Zablokowane przednie drzwi

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
zablokowane przednie od strony pasażera.
były zaryglowane a pasażer ciągnąl za klamkę od środka, jak odblokowałem rygierl został w pozycji zamkniętej. i się nie podnosi - podskakuje tylko minimalnie podczas otwierania/zamykania. nie da się go wyciągnąc ( tak żeby wyłamac tą czerwoną zaślepkę). klamka z zewnątrz luźna , nie czuć żeby cokolwiek ciągnęła.
jakieś sugestie? oprócz pojechania do aso i prucia tapicerki?
  
 
Ciężka sprawa, u mnie tak się robiło jak była zima , mechanizm chyba po prostu zamarzał ?
Raz, dwa miałem identycznie jak rygiel opadł podczas jazdy i mamusia chciała usilnie wysiąść, ale po pewnym czasie samo zaczęło działać, po kilkunastu otwarciach/zamknięciach. Może się ocieplił ?

PS. i tak samo już myślałem, że popsuty bo klamki luźne.

[ wiadomość edytowana przez: Wiktorzi dnia 2007-02-05 11:31:58 ]
  
 
Podobno da się wyciągnąć "plastikowy bolec z czerwoną zapadką" na siłę - wtedy drzwi się otworzą. Gdy jest ciężko nawet podważyć, bo pieroństwo sprężynuje w dół, zrobiłbym w nim otwór, aby "dostępnym narzędziem" pociągnąć go w górę.
Możliwe że padł, ew. zablokował się siłownik.
  
 
Cytat:
2007-02-05 10:04:56, urg pisze:
jakieś sugestie? oprócz pojechania do aso i prucia tapicerki?



Wpadnij do naszego "SO" bez "A" bo nie autoryzowany, to coś poradzimy.
  
 
Cytat:
2007-02-05 11:36:53, Beny_2_5_TDS pisze:
Podobno da się wyciągnąć "plastikowy bolec z czerwoną zapadką" na siłę - wtedy drzwi się otworzą.


Dokładnie. Miałem taki motyw. Padł mi siłownik - co ciekawe też prawy przód. I też po zaryglowaniu.
  
 
Cytat:
2007-02-05 13:48:52, miklo pisze:
Dokładnie. Miałem taki motyw. Padł mi siłownik - co ciekawe też prawy przód. I też po zaryglowaniu.



Potiwerdzam. Trzeba uzyc sily i wyjdzie. Idzie ciezko bo silownik chodzi po slimaku i przelozenie male jest.

Pozdr,
Vino
  
 
wracam do tematu, wyciągnąłem rygiel ale drzwi i tak trzymają nie uśmiecha mi sie prucie tapicerki a pomysły sie kończą, na razie jakoś nie widzę rozwiązania oprócz zniszczenia boku ( śruby pod nawiewem i z boku drzwi trzymają, dostęp jedynie do 1 śruby pod osłoną rączki
  
 
Wyglada tak, jakby cięgna, ktore sa w srodku byly zle zalozone wczesniej i teraz sie "rozlaczyly".

A co na to ASO ? Moze "umieja" bez prucia.

Pozdr,
Vino
  
 
na razie w dupie, kilka tygodni przejeżdżę, jestem poza domem. mam namiar na jakiegos gościa w aso który "dorabia" po godzinach. mój mechanik wymiękł po 2 dniach, udało mu sie tylko wyciągnąc rygiel, ale drzwi i tak są zamknięte. myślałem że jaest jakiś inny spsób bez prucia
  
 
widzę że "omesie" tak mają ...hihi.. też kiedyś w lutym ...odkrywam śnieżną pieżynkę , otwieram cetralny i zanim odpalę...małżonka otwiera przednie prawe i ....zacina się .. w prawdzie otwiera ale już nie może zamknąć ...nie da się zatrzasnąć
ani centralny ani ręcznie nie da się podnieść do końca rygla , na siłę też nic tylko sprężynuje ..dopiero po odpaleniu i rozgrzaniu wnętrza samo się naprawiło ... miałem też podobnie w moich drzwiach ...teraz gdy ciepło to jest OK ..ale chyba i tak wypadałoby to poprzeglądać ..
  
 
Cytat:
widzę że "omesie" tak mają ...hihi..


a no mają to do siebie jak sami wiecie moi drodzy, że lubią zbierać w środku wilgoć (pod nogami)
Cytat:
dopiero po odpaleniu i rozgrzaniu wnętrza samo się naprawiło


myśle że tym co w aucie zawsze mieli sucho np. bo było garażowane problemu to niesprawiało, no chyba że przy -25 ale wtedy to już chyba normalne że central może nie odbić. A o wilgoć w zime w aucie nie trudno szczególnie gdy sie sporo pasażerów wozi woda paruje osadza się na ruchomych częściach układu zamykania, potem marźnie i kibel.
Wiem coś o tym: 2 lata temu w zimie jajko od klucza złamałem w pół gdyż mi pod robotą centralny nie odbił w żadnych drzwiach więc próbowałem z klucza... bo do domku zawsze śpieszno.. w tamtej omedze walczyłem właśnie z wodą pod nogami z tyłu a i do tego do pracy zawsze woziłem komplet w aucie, wiec sami wiecie co się działo nawet przy -5, stąd wywnioskowałem iż woda jest problemem jeżeli chodzi o centr. w zime.
Teraz jestem szczęśliwym posiadaczem nowszego modelu i z wodą problemu niema, zrobie wszystko żeby tak pozostało...
Chyba że mam mylne spostrzerzenia to proszę niech ktoś mnie poprawi...
pozdo
michał

[ wiadomość edytowana przez: magila_one dnia 2007-04-08 00:13:27 ]

[ wiadomość edytowana przez: magila_one dnia 2007-04-08 00:19:38 ]