Witam i pytam o Corolkę 1.4 2002-2004

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam Serdecznie Wszystkich, jeszcze nie, ale już wkrótce zamierzam się przesiąść na nowe autko i tak jakoś wyszło po dłuższym przebieraniu i poradach od znajomych że już od jakiegoś czasu rozglądam się za Corolką z silniczkiem 1.4, która została wyprodukowana w latach 2002-2004. Na razie chodzę od komisu do komisu i muszę powiedzieć, że za dużo tych autek to nie ma. Zdecydowana większość to autka pofirmowe i w moim wypadku tak tez będzie ponieważ chce brać je w leasing na 4 latka, więc musi trochę pohulać.

Wiem już o szybkim zużyciu się hamulców i sprzęgiełka. Słyszałem też, że na zimnym silniku mam słuchać zaworów czy nie za mocno klepią. Na co jeszcze mam spoglądać?

Na chwilę obecną moim faworytem jest LINK

Moje obawy wzbudza fakt, że auto miało już dwóch właścicieli

Nie ukrywam, że po jakimś czasie będę chciał zamontować w niej instalacje LPG.
  
 
Co tu sprawdzać, weź auto, zajedź do jakiegokolwiek ASO i wszystko Ci powiedzą, co było z tym wózkiem
Silniki VVT-i nie lubią się zbytnio z gazem
  
 
Znajomy mechanik, który grzebie okresowo w aktualnym furaku, uwarażliwiał na silnik, który już nie jest japończykiem i pochodzi z turcji, a tym samym jakoś wykonania jest troche gorsza? Uczulał na panewki i jak coś to brać już starego okularnika do 2000 roku. Prawda to?

Dobra. Idę się przygotować i jadę na łowy. Trzeba jakieś autko upolować

Cytat:
2007-02-10 08:35:48, marcin032 pisze:
Co tu sprawdzać, weź auto, zajedź do jakiegokolwiek ASO i wszystko Ci powiedzą, co było z tym wózkiem Silniki VVT-i nie lubią się zbytnio z gazem

  
 
Cytat:
2007-02-10 12:46:16, yarq pisze:
Znajomy mechanik, który grzebie okresowo w aktualnym furaku, uwarażliwiał na silnik, który już nie jest japończykiem i pochodzi z turcji, a tym samym jakoś wykonania jest troche gorsza?



Nie tyle gorsza, co nowocześniejsza, E12 też możesz kupić produkcji japońskiej. Nr vin takiej zaczyna się od JT. I jeszcze jedna rzecz, tureckie E12, to sedan i kombi, a angielskie, to hathback 3 i 5-cio drzwiowe.

Cytat:
i jak coś to brać już starego okularnika do 2000 roku. Prawda to?



Jeśli poważnie myślisz nad gaziejką, to tak. Starsze silniki 4E-FE lub 4A-FE dużo lepiej znoszą gaz od VVT-i
  
 
Cytat:
2007-02-10 13:47:26, marcin032 pisze:
Nie tyle gorsza, co nowocześniejsza, E12 też możesz kupić produkcji japońskiej. Nr vin takiej zaczyna się od JT. I jeszcze jedna rzecz, tureckie E12, to sedan i kombi, a angielskie, to hathback 3 i 5-cio drzwiowe.



Myślę właśnie o hathbacku 3d, czyli silnik pochodził by z angielskiej fabryki. Brzmi lepiej, a jak z ich żywotnością. Kupuje auto z motorkiem o przebiegu albo 100, albo 180 tyś km i będą one już troszkę zbite przez czas. Rocznie robię koło 50 tyś, tak wiec furka do przehulania będzie miała jeszcze jakieś 200 tyś km. Da radę?

Z bólem serca szukałem dieselków, ale prawdę mówiąc mogę sobie szukać. Hathbacków w takiej konfiguracji nie udało mi się odszukać w najbliższej okolicy.

Okej. Mam VVT-I i montuje gaz. Domyślam się że to wielopunkt z plastikowym kolektorem, więc kolektor od razu do wymiany na metalowca. Jakich dziwnych rzeczy mogę się spodziewać?

Cytat:
2007-02-10 13:47:26, marcin032 pisze:
Jeśli poważnie myślisz nad gaziejką, to tak. Starsze silniki 4E-FE lub 4A-FE dużo lepiej znoszą gaz od VVT-i



W jakich konkretnie modelach, z jakich lat szukać takich silników?
  
 
Witam,

Jeśli chodzi o zakup aut używanych do leasingu polecam firmę Carpool z Kalisza - kupiłem tam pół roku temu moją Ave. Aktualnie mają w ofercie fajną Corollę
Załatwiają leasing na miejscu (można wtedy nawet negocjowac rabat - zarabiają głównie na leasingowani aut). Ja brałem za gotówkę, więc negocjacje spełzły na niczym
Firma zajmuje się sprzedażą aut powindykacyjnych - mają bardzo duży obrót, tak że auta nawet nie stoja na jakimś placu, tylko przy prywatnych posesjach. Jako że są to auta z windykacji, poprzednim włascicielem (zawsze pierwszy) był bank, więc serwisowane w ASO. Goście nie mają czasu bawić się w auta tłuczone, przekręcanie liczników itp - po prostu im się to nie opłaca.
Minusem jest to, że auto biorą od windykatora tak jak stoi - jak windykacja była zimą, to na zimówkach, często bez książki serwisowej (chyba, że poprzedni użytkownik woził ją w aucie - moja Ave miała).
Ja generalnie jestem zadowolony - ceny w porównaniu z krakowskimi mieli w okresie, gdy ja kupowałem auto, bardzo konkurencyjne.
Jednocześnie oświadczam, że nie jestem w sposób gospodarczy bądź rodzinny związany z tą firmą
Może przy następnym aucie dadzą mi rabat za reklamę
Wydaje mi się też, że ciężko będzie znaleźć firmowe auto w wersji hatchback - ze względu na bzdurną ustawę o VAT w większości firmy brały kombi.

Pozdrawiam

P.

[ wiadomość edytowana przez: _atr_ dnia 2007-02-11 18:36:21 ]