów:

Rano odpalam na benie (jakoś się za którymś razem uda). Dzisiaj postanowiłem na benie "pojechać" trochę dłużej. Kicha, prycha,dusi się ale jedzie. Nawet pod małą górkę nie miał siły podjechać. No i czuję, że nie pali na wszystkie gary. Więc się wkurzyłem, przełączyłem na LPG i dalej syf. Dopiero jak go trochę przeciąnąłem na LPG, to wszystko wróciło do normy. Pomiędzy przełączeniem z Pb na LPG świece CZARNE.

Dzisiaj będę kombinował nowe dysze, pytanie czy nie wyjdzie że zamienił stryjek siekierkę na kijek.
  
 
Kamil a zaplonu jestes calkowicie pewien? Bo moze jak bylo ustawione na starym gazniku, to chodzilo, a jak dales inny gaznik ,to glupieje...
patrzyles w aparata pod katem luzow?
Marudze tak o tym zaplonie, bo ongis przez niego wymienilem kupe rzeczy, a autko dalej nie jechalo. A objaw byl taki, ze raz szlo idealnie, a innym razem wcale. Po rozgrzaniu gasla i nie szlo odpalic, zalewala sie. Jak odpalila - znow bylo jakis czas ok.

no i ten mieszak pod gaznikiem tez moze bruzdzic. Wywal te podstawkie i zobacz, czy bez niej cos sie nie poprawi na benzynie.
  
 
Cytat:
2006-12-15 09:12:08, adasco pisze:
Kamil a zaplonu jestes calkowicie pewien? Bo moze jak bylo ustawione na starym gazniku, to chodzilo, a jak dales inny gaznik ,to glupieje... patrzyles w aparata pod katem luzow? Marudze tak o tym zaplonie, bo ongis przez niego wymienilem kupe rzeczy, a autko dalej nie jechalo. A objaw byl taki, ze raz szlo idealnie, a innym razem wcale. Po rozgrzaniu gasla i nie szlo odpalic, zalewala sie. Jak odpalila - znow bylo jakis czas ok. no i ten mieszak pod gaznikiem tez moze bruzdzic. Wywal te podstawkie i zobacz, czy bez niej cos sie nie poprawi na benzynie.



Ale na gazie chodzi idealnie, wiec zaplon jest ok.

O jaki mieszak pod gaźnikiem Ci chodzi?

Czy może być to problem ze świecami? Też były wymieniane.
  
 
a jakie masz dysze bo ja jak kupiłem zestaw naprawczy do 1500 to miałem
powietrzne 190
paliwowe na 1 gardzieli 112
na 2 gardzielu 150

w moim gaźniku od 1300 były
powietrzne 170
paliwowe na 1 gardzieli 107
na 2 gardzielu 167

a napisz jaki masz silnik i jakie są dysze u ciebie
  
 
Ty, ale jajka, to te paliwowe są różne! A taki sam gwint mają. No ciekaw jestem czy ich mój spec nie zamienił Jutro to będę rozkręcał, bo kupiłem nowy zestaw (pojedynczo nie ma) ale zabuliłem za niego 30zeta, wiec chyba jakość też trochę lepsza będzie mam nadzieję.

Silnik 1500, gaźnik z tym całym mikroprzełącznikiem
tak więc jest tak jak piszesz
I gardziel 112
II gardziel 150
teraz mam tu dwie takie same dysze, ale to chyba są te z komory pływakowej 150-tki

Powetrzne... hmmm nic tu takiego chyba nie ma no chyba że to te co mi się wydaje że do komory pływakowej. To 150tki

Plus kupa uszczelek, śrubek, dźwigienek, duperelek...
Zobaczymy jak mi się uda to jutro poskładać. Najwyżej będziemy tu wszyscy wspólnie składać
  
 
Właśnie wróciłem spod bloku gdzie odbyła się 3 naprawa gaźnika

1. Dysze. Te od powietrza miały sygnaturę 190. Te od paliwa odpowiednio 112 i 150. Po wykręceniu ich i porównaniu z tymi nowymi co kupiłem wczoraj okazało się, że rzeczywiście te 190 są większe od prawdziwych 150. Co więcej 112 i 150 też miały na oko taką samą dziurę jak te 190. Czyli lało jak przez kaczą d...

Wymieniłem dysze. Na wszelki wypadek wymieniłem zawór iglicowy, wyregulowałem jeszcze raz pływak, urządzenie rozruchowe.

Wykręciłem świece. Czarne (no ok - przelewał). Odstęp elektrod oczywiście zamiast 0.5-0.6 był 0.9. Wyregulowałem. Tylko teraz takie pytanie. Wyczyściłem je szmatą i trochę szczelinomierzem "poszurpałem" Czy przepali je i będzie ok czy trzeba nowe świece?

Wyregulowałem zapłon.

Wydaje się, że teraz już będzie ok. Muszę poczekać aż silnik ostygnie i wtedy zobaczymy...
  
 
Cytat:
2006-12-16 16:00:32, Kamil_H pisze:
.... Czyli lało jak przez kaczą d... ...


Uważaj, bo to teraz może być przestępstwo

Cytat:
Tylko teraz takie pytanie. Wyczyściłem je szmatą i trochę szczelinomierzem "poszurpałem" Czy przepali je i będzie ok czy trzeba nowe świece?


Takie czarne też by przepaliło
  
 
Cytat:
Uważaj, bo to teraz może być przestępstwo



No właśnie jak to napisałem, to dopiero wtedy pomyślałem, że mogę zostać odebrany jako ten politycznie niepoprawny
  
 
Idzie jak PRZECINAK!!
Mieliście rację z tymi dyszami