MotoNews.pl
  

Link4 i toyota = nieszczescie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Chcialabym Was ostrzec przed ubezpieczeniem samochodu w tej firmie. Zostalam zrobiona w konia. Mam 4 letni samochod Toyota Corolla ubezpieczany dotychczas w pakiecie hestii oferowanym przez dealera. Konczyla mi sie umowa ubezpieczenia wiec zadzwonilam do link4, tak przez ciekawosc. Policzyli mi skladke, rzeczywiscie wyszla taniej, ale polisy nie kupilam tak od razu. Zadzwonilam do dealera, policzyli mi skladke - bylo drozej o 300zl, wiec link4 jakos mnie nie powalil na kolana. Wahalam sie dosc dlugo, pan z link4 dzwonil do mnie z 10 razy, na prawde sprzedawca doskonaly. Z tysiac razy mu mowilam, ze ja chce taki sam zakres ubezpieczenia jak mam teraz, ze mialam wymieniany w autoryzowanym serwisie zderzak z AC. Tysiac razy powtarzalam, ze wszystko robie w serwisie toyoty. Pan mnie zapewnial, ze bedzie to samo i bosko, zniesione udzialy wlasne, amortyzacje, bezgotowkowa naprawa... No miod z benzyna. Przyszla polisa, zaplacilam prawie 2tys i zdebialam czytajac. Samochod zostal wyceniony na 5000 mniej niz jego srednia wartosc rynkowa czyli 4 letnia terra z klima wg link4 warta jest 26 800 (kto mi sprzeda za tyle chetnie kupie), w polisie pojawilo sie zdanie opisujace moj samochod: Pojazd po naprawie blacharskiej lub z uszkodzeniami nadwozia , naprawa w standardowych warsztatach. Zadzwonilam do link4, ze ja takiej polisy nie chce, a oni mi na to, ze nie moge zrezygnowac, o czym mnie nikt nie poinformowal i nie oddadza mi kasy. Wycena jest taka, bo samochod mial wg nich wypadek i trzeba obnizyc wartosc (nikt mnie nie uprzedzil, pan podal kwote na jaka ubezpieczy samochod nie mowiac ze ja zanizyl), wymiana zderzaka na nowy w autoryzowanym serwisie to wg link4 naprawa obnizajaca wartosc pojazdu. Zdanie o uszkodzeniach lub po naprawie wg nich jest OK, a ja sie czepiam. Ciekawe tylko co byloby gdzybym miala krakse, wtedy na bank by twierdzili, ze samochod byl z uszkodzeniami. Naprawa w standardowych warsztatach to we wskazanych przez link4 i na pewno nie sa to warsztaty autoryzowane, bo tam jest drogo. Oszaleli. Ja mam 12 lat gwarancji na blache, a oni mi proponuja ewentualna naprawe u kowala? Zobaczymy co bedzie dalej. Odeslalam im dokumenty, pani prawnik z Federacji Konsumentow napisala do nich pismo. Zobaczymy co bedzie dalej. Ostrzegam Was przed zawieraniem umowy, bo pozniej trudno odzyskac kase. Dowiedzialam sie, ze ktos tam mial kolizje, naprawa kosztowala 8tys a link4 oddal 2tys.
  
 
Wiem, że Cię nie pocieszę, ale nie tylko Ty zostałaś zrobiona w balona przez link4. Na różnych forach "wychwalana" jest ta firma, niestety....a miało być tak pięknie
  
 
Dokladnie tak jak Kolega pisze.Wszystko cacy ale jak trzeba kosiorke zwrocic to sie od razu jakies male druczki i ukryte znaczenia na umowie znajda.A jak trzeba z ubezpieczenia pokryc koszty naprawy w aso to jak siedze na stolku tak jestem pewien ze beda dniami i nocami szukac argumentow by tylko sie wymigac.Ale na pseudo pocieszenie napisze ze tak jest w kazdej(prawie) firmie ubezpieczeniowej.W koncu z tego zyja.Smutne ale prawdziwe.Znajomemu w Camry do tylnych drzwi zima dziadziu przycis i auto roczek mialo najdrozsze ubezpieczenie i co? Wyklucil sie o naprawe w aso ale jak okazalo sie ze poza blacha jeszcze lozysko tylnego kola zaczelo szumiec to juz sie odwrocili i powiedzieli ze musial gdzies sie juz po wypadku w dziure zanuzyc i oni tego nie pokryja.Moral taki ze nie wazne jaki ubezpieczyciel UMIESZ LICZYC LICZ NA SIEBIE.Zecz zdarzyla sie w ubezp Warta-Bo z Warta warto-> tylko co?
Pozdrawiam.Zycze szerokich drog i oczy do okola glowy.Powodzenia
  
 
Cytat:
2006-12-29 21:39:01, marcin032 pisze:
Na różnych forach "wychwalana" jest ta firma,



...przez ich pracownikow ...???

Ja jestem w samoobronie
  
 
Chyba musze jakąś lepę nakleić " UWAGA MAM OC W LINK4"
i ostrzec innych przed "kontaktem" z moją rolcią
  
 
Też mam OC w Link4. Stawki maja niskie fakt poza tym ubezpieczenie na telefon nie trzeba nigdzie chodzić i załatwiać) Nie interesuje mnie jakość ich usług bo płace tylko to co musze, a jedynie co się kieruje przy OC to jak najniższa składka.

Rynek ubezpieczeń samochodowych to jest jedno wielkie bagno. Wiadomo że każda firma ubezpieczeniowa chce zanizyć koszta naprawy jak tylko można. Ale to jest tylko jedna strona medalu. Druga to np. cwaniacy co sami się podkładają bo mając niezłe bryki wiedzą że po stłuczce mogą wyciagnąć z tego sporo kasy na plus )Wiadomo też jak zdzierają warsztaty które podejmuja się "bezgotówkowych" napraw. Jak zobaczyłem rachunek za naprawe neiwielkiej stłuczki mojego Peugeota z OC kiedyś, ile pociągneli z PZU to mało zawału nie dostałem, ale co tam nie moja kasa )

Wszystko to przekłada się na to że firma ubezpieczeniowa musi łatać "straty" z kieszeni zwykłych klientów. Kazdy chce wydoić jak najwiecej normalne)

W pewiem sposób można to ograniczyć jak wp w USA. Rozwinięty system informatyczny i baza danych jakie mają wszystkie tam firmy ubezpieczeniowe powodują że szczególnie "pechowy" klient jest odsyłany z kwitkiem i nikt nie chce z nim robic interesów , albo dostaje zaporowa stawke AC. U nas gdy jesteśmy "spaleni" w jednym towarzystwie ubezpieczeniowym przeskakujemy na inne bez zadnych konsekwencji) A znam kolesi co już kilka zaliczyli )

Poza tym iskierka sorry ale trzeba CZYTAĆ umowe. Nie wmówisz mi że nie wiedziałaś na jaka kwote jest ubezpieczony twój samochód. Przed wpłaceniem kasy masz prawo znać każdy szczegół tej umowy. Z tym że to jest tylko prawo a nie obowiązek , podpisując umowe godzisz się na jej warunki. "Pacta sund servanta" czyli umowy musza być dotrzymywane jak mawiali rzymianie - wiec jedyne co mozesz zrobic to zgodzic sie na te warunki. Nie pisze tego złośliwie ale żeby ostrzec że podpisanie umowy (w jakiejkolwiek dziedzinie) jest równoznaczne ze 100% zgodą na jej warunki. I podstawa nie wierzyć dealerom co mówią , ważny jest tylko papier i podpis. A z dużymi firmami nigdy nie wygrasz jeśli postąpili zgodnie z prawem ( nie mylić z uczciwoscią) mają armie prawników i jeden cel aby jak najwiecej zarobić. Pozdro.
  
 
PiterK ja nic nie podpisywalam, wszystko odbylo sie przez telefon, wiele szczegolow polisy nie zostalo mi przedstawionych. Owszem wycena samochodu byla, pan powiedzial ze tyle jest wart wg. tabeli. Ja tabeli nie mam wiec wierze czlowiekowi na slowo, bo chyba kompetentny. Spytalam tylko, ze ty cos malo a on powiedzial, ze sie nie pomylil i tyle rzeczywiscie jest samochod wart, slowem nie wspominajac ze cos obcina za naprawe.

Poza tym OC jest obowiazkowe owszem, ale jesli towarzystwo nie wyplaci, to wlasciciel pojazdu powodujacego kolizje jest zobowiazany pokryc roznice.
  
 
Tanie mieso psi zera.Jak cos jest tanie to zawsze jest do dupy.
  
 
No to tak jak mówie takie sprawy nie zawiera się przez telefon. Ja mam tylko OC wiec kicham na to. Muszą wszystko wypłacić co do grosza inaczej OC nie miałoby sensu. Najwyżej gościu jakiś może się z nimi prztykać - inaczej OC nie miałoby żadnego sensu. Inaczej w ogóle moge nie płacić OC i pokrywac koszty z własnej kieszeni. Co zreszta byłoby tragedią dla towarzystw ubezpieczeniowych a dużą ulga dla naszych kieszeni)
Zresztą towarzystwa ubezpieczeniowe korzystaja z zaawansowanych symulacji komputerowych z zakładanym zyskiem na poziomie 15% do 20% a moze i więcej.
Nie sadze wiec zeby kalkulacje kosztów były ponizej realnej opłacalności i opierały się tylko na zasadzie przypadku , albo ktoś się stuknie albo nie.
Pozdro.

[ wiadomość edytowana przez: PiterK dnia 2006-12-30 18:17:33 ]
  
 
Ja mam juz któreś z kolei auto w Link 4 ubezpieczone i nie mam problemów z nimi , oczywiscie tylko OC , AC mam w Compensie , kiedyś busa LT mieliśmy w Link4 ubezpieczonego AC i OC po spowodowaniu kolizji z winy kierowcy naszego busa nie było problemu z odszkodowaniem , auto było w ASO robione i było to rok moze półtorej temu ,naprawa bezgotówkowa , co do AC to kazda ubezpieczlania zaniza wartosc , zwykle liczą w/g tabel EUROTAXU gdzie ceny aut są nizsze od cen giełgowych
  
 
ja mialem w tej firmie oc i ktoregos razu moja zona zadzwonila do nich po nowa polise ja w tym czasie bylem w niemczech pani z ubezpieczena wypytala sie wszystkiego elegancko . ubezpieczyciel zadal pytanie czemu nie dzwoni maz nato zona ze jest w niemczech .wiec prosze poczekac zaras zrobie wycene . galy mi wyszly jak podala kwote za samo oc 1680 zl bylem w szoku wiec dzwonie i pytam sie oco chodzi a nato pan mi mowi auto jest urzytkowane na terenie niemiec i dlatego takie stawki bo tam jest drozej katastrofa wiec zmienilem ubezpieczenie i nie polecam go wogole pozdrowieni a
  
 
Płacę w MTU 320 zł. a w Link 4 proponowano mi 514 zł. JEST RÓŻNICA!!!
  
 
Cytat:
2006-12-30 20:34:57, sterciu pisze:
(...) co do AC to kazda ubezpieczlania zaniza wartosc , zwykle liczą w/g tabel EUROTAXU gdzie ceny aut są nizsze od cen giełgowych



Dlatego swoje auta ubezpieczam na minimalną wartość do AC -> mniejsza składka, a w razie wypłaty (np. całości za kradzież) i tak policzą po swoich zaniżonych wartościach...
  
 
Przy umowach zawieranych przez telefon zawsze masz 7 dni od przyjścia papierów na rozmyślenie sie i rezygnacja jest bez żadnych konsekwencji ! Jezeli ten termin przegapisz to kiszka, to jest po to by mieć czas dokładnie przeczytac uwowę i warunki ogólne ubezpieczenia.