Wyjazd do WŁOCH - 2107

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam zamiar wybrać się moją ładzią do Włoch.
Proszę o opinie i porady co posprawdzać w samochodzie, na co zwrócić szczególną uwagę i jakie części zapasowe zabrać ze sobą (niestety mechanikiem nie jestem, ale może dam radę). mam LPG
Dziękuję za wszelkie opinie.

PS. Gdyby był ktoś chętny z dolnośląskiego zerknąć świeżym okiem na wóz i udzielić rad, byłbym wdzięczny.
  
 
Problem w tym ze sie nie znam na 2107....
Pozdrawiam DEx
  
 
Cytat:
2007-04-10 12:43:33, miloszk pisze:
Mam zamiar wybrać się moją ładzią do Włoch. Proszę o opinie i porady co posprawdzać w samochodzie, na co zwrócić szczególną uwagę i jakie części zapasowe zabrać ze sobą (niestety mechanikiem nie jestem, ale może dam radę). mam LPG Dziękuję za wszelkie opinie. PS. Gdyby był ktoś chętny z dolnośląskiego zerknąć świeżym okiem na wóz i udzielić rad, byłbym wdzięczny.



Sprawdź hamulce układ kierowniczy, wymień płyny i olej oraz filtry... jeżeli masz auto w dobrym stanie technicznym to się nie powinieneś obawiać...
  
 
Witam
zapasowa pompka paliwa (lub membrany), palec rozdzielacza. kopułka, pasek rozrządu, pasek klinowy, regulator napięcia, pod warunkiem oczywiście że poza tym auto jest sprawne
Ja wożę różne rzeczy ale bardzo rzadko się przydawały, nawet koło zapasowe, od czasu przejścia na dezdętkowe, jakoś się nie przydaje
Sprawdź przed wyjazdem zawieszenie - luzy i zbieżnośc, luzy na łożyskach przednich kół, ew. wyważenie kól - tu ewentualne braki pozbawiają oprócz poczucia bezpieczeństwa także przyjemności z jazdy..
Układ zapłonowy-czy nie masz luzów na łożysku pod aparatem zapłonowym- to wraz z uszk. przerywaczem może być powodów "przerywania".., skoro to nie jest zamarzanie parownika.
Najwązniejsze to pamiętać by w cieplejszym klimacie trochę oszczędzać auto i nie doprowadzać do przegrzewania się silnika
  
 
Przewód, przydaje sie bardzo często i bardzo różne pełni funkcje. Taśma aluminiowa ta dobra za 10zł, no i żarówki i sprawdzić bezpieczniki przed wyjazdem, litr oleju też sie powinno zabrać no i pamiętać aby mieć w aucie zawsze ale to zawsze jakąś wodę (może być do picia mineralna). Latarka z dobrymi bateriami nawet w dzień się może przydać, też bez niej sie nie ruszam. Poza tym skoro sie nie znasz na mechanice to jakiś podręcznik do naprawy i telefon.
DEx
  
 
...i ubezpiecznie AC na zagranice... ja mialem w Austrii wypadek z zerwana klema od AKU, mi sie udalo jakos posztukowac... ale polecam zabrac ze soba nową na zapas...
  
 
Ja w zeszłym roku byłem na Węgrzech. W sumie w tydzień zrobiłem prawie 3500 km. I jedyne co mnie zaskoczylo to awaria pompki paliwa - Łada okazała się tak kochana, że pozwoliła mi dojechac bez problemu do Budapesztu i tam kupiłem i wymieniłem pompkę. Skoro jedziesz do Włoch to z częściami może być krucho tam na miejscu. Dlatego poolecam zabrać to co napisał sheriff. Ja przed wyjazdem zmieniłem aparat zapłonowy, sprawidziłem hamulce, zawieszenie, żarowkim poziom płynów oraz ciśnienie w oponach. Na zapas wziałem stary aparat zapłonowy, jakieś kawałki drutu (urwał mi sie wieszak wydechu i powiesiłem tłumik na drucie - trzyma do tegj pory ), olej, płyn chlodniczy (na dolewki) i to wszystko. Oczywiście oryginalne zestawy narzedzi są obowazkowe - rozkręcisz nimi całą Ładę. Zapisz sobie też adres naszego forum, bo mozemy starac sie zawsze cos pomoc jak by sie cos stało (odpukać w niemalowane). Pamietaj, ze hamulce musisz miec brzytwa - pewnie bedziesz jezdził po górkach (Alpy). Dobre klocki i tarcze wskazane. Sprawdz jak działa termostat i cały układ chlodzenia. Może zamontuj sobie dodatkowy klawisz do wlaczania wentylatora na chłodnicy - zawsze bedziesz spokojniejszy.
  
 
Witam
Cytat:
2007-04-10 16:01:45, Qba_Szklarska pisze:
...i ubezpiecznie AC na zagranice... ja mialem w Austrii wypadek z zerwana klema od AKU, mi sie udalo jakos posztukowac... ale polecam zabrac ze soba nową na zapas...


No bez przesady, tak rozumując można zabrać 2-gie auto na zapas, klema to coś co trzeba sprawdzać co jakiś czas jej stan i powinna być sprawna w kazdym momencie, a nie tylko przed dłuższym wyjazdem.
wiadomo że kontrola podwozia, czy hamulców to coś co wystarczy z pewnością na kilka tyś km.. takie rzeczy nie psują się w ładach nagle i bez dania racji , nagle to się może spsuć membrana pompki paliwowej, czy regulator napięcia po wjechaniu w duża kałużę, kapcia można złapać..., przegrzana kopułka zapłonu może pęknąc..., czy izolacja na przegrzanej świecy, ale cała reszta to sprawa normalnego utrzymania auta.
  
 
Dzieki wszystkim za odpowiedzi, oto czym bym sie jeszcze chcial podzielic:

Najpierw obecny stan techniczny:
1. Zrobil sie nieregularny migacz (o tym pisalem tutaj http://tiny.pl/dm6h) Ale z tym to raczej sobie poradze. Mam nadzieje, ze przez to nie zgasna mi wszystkie swiatla
2. Szarpanie o ktorym pisalem tutaj - ale to nie powinno byc zrodlem powaznych klopotow
3. Przy zmianie opon okazalo sie, ze wzmocnienie, gdzie sie przyklada podnosnik jest mocno zjedzone przez rdze - nie ladnie to wyglda ale chyba jeszce wytrzyma
4. Nieraz nie chce zapalic, tzn po przekreceniu kluczyka nawet rozrusznik nie zakreci - podobno szczotki do wymiany.

Poza tym przejechalem juz 50kkm i tylko raz mialem problem, gdy padl regulator napiecia (padl 200km od domu, stanlal 5km przed domem)

A w ogole to bylem juz we Wloszech dwa lata temu, jechalem niesprawdzonym samochodem - do Rzymu i powrot. Wtedy mialem przebieg 85kkm. Do Rzymu ponad 1600km z zatrzymywaniem sie tylko na stacjach benzynowych, srednia predkosc 115km/h. Polacy wymijajacy nas bili nam brawo, a włoszki robiły nam zdjecia Na parkingu w Rzymie wlosi podchodzili i mowili "LADA"
Aha, gór tam nie ma - największe góry były do Kudowy, potem w zasadzie po płaskim, szczególnie w Alpach - tylko tunele i mosty (mega duze)
Polecam wszystkim wycieczke i mam nadzieje ze w tym roku (obecnie mam 135kkm) wszystko sie uda
Pozdrawiam

  
 
ja mam w planach wypad w przyszłym roku do mediolanu i jeśli kupię skrzynię 5 to pojade ladą
  
 
Witam
Cytat:
2007-04-10 20:26:02, miloszk pisze:
Dzieki wszystkim za odpowiedzi, oto czym bym sie jeszcze chcial podzielic: Najpierw obecny stan techniczny: 1. Zrobil sie nieregularny migacz (o tym pisalem tutaj http://tiny.pl/dm6h) Ale z tym to raczej sobie poradze. Mam nadzieje, ze przez to nie zgasna mi wszystkie swiatla


Co jakiś czas podociskaj wtyczki do skrzynki bezpieczników, warto nawet je rozłączyć i potraktować styki WD40, podobnie złązcki oświetlenia, kierunków, złącza tylnich lamp etc...

Cytat:
2. Szarpanie o ktorym pisalem tutaj - ale to nie powinno byc zrodlem powaznych klopotow


skoro nie tylko gaz, sprawdź i wymień przerywacz, łożysko pod przerywaczem, wyreguluj przerwy, ew. wymień świece i kable

Cytat:
3. Przy zmianie opon okazalo sie, ze wzmocnienie, gdzie sie przyklada podnosnik jest mocno zjedzone przez rdze - nie ladnie to wyglda ale chyba jeszce wytrzyma


Olej wzmocnienia, spraw sobie inny podnośnik, np hydrauliczny może krokodyl?., jeśli nie chcesz mieć dziury w poszyciu dzrwi


Cytat:
4. Nieraz nie chce zapalic, tzn po przekreceniu kluczyka nawet rozrusznik nie zakreci - podobno szczotki do wymiany.



Szczotki kosztują koło 2 zeta, pasują od Poldka, wymień, albo parkuj z górki, bo nie wiem czy Włosi będę tak uprzejmi by pomagać zapalać na pych

Cytat:
Poza tym przejechalem juz 50kkm i tylko raz mialem problem, gdy padl regulator napiecia (padl 200km od domu, stanlal 5km przed domem)


od biedy można podać napięcie z akumulatora na wzbudznie z pominiećiem regulatora, tak by dojechac do domu, tylko uważac na obroty silnika, bo lubią się palić żarówki
  
 
w italii kupisz spokojnie części do lady. w końcu to prawie fiat.
  
 
Eeee to ty jesteś zaprawiony w boju Zastosuj się do rad Sheriffa i w drogę.

A co do podrózowania to mi na Węgrzech tylko jakiś trucker zamrugał na autostradzie koło Budapesztu, pozatym Polaków nie spotkałem.
  
 
Cytat:
2007-04-10 23:31:11, Leszek_Gdynia pisze:
Eeee to ty jesteś zaprawiony w boju Zastosuj się do rad Sheriffa i w drogę. A co do podrózowania to mi na Węgrzech tylko jakiś trucker zamrugał na autostradzie koło Budapesztu, pozatym Polaków nie spotkałem.



Trochę jestem, Klubowiczem powinienem byc juz dawno
Na razie czekam na Sympatyka.

A Polakow bylo duzo, bo jechalem na pogrzeb Papieza - decyzja z dnia na dzien.
Horror byl w Austrii, jak po 100km gaznik od beznyny zaczal szwankowac, najadlem sie strachu zwlaszcza w tunelch (nie ma sie gdzie zatrzymac). Przalaczylem na LPG i wtedy to moj samochod po raz pierwszy przejechal ponad 500km na jednym baku LPG (w Polsce zazwyczaj 400km to max).

  
 
Oby się tylko ta Lada nie skichała jak będziesz pokonywał kolejne "tornante".

Ja myślałem, że Escort się zesra pod tą górę.

A najlepszy był fragment w Austrii. Autostrada, pod górę jak diabli. Essi ledwo zipie. Z tyłu jakieś wypasione bryki zasuwają. A na prawym pasie tiry jeden za drugim. No więc ja na ten prawy pas, żeby puścić tych z tyłu, a tu tiry mi trąbią i migają, że teraz je blokuje, hehehe. Oczywiście to blokowanie to przy prędkości 120km/h. Hehe, już widzę 2107 wspinającą się na te górki, hehehe...
  
 
Cytat:
2007-04-11 21:24:36, Kamil_H pisze:
Oby się tylko ta Lada nie skichała jak będziesz pokonywał kolejne "tornante". Ja myślałem, że Escort się zesra pod tą górę. A najlepszy był fragment w Austrii. Autostrada, pod górę jak diabli. Essi ledwo zipie. Z tyłu jakieś wypasione bryki zasuwają. A na prawym pasie tiry jeden za drugim. No więc ja na ten prawy pas, żeby puścić tych z tyłu, a tu tiry mi trąbią i migają, że teraz je blokuje, hehehe. Oczywiście to blokowanie to przy prędkości 120km/h. Hehe, już widzę 2107 wspinającą się na te górki, hehehe...



Nie przyczytales moich poprzednich wypowiedzi
Ja juz pisalem, na trasie ktora jechalem nie ma zadnych gor!
Wroclaw->Kudowa->Mikulov->Wieden->Villach->Udine->Rzym.
Najwieksza gora byla kolo Kudowy. Od Austrii ciągle po płaskim!
A doklanie to na przestrzeni kilkudziesieciu kilomentow lekkie wznoszenie sie, w zasadzie nieodczuwalne nawet troche.
Alpy to na przemian tunele i mosty (ogromne). Ciezarowki wyprzedzalem wszystkie, duzo zakretow i ludzie nie jezdzili szybciej niz 120. Wiec ja z nimi.

A takie Escorty i inne widzialem dymiace sie na poboczu z otwarta maska

Oczywiscie nie uwazam, zeby wszyskie drogi w alpach byly takie ladnie. Ogladalem mapy i widzialem w innych miejscach jak sie wije autostrada. Ale my wybralismy trase przez Villach i bylo bardzo milo.
  
 
Hmmm, to już wróciłeś? 10.04 napisałeś, że jedziesz a dzisiaj jest 12.04. Nieźle musiałeś poginać
  
 
No i dalej nie przeczytales

Cytat:
[..] A w ogole to bylem juz we Wloszech dwa lata temu [...]

  
 
aj no może i przeczytałem ale nie zrozumiałem
  
 
Witam, wróciłem z Włoch. Długi weekend udał się znakomicie - objazdówka po Toskanii.
Łada przejechała około 3500 km. Oczywiście bez żadnych awarii
Jeździliśmy po autostradach i bardzo bocznych drogach. Po dolinach i górach - apeninach. W długich tunelach, wysokich mostach oraz stromych podjazdach Na trasie od Czech nie spotkałem już żadnej łady 2107
Pozdrawiam wszystkich.
Jeżeli ktoś ma pytania, odpowiem na gorąco

ciao