MotoNews.pl
6 [125p] cofanie paliwa z gaznika / niemoznosc odpalenia (176849/0)
  

[125p] cofanie paliwa z gaznika / niemoznosc odpalenia

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam , mam problem z moim zielonym groszkiem , mianowicie średnio po dwoch dniach postoju prawie calkowicie cofa sie paliwo z gaznika i nijak nie idzie zapalic , pomaga dopiero podanie paliwa z zewnatrz. wsumie z tego co slysze ze to dosc powszechny problem ale wydaje mi sie ze w moim przypadku jest "troche gorzej " . probowalem z roznymi pompami paliwa bez rzadnych roznic , mechanik proponowal zrobic "jakas przerobke" ,ale nie mial czesci ) . POMÓŻTA CHLOPAKY ! :E
  
 
Rozumiem, ze paliwo cofa ci sie poprzez pompke do baku.. najprymitywniejszy sposob to zrobic zaworek na wyjsciu pompki.
Zaworki takie byly w starych motorach romet itp.
  
 
zrobta nowy uklad paliwa (wezyki, cybanty) porzadna najlepiej nowa pompke paliwa i sie skonczy cofanie. ;]
  
 
Jakos nie chce mi się wierzyć w to cofanie paliwa z gaźnika, bo w jaki sposób ma ci się cofnąć z komory pływakowej?? Jedynie może się coś takiego dziac, jesli w zbiorniku paliwa robi ci sie podciśnienie, sprawdź odpowietrzenie zbiornika paliwa, i ewentualnie wymień iglice w komorze pływakowej tej na pływaku i jej gniazdo. Powinno pomóc.
  
 
Co do cofania się paliwa... i konieczności długotrwałego kręcenia po dłuższym postoju zauważyłem pewną prawidłowość. Kłopoty z tym zjawiskiem są większe jeśli filtr paliwa jest na wężu między pompą a gaźnikiem. Kiedy jest między zbiornikiem a pompą - jest lepiej.
Kwestia podciśnienia w zbiorniku jest również ważna, warto sprawdzić drożność wężyka napowietrzającego (z króćca rury wlewowej do "wnęki" w której jest wlew paliwa).

Sam mam w pomarańczowym od dawna kłopoty z tym. Napowietrzanie zbiornika jest drożne, z odpowietrzaniem już gorzej, bo zbiornik jest z poloneza i jakaś rzeźba musi tam być. Odbija przy tankowaniu, ale da się to przeżyć.
Filtr jest między pompą a gaźnikiem.

Problem mam rozwiązany półśrodkiem w postaci pompki od łady z wajchą do ręcznego pompowania, ale będę musiał przysiąść nad tym i pomyśleć co da się zrobić. Wlazł mi na ambicję jeden fiacior '82, który po miesiącu stania potrafi odpalić od strzału.
  
 
walczylem z tym w zastavie. oj qrestwo to bylo.
w lajdaczce mialem pompke do penisa, ale zepsula sie i teraz mam maluchowska. po prostu staram sie nie jezdzic autem dluzej niz dwa dni
  
 
panowie jeśli paliwo spada, z wężyka i filterka to jest cos nie halo.
Ja bym proponowal usunąć przyczynę a nie kombinować ze zmianami. Ma dzialac i kropka
  
 
Dobra, Mileś, jaką przyczynę? Zaworki w pompie u mnie raczej nie - pomp miałem kilka różnych, nowych oczywiście, i ciągle to samo...
Jakieś inne propozycje?
Aha, wąż mam nowy, porządny, zbrojony, nowe cybanty. Zawór iglicowy w gaźniku jest nowy.
  
 
Cytat:
2007-03-02 11:54:08, jacekes pisze:
Dobra, Mileś, jaką przyczynę? Zaworki w pompie u mnie raczej nie - pomp miałem kilka różnych, nowych oczywiście, i ciągle to samo... Jakieś inne propozycje? Aha, wąż mam nowy, porządny, zbrojony, nowe cybanty. Zawór iglicowy w gaźniku jest nowy.



ja miałem w sumie z 10 kantów i mi się nigdy nie cofało.
jeśli paliwo się cofa to wykazuje jakąś nieszczelność od gaźnika az po zbiornik paliwa, żw siła grawitacji je cofa, ja bym obstawiał nadal zaworek.
a pompka paliwa jest sucha, może jest tam minimalny wyciek, a wiadomo, że paliwo odparowywuje.

Według mnie trze przejrzec wszystko od początku do końca.
nawet i po kilka razy.
  
 
mialem ten sam problem w kancie i w malcu tez.
w kancie wymienilem zaworki w pompce i pomoglo.
w malanie bylo gozej bo kupilem zestaw naprawczy z plastikowym zaworkiem i nie pomoglo, wymienilem to koleczko od zaworka z plastiku na metalowe i pomoglo.
  
 
Podłącze się pod ten temat.
U mnie na zimnym silniku odpala po chwili kręcenia, ale po sekundzie gaśnie. Znowu zapalam i gaśnie. Dodanie gazu jeszcze pogarsza sprawę. Dopiero za 6-7 razem nie gaśnie. Tata powiedział mi, żebym zrobił trochę większą przerwę na świecy, lecz to nie pomogło. Miał ktoś może taki problem??
  
 
Cytat:
2007-03-05 10:23:09, krzyszthof pisze:
Podłącze się pod ten temat. U mnie na zimnym silniku odpala po chwili kręcenia, ale po sekundzie gaśnie. Znowu zapalam i gaśnie. Dodanie gazu jeszcze pogarsza sprawę. Dopiero za 6-7 razem nie gaśnie. Tata powiedział mi, żebym zrobił trochę większą przerwę na świecy, lecz to nie pomogło. Miał ktoś może taki problem??



Proponuję wyregulować oraz przeczyścic gaźnik. Według mnie to wina złej mieszanki niz elektryki.
  
 
ja proponuje zaworek zwrotny za 20zl i po klopocie...
  
 
Cytat:
2007-03-05 10:23:09, krzyszthof pisze:
Podłącze się pod ten temat. U mnie na zimnym silniku odpala po chwili kręcenia, ale po sekundzie gaśnie. Znowu zapalam i gaśnie. Dodanie gazu jeszcze pogarsza sprawę. Dopiero za 6-7 razem nie gaśnie. Tata powiedział mi, żebym zrobił trochę większą przerwę na świecy, lecz to nie pomogło. Miał ktoś może taki problem??



Też tak miałem - wymiana przerywacza i kondensatora pomogła - a pompa do dziś puszcza paliwo spowrotem do baku a jak juz zaciągnie i odpali to nie zdechnie.
  
 
ja w poprzednim kanciemialem pompke z łady z mozliwoscia recznego podpompowania... świetnie sie sprawdzała
  
 
zrobilem co sie dalo ; bez filtra paliwa tez jeszcze gorzej :X zna ktos dokladny typ tej pompy z lady /gdzie ja daja ?
na alegro sie rozgladalem ale nie znam typu dokladnie