MotoNews.pl
  

Problem, instalacja Romano.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.
Mam taki maly problem z instalacja (Romano; podciśnieniowa) w swoim aucie. W chwili kiedy probuje przelaczyc z benzyny na gaz i ustawiam przelacznik na zero, auto caly czas jedzie na benzynie, nie spala jej.
Co moze byc przyczyna?
Jestem przed regeneracja reduktora, chce to zrobic sam, kupilem zestaw naprawczy i mam najszczersze checi co do tego. Prosze o dobre rady.
Dziekuje i pozdrawiam.
  
 
Jeśli rzeczywiście cały czas zasila Ci silnik benzyną to wniosek nasuwa się sam elektrozawór benzyny nie odcina jej. Zakładam, że to gaźnik, bo oczywiście ani słowa nie napisałeś o tym co to za auto, jaki silnik, ile reduktor ma przejechane na LPG itd, itp.
Ludzie chcecie porady to piszcie konkretnie i szczegółowo, a zanim coś skrobniecie to użyjcie szukajki. Naprawdę większość problemów była już poruszana na forum i można znaleźć rozwiązanie w archiwum albo "dokleić się" do już istniejącego wątku.
  
 
Rzeczywiscie moglem lepiej opisac sytuacje, wybacz ale nie uzywam za czesto fory. Moje auto to polonez 1.6 gle z 94. ile jest przejechane na parowniku trudno powiedziec ja nakrecilem okolo 50 tys. instalacja byla zalozona 3 lata wczesniej.
A jesli chodzi o moj problem to co powinienem w takiej sytuacji zrobic?

[ wiadomość edytowana przez: LuKAniu007 dnia 2007-02-12 12:05:59 ]
  
 
Elektrozawór odcinający dopływ paliwa do gaźnika. Albo nie dostaje zasilania, albo się przycina. Jeśli nie ma zasilania to przyczyny szukaj w przełączniku lub przerwie w przewodzie zasilającym lub brakiem masy na elektrozaworze.
Poza tym jeśli sam zrobiłeś 50 kkm, a instalka jeździła jeszcze wcześniej ok. 3 lat to można założyć, że reduktor ma ok. 80kkm, a to oznacza, że w razie problemów z regulacją, spalaniem itp. należy mu się regeneracja.
  
 
Fakt
przeprowadzilem regeneracje parownika, membrany byly troche sztywne i zdeformowane, najwiekszy balagan byl w filtrze, wysypalem z niego pokazna kupke (syfu) nie wiem jak gaz sie przedostawal przez ten balagan w srodku po remoncie wyrownala sie praca silnika, ale obroty spadajac nie zatrzymuja sie w miejscu w ktorym sa ustawione tylko troche nizej a pozniej wracaja tak na 900rmp jak sa ustawione. co moze byc tego powodem i jak mozna sprawdzic szczelnosc instalacji po mojej pracy?
  
 
Cytat:
ale obroty spadajac nie zatrzymuja sie w miejscu w ktorym sa ustawione tylko troche nizej a pozniej wracaja tak na 900rmp


Myślę, że to kwestia regulacji instalacji. Prawdopodobnie w czasie kiedy zamykasz przepustnicę mieszanka jest za bogata lub za uboga i dlatego obroty spadają poniżej normalnego pułapu. Jeśli regulacja nie przyniesie zadowalających efektów to o ile dobrze pamiętam (kiedyś miałem fiaciorka 125 na gaźniku) może pomóc delikatne podniesienie wolnych obrotów śrubą regulacyjną na gaźniku. Oczywiście obroty na benzynie również wzrosną, ale nie będzie niebezpieczeństwa zgaśnięcia silnika.
  
 
no i jestem ponownie.
pojawil sie nastepny problem, mianowicie ulatnia mi sie w jakis dziwny sposob gaz albo strasznie duzo mi auto pali. na 11 litrach gazu przejechalem zaledwie 40 km. streszczajac reduktor jest po regeneracji, obroty mam wyregulowane przez gazownika, szczelnosc polaczen przy filtrze i reduktorze mi sprawdzil, a jednak cos jest nie tak! rowniez sa problemy przy odpalaniu trzeba dosyc dlugo przytrzymac zeby zaskoczyl a jak dluzrj postoi to bez ssania sie nie obejdzie. czy przy odkrecaniu zaworow na butli po remoncie powinienem je odkrecic do konca czy zostawic w jakims szczegolnym polozeniu. ?
juz sam nie wiem gdzie szukac. prosze o pomoc.
  
 
Sprawdź czy reduktor jest dobrze ogrzewany. Poza tym, napisałeś, że gazownik regulował obroty. W instalacji LPG tak naprawdę nie reguluje się obrotów tylko skład mieszanki. Jeśli reduktor jest niedogrzany to sprawdź czy masz wystarczającą ilość płynu i czy czasem układ nie jest zapowietrzony, nie ucieka Ci gdzieś płyn z układu?. Jeśli parownik (jego ogrzewanie) jest ok. To zrób diagnostykę spalin na benie i gazie oraz pomiar kompresji silnika.
  
 
fakt ustawial mi sklad mieszanki, zle sprecyzowalem. wczesniej troche mi zamarzal parownik, spece mowili ze moge miec nie drozna rurke ktora mi doprowadza plyn do reduktora. uwazasz ze to moze byc powod ulatniajacego sie gazu i trudnosci przy odpalaniu?
  
 
To nie jest kwestia ulatniającego się gazu tylko źle odparowanego, bo reduktor niedogrzany. Przez to silnik jest zalewany gazem (bardzo bogata mieszanka). Sprawdź dokładnie ogrzewanie reduktora. Ma być gorący jak reszta układu, a nie tylko lekko ciepły.