Tech i jakiś kod zabezpieczający ....

Witam

Byłem dzisiaj w ASO - chciałem wymienić oprogramowanie w komputerze (kupiłem nowy wyświetlacz i mam w mmilach na galon). Pominę już to, iż gość nie mógł połączyć się z kompem techem2, połączył się za to jedynką. Jak przyszło co do zmiany oprogramowania, to gość się zapytał czy znam 3-cyfrowy kod (silnika ? immobilaizera ?) - bo bez tego nie jest w stanie mi zmienić oprogramowania.

Jak kupiłem omcię (2.0 96r kombi) - to nie dostałem żadnego kodu. Koleś z ASO mi powiedział, że może mi taki kod zciągnąć ale to kosztuje 40 Ojro - czy ktoś wie czy można ten kod jakoś inaczej wydębić ?

wyświetla mi się automat i mam galony na mile a chce mieć w km - u mnie kosztuje 70 zł - więc nie wiem czy jest sens - tylko ten nieszczęśliwy kod - czy to jest faktycznie wymagane, czy czeka mnie 999 kombinacji ? - nie ma na to innego sposobu ?

no dobrze, ale czy on był zapisany w jakichś papierach (oryginalnie) ? Czy ktoś mógłby wrzucić fotkę takiego papierka (jeśli tak) ?

W zasadzie do wyświetlacza się dostał - kod jest wymagany przy zmianie (zapisie) nowych ustawień compa.

sąsiad zajmuje się automatami z napojami itd, ma jakiś program i sprzęt (486 ) na którym zmienia napisy w eepromach bez zmian sum kontrolnych etc - jest możliwość zgrania czegoś takiego z kompa pokładowego, obróbki i wgrania?

A ja się podłączę też i zapytam czy oprogramowanie wyświetlacza jest inne w zależności od silników? Kupiłem kiedyś wyświetlacz i od chyba od tamtej pory pokazuje mi złe spalanie (dużo zaniżone). Zamiast 15 l /100 , 10l/100. Zupełnie tak jak dla silnika 2,0 zamiast 3,0. Czy ktoś to może przeprogramować?

No. To może jeszcze jaśniej na moje pytanie? Gdzie co i jak zmienić?

CKK, już ci odpisałem w innym watku, ale najprościej to zadzwoń do ASO na 17-stycznia. Napewno musisz wpisać nowe dane do MID-a. Tam rok temu krzyknęli mi niecałe 100zł ze sprawdzeniem wszystkiego.

Robiłem to na Watkemie - ale zrobił to dopiero elektryk - niestety - nie polecam ich usług - bo chwilę potem mnie wyrzucili (dosłownie) z serwisu.

Spieprzył mi się czujnik obrotów wału (kod 19) - pojechałem w środę - powiedziałem, że chcę wymienić czujnik i taki mam kod błędu - prosiłem aby nie podłączać do kompa - bo już sam zczytałem błędy (a za podpięcie techa liczą sobie 40 zł) - ale koleś stwierdził, że sam dla siebie podepnie aby zobaczyć. Potem stwierdzili, że mają czujnik ale nie wiedzą, czy będzie pasował - poprosiłem aby sprawdzili - potwierdzili, że mają odpowiedni (kosztuje 207 zł, a robociznę wycenili mi na 100-150 zł max - wyceniał kierownik zmiany), ale nie ma kto tego w tej chwili wymienić - umówili mnie na sobotę. W sobotę przyjechałem - znowu prosiłem aby nie podłączali do kompa - bo błąd znam - inny koleś znowy "dla siebie" podłączył. Jak przyszło co do wymiany, akazało się, że nie ten czujnik - ale mogą mi pasujący zciągnąć z Krasnego z ASO ale będzie kosztował nie 207 tylko 290 zł - zgodziłem się - ale przed tym chciałem jeszcze raz zapytać o cenę wymiany. Kolejny majster krzyknął mi za robociznę 270 zł !!!!!

Jak się zapytałem czy sobie ze mnie jakieś jaja robią, bo w środę podali mi cenę robocizny od 100-150 zł - to majster stwierdził, że nie wie z kim ustalałem cenę (a ustalałem chyba z kierownikiem), ale u niego jest dzisiaj taka cena - zacząłem robić "oborę" i poprosiłem o namiary na przełożonego. Wtedy dopiero gość się wku**ił ! Podziękowałem za wymianę i piękne traktowanie klienta ! Pytam się czy to wszystko, a on mi jeszcze wciska fakturę na 40 zeta za podłączenie do kompa - czego sobie nie rzyczyłem - jak powiedziałem, że nie zapłacę to kazał mi spier**lać !

Więcej tam moja noga nie postanie - inne ceny w środę inne w sobotę - jak wygrane w totka ...

Ale tak tego nie zostawię - mam zamiar zadzwonić do głównej siedziby Opla - tylko nie wiem do jakiego działu ...