MotoNews.pl
  

Sterownik STAG-2L - niepodłączony kabel od TPS !!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!
Ostatnio zauważyłem że moi kochani gazownicy nie podłaćzyli mi kabelka ( w STAG-2L), fioletowego - tego co powinien iść do czujnika położenia przepustnicy!!! Czy jest to dopuszczalne ?? Auto od samego początku pali za dużo (zimą w mieście 13-14 l!!), może to przez brak podłączenia tego kabelka??? Czy zmiana na STAG-xl lub 50 może obniżyć spalanie?? Jest sens takiej zmiany?

Samochód: Ibiza 95r. 1.4 8V (silnik AEX, wtrysk wielopunktowy)
Parownik : EMMA

Pozdrawiam
  
 
Jeżeli nie jest podpięty TPS to Stag służy tylko jako atrapa, aby to chodziło musi być podpięty tps, wtedy spalanie powinno spaść, tyle że panowie gazownicy pewnie nie potrafią sobie poradzić z ustawieniem staga.

Poczytaj sobie o stagu.

http://www.ac.com.pl/autogaz/zapytania/index.php?produkt=stag2l

trochę ci rozjaśni
  
 
A może zamiast tego podłaczyli na stałe +12V . Dziwny ten stag bo nawolnych obrotach krokowiec sie zatrzymuje a jak sie uchyli przepustnice to on otwiera na maxa i dopiero potem zaczyna regulować i co zmiana biegu i on znowu otwiera na maxa i tylko zalewa tym gazem i nie idzie tego ustawić. Lepiej to działa jak sie podłazy na stałe bez tps.

Ja bym jak juz założył autotronik al 700 albo bingo a najlepiej wcale zwykły register i lepiej jedzie mniej problemów
  
 
Cytat:
2007-01-25 15:31:30, rosck pisze:
A może zamiast tego podłaczyli na stałe +12V . Dziwny ten stag bo nawolnych obrotach krokowiec sie zatrzymuje a jak sie uchyli przepustnice to on otwiera na maxa i dopiero potem zaczyna regulować i co zmiana biegu i on znowu otwiera na maxa i tylko zalewa tym gazem i nie idzie tego ustawić. Lepiej to działa jak sie podłazy na stałe bez tps.



u mnie w 2.0 16V działa bardzo dobrze, wiadomo że to jest prymityw ale wzbogacenie przy mojej pojemności jest konieczne, pozatym tak jak piszesz można go podpiąć pod 12V i będzie działał zawsze, pozatym w AL 700 też możesz ustawić wzbogacenie jak jest to konieczne. Pozatym jak masz już podpięty TPS to nie trzeba odcinać i dołanczać do +12 wystarczy ustawić próg załanczania śrubką tak aby na wolnych też chodził, miałem tak na próbę, ale chodziło to gorzej niż bez. Ogólnie za tą kase jestem z niego zadowolony.
  
 
mi przymulało wiec to wywaliłem - nie mam katalizatora wiec lambda była zapewne niedogrzana
  
 
Z opinii na tym forum o Stag-2l to najlepiej byś na tym wyszedł, gdyby żadnego kabla od tego nie podłączyli. To jest podobno taka lipa jak BRD Blitz. Ale może się mylę. Powtarzam tylko zasłyszaną opinię (jak papuga, hehehe...)
  
 
Cytat:
2007-01-26 11:50:22, Kamil_H pisze:
Z opinii na tym forum o Stag-2l to najlepiej byś na tym wyszedł, gdyby żadnego kabla od tego nie podłączyli. To jest podobno taka lipa jak BRD Blitz. Ale może się mylę. Powtarzam tylko zasłyszaną opinię (jak papuga, hehehe...)



i jak np autronik AL600 czy jakoś tak. Prawda jest taka że to urządzenie działa bardzo dobrze u mnie, tylko trzeba je umieć ustawić a nie jest to takie proste jak sie nie ma możliwości, sprawdzenia, na ilu krokach pracuje STAG2L. Jeździłem ze stagiem i bez niego na śrubie, i powiem że daje on spadek zużcia paliwa, i wzrost dynamiki. Ale aby go porządnie zestroić trzeba mieć tester sondy podpięty w kabinie i trochę pojeżdzić ustawiając register i czułość parownika. Założe sie że żaden z gazowników tego nie robi, a potem bierze sie opinia że stag to badziewie. Jasne że jest to najprostrze urządzenie i nie ma wielu możliwości, nazwał bym je gen I+ ale w wielu przypadkach niczego wiecej nie trzeba.
  
 
Cytat:
2007-01-26 12:14:05, soltys_1 pisze:
i jak np autronik AL600 czy jakoś tak. Prawda jest taka że to urządzenie działa bardzo dobrze u mnie, tylko trzeba je umieć ustawić a nie jest to takie proste jak sie nie ma możliwości, sprawdzenia, na ilu krokach pracuje STAG2L. Jeździłem ze stagiem i bez niego na śrubie, i powiem że daje on spadek zużcia paliwa, i wzrost dynamiki. Ale aby go porządnie zestroić trzeba mieć tester sondy podpięty w kabinie i trochę pojeżdzić ustawiając register i czułość parownika. Założe sie że żaden z gazowników tego nie robi, a potem bierze sie opinia że stag to badziewie. Jasne że jest to najprostrze urządzenie i nie ma wielu możliwości, nazwał bym je gen I+ ale w wielu przypadkach niczego wiecej nie trzeba.



Ja stroiłem tak samo jak piszesz BRC blitza. To chyba coś takiego samego jak STAG2L. Po setkach kilometrów przejechanych z patrzeniem jednym okiem na tester lambdy i postojach co 40km w celu podregulowania registra i parownika, wywaliłem to badziewie, założyłem Bingo i już nie pamiętam, że mam gaz w aucie ::


[ wiadomość edytowana przez: Kamil_H dnia 2007-01-26 13:24:30 ]
  
 
Soltys_1, to wszystko prawda, tylko muszą być spełnione dwa warunki. Idealnie dobrany mikser i ktoś z testerem, olejem w głowie oraz sporą ilością czasu i chęci w tym autku. W praktyce bardzo rzadko spotykany duet . Pewnie, że można wyregulować, I generację też można dobrze zestroić (są przenośne/przewoźne analizatory spalin ), tylko po grzyba się tak męczyć? Nie po to ktoś dopłacał 100 pln lub więcej, żeby potem mieć takie jazdy.
Opinia o stagu2l wynika z jego bardzo prostej konstrukcji i wymaganiach jak dla I gen. To bez sensu. Wolałbym dołożyć jeszcze 100 i mieć święty spokój. Już to, że układ wymaga registra oprócz krokowego na wężu mówi o bardzo ograniczonych możliwościach układu.
  
 
Stag 2l
kiedyś montowało się samochody na wtrysku bez komputerów i też jeździły normalnie.
a Stag 2l to nic innego tylko zwykła śruba z silniczkiem.
o ile w tym silniczku coś jest??????
  
 
Cytat:
sokoleok
Wysłany: 2007-01-26 18:00:03

Stag 2l
kiedyś montowało się samochody na wtrysku bez komputerów i też jeździły normalnie.
a Stag 2l to nic innego tylko zwykła śruba z silniczkiem.
o ile w tym silniczku coś jest??????


Już w innym poście Ci napisałem, żebyś sobie trochę poczytał zanim coś skrobniesz.
  
 
Ale nie ważne jaki komp zawsze będzie myślał chwile zanim otworzy krokowca - gaz w podłodze chwile nie dzieje się nic i tam takie..........nic nie mówie ale sam wtrysk to już jest zmulenie niedługo jakiś czujnik i komputer bedzie za nas kierował
  
 
Cytat:
2007-01-26 13:31:15, Danek pisze:
Soltys_1, to wszystko prawda, tylko muszą być spełnione dwa warunki. Idealnie dobrany mikser i ktoś z testerem, olejem w głowie oraz sporą ilością czasu i chęci w tym autku. W praktyce bardzo rzadko spotykany duet . Pewnie, że można wyregulować, I generację też można dobrze zestroić (są przenośne/przewoźne analizatory spalin ), tylko po grzyba się tak męczyć? Nie po to ktoś dopłacał 100 pln lub więcej, żeby potem mieć takie jazdy. Opinia o stagu2l wynika z jego bardzo prostej konstrukcji i wymaganiach jak dla I gen. To bez sensu. Wolałbym dołożyć jeszcze 100 i mieć święty spokój. Już to, że układ wymaga registra oprócz krokowego na wężu mówi o bardzo ograniczonych możliwościach układu.




Jasne masz rację tylko tu chodzi o sytuacje w której jest już stag tylko nie podłączony. Wiec co, ma udać sie do warsztatu i wymienić sterownik przecież to go wyjdzie ze 400zł a podłączenie kabelka, i zestrojenie staga z 50 zł lub nic jak to sobie zrobi sam. Jeżeli ma prawidłowo dobrany mikser to stag w takim silniku powinien bez problemu dać sobie radę.
Głupotą jest natomiast oszczędzać na instalacji podczas montażu wtedy i owszem warto dać te 100zł wiecej. Nie chwale staga 2l bo to prymityw z początku lat 90-tych, ale przy odrobinie chęci auto będzie na tym jeżdzić bardzo dobrze. Co do układu parownik mikser to i tak uważam że powinno sie go dobierac z głową nieważne pod jaką elektronikę, bo jak mikser i parownik nie będą ze sobą grać to nawet bingo będzie mieć problemy a w najlepszym wypadku będzie to chodzić jako tako. Ludzie myślą że dobra elektornika to klucz do sukcesu przy drugiej gen, a ja twierdze na odwrót, podstawa to dobrze dobrany układ mikser parownik , a wtedy elektronika jest tylko dodatkiem który pomaga, w efekcie ma sie bezproblemową instalację.
  
 
Sołtys_6, zgoda w 100%
  
 
Z miłą chęcią podłączę ale do którego kabelka od czujnika, jest on na 7 pinów Wiem że najlepiej byłoby zmierzyć miernikiem, ale ciąć je teraz wszystkie ...

Macie jakiś pomysł??
  
 
Wydaje mi się, że na pin nr 5 (kolor przewodu czerwono-niebieski) - powinno tam być ok 5V przy otwartej przepustnicy, pin nr 7 to masa, pin nr 3 to wyłącznik TPS tu jest ok. 9V. Mogę się mylić bo nie mam dokładnego schematu, więc bez zmierzenia woltomierzem (dla pewności) się nie obejdzie, chyba, że ktoś ma takie autko zagazowane i się odezwie. Aaaa i jeszcze jedno tam nic nie trzeba ciąć ten przewód od sterownika wpina się równolegle do istniejącego połączenia. Jeśli chodzi o cięcie to rozcina się tylko zasilanie wtrysków i sondę.


[ wiadomość edytowana przez: Danek dnia 2007-01-29 13:50:07 ]
  
 
Wielkie dzięki, będę kombinował, boję się tylko że po trzech latach zastoju ten silniczek krokowy to mi nie zadziała
Jak go sprawdzić ??
  
 
W stagu zdaje się nie ma typowego krokowca (coś jak w blitzu). Jak go podłączysz to powinien zacząć "wachlować", jak jest przycięty to pewnie będzie "buczał" i się nie ruszy. Jeśli na sondzie będzie bogato a silniczek nie będzie się zamykał, to albo silniczek albo sterownik.
  
 
Cytat:
2007-01-30 13:04:30, Danek pisze:
W stagu zdaje się nie ma typowego krokowca (coś jak w blitzu). Jak go podłączysz to powinien zacząć "wachlować", jak jest przycięty to pewnie będzie "buczał" i się nie ruszy. Jeśli na sondzie będzie bogato a silniczek nie będzie się zamykał, to albo silniczek albo sterownik.



Błąd.

W Stagu 2L jest typowy krokowy którego tłoczek ma stoczoną końcówkę tak aby tłoczek nie miał możliwości całkowitego zamknięcia przepływu, związane jest to z faktem że teoretycznie nie pracuje na wolnych obrotach tylko zatrzymuje sie w ostatniej pozycja w jakiej był przed puszczeniem gazu. W jednej obudowie z krokowym jest register który służy do wstępnego ustawienia przepływu coś na kształt PWA.

Sposób regulacji.
trzeba mieć miernik napięcia cyfrowy analogowy lub tester sondy lambda, lub jak już chcesz być zgodny z instrukcją tester Stag 2l.

Miernik ustawiasz w zakresie np do 20V i mierzysz napięcie na sondzie, jeżeli zmienia sie cyklicznie z 0,2-08 lub w tych granicach to sonda żyje. Dalej na paneli Staga ustawiasz potencjometrem próg załanczania zależnie od tps, powinien on być ustawiony tak że minimalne wciśnięcie gazu powoduje wączenie staga które widoczne jest zapaleniem diody na panelu staga. Potem Ustawiasz register przy krokowym w połowie zakresu, przełanczasz na lpg i trzymając obroty na około 3000 obrotów krencisz śrubą registera tak aby uzyskać falowanie wskazań sondy na mierniku tak jak na benzynie, następnie puszczasz gaz i regulujesz wolne obroty tak aby uzyskać falowanie, znów sprawdzasz falowanie na wysokich ewentualnie poprawiasz.
  
 
No cóż, człowiek uczy się całe życie, a i tak głupi umiera . Dzięki za sprostowanie .