Moje pierwsze Esperko i pierwsze problemy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam. Po raz pierwszy na stronce Espera, bo kupiłem je dopiero 2 tygodnie temu. Jest to 2;0 i chodzi naprawdę fajowo. Mam gaz i spalanie 10l trasa 12l miasto. Wylazło jednak parę problemów:
Dmucha mi na przód non stop. Jak zakręcę kółko to mi duje na lewą rękę z drzwi. Będę zgodnie z zaleceniami grzebał przy tych rurkach (rozumiem, że są po prawej pod szybą dostępne spod maski)
Gaśnie mi gdy wrzucam na luz, ale narazie nie będę się rozpisywał póki nie skoczę do gazowników. Zależy też to od gazu (w Białym najgorszy jak dotąd napotkałem na S**ilu przy JP II)
Najbardziej niepokojący jest szum gdzieś z okolic alternatora. Bardzo nietypowy i denerwujący. Jest nierównomierny (np. na skrzyżowaniu świszcze wpierw jakby z prędkością rolek a potem zwalnia, mimo że silnik chodzi bez zmian). Brzmi jakby trzeć szybko nożem o widelec Proszę o pomoc. i dziękuję .
  
 
to tak dmuchac zawsze dmuchało i tego niezmienisz nawet grzebaniem
gasnie bo hu..wa mieszanka pewnie masz srube na gazie - gratuluje niema nic gorszego (w/g mnie)co do szurania to sam niweiem
  
 
Więc gratki za wybór marki i modelu oraz pozytywnego nastawienia. Jako nowy proponuje Ci się dodatkowo zameldować jeszcze TU.

Co do dmuchawy od strony maski - kolektora ssącego odchodzi jeden przewód podciśnieniowy, który zasila układ powietrzny do sterowania układem nadmuchu całej deski rozdzielczej. Jeśli krótyś z tych przewodów spadnie, szlak trafia całe sterowanie nadmuchami i układ zostaje w pozyjcji ostatniej przed awarią. Od środka zdemontuj schowek i zobaczysz całą magistralę. Przy kolektorze ssącym zobacz, czy przypadkiem jakiś cycek do nasadzenia przewodu nie jest wolny. Jeśli jest, tzn. coś spadło.

Gaśnięcie samochodu przy LPG na luzie jak wsponiałeś najpierw gazownik i regulacja-przegląd.

Szum to może być z łożysk alternatora, pompy wspomagania, napinacza paska alternatora.




  
 
Cytat:
pewnie masz srube na gazie - gratuluje niema nic gorszego (w/g mnie)



nie wiem czy mam śrubę. Absolutny laik jestem.

Denwer dziękuję za (p)odpowiedź. Mam nadzieję, że z tych trzech możliwości szwankuje najtańsza

A nastawienie.......... Jak mogę być inaczej nastawiony, skoro Esperko tak mile mnie zaskoczyło
  
 
Hm co do tego szumu ze strony alternatora to ja bym sprawdził rolkę napinacza paska rozrządu, u mnie były podobne objawy, aż w końcu łożysko na rolce się zatarło i silnik stanął (dobrze że nie narobił rabanu w silniku), a przy okazji to może być łożysko w alternatorze kto wie.
  
 
Szczęśliwy do tej pory byłeś... no toś wtopił
  
 
Impreza dopiero sie zacznie Ja swoim espero jezdziłem 5 lat... 4 lata z drobnymi usterkami...ostatni rok to tez drobne usterki.. które kosztowały mnie niecałe 4000zł.. obecny własciciel tez juz sporo włozył.
  
 
Wypowiedzi Piotr'ka , Czarka i Bartka na temat espero możesz potraktować z przymrużeniem oka
Nie bierz ich na poważnie
  
 
Ja na Espero nie dam złego słowa powiedzieć
Jeżdżę już innym autem bo lepsze jest wrogiem dobrego
Jedna konkluzja wynikająca z doświadczenia hmmmm.... Auto po zmianie właściela zawsze ma na początku fochy i w pierwszym/ch tygodniach coś musi nawalić, a później jest spokój na długi czas....
W Ładzie padł komputer sterujący ( nie śmiać się - było coś takiego w niektórych wersjach ), w Espero drążki kierownicze, a w Ledze wycieraczki stanęły w ulewnym deszczu
Wszystko to zdarzyło się w pierwszych dwóch tygodniach użytkowania "nowego" auta
Później ( tfu, tfu ) spokój
  
 
Cytat:
2007-03-08 21:05:20, amersand pisze:
Witam. Po raz pierwszy na stronce Espera, bo kupiłem je dopiero 2 tygodnie temu. Jest to 2;0 i chodzi naprawdę fajowo. Mam gaz i spalanie 10l trasa 12l miasto. Wylazło jednak parę problemów: Dmucha mi na przód non stop. Jak zakręcę kółko to mi duje na lewą rękę z drzwi. Będę zgodnie z zaleceniami grzebał przy tych rurkach (rozumiem, że są po prawej pod szybą dostępne spod maski) Gaśnie mi gdy wrzucam na luz, ale narazie nie będę się rozpisywał póki nie skoczę do gazowników. Zależy też to od gazu (w Białym najgorszy jak dotąd napotkałem na S**ilu przy JP II) Najbardziej niepokojący jest szum gdzieś z okolic alternatora. Bardzo nietypowy i denerwujący. Jest nierównomierny (np. na skrzyżowaniu świszcze wpierw jakby z prędkością rolek a potem zwalnia, mimo że silnik chodzi bez zmian). Brzmi jakby trzeć szybko nożem o widelec Proszę o pomoc. i dziękuję .



Jezeli "chodzi naprawde fajowo" to w czym problem? gorszego wyboru dokonac niemogles. Gdybys go kupil z 5 lat temu bylo by ok a tak masz skarbonke i strucla
  
 
Cytat:
2007-03-09 21:30:27, Bartek1112 pisze:
Jezeli "chodzi naprawde fajowo" to w czym problem? gorszego wyboru dokonac niemogles. Gdybys go kupil z 5 lat temu bylo by ok a tak masz skarbonke i strucla



No!

Trzeba bylo kupic jakas skode! Ja sobie teraz zorganizowalem firmiaka: pickup 1,3 benz z wspomaganiem i wypas bajer przyciemnionymi szybami (rocznik 2000) - to dopiero fura nie jakies tam daewoo...

a tak serio to w tej skodzinie tylko fotele sa fajniejsze. a za 2000r zaplacilem tyle ile stoja esperaki tylko potrzebne mi auto z paka do roboty... niestety. dobrze ze zaplacilem pieniazkami szefa
  
 
Cytat:
2007-03-09 20:46:34, slawekk pisze:
Wypowiedzi Piotr'ka , Czarka i Bartka na temat espero możesz potraktować z przymrużeniem oka Nie bierz ich na poważnie


Ja na esperaka złego słowa powiedzieć nie mogę.Fakt, nie jest to nudny samochód jak jakiś japończyk,czy nowa skoda do której się leje i jeździ,tylko trzeba o niego dbać.Ale jest to amerykańska klasa średnia (niższa!), do której europejska klasa średnia pod względem wielkości i komfortu się nie umywa.I gdyby nie potrzeby przewozowe typu kombi to dalej bym jeździł swoim aranoskiem
  
 
Cytat:
2007-03-09 21:30:27, Bartek1112 pisze:
gorszego wyboru dokonac niemogles. [...] masz skarbonke i strucla

mogl.. i wiem ze ty tylko "mowisz co myslisz" ale to zwykla zlosliwosc..w cenie espero nie ma wielkiego wyboru porownywalnych gabarytowo samochodow..a rady w stylu ze mozna bylo dolozyc pare tysi albo wziac kredyt sa o kant dup potluc wiesz doskonale ze za 5tys kazdy samochod bedzie stary i bedzie wymagal ladowania w niego kase..ale to kazdy wie..wiec po cholere to artykuowac
  
 
Cytat:
2007-03-10 00:22:12, qbaj pisze:
mogl.. i wiem ze ty tylko "mowisz co myslisz" ale to zwykla zlosliwosc..w cenie espero nie ma wielkiego wyboru porownywalnych gabarytowo samochodow..a rady w stylu ze mozna bylo dolozyc pare tysi albo wziac kredyt sa o kant dup potluc wiesz doskonale ze za 5tys kazdy samochod bedzie stary i bedzie wymagal ladowania w niego kase..ale to kazdy wie..wiec po cholere to artykuowac



To wolal juz bym fajny rower lub skuter niz stare auto do ktorego musial bym dokladac i co chwile cos mialo by mi sie w nim pier...lic. Szkoda nerwow i zdrowia sobie psuc
  
 
Cytat:
2007-03-09 22:22:14, Cwikus pisze:
No! Trzeba bylo kupic jakas skode! Ja sobie teraz zorganizowalem firmiaka: pickup 1,3 benz z wspomaganiem i wypas bajer przyciemnionymi szybami (rocznik 2000) - to dopiero fura nie jakies tam daewoo... a tak serio to w tej skodzinie tylko fotele sa fajniejsze. a za 2000r zaplacilem tyle ile stoja esperaki tylko potrzebne mi auto z paka do roboty... niestety. dobrze ze zaplacilem pieniazkami szefa



Felicja to kibel jaka by niebyla wiec porownanie bez sensu. Rownie dobrze mozesz wziasc tico z 2000 roku albo sejczento do porownania
  
 
Spoko Bartek przestanie marudzić

Jak mu tylna klapa pordzewieje