MotoNews.pl
11 Wymiana błotników 125p `74 (176728/27)
  

Wymiana błotników 125p `74

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Jakiś czas temu (we wrześniu) kupiłem Fiata 125p - przejściówkę. Wszystko w nim jest oryginalne oprócz przednich kierunkowskazów i błotników, które poprzedni właściciel wymienił, bo oryginalne podobno zgniły. A że nadchodzi koniec zimy, to warto byłoby to zmienić i wstawić oryginalne wąskie lampy i okrągłe kierunki boczne. I tu się pojawia problem, bo byłem dziś u blacharza, a on zaśpiewał sobie za wymianę i malowanie jakieś 700zł. Dlatego zastanawiam się, czy warto się bawić w wymianę (o błotnikach klasykowych nawet nie mam co marzyć, w grę wchodzą tylko błotniki MR-a z dospawanym kawałkiem blachy), czy dospawać kawałek blachy do tych, co są. Dodam, że są one zdrowe, jdyny problem to to, że są chbya jakiejś rzemieślniczej produkcji, bo nie za dobrze pasują do reszty. Oczywiście dochodzi też problem ze znalezielniem kogoś konkretnego, kto by to DOBRZE zrobił. Więc co radzicie? Wymieniać wszystko, czy może dopasować jakoś lepiej te błotniki co są i dospawać trochę blachy?
  
 
Jeśli nie pasują do reszty, to nie ma co się bawić w spawanie ich, bo i tak trzeba je będzie później polakierować, co razem da koszty za wysokie w stosunku do jakości.
700 złotych za PORZĄDNĄ wymianę z PORZĄDNYM lakierowaniem to jest dobra cena.
Tylko za taką cenę należy już idealnie spasować takowe błotniki, a nie tylko je wspawać, bo wspawać potrafi nawet ktoś, kto migomatu w życiu nie widział, oraz bardzo solidnie przygotować do lakierowania i polakierować. Żadne baranki, zlewki i rysy po szlifowaniu nie wchodzą w grę.
Trzeba uświadomić blacharza, że jeśli będą jakiekolwiek niedoskonałości, to będzie je musiał poprawiać.
Za doskonałą usługę warto dać 700, a nawet i 1000 złotych.
Oczywiście nie mówię już o idealnym dobraniu lakieru, bo jeśli będą się nowe błotniki odcinać od reszty, to cała robota na nic.
Przed taką robotą należy bardzo solidnie wypolerować lakier jeśli jest oryginalny, albo nieoryginalny, ale nienagannie położony i w znakomitym stanie. Jeśli te warunki nie są spełnione, to należy polakierować cały samochód zewnętrznie.

Pozdrawiam
  
 
Dzięki za odpowiedź, chociaż przyznam szczerze, że ta suma mnie trochę przeraża - za samochód dałem 1200zł...
Tutaj są zdjęcia mojego fiacika:

1
2
3
4
Lewy błotnik chyba zostawię - pasuje w miarę dobrze, tylko oczywiście będzie trzeba zeszlifować cały lakier z niego. Gorzej jest z prawym, beznadziejnie pasuje (zdjęcie nie oddaje tego w pełnej krasie).

[ wiadomość edytowana przez: aadam_o dnia 2007-02-28 23:03:56 ]

[ wiadomość edytowana przez: aadam_o dnia 2007-02-28 23:04:21 ]
  
 
Generalnie widać, że lakierek w większości oryginalny. Widzę natomiast jakieś początki rudej na dołach drzwi (chyba, że to konserwacja płynie, zaprawkę na drzwiach pasażera (przechodzącą na błotnik), na progach albo ruda, albo konserwacja (niestety nie dam rady ocenić patrząc na te fotki). Jeśli to nie ruda, to lajt, a jeśli tak, to przydałoby się to porobić przy okazji roboty z błotnikami. Btw, to masz zamek tylnej klapy od kombi (siakiś prlowski tjuner go miał hehe).
Co do tego ile za niego dałeś, to niestety ze starymi autami tak jest. Jeśli miałbyś go jako dupowóz i nie przejmował się, że to już zabytkowa fura, to byś nie myślał o zmianie błotników. Pamiętaj, że to nie jest tico, czy inne badziewie, w którym można zamontować byle co i byle jak, a i tak nikt nie zauważy, bo nikt się za tym nie ogląda.
To jest fiacior przejściówka i to jeszcze w bardzo fajnym kolorze i niestety trzeba ładować w niego kasę.
Pozdro
  
 
Ja bym wziął na wstrzymanie, nie masz forsy na oryginalne błotniki do klasyka (bywają na allegro - ostatnio jest aukcja kompletu, stawiam, że pójdą za tysiaka błotniki), albo na dobrą przeróbkę MR-owych, a te masz zdrowe, zostaw go tak jak jest, zbierz forsę i tyle. Wiem z doświadczenia, że lepiej zaczekać niż zrobić półśrodkami, a potem żałować. A co do ceny fiacika - była dobra za auto w tym stanie, ale teraz musisz się liczyć z tym, że każda większa robota będzie kosztowała więcej niż samochodzik, chociaż przecież miłość nie zna ceny...
  
 
Lakier jest wszędzie oryginalny, tylko nie na błotnikach (widać jak chamsko odchodzi) i dolnej części prawych drzwi z tyłu i z przodu. Co do progów - to nie jest rdza, tylko syf po konserwacji - próbowałem to wyczyścić, ale się nie dało:/. Doły drzwi są zdrowe - to był smar od konserwacji, dał się bardzo ładnie wyczyścić (te zdjęcia były robione zaraz po zakupie, jescze na starych tablicach). Teraz jest już ładnie. Jedyne co mnie martwi to stan tylnych nadkoli, co prawda wyczyściłem je trochę i pomalowałem bitexem, ale nie wiem czy to starczy na długo. Słyszałem od pewnego dziadka o najlepszej metodzie konserwacji - posmarować wszystko i pojechać na polne drogi. I rzeczywiście działa, bo w jego fiacie z 79r. nie widziałem ani śladu rdzy.
A mojego fiata rzeczywiście miał prlowski tuner, jakiś wojskowy z Wrocławia (był pierwszym właścicielem, ale kilka lat temu zmarł i samochód przepisał na żonę, a opiekował się nim jego syn). Widać ten cały "tuning" po wnętrzu. Deską też się zajmę, ale zrobię to samemu - wystarczy zedrzeć ten skaj, zaspawać dziurki i pomalować. Tutaj jest zdjęcie wnętrza.
  
 
Faktycznie wnętrze ciekawe
Ale na szczęście to jest pikuś
Ze względu na to, że lakier jest w większości oryginalny i dobrym stanie, warto byłoby go zostawić, tylko wtedy trzeba naprawdę lakiernika magika, żeby porobić wpyłki tam gdzie tego wymaga. Wpyłki oczywiście nie różniące się od reszty. Ale jest to do zrobienia, więc spoko loko luz i spontan.
Jak chcesz ściągnąć resztki konserwacji, to próbuj benzyną ekstrakcyjną, albo rozpuszczalnikiem, albo naftą.
Powinno zejść
Pozdro
  
 
Wiosna idzie, czas myśleć o błotnikach. Byłem u kilku blacharzy, ceny wszędzie są podobne. Całkiem przypadkiem jadąc ostatnio rowerem spotkałem dziadka co ma fiata z 71 roku, full oryginał. Więc pomierzyłem gdzie mniej więcej ma być boczny kirunek, ale co ciekawego on mi pokazał - że ma przykręcane błotniki i progi. Jak ja to zobaczyłem, to myślałem że padnę - gościu rozwalił fabryczny zgrzew co łączy poszycie błotnika z resztą i co 10cm powstawiał blachowkręty . Mówi, że przydaje mu się to bo co jakiś czas ściąga to wszystko i maluje od wewnątrz...
Ale na co ja wpadłem w związku ze swoimi błotnikami - wywalic stare, w miejscu rozciętych spawów wstawić kawałki blachy i do nich przykręcić nowy błotnik. Wtedy będę mógł sam to sobie dopasować jak mi się podoba, zakonserwować itp. a jak już wszystko będzie jak trzeba to pomalować, zakonserwować, uszczelnić itd. Aha to będzie miało jeszcze jedną zaletę - błotnik będzie można pomalować nie na samochodzie, tylko luzem.
Mam jeszcze jedno małe pytanie - skąd wziąć w miarę ładne i dobrze pasujące błotniki do MR-a? Myślałem o złomie - tam będę widział od razu jak to pasuje do reszty, tylko że będą mogły być zardzewiałe.... trochę ryzykowne. Co radzicie??
I jeszcze jedno pytanie - jak błotnik jest mocowany przy progu? Patrzyłem do ksiązki obsługi Kaima, i nie było widać, żeby był tam jakiś spaw. Więc jak to jest?

[ wiadomość edytowana przez: aadam_o dnia 2007-03-28 22:50:36 ]
  
 
Dziadek niewąski patenciarz. Nie radzę naśladować.
Przykręcane błotniki we fiacie - to nawet działa, ale nie jest ogólnie zalecaną metodą montażu.
Nie będę rozwijał swej wypowiedzi, może ktoś bardziej kompetentny się wypowie...
  
 
Błotniki w oryginale są spawane, bo przenoszą część obciążeń stanowiąc integralny kawałek nadwozia - czyli nie są przystosowane do bycia czymś oddzielnym. Jeżeli jednak koniecznie chcesz tak przerabiać to się przyjrzyj jak jest mocowany błotnik w Polonezie "borewiczu" i zrób tak tak jak w nim, czyli na śruby z łbem 10 (nie pamiętam nigdy średnicy gwintu) rozstawione dosyć gęsto.
  
 
No to widze że może z tym być problem - do tej pory myślałem, że błotnik nie jest żadnym elementem nośnym.....:/
  
 
Hmmm moj patent ale jeszcze nie sprawdzany to nity dobry nit podobno lepszy niz spaw Co do blotnikow od Mr-a to szukaj na allegro bo jeszcze ich sporo zostalo. Ja ostatnio pogonilem 2 sztuki cena za 1sztuke byla 50zl a drugi poszedl za 40zl. Przerob blotniki od Mr-a i niech ci normalnie przyspawaja bo prawda jest taka ze przykrecic blotnik ktory ma byc spawany to tez trzeba wiedziec jak.
  
 
Właśnie kumpel mi powiedzial że 3 tyg temu wywalił zawartoś garazu. Zawartoscia tą było w pytę częsci do DF-a. Blachy, elektryka, światła, mechanika, półosie itp itp itKURWAp

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."