Silniczek tylnej wycieraczki w AVE...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
... się był mi zepsuł w sposób powodujący, że wycieraczka ni z tego ni z owego sama się włączała. W serwisie Toyoty rzekli, że się tego nie rozbiera, ale że nie było to ASO, to powiedzieli, że rozbiorą i coś spróbują zrobić. Pomogło na pół dnia. Nowy taki silniczek kosztuje bagatela 1400,00 zł. Za połowę tej ceny sprzedałem parę lat temu mój pierwszy samochód . Używany na Allegro znalazłem za 499,00. Trochę dużo jak za kupowanie kota w worku z perspektywą, że za pół roku stanie się tak samo - jest to podobno typowa przypadłość tego modelu. Wykręciłem więc silniczek i poszedłem do znajomego, który lubi bawić się eleketroniką. Okazuje się, że nierozbieralna część jest przy odrobinie dobrej woli całkiem nieźle rozbieralna. Przyczyną awarii była uszkodzona dioda dająca napięcie na tranzystor sterujący silnikiem. Koszt naprawy 1,20 i około dwóch godzin pracy.
Piszę jako memento dla wszystkich, którzy będą mieli podobny problem - ponoć jest typowy. W razie czego służe kontaktem do znajomego
  
 
Podziękowania dla ciebie bo jakiś czas temu było o tym na forum ale problem pozostał nierozwiązany


zabieram się za mój sterownik bo leży w szufladzie a wycieraczka działa na krótko podłaczona
  
 
Tez naprawiam to w ASO za 300 zl Po rozebraniu od razu widac czy bedzie cos z tego i mozna naprawic o ile nie skorodowala calkiem to w 99% da sie naprawic chyba ze ktos jezdzil dlugo z zepsuta i korozja zjadla plytke lub slizgi szczotek.
  
 
Cytat:
2007-02-07 00:00:44, Bigelektron pisze:
Tez naprawiam to w ASO za 300 zl



Wkładacie japońskie diody?
Pozdrawiam
  
 
Cytat:
2007-02-11 18:05:35, MisiekII pisze:
Wkładacie japońskie diody? Pozdrawiam


Nie ale mamy wiecej dyrektorow i kierownikow do utrzymania
  
 
no fajnie że ktoś to wreszcie poruszył.. tak konkretnie i pozytwnie dla użytkowników... a nie robiliście przypadkiem fotek tej roboty? może by opisać i do FAQ póki jeszcze pamiętacie jak to było...
  
 
Fotek nie robiliśmy, ale kilka rad praktycznych:
- wymonotowani silniczka i dotarcie do płytki jest banalne - potrzebne 2 klucze, bodajże 12 i 10 oraz mały śrubokręt lub długie paznokcie
- wymontowanie płytki jest trochę utrudnione, bo gniazdo wtykowe jest zalane plastikiem i trzeba je wylutować (odsysanie cyny i inne takie),
- potem już jest z górki, wymiana diody jest banalna; W moim wypadku padła dioda, ale uszkodzone może być coś innego - np tranzystor (ten jeszcze da się dobrać) lub któryś z układów scalonych z drugiej strony płytki - z doborem tych może już być gorzej,
- kolejny nieciekawy element to ponowne przylutowanie płytki do gniazda - trzeba sobie przygotować zestyki poprzez położenie odpowiedniej ilości cyny, zanim się rozpocznie lutowanie
- Na koniec pozostaje założyć pokrywę płytki, przykręcić, podłączyć i sprawdzić, czy działa.

W moim wypadku sprawa była prosta - silnik był nieuszkodzony, bo wycieraczka sama się włączała (i pracowała poprawnie) - probemem było sterowanie. Byłem przygotowany, aby w wypadku kiedy nie będzie możliwa naprawa sterownika przerobić go na najprostszy, działający na zasadzie włącz - wyłacz.

Jeśli ktoś miałby problemz silniczkiem mogę dać namiar do znajomego - pracuje na AGH w Krakowie.


[ wiadomość edytowana przez: _atr_ dnia 2007-02-13 08:50:54 ]