Zachowanie się auta w poślizgu.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Z nudów przeglądam sobie forum nexia tuning coś tam i natrafiłem na taki temat o napędzie na tył i na przód.
No i tak:
Jak to jest, gdy przy napędzie na tył zarzuci nam tył i tak weźmy taką sytuację jedziemy sobie i zakręt w prawo i tył zachodzi na lewo to czy jak puścimy gaz to auto się prostuje czyż tak nie jest - Ja tak uważam.

Ale napotkałem na wypowiedź taką cytuje:
"Krzychus2 napisał:
Jeśli już zarzuci tyłem to łatwiej jest wyprowadzić tylnonapędowe auto bo wystarczy skontrować koła, puścić gaz i auto jest już na swoim torze


Mam nadzieję, że nikt tych herezji nie zapamięta Po pierwsze - w przypadku uślizgu tyłu łatwiej wyprowadzić przednionapędowcem. Kontra bez puszczania gazu i za chwilkę jest prosto. Oczywiście konieczne są szybkie rekontry, ale to normalne w każdym napędzie.

W przypadku tylkonapędowca kontra i NIE WOLNO PUSZCZAć GAZU!!! Można lekko odpuścić, ale puścić w ogóle NIE WOLNO. I to zarówno w przednio jak i tylnonapędowcu. Wtedy odciąża się tylną oś, która pięknie wyprzedzi nam przód. Osobnym przypadkiem jest LEKKIE zarzucenie tyłu na skutek zerwania przyczepności tylnych kół w RWD. Wtedy faktycznie można zdjąć nogę z gazu. Tylko po co, skoro z kontrą i tak się wyprostuje?

Podsumowując: przy ucieczce tylnej osi zdjęcie nogi z gazu bez względu na napęd, to ryzyko bączka na własne życzenie. Łatwiej sobie poradzić w FWD. Inaczej jest przy uciekaniu przodu - a to głównie FWD tak "jeżdżą". Ale nie o tym rozmawiamy."

Jakie jest Wasze zdanie ?


[ wiadomość edytowana przez: Yanec dnia 2007-01-25 21:09:40 ]
  
 
Cytat:
2007-01-25 21:01:13, Yanec pisze:
Z nudów przeglądam sobie forum nexia tuning coś tam i natrafiłem na taki temat o napędu na tył no na przód. No i tak: Jak to jest, gdy przy napędzie na tył zarzuci nam tył i tak weźmy taką sytuację jedziemy sobie i zakręt w prawo i tył zachodzi na lewo to czy jak puścimy gaz to auto się prostuje czyż tak nie jest - Ja tak uważam. Ale napotkałem na wypowiedź taką cytuje: "Krzychus2 napisał: Jeśli już zarzuci tyłem to łatwiej jest wyprowadzić tylnonapędowe auto bo wystarczy skontrować koła, puścić gaz i auto jest już na swoim torze Mam nadzieję, że nikt tych herezji nie zapamięta Po pierwsze - w przypadku uślizgu tyłu łatwiej wyprowadzić przednionapędowcem. Kontra bez puszczania gazu i za chwilkę jest prosto. Oczywiście konieczne są szybkie rekontry, ale to normalne w każdym napędzie. W przypadku tylkonapędowca kontra i NIE WOLNO PUSZCZAć GAZU!!! Można lekko odpuścić, ale puścić w ogóle NIE WOLNO. I to zarówno w przednio jak i tylnonapędowcu. Wtedy odciąża się tylną oś, która pięknie wyprzedzi nam przód. Osobnym przypadkiem jest LEKKIE zarzucenie tyłu na skutek zerwania przyczepności tylnych kół w RWD. Wtedy faktycznie można zdjąć nogę z gazu. Tylko po co, skoro z kontrą i tak się wyprostuje? Podsumowując: przy ucieczce tylnej osi zdjęcie nogi z gazu bez względu na napęd, to ryzyko bączka na własne życzenie. Łatwiej sobie poradzić w FWD. Inaczej jest przy uciekaniu przodu - a to głównie FWD tak "jeżdżą". Ale nie o tym rozmawiamy." Jakie jest Wasze zdanie ?


moje zdanie jest takie teorie mozna sobie w du.e wsadzic i tyle.
praktyka praktyka i jeszcze raz praktyka
w moim przypadku raz jest kontra i pyta gaz a raz jest kontra i noga z gazu zalezy od roznych warunkow zewnetrznych i atmosferycznych jak to mowi jeden wykladowiec

a prawda jest taka ze i z pelnym gazem tez mozesz zrobic baczka .... jak masz wyje...c to i tak wyj...iesz
  
 
Cytat:
2007-01-25 21:06:48, PG pisze:
jak masz wyje...c to i tak wyj...iesz



A jak nie wyj...iesz to sie nie nauczysz. Bolesne ale prawdziwe. Pare lądowań w kartoflach nauczy Cie własciwej reakcji Samochodu nie prowadzi sie oczami - tylko dupą i gazem
  
 
no ja własnie wczoraj miałem taka sytuacje że zapomniałem jak się zachowuje RWD kontra i puściłem gaz efekt tył wyprzedził przód a ja ładnie ścinając zakręt przywaliłem prawym nadkolem w corse
  
 
ogólnie dużo zalezy czy mamy dobre oponki czy jest to śnieg, piach czy brudny asfalt czy wogóle suchutki asfalt, na każdej z nawierzchni sie inaczej wpada w poślizg i inaczej z niego wychodzi, na suchym jest wąska granica miedzy przyczepnością a uślizgiem, przekroczyl lecisz bokiem ale szybka kątra i wracasz, na szuterku możesz jechac lekko bokiem i mieć pełen but w podłoge i spokojnie kierować, albo regulowac uślizg gazem, na śniegu jest ten problem ze często zmienia sie nawierzchnia, bardziej wyślizgane, jakieś nieruwności od zmarzniętego śniegu itp, ogólnie w śniegu da sie jechac na pełnej otwartej przepustnicy ale łatwiej jest kierowa autko z umiarkowaną siła na prawy pedał a machać kierą trzeba jak najszybciej, na śniegu nie polecam gwałtownych ruchów bo nie złapie przyczepnośći, spokojniej ale szybko oczywiście tyczy sie to moich doświadczeń jazdy malcem w róznych warunkach. Zdaża sie czasem tak ze odpuszczenie gazu na chwile daje nam wyprowadzenie z poślizgu, tego jeszcze nie rozgryzłem
  
 
Cytat:
2007-01-25 22:51:09, Try3ek pisze:
ogólnie dużo zalezy czy mamy dobre oponki czy jest to śnieg, piach czy brudny asfalt czy wogóle suchutki asfalt, na każdej z nawierzchni sie inaczej wpada w poślizg i inaczej z niego wychodzi,


i do tego jeszcze bym tylko dodal kazde auto bedzie sie zachowywalo inaczej czy to bedzie malcz kant merol czy bmw czy inny bolid z napedem na tyl.

wiec pisanie ze pyta gaz albo noga z gazu i auto napewno nam sie wyprowadzi mozna sobie o sciane rzucic.
sam to teraz przerabiam bmka zachowuje sie calkowicie inaczej niz kant... a tez ma naped na tyl
edit:
nawet kant brata sie inaczej w poslizgu zachowywal niz moj



[ wiadomość edytowana przez: PG dnia 2007-01-25 23:02:40 ]
  
 
zgadzam sie z kolegą że wszystko zależy od warunków śnieg śniegowi nierówny itp. czasami puszczenie gazu pomoże a czasami bedzoe tylko gorzej no nie Cehu ja tam wiem że na łysych letnich oponach też można po mieście śmigać co uskuteczniam z odpowiednio mniejszą ilością powietrza w oponie i nie raz już musiałem tych co utkwili omijać z tego co sie zdążyłem zorientować to nie ma na to rególy każde auto innaczej reaguje dłuższe krótsze itd. Jedyne co jest pewne w poślizgu to szybka i spokojna zarazem kątra, ale jak ile i dlaczego to juz kirowca sam powinien pod tyłkiem czuć. takie jest zdanie amatora

pozdro
  
 
Zamiast pieprzyć wyjrzyjcie za okno i idźcie pojeździć
  
 
ja myslalem zawsze ze w RWD odpuszczasz gaz w poslizgu i autko zaczyna sie prostowac (oczywiscie 3majac kontre) jak puscisz to czy ja wiem czy tyl sie wtedy odciaza ...w FWD 3ba 3mac gaz wiadomo ze wtedy puszczajac gaz wieksza masa-silnik i hamowanie przednich kol powoduje uslizg tylu...ale czy w RWD tez tak jest
  
 
nawet mnie nie denerwuj bo ja tu mam sesje i czas najtrudniejszych egazminów, nawet wolne wziołem by sie uczyć...ale pierwszy śnieg tak był mój hehe
  
 
Cytat:
2007-01-26 10:36:05, rallyman pisze:
ja myslalem zawsze ze w RWD odpuszczasz gaz w poslizgu i autko zaczyna sie prostowac (oczywiscie 3majac kontre) jak puscisz to czy ja wiem czy tyl sie wtedy odciaza ...w FWD 3ba 3mac gaz wiadomo ze wtedy puszczajac gaz wieksza masa-silnik i hamowanie przednich kol powoduje uslizg tylu...ale czy w RWD tez tak jest


przewaznie tak jest ze jak udpuscisz gaz + kontra to sie prostuje, chyba ze przegiąles wprowadzajac auto w poslizg to wtedy baczek
  
 
Jaaasne najlepiej przyjąć wygodną zasade że kazdy samochód żyje własnym życiem niezależnie od napedu rodzaju auta itp
jasne ze nieco bedzie sie roznilo prowadzenie amochodow nawet tego samego typu jesli w jednym sa swierze opony a w drugim zuzyte ale pewne zasady sa stałe:

maluch- kiedy w szybkim łuku na sliskiej nawierzchni puscisz nagle gaz wykonuje pełen obrót i jedyny ratunek dla auta i kierowcy- spróbowac utrzymac sie na drodze - obrocic auto o 180 st.-
przyczyny- maluch jest strasznie ciezki na tył i nie dlatego sie wali w poslizg ze go odelzasz przy puszczeniu z gazu, tylko dlatego ze nagle tylnie kola zostały spowolnione reszte robi masa.
maluchem na sliskim (lodzie) najlepiej starac sie jezdzic torem, jesli tył juz zaczyna lekko myszkowac to nalezy szybka i niedokladna kontre załozyc. Najczesciej jednak maluszek na lodzie wyjezdza przodem- wtedy dobrze jest puscic nagle z gazu (tył nadrzuca a przod przestaje uciekac) potem jeszcze tylko na chwilke "kłapnąć" gazem (zeby zabklokowac tylni poslizg)

to samo moze tyczyc sie sniegu, tylko tu juz nie ma niebezpieczenstwa takiego ze sie autko w bocznym poslizgu nie zatrzyma.
W sumie to fajnie mozna szybko luki pokonywac nagła redukcja z 3 na 2 i gaz przy kontrze jednoczesnej


teraz jezdze beemą na codzien i zauwazyłem ze jadac po lodzie tez przod wynosi szybciej- bo jest ciezki - bezwladnoscia- ale latwo to zredukowac ujmujac i dodajac na chwile gazu gwałtownie.
jesli ktos z tyłu siedzi- wtedy tez fajnie z redukcja 3/2 sie wchodzi w zakrety, za to kontra musi byc w przeciwienstwie do malucha dokladna , no i gazem sie ja wyprowadza.
Jesli nie planowałem poslizgu to tak jak ktos tu mowił- puszczam z gazu i kontra, ale od razu jest potrzebne gwałtowne kłapniecie gazem na kontrze

tyle jesli chodzi o moje doswiadczenia,

niestety wszystkie publikacje na temat jazdy w poslizgu podaja zasady zachowania sie auta z DOBRYMI oponami- trzeba byc swiadomym ze np w RWD zakladajac lyse z przodu i dobre z tyłu auto bedzie sie prowadzic jakby mu zablokował kola na wprost...
to samo sie tyczy fwd- zakładajac mu słabe opony z tyłu mozna latac bokami lepiej niz niejednym rwd, roznica polega na tym ze w rwd kontrolowac w jakis sposob idzie 2 osie, a w fwd - mozna tylko prod kontrolowac tak naprawde.

temat rzeka
polecam książke P. Sobiesława Zasady pt. "Predkosc bezpieczna"
jeszcze długo bedzie aktualna




[ wiadomość edytowana przez: HNT dnia 2007-01-26 15:29:34 ]