[S] Mitsubishi Carisma 1,9 TD

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam do sprzedania autko:

Mitsubishi Carisma

Silnik
Pojemność - 1900 ccm
Typ silnika - diesel
Moc - 90 KM

Dane:
Przebieg - 164 000 km
Nadwozie - Sedan
Rok produkcji - 1997
Kolor - srebrny metalic

Wyposażenie:
- ABS
- Alufelgi
- Immobilizer
- 2 poduszki
- centralny zamek
- wspomaganie kierownicy
- aluminiowe felgi
- welurowa tapicerka
- radio + CD + MP3
- regulowana kierownica

Właściciel niepalący


Cena: 13 500 PLN ( do negocjacji )


PS. Autko należało do mojego brata, ale że kupił sobie kombiaka, dał mi to cudo na Gwiazdkę. Zatrzymałabym go gdybym miała prawko Mam nadzieję, że trafi w dobre ręce
  
 
No to zrob prawko i zatrzymaj auto


[ wiadomość edytowana przez: Bartek1112 dnia 2006-12-22 22:34:45 ]
  
 
Nie mam czasu na robienie prawka, a poza tym wolałabym inne auto
  
 
Klimatyzacja?
  
 
Cytat:
2006-12-22 22:45:45, pyrekcb pisze:
Klimatyzacja?



niet
  
 
Łoooopanie, furacz podoba mi się, ale bez klimy...
  
 
Aha, zapomniałam dodać.. w cenie autka jest komplet zimówek
  
 
Fajne autko, ale z klimą.

Serwis finansowo niestety powala.
  
 
z tym serwisem to bym polemizował, od sierpnia mam galanta v6 z 99 roku i jestem zaskoczony cenami czesci, np nakretka do koła kosztowala 1.6 zł - orginalna zapakowana w folie z napisem mitsubishi motors, kiedys do tico kupowałem to cena za sztuke wyniosła 3 zł,
jeszcze znam kila przykadów czesci eksploatacyjnych
  
 
Cytat:
2006-12-23 16:10:03, Wiktor_ pisze:
z tym serwisem to bym polemizował, od sierpnia mam galanta v6 z 99 roku i jestem zaskoczony cenami czesci, np nakretka do koła kosztowala 1.6 zł - orginalna zapakowana w folie z napisem mitsubishi motors, kiedys do tico kupowałem to cena za sztuke wyniosła 3 zł, jeszcze znam kila przykadów czesci eksploatacyjnych



jak spinka do boczka czy zaslepka na srobke? porownaj ceny czesci zawieszenia, elementow skrzyni czy silnikow
  
 
jezdze sluzbowa carisma wlasnie '97.. 1.8 w automacie..powiem tak..cenie samochod za automat na miasto swietna sprawa...za klimatronik..tego chyba nie musze tlumaczyc i za to ze..jest sluzbowy jesli chodzi o osiagi to zjem kazde seryjne espero 2.0..ale to zaden wyczyn zawias miekki..podobny do espero..uklad kierowniczy..hmm..moglby byc lepiej wyczuwalny..

co do serwisu..serwisuje na wroclawskiej i blagam nie mowcie ze ASO mitsubishi jest tanie.. pierwszy z brzegu przyklad bo akurat swieza sprawa...niedawno w espero poszedl mi czujnik cisnienia oleju.. 30zl czujnik 30zl wymiana w ASO of kors.. nie minely 2tyg jak ten sam czujnik poszedl w carismie..117zl czujnik 120zl wymiana... ogolnie przejrzalem wtedy prz okazji jakis tam wykaz cen za podstawowe uslugi czy podzespoly..powtaram: ciesze sie ze firma placi do jazdy to bardzo fajny samochod..do serwisu juz nie..i dodam ze nie jest to malo-awaryjne auto mimo ze obchodzimy sie z nim jak z wlasnym a samochod ma raptem 120kkm
  
 
Nie znam cen ASO, ale bez mała dziesięcioletnim autem jeździć do ASO, to już trzeba być desperatem...
Zamienniki są na porównywalnym poziomie cenowym do innych japończyków, a tańsze niż np. do kia clarusa, do którego kiedyś się przymierzałem. Co do awaryjności - niestety, znam tylko jeden egz. (kolega z pracy), więc moja opinia nie jest obiektywna. W aucie poza wymianami eksploatacyjnymi nie było napraw.
Pozdr. P.
  
 
Cytat:
2006-12-24 13:51:25, pyrekcb pisze:
Nie znam cen ASO, ale bez mała dziesięcioletnim autem jeździć do ASO, to już trzeba być desperatem...



a niby dlaczego? uwazasz ze starszy samochod nie potrzebuje wlasciwej opieki? szczegolnie ze nie mowimy juz o mesiu 123 czy starym volvo ktore kazdy kowal w stodole naprawi.. samochod z 97 roku ma juz w sobie wystarczajaco duzo elektroniki zeby jezdzic z nim do serwisu ktory ma odpowiednia aparature

zreszta ja espero tez naprawiam tylko na kotsisa...zwyczajnie nie oplaca mi sie jezdzic do "pana henia"

[ wiadomość edytowana przez: qbaj dnia 2006-12-24 16:04:08 ]
  
 
Panowie !

  
 
oj Madziarka..przeciez kazde ogloszenie o sprzedazy predzej czy pozniej robi sie OT tytul watku jest wystarczajacy wymowny zeby nikt potencjalnie zainteresowany go przegapil
  
 
Qbaj nie przesadzajmy, jest wiele testerow i urzadzen uniweralnych do diagnostyki elektroniki samochodowej, naprawde nie trzeba jezdzic do serwisu. Najtanszy tester ktory robi taka carisme (i kikadziesiat, jak nie kilkaset innych modeli azjatyckich) kosztuje 6.5tys. zl. Moge Ci sprzedac
  
 
Cytat:
2006-12-24 16:03:21, qbaj pisze:
a niby dlaczego? uwazasz ze starszy samochod nie potrzebuje wlasciwej opieki? szczegolnie ze nie mowimy juz o mesiu 123 czy starym volvo ktore kazdy kowal w stodole naprawi.. samochod z 97 roku ma juz w sobie wystarczajaco duzo elektroniki zeby jezdzic z nim do serwisu ktory ma odpowiednia aparature zreszta ja espero tez naprawiam tylko na kotsisa...zwyczajnie nie oplaca mi sie jezdzic do "pana henia"



Kuba, jak napisał Maskekk - większość aut można zdiagnozowac pod kątem elektroniki jakimś uniwersalnym testerem. Przecież naprawa w wększości przypadków polega na znalezieniu zepsutego czujnika i jego wymianie. A co do opieki - uwazam, że każde auto potrzebuje właściwej opieki. Ale taką "opiekę" można znaleźć też (niektórzy nawet twierdzą, że przede wszystkim) poza ASO. Ja nie generalizuję - akurat o jednym konkretnym ASO Daewoo mam bardzo kiepskie zdanie, ale zarówno wśród ASO, jak i nie-ASO, zdarzają się i porządni fachowcy, i partacze.
Problem jest w cenach usług - ASO bez względu na jakość usług, z zasady ma wyższe ceny. I uważam za mało rozsądne serwisowanie prawie 10 letniego auta w ASO, gdzie przy "zwykłym" przeglądzie i eksploatacyjnych wymianach mozesz otrzymać rachunek równy powiedzmy 1/5 wartości swojego auta.
Pozdr. P.
  
 
jesli chodzi o ASO daewoo to sie nie zgodze..nie serwisuje samochodu na kotsisa bo spie na pieniadzach tylko dlatego ze mialem doczynienia z wieloma serwisami nieautoryzowanymi i wcale nie byly ani tansze ani lepsze co do wspomnianej konkretnej carismy u mnie w firmie to zwyczajnie z olbrachta jest blisko na wroclawska i nikomu nie chce sie szukac jakiegos innego warsztatu bedac prywatnym wlascicielem takiego mitsubishi napewno nie jezdzilbym nim do ASO

nie ma sensu sie licytowac i spierac..warto czy nie warto..powiem tyle..nie zamienilbym espero na carisme majac w perspektywie doplate 10tysi..bo realnie podchodzac do sprawy to sprzedajac espero i kupujac carisme w tym samym roczniku tyle by trzeba bylo doplacic..a subiektywna roznica w komforcie osiagach i niezawodnosci nie jest duza
  
 
poprosze o jakies zdjecia
macin9@op.pl
  
 


Fotki robione telefonem, więc nie są rewelacyjne, poza tym robione były na szybko, nie było możliwości wypucowania






[ wiadomość edytowana przez: Madziarka dnia 2006-12-28 12:32:03 ]