MotoNews.pl
  

[GETZ] "skokowa" praca ukł. kierowniczego

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
W ostatnich dniach zauważyłem u siebie w Getzie dość dziwny objaw. Nawet nie wiem jak to dokładnie opisać, nigdy wcześniej, w żadnym aucie czegoś takiego nie miałem.
Gdy jadę na wprost nic się nie dzieje, kierownica ani drgnie.
Gdy kręcę kierownicą na postoju również obraca się normalnie. Natomiast w czasie wykonywania skrętów w czasie jazdy kierownica pracuje jakby skokowo. Można to najbardziej odczuć na idealnie prostej, równej drodze, gdyby chciało się jechać slalomem wyraźnie czuć skoki na kierownicy, tak jakby koła były krzywe. Nie wiem czy ktoś coś zrozumie z mojego lakonicznego opisu, ale liczę, że może ktoś spotkał się z czymś takim i podpowie czego to może być objaw... Przegub/y? Maglownica? Coś ze wspomaganiem? Nie mam pojęcia, nie mam wykształcenia mechanicznego i nie wiem co tam jeszcze może być Objaw jest trochę taki jakby wspomaganie pulsacyjnie zmieniało swoją siłę, raz było raz go nie było...
Mam krzywe tarcze, to wiem, ale jeśli byłoby to od tarcz to występowałoby chyba również przy jeździe na wprost?

Pozdrawiam!
  
 
Hmmm... Faktycznie dziwne objawy. Sugeruje przyjrzeć się końcówkom drążków kierowniczych. Może coś się też dzieje niedobrego z łożyskami kół. Albo po prostu coś w kolumnie kierowniczej (nie wiem czy jest łożyskowana czy nie?). Na pociechę napiszę że też miałem wizytę w ASO z powodu układu kierowniczego (stuki). Wyeliminowali co prawda bez wymiany części i jest OK.
Pzdr.
P.S. Szczęśliwego Nowego Roku...
  
 
Witam!
A może to wina zimówek? Niektóre opony zimowe mają krawędzie opon tak skonstruowane, że mocno się odczuwa drgania przy skręcie - nacisku na krawędzie. Układ wspomagania getza jest bardzo czuły i może przenosi te drgania?
U mnie po założeniu zimówek mam lekkie wibracje przy skręcie i oczywiście mocno szumi wtedy

Pozdrawiam
  
 
Zimówki raczej nie bo nie są to ostre skręty. Bardzo łagodne, powolne ruchy kierownicą, przy spokojnej, niezbyt szybkiej jeździe. Oponki na pewno płasko przylegają do asfaltu... No chyba że jest jakiś problem z geometrią i "krawędziują" Sam nie wiem. Niedługo będę robił rozrząd i wszystko to co się powinno zrobić przy 75 kkm, więc problem pewnie poczeka i będę próbował wszystko załatwić za jednym zamachem, chciałem się po prostu podeprzeć Waszymi sugestiami, może ktoś jeszcze ma jakiś pomysł? Prewencyjnie sprawdziłem poziom płynu do wspomagania, jest OK, mam też pewnie podejrzenia do paska napędu pompy wspomagania, od dość dawna wykazuje oznaki zużycia (trzeszczy, piszczy itp), ale gdyby to była jego wina objawy nie występowałyby tylko przy łagodnym kręceniu kierownicą w czasie jazdy... Przy gwałtownych, szybkich skrętach problem nie występuje.

Pozdrawiam i dzięki za dotychczasowe podpowiedzi
  
 
Po dłuższym czasie jeżdżenia mogę opisać kolejne "charakterystyczności", które mogłyby ułatwić lokalizację przyczyny dziwnego zachowania układu kierowniczego.
Po pierwsze: zauważyłem, że nasilenie "skakania" zależy od prędkości jazdy, najbardziej odczuwalne jest blisko 60 km/h, im szybciej tym objawy mniejsze, aż do całkowitego zaniku. Przy mniejszych prędkościach też coś da się wyczuć. Czyli jest to coś zależne od prędkości obracania się kół lub innych elementów przekazujących napęd.
Po drugie od wczoraj, gdy temperatura w Białymstoku znacznie wzrosła objawy mocno się zmniejszyły, gdybym nie wiedział, że coś było nie tak to teraz bym tego prawdopodobnie nie zauważył. Mam więc wrażenie że im zimniej tym gorzej, im cieplej tym lepiej, w chwili obecnej prawie nie odczuwam dziwnych efektów Czyżby jakiś płyn eksploatacyjny, jakiś smar? Zwiększa gęstość przy niższej temp. i stwarza problemy?
  
 
mhmhm, sprawdzales zawsze na biegu??
jak jest na luzie bo to wykluczyloby oski chyba
usterka z serii "moze byc wszystko po kolei"
lozysko??-moze to byc jego konca poczatek ale na razie brakuje charakterystycznego dzwieku , za to opcja z temperatura bylaby na miejscu
polosie no niby mamy skrety (bo najczesciej wystepuje i zaczyna sie problem przy skretach manewrach)ale predkosc jest troche za duza
maglownica raczej nie,
ja stawiam na lozysko albo koncowke drazka
czy to jest przy skrecie w prawo i w lewo, a co by sie dziao jakbys skrecil na jakim duzym placyku do oporu i zaczal go powoli rozpedzac???