MotoNews.pl
  

TDDI czy TDCI

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Mam małe pytanko noszę sie z zamiarem zmiany auta na nowsze
(focus 1)
Czy ktos moze mi doradzic z jakim motorem brac tddi czy tdci
zaznaczam, że o tdci słyszałem wiecej złych wypowiedzi niż o tddi
Proszę o rade
Z góry serdecznie dziękuje i życze wesołych świąt
Pozdro Remas











  
 
krótko to tddi to jakby rozwinięcie td
ale to tak jak vw tdi - na "wodzie z kałuży pojedzie"
natomiast tdci to rewolucja prawie tu już jest zasilanie common rail
inna dużo bardziej delikatniejsza kultura pracy , 15 kucy na +
ale za to polskie paliwo (czy raczej paliwo w polsce) żle wróży ,
jedynie bez wpadek z jakoscia ( podparte doświadczeniem znajomych i rodziny) na shell do tego v-power i można jezdzić spokojnie
jak gdzieś na bzdurzyłem to prosze o korektę
  
 
do tdci tylko markowe paliow verva, ultimate
  
 
tdci jest duzo bardzej zaawansowaną konstrukcją, jest mocniejszy, wieksza kultura i jest bardziej wrazliwy na jakosc ropy. Ogolnie brac TDCI i tankowac na shellu
  
 
powiem tak - do tdci komplet wtryskiwaczy coś ok. 4000 pln, wymiana kompletu w DI chyba poniżej 1/4 tej kwoty...
  
 
TDCi cieszy, ale tylko dopóki jeździ. Oczywiście normą jest zwalony EGR powodujący objaw ikarusa za autem, co da się obejść zaślepiając go. Spalanie TDCi jest wyższe niż TDDi minimum o litr (mówię o spalaniu rzeczywistym, a nie katalogowym), są użytkownicy TDCi, którym pali nawet ponad 8l/100km... Ceny potencjalnych napraw TDCi mogą rozłożyć na łopatki, wystarczy powiedzieć o pompie kosztującej w używce ponad 5kPLN (nowa znacznie ponad 10kPLN), wtryskiwacze, jak pisał Kris w okolicach 4kPLN, dodać należy samą szynę CR, która też kosztuje kilka kPLN. Pytanie, czy te rzeczy się psują. Odpowiedź brzmi, że w wielu Focusach tak. Zapytaj jakiegoś mechanika, który trochę Fordów naprawia, czy warto kupić TDCi z przebiegiem powyżej 100kkm. W TDDi natomiast zdarza się awaria elektroniki pompy wtryskowej - nienaprawialna w zasadzie, trzeba wymieniać pompę. Tyle że to bardziej normalna pompa, niż pompa wysokiego ciśnienia, cena używanej w okolicach 3kPLN (tyle płacił mój kolega)... Jeśli chodzi o kulturę pracy, TDCi wypada lepiej, mniej charakterystycznego klekotu, lepsza elastyczność. Warto pamiętać, że TDCi występował w dwu odmianach - 100KM i 115KM. Ta druga jednostka występuje na rynku polskim znacznie rzadziej, częściej można ją spotkać w Mondeo... Jeśli miałbym coś poradzić, to... TDDi - wystarczy do napędu tego auta, a spanie w nocy znacznie spokojniejsze...
  
 
Cytat:
2006-12-26 21:00:51, mariobros pisze:
TDCi cieszy, ale tylko dopóki jeździ


+ reszta postu z REALNYMI wycenami części ( bez kosztów robocizny (sic!)
i to było by na tyle
nie wyobrazam sobie naprawy silnika za wiecej niż połowe wartości auta
  
 
ja jakbym mial sie zdecydowac to na 1.8 TDCI 115 KM przeciez tak odrazu niee nawali
  
 
A czy coś możecie doradzić w sprawie diesli volksvagena? Konkretnie mam na myśli skodę octawię, która była wyposażana w silniki 1,9 jeden o mocy 90 kM jak widze w internecie bardzo chwalony a drugi 110.
  
 
to chyba najlepsze (najmniej awaryjne)silniki o jakich mi wiadomo
  
 
tak czytając czasami posty to wychodzi na to, że do jakiego by samochodu nie wsiąść to po kilku przejechanych km rozleci się nam całkowicie w rękach - chyba jednak nie jest aż tak źle, nie przesadzajmy z tą awaryjnością, w każdym nawet najlepszym samochodzie może sie coś popsuć. Przeciętny samochód eksploatowany w normalnych warunkach nie powinien sie w przeciągu krótkiego okresu przelecieć - wszystko zależy od tego kto nim jeździ i w jaki sposób. Patrząc, że cos się może uszkodzić to wychodzi na to że nie ma sensu kupować nowych samochodów, ani rozwijać technologii tylko jeździ na starym - no bo niby sie nie psuje - bez sensu.

P.S. Kiedyś słyszałem o tym jak ktoś "dorżnął" turbinę w 1,9 TDI po 60-70 tyś (samochód nówka z salonu) zdaje się że octawka to była - a niby taki super niezawodny - kolesiowi w golfinie pompa siadła po jakiś 150 tyś - wszystko zależy od tego kto - jak - na jakim paliwie jeździ.
  
 
Cytat:
(...)P.S. Kiedyś słyszałem o tym jak ktoś "dorżnął" turbinę w 1,9 TDI po 60-70 tyś (samochód nówka z salonu) zdaje się że octawka to była - a niby taki super niezawodny - kolesiowi w golfinie pompa siadła po jakiś 150 tyś - wszystko zależy od tego kto - jak - na jakim paliwie jeździ.


Nie o to chodzi Różnice ujawnia statystyka - to jest kryterium obiektywne. Nawet jeśli w jednej golfinie siądzie pompa po 150kkm, to według statystyki w innym aucie tak samo eksploatowanym siądzie po 100kkm. Tak naprawdę turbinę można zabić po kilku tysiącach km. To w zupełności wystarczy... Zacząć w takim wypadku trzeba od zalania silnika minerałem, a potem się już samo potoczy...
  
 
Wlasnie mam u siebie takiego oktawiana z ... 2005 roku z przebiegiem ta akurat 60 (w firmie oktawianow, superbow fabii jest po prostu kilkadziesiat chyba 80% w dieslach) TDI 90 110 130 150 nawet SDI sa...
Powiem tak: auta nie sa zle... ale jak na samochod za GRUBO ponad pol banki (60-70 tysiecy brutto) to stanowoczo za malo... za malo wygody, za malo komfortu, za malo przyjemnosci z jazdy.
A silnik TDI to juz w ogole dla mnie totalny brak kultury pracy. Caly czas "czuc" wibracje silnika na sprzegle - we wszystkich, ktorymi jezdzilem (do tego dochodza golfy 3 i 4 tez TDI). Niepodoba mi sie ten specyficzny ostry klekot. A przy 150 to juz w ogole masakra.. obrotow to ma tyle jak benzyna... siedzenia strasznie niewygodne po 2 godzinach za kolem wychodze zmeczony "poobijany" i to nie jest "przypadek" robilem kilka takich tras i po prostu.. no nie. Dziekuje. Nie wspomne o MIEKKIM zawieszeniu oktawek. Nukruja wszedzie i zawsze.. wykluczam wadliwy zawias bo auta SA serwisowane przebiegi maja naprawde rozne w tym nowki. To jest zdanie wyrobione juz na poczatku przygody ze skodami TDI - jeszcze jak nie jezdzilem i nie mialem TDS-a. TDSem jadac grubo ponad 100wka mam 1200 obrotow (automat - lock up sie wlacza i wio) do tego w TDSie po ruszeniu praktycznie nie czuc, nie slychac ze jedzie sie dieslem.. mozna sie pomylic. W TDIkach ostry warkot towarzyszy nam NON STOP. (nie chce dyskutowac nad wyzszoscia jednego silnika nad drugim nie o tym jes ten post, wtracam to jako porownanie a raczej pokazanie roznic)

Nie powiem niestety nic o awaryjnsci TDI-kow. Nie wiem...
Co do turbo, pomp - temat prosty jak drut. Wszystko mozna zabic po kilku "tankowaniach" a trubo po kilku nieumiejetnych uzyciach turbo (moze nie kilku ale na pewno przy malutkim przebiegu). Jesli ktos potrafi obchodzic sie z turbo ... przezyje silnik!.

Mimo tego sa zwolennicy TDIkow i dobrze. Kazdy znajdzie cos dla siebie. Niewatpliwie spalnko w tych slabszych wersjach jest na niskim poziomie 4-7 litrow to norma bez problemow do osiegniecia zaleznie od stylu jazdy. Aczkolwiek trzeba pamietac 90km to tylko 90km, 110 to tylko 110km... wersje 130 i 150 juz nie pala 5 litrow!!! (fakt potwierdzony).
  
 
Cytat:
2006-12-29 20:56:25, biernus pisze:
Wlasnie mam u siebie takiego oktawiana z ... 2005 roku z przebiegiem ta akurat 60 (w firmie oktawianow, superbow fabii jest po prostu kilkadziesiat chyba 80% w dieslach) TDI 90 110 130 150 nawet SDI sa... Powiem tak: auta nie sa zle... ale jak na samochod za GRUBO ponad pol banki (60-70 tysiecy brutto) to stanowoczo za malo... za malo wygody, za malo komfortu, za malo przyjemnosci z jazdy.


To jest na szczęście rzecz ściśle subiektywna
Cytat:
A silnik TDI to juz w ogole dla mnie totalny brak kultury pracy. Caly czas "czuc" wibracje silnika na sprzegle - we wszystkich, ktorymi jezdzilem (do tego dochodza golfy 3 i 4 tez TDI). Niepodoba mi sie ten specyficzny ostry klekot. A przy 150 to juz w ogole masakra.. obrotow to ma tyle jak benzyna...


Tak, TDI ma specyficzny klang. Ze sprzęgłem też prawda. Przy 150 obroty są w granicach 3600-3700rpm, czyli do benzyny jeszcze trochę brakuje. A co do "nie podoba mi się", to znowu rzecz subiektywna
Cytat:
siedzenia strasznie niewygodne po 2 godzinach za kolem wychodze zmeczony "poobijany" i to nie jest "przypadek" robilem kilka takich tras i po prostu.. no nie.


Może te fotele to nie jest szczyt marzeń, ale wystarczy nieco popracować z regulacją wysokości, kąta pochylenia oparć, wyregulować odcinek lędźwiowy i można jechać każdą trasę. Sam pokonałem autem kolegi kilka tras do Czech - z powrotem i bynajmniej traumy nie było...
Cytat:
Dziekuje. Nie wspomne o MIEKKIM zawieszeniu oktawek. Nukruja wszedzie i zawsze.. wykluczam wadliwy zawias bo auta SA serwisowane przebiegi maja naprawde rozne w tym nowki.


Wiesz, powiem tak. W Octavii II (miałem od nowości przez 14 miesięcy) właśnie m.in. zawieszenie zostało zmodyfikowane gruntownie w porównaniu do Octavii I. Auto składa się pięknie w zakrętach, elektryczne, progresywne wspomaganie daje poczuć drogę przy każdej prędkości. I wiesz co? Nie miałem zbyt wielu powodów do radości z tej racji. Dlaczego? Bo niestety, na polskich drogach to, co się dobrze prowadzi daje jednocześnie odczuć, jaka jest tychże dróg jakość. Mi osobiście przeszkadzało, że Octavia II tak wyraźnie sygnalizuje dziury w drogach, brakował zwyczajnie komfortu, jakiego po tym aucie oczekiwałem. Dlatego też słysząc, że ktoś się rozpływa nad sztywnym zawieszeniem, zachowuję pewien dystans - jestem na etapie lubienia komfortu, 600km trasa w warunkach pozbawionych komfortu jest dla mnie nie do zaakceptowania, nawet jeśli auto będzie jechało zakręty jak po szynach...
Cytat:
To jest zdanie wyrobione juz na poczatku przygody ze skodami TDI - jeszcze jak nie jezdzilem i nie mialem TDS-a. TDSem jadac grubo ponad 100wka mam 1200 obrotow (automat - lock up sie wlacza i wio) do tego w TDSie po ruszeniu praktycznie nie czuc, nie slychac ze jedzie sie dieslem.. mozna sie pomylic. W TDIkach ostry warkot towarzyszy nam NON STOP. (nie chce dyskutowac nad wyzszoscia jednego silnika nad drugim nie o tym jes ten post, wtracam to jako porownanie a raczej pokazanie roznic)


O widzisz! I tutaj widać, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia Bez urazy. Nikt nie twierdzi, że Octavia to szczyt motoryzacyjnej finezji. Bynajmniej. Jednak tego typu auta zawsze znajdą rzesze zwolenników, oferując naprawdę wiele walorów użytkowych za akceptowalną (może nie niską, ale właśnie akceptowalną) cenę...
Cytat:
Nie powiem niestety nic o awaryjnsci TDI-kow. Nie wiem...


Ja wiem Kilka zaledwie punktów: przepływomierz, czasem kierownice spalin, czasem zawór N75, czasem koło zamachowe... Za to o potencjale tych silników świadczy fakt, że np. octavie chipowane z 90KM na 120 (1/3 wzrost mocy) i więcej, bez wymiany tłoków, korbowodów i wału przejeżdżają nie mniej kilometrów, niż te nie chipowane...
Cytat:
Co do turbo, pomp - temat prosty jak drut. Wszystko mozna zabic po kilku "tankowaniach" a trubo po kilku nieumiejetnych uzyciach turbo (moze nie kilku ale na pewno przy malutkim przebiegu). Jesli ktos potrafi obchodzic sie z turbo ... przezyje silnik!. Mimo tego sa zwolennicy TDIkow i dobrze. Kazdy znajdzie cos dla siebie. Niewatpliwie spalnko w tych slabszych wersjach jest na niskim poziomie 4-7 litrow to norma bez problemow do osiegniecia zaleznie od stylu jazdy. Aczkolwiek trzeba pamietac 90km to tylko 90km, 110 to tylko 110km... wersje 130 i 150 juz nie pala 5 litrow!!! (fakt potwierdzony).


Żeby była jasność - nie jestem fanatykiem TDI. Bardzo dobrze wspominam swojego byłego 1.8TD (pomimo, iż to inna bajka niż TDI). Ale porównując koszta eksploatacji TDI z konkurencyjnymi dCi, TDCi, HDI itp. masz przynajmniej pewność, że koszta naprawy nie przewyższą wartości samochodu (nawet silniki TDI z pompowtryskami dadzą się naprawić poniżej 10kPLN w przypadku awarii wszystkich pompowtrysków; analogicznie, naprawa dCi po uszkodzeniu samej pompy wysokiego ciśnienia sięgną w przypadku Laguny nawet kilkanaście tysięcy PLN, dodać do tego cenę wtrysku ponad 1kPLN/szt i mamy rozpacz w biały dzień)... No i na koniec - nie ma sensu porównywać TDS-a do TDI. TDS to (o ile pamiętam) 6 cylindrowa rzędówka, TDI to (na ogół) czterocylindrowiec (jedynie droższe auta VAG mają montowana 2.5 V6 TDI, 3.0 V6 TDI, itd...). Kultura pracy więc tego pierwszego jest nieosiągalna dla tego drugiego i komuś, kto się przesiądzie z TDS-a do TDI będzie się wydawało zawsze, że jedzie wozem drabiniastym




[ wiadomość edytowana przez: mariobros dnia 2006-12-29 22:25:55 ]
  
 
@mario fajny post. Ciekawy. Masz racje piszac to.
Co do zawiasu... nie jestem fanem TWARDEGO (obnizonego etc) zawiasu. Nie nie. Ale oktawka jest dla mnie po prostu za miekka... wystarczy przystopowac ja lekko z predkosci 5km i jak pieknie zanurkuje dosc gleboko... nie mowie tez ze jest AZ TAK niekomfortowa, jest po prostu za miekko zestrojona.
Co do foteli. Musisz mi wierzyc - jakbym ich nie ustawial - zawsze bedzie niewygodnie. Po prostu fotele sa niewygodne (dla mnie) i tyle.
"TDS vs. TDI" porownalem dla tego, zeby zobrazowac brak kultury pracy defacto silnika MODNEGO naście lat temu wlasnie rzedowej 6tki takim mam przyjemnosc od pol roku jezdzic do niekoniecznie NOWEJ jednostki ale na pewno nowszej, ulepszonej - po prostu bardziej nowoczesnej. Naprawde w aucie za TAKIE pieniadze jak octavia no oczekiwalbym jednak czegos wiecej. Dla mnie jest to zwykly samochod identyczny jak GOLF 3 z silnikiem TDI za ~10 000 w dobrym stanie ;D.
P.S. Oktawki w zyciu bym nie kupil! ;D
Fakt koszt naprawy nowych diesli (pompy) jest masakryczny... pompka w TDSie tez nie nalezy do tanich ;D
  
 
Za zgodą autora umieszczam obszerny wywód na temat silników diesla - polecam. Jestem pod wrażeniem wiedzy i poprawności językowej Mariobrosa, szkoda żeby te informacje były tylko na mój użytek.


"Była octavia - już nie jest, wyjeżdżam z Polski, więc kilka dni temu sprzedałem Wracając do Twojego pytania dotyczącego 1.9 TDI 110KM. To jest silnik o bardzo dobrych parametrach. Występuje znacznie rzadziej, niż 1.9 TDI 90KM, ale warto poszukać. Dlaczego? Bo jest to bardzo sprawdzona konstrukcja VW, zasilanie w układzie pompa wtryskowa + wtryski (nie pompowtryski, które co prawda dają lepsze parametry, ale w przypadku awarii mogą przyprawić o ból głowy kosztując ok. 2000PLN/szt), zużycie paliwa na poziomie silnika 1.9 TDI 90KM, czyli średnio ok. 5lON/100km. Oczywiście ma również kilka wad jak każde TDI, po pierwsze przepływomierz, który może się zepsuć średnio raz na 100kkm (dawniej był to duży wydatek rzędu 1000PLN, teraz kosztuje kilkaset PLN), po drugie, zawór N75 sterujący kierownicami spalin w turbinie (kosztuje bardzo niewiele), po trzecie - turbiny w TDI mają tendencję do zapiekania się kierownic spalin (pomaga rozebranie i ręczne zeszlifowanie papierem ściernym) lub zapiekania cięgła sterującego kierownicami spalin (nie występuje jako część zamienna, choć można kupić używaną czasem), po czwarte, akurat silnik 110KM wymaga w niektórych przypadkach modyfikacji mapy wtrysku aby poradzić sobie z dość nieprzyjemną tendencją do niechęci odpalania przy ciepłym (nie rozgrzanym) silniku... Trwałość silników TDI pozwala spokojnie kupić nawet auto z przebiegiem powyżej 200kkm, choć w takim przypadku dokładna diagnoza byłaby wymagana - generalnie, jeśli silnik był traktowany normalnie, to taki przebieg nie jest niczym strasznym (dla porównania - NIGDY nie kupiłbym TDCi z takim przebiegiem, to samobójstwo). No i skoro o silniku było, to teraz o samej skodzie... Ja miałem Octavię II, natomiast 110KM oznacza Octavię I. Ale znam i to auto, ma ono więcej zalet, niż wad. Z wad: nisko zawieszony przód, bardzo częstą przypadłością jest przywalenie miską olejową o coś co się kończy na lawecie (uważając można to ryzyko zminimalizować i o nim zapomnieć, ale trzeba właśnie uważać), dość miękkie zawieszenie, które w przypadku gwałtownych manewrów się buja (ale szczerze mówiąc, ja w Octavii II miałem zawieszenie jak dla mnie zbyt twarde, co prawda pięknie się składała w zakręty, ale na co dzień zbyt mocno dawała informację o stanie nawierzchni), niezbyt dużo jest miejsca z tyłu, jeśli kierowca jest wzrostu 190cm lub wyżej, to musi iść na kompromis z pasażerem siedzącym za nim, lubi skorodować klapa bagażnika pod szybą, zdarzają się awarie mechanizmu elektrycznego podnoszenia szyb (konkretnie ułamują się plastiki podtrzymujące szyby i szyba opada samodzielnie), dość często zdarzają się skrzywienia tarcz hamulcowych z przodu (z tyłu są bębny, w Octavii II są tarcze i z przodu i z tyłu). Reszta to same zalety, największa to kufer-kolos, dobra ergonomia, ponadczasowy design... Jeśli miałbyś szukać Octavii I, to po liftingu, czyli rocznik 2000 i wyżej... Jeśli coś jeszcze będzie Cię interesowało w przypadku skodziny, to pytaj
Pozdrawiam
Mariusz "

i jeszcze jeden list


"Re: Skoda octawia

Jeśli chodzi o Astrę II, występują w niej silniki 1.7 TD (Isuzu, 70KM), 2.0DTI (oznaczany też jako DTH - oba mają moc 101KM), 2.0 DTL (bez intercoolera, moc 82KM). Silnik 1.7 TD jest bardzo oszczędny, ale nie porwie Cię parametrami, 2.0 DTL to w zasadzie 2.0 DTI, tyle że z innym programem i bez intercoolera. W tych ostatnich silnikach mogą się dość często psuć przepływomierze, charakterystyczna jest też wyraźna turbodziura ze względu na to, że turbina ma stałą geometrię łopat. Silnik bez intercoolera zużywa więcej paliwa, niż z intercoolerem - choć to dziwne, to tak jest w praktyce. No i brak intercoolera to duża wrażliwość na temperaturę powietrza, w upalne dni mocy ubywa Z kolei silniki Toyoty - turbodiesle są inne w Yarisie, inne w Corolli, inne w Avensisie... Pojemności silników od 1.4 do 2.2 litra. Moce od 70KM (Yaris) do 177KM (D-Cat z Avensisa). Toyota ma sporo zalet i jedną wadę: cenę Silniki są nowoczesne - w autach po 2000 roku w zasadzie są same silniki Common-Rail. Ciekawą opcją jest zakup Corolki 1.4 90KM ze skrzynią MMT (automat). Auto drogie, ale naprawdę fajne... Z kolei w przypadku Avensisa optymalny jest silnik 2.0 D4-D 122KM(dawniej ten silnik miał 116KM). Jest słabszy, niż 2.2 D4-D 150KM, ale duuużo tańszy. Natomiast w starszych produktach Toyoty były niezbyt dobre diesle, może nawet nie jest to kwestia trwałości (diesle bez doładowania potrafiły przejechać 1000000km!!!), ile kultury pracy i parametrów. Dawniej Toyota wyposażała swoje auta głównie w silniki benzynowe. Dopiero w ostatnich latach poszła w kierunku turbo diesli - taki jest jak wiadomo ogólnoeuropejski trend... Jest jeszcze jeden producent, którego turbodieslami warto się zainteresować. To jest... Fiat Poważnie Jest to tym bardziej interesujące, że chodzi tu o silniki Common-Rail, co do których mam bardzo, bardzo sceptyczne zdanie w kontekście ich użytkowania w Polsce. Otóż Fiat ze swoimi silnikami 1.3 Multijet czy rodziną silników 1.9JTD nie ma się czego wstydzić. Najnowsze produkty Opla (np. Corsa) mają niektóre silniki identyczne, jak fiatowskie. Wzięło się to stąd, że swego czasu General Motors miał sporo akcji włoskiego Fiata, potem się wycofał, ale coś z tego zostało (Opel to też GM). Jak na razie Fiat dysponuje też bardzo mocnym dieslem w Cromie - 200KM (silnik 2.4JTD Multijet, 5 cylindrów). To budzi pewien szacunek w odniesieniu do tego akurat producenta, tym bardziej, że jest tam stosowany filtr cząstek stałych (silnik spełnia normę czystości spalin EURO 4), który z natury rzeczy nie poprawia osiągów... Można jeszcze krótko o silnikach francuskich - znane są ich problemy z turbosprężarkami. Ponadto, w wielu, a nawet bardzo wielu wypadkach moce zmierzone na hamowni są niższe lub dużo niższe od tych, na jakie te jednostki są oznaczane (a na pewno brak jest giftu producenta, co ma bardzo często miejsce w silnikach VAG - np. silniki BJB z Octavii II mają na hamowni mierzone moce nawet w pobliżu 120KM przy oznaczeniu 105KM). Znane są problemy ze sprzęgłami (notabene - VAG też ma z tym problem, koła dwumasowe z silników TDI nie należą niestety do najtrwalszych). No i na koniec, tytułem podsumowania - technologia Common-Rail będzie w niedługim czasie powszechnie stosowana przez wszystkich producentów... Zamiast wtrysków tradycyjnych będą stosowane coraz powszechniej piezzowtryskiwacze (już są stosowane np. w 2.2 D-Cat 177KM Toyoty, czy 2.0 TDI 170KM VW), które do tej pory były zarezerwowane dla aut dość drogich (np. BMW). Ponadto, silniki TD będą odprężane (zmniejszany będzie stopień sprężania - to ma miejsce w 2.0 D-Cat Toyoty), w efekcie czego utrzymają podstawową zaletę (ekonomiczność), a wprowadzą element w zasadzie niespotykany dotychczas w turbodieslach - wysoką kulturę pracy (odprężanie silników pozwoli zmniejszyć wymagania wytrzymałościowe związane z materiałami stosowanymi do produkcji tychże silników, to z kolei zmniejszy masę części wirujących, pozwalając zwiększać prędkości obrotowe tych silników i ostatecznie zwiększyć kulturę ich pracy). I teraz, jeśli Ty miałbyś wyciągnąć jakieś wnioski z powyższego słowotoku dla siebie, to w skrócie powiem tak: silniki TDI nie są idealne, mają dość twardą charakterystykę pracy (są głośne krótko mówiąc), szczególnie w porównaniu do silników Common-Rail. Ale mają prostą budowę (pompa wtryskowa + wtryski, są 8-zaworowe, a jak wiadomo, 16 zaworowe silniki lubią wysokie obroty, a w takich warunkach trudno o ekonomiczność) i nie mają jakichś istotnych wad. Na polskie warunki, w których może się zdarzyć paliwo różnej jakości, trudno mi wskazać jakąś rozsądną alternatywę, no, może poza fiatowskimi 1.9 JTD...
Pozdrawiam
Mariusz"


Aleksander

[ wiadomość edytowana przez: Aleksandro dnia 2007-01-02 14:06:20 ]

[ wiadomość edytowana przez: Aleksandro dnia 2007-01-23 10:43:21 ]
  
 
Witam
Widze, że z prostego pytania powstała debata. Bardzo się to chwali.
Tylko mam prośbę czy ktoś może mi odpowiedzieć na pytanko z jakim silnikiem brać foke, bo o Tdi i TDS wiem juz wszystko a o motorkach forda prawie nic
Prosiłbym o opinie dotyczące silników TDDI iTDCI, bo narazie nic niewiem.
Pozdro
  
 
Cytat:
2007-01-02 16:27:51, remas pisze:
Witam Widze, że z prostego pytania powstała debata. Bardzo się to chwali. Tylko mam prośbę czy ktoś może mi odpowiedzieć na pytanko z jakim silnikiem brać foke, bo o Tdi i TDS wiem juz wszystko a o motorkach forda prawie nic Prosiłbym o opinie dotyczące silników TDDI iTDCI, bo narazie nic niewiem. Pozdro




wg mnie wszystko zależy od przebiegu auta
jeśli stosunkowo młody rocznik i przebieg nieduży wziąłbym tdci /lepsza kultura pracy, większa moc - ale większa wrażliwość na jakość paliwa/

jeśli auto w większym przebiegiem to wziąłbym tddi
  
 
Dołączając się ja także brałbym TDDi fakt niby starszy patent ale za to sprawdzony. Jeśli chodzi o TDCI to bałbym się tego używać nasze paliwo to jeszcze masakra, poza tym jeśli coś ci padnie w tym TDDi to cena cześci bedzie o niebo wyższa od TDDi.

Moj dobry kolega miał Focusa z 2003 r TDi, kupił go za 34 tys 2 lata temu i powiem ci jedno -moje pierwsze wrażenie to tandeta i straszny hałas w środku, nie kupił bym go -osobiście.
Pół roku temu sprzedał Focusa za 23 tys i kupił sobie Opla Wectre z 2002 w kombi za 22 tys w TDi Ecotec sprowadzony z Holandi i jest bardzo zadowolony z tej zamiany.
Wracając do focusów jedyna rzecz która mi się nie spodobała to straszny hałas w środku no i tandetne plastyki takie nijakie ale to kwestia gustu a o gustach sie nie dyskutuje.

  
 
Z racji tego że posiadam Mondeo z silnikiem TDDI powiem że tez miałem dylemat przy wyborze silnika. Po lekturze forum Mondeo Klub Polska zdecydowałem sie na TDDI. Dodatkowo pogadałem sobie z kumplem, którego ojciec posiada Mondeo TDCi z 2002 roku i powiedział mi, że większej padaczki niz ten silnik to jeszcze nie widział. W silniku wymieniono wiecej niż zostało orginalne aż doszło do tego że serwis wymienił im silnik (auto na gwarancji) a i tak sie problemy nie skończyły. Podobno problemy sie kończą jeśli auto jest od 2004 wzwyż, a roczniki 2002-2003 to padaczka. Dlatego zdecydowałem się na TDDI, jeżdże nim prawie pół roku i zero problemów. Fakt, jest głośniejszy, troszkę więcej pali ale śpie spokojnie. Ja jak narazie jestem zadowolony.


[ wiadomość edytowana przez: dkorek dnia 2007-01-23 22:29:09 ]