Kałuża- chlup! i auto gaśnie!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam po raz drugi i jak zwykle potrzebuję diagnozy dla mojego samochodzika :/

Mój fordzik, po tym jak wjadę w kałużę z nieco większą prędkością, traci moc, a nawet zupełnie gaśnie !!! Po takim gwałtownym zatrzymaniu i odczekaniu jakis 5-10 min , z trudem, ale mogę znowu odpalić i jechać dalej. Jak zdążyłam się wczoraj przekonać jest to dosyć wkurzające, a na dłuższej i szybszej trasie niebezpieczne

Już się dowiedziałam, że to może być kwestia przestarzałej elektryki - woda z kałuży zalewa mi przewody i iskra nie spala mieszanki. Inna sprawa, że może w drugą stronę... jakieś zwarcie?Słyszłam coś o specjalnych osłonkach na świece...

Macie może jeszcze jakiś pomysł?
  
 
Może zalewać alternator lub rozrusznik a jeżeli są nieszczelne to zwarcie gotowe i do czasu odparowania kiszka.
  
 
zrób sobie osłone pod alternator i będzie cycuś