Awaria aparatu zapłonowego w 126

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
po rozkreceniu aparatu zaplonowego, wymianie sprezynek i ponownym złozeniu nie pali Po podlączeniu zarowki pod aparat caly czas sie pali bez wzgledu na polozenie aparatu..czasem tak nierównomiernie przygasa..
Czego to moze byc wina....

PS Pchalismy malucha 7km wiec nie ręcze za to co pisze....
  
 
Witam!
7 km???
moze jakies zwarcie jest w tym aparacie , sprawdz przerywacz.
  
 
Dokładnie tak. Posprawdzaj wszystkie śrubki wewnątrz aparatu. Zdaża się często, że śrubka przy pomocy której regulujesz odległość pomiedzy stykami przypomina o sobie. Sprawdź czy nie styka sie ze stykiem. Ewentualnie jeśli masz filc to polecam dokładne oględziny. Może to on też zwiera gdzieś obwód. Najlepiej rozebrać elektryczną częśc aparatu i powoli jeszcze raz ją złożyć. Miłej pracy i sukcesów życzę!! Cze!!
  
 
Podziwiam 7 kilosow to nie lada wyczyn Z checia bym ci cos poradzil ale niestety nie mam zielonego pojecia
  
 
cza być twardym a nie miętkim - to były przygotowania do sobotniego konkursu 'przepychania auta na czas'

jutro sprawdzę wszystkie możliwości... w sumie to wymianiałem filc na 'niefabryczny' więc może gdzieś zwiera....
dzięki za rady..
  
 
po co to ruszałeś sam mechanik wziął odemnie 10 zł za wymiane i sie nie katowałem przynajmniej
ale może ty lubisz taką forme katowania się
  
 
Za 10 zl to miałbym piwko!! A zrobić mozna to wszystko samemu. Nie wiem z kąd bierzecie tyle kasy ale bezprzewy słysze mechanik i mechanik. Czy Wy naprawde z byle gównem do mechaników jeździcie?? Jeśli tak to gratulacje Też chciałbym miec tyle żetonów.
P.S. Ja jeżdzę bez filcu. Fabryczny jak i rzemiosło przeszkadzał wewnątrz tak wiec wypie....łem. Lekko przesmarowałem ośkę olejem i jest ok!!
Nara i cze.