MotoNews.pl
  

Niestabilne zachowanie auta

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wiem,ze bylo ale nie doczytalem sie nic konkretnego.

Tył: Auto jakby latalo na boki.Z jednej strony sztuki.Amorki ok,gazowe motorcrafty.Z jednej strony cos stuka.

Przod: To samo.Auto jakby uciekało na boki.Robiona maglownica wiec brak na niej luzu.Koncowki,drazki dobre-nie czuc luzu.Jak w domowych warunkach sprawdzic czy zbierznosc dobra?

Jakies propozycje co sie moglo sie posypac?



Pozdrawiam.
  
 
Przemm to wiesz.......grawitacja, fizyka.......
  
 
Jesli piszesz cos aby napisac i podbic sobie ilosc postów to moze napisz do Bravo.Bo ja pytam powaznie,a ty niepowaznie odpisujesz.PZDR
  
 
w jakims stanie masz opony? u mnie bylo to samo... okazalo sie ze opony w srodku popekaly ze starosci tzn te druty w srodku i opona bila podlewaruj samochod i zakrec kolem i zobaczysz czy opona lata pozdrawiam
  
 
Hej

Mam tak samo - jak jade wiecej niz 70 to mam problemy z utrzymaniem prostego toru jazdy.
I NIKT NIE WIE O CO CHODZI!!! Ani u nas na forum ani w różnych warsztatach.

Po krótce wymieniłem już:
1. Opony
2. Wszystkie tuleje z przodu i z tylu
3. Końcówki drążków
4. Łączniki stabilizatora z przodu (ale to akurat nie ma wpływu)
5. Amory Tylnie (przednie są orginalne 68 % sprawnosci - sprawdzalem 2 tyg temu)

Trzykrotnie sprawdzalem zbieznosc i jest Super. A i tak auto lata po drodze od prawej do lewej. Czasem jest lepiej a czasem gorzej.

Jakies 2 miesiace temu wpadlem na to i do dzisiaj JESTEM PEWIEN że przynjamniej u mnie WINA lezy w PRZEKLADNI (miała stuki i była jedynym nie wymienionym elementem). Wymienilem miesiac temu na regenerowaną. I tu też dno. Bo najpierw chodziła zdecydowanie za ciasno (kiera wogóle nie odbijała) - i wcale nie chciało to ustąpić. Więc po tym jak się parę razy mało co nie zabiłem zmusiłem "regeneratorów" do popuszczenia jej. I jakie są moje obserwacje:

1. Dopóki płyn we wspomaganiu sie nie rozgrzeje - chodzi w miarę luźno - ale też auto lata od prawej do lewej
2. Jak się rozgrzeje to chodzi nieco ciaśniej (ale kiera odbija) i czasami (tak gdzieś co drugi dzień) auto jeździ w miarę normalnie (zachowuje tor jazdy)

Nie wiem co z tym zrobie ale mam 2 opcje:

1. Wymienić przekładnie ponownie na NOWĄ!!! - ponownie kupa kasy: przekładnia + wymiana + zbieżność
2. Pojechać na złom i zezłomować gó..nianego Escorta i czerpać niezmierzoną przyjemność patrząc jak jest miażdzony na prasie hydraulicznej

A tak całkiem na serio to może moje wskazówki Ci się na coś zdadzą. Ewentualnie może ktoś mi coś doradzi, bo jak na razie to pomocy z nikąd

Proponuję też założyć osobny wątek pt. "Wymieniłem wszystko oprócz przekładni i dajej go buja!!!"

Pozdrawiam
Daniel
  
 
Cytat:
2007-04-13 12:40:03, ndaniel80 pisze:
Hej Mam tak samo - jak jade wiecej niz 70 to mam problemy z utrzymaniem prostego toru jazdy. I NIKT NIE WIE O CO CHODZI!!! Ani u nas na forum ani w różnych warsztatach. Po krótce wymieniłem już: 1. Opony 2. Wszystkie tuleje z przodu i z tylu 3. Końcówki drążków 4. Łączniki stabilizatora z przodu (ale to akurat nie ma wpływu) 5. Amory Tylnie (przednie są orginalne 68 % sprawnosci - sprawdzalem 2 tyg temu) Trzykrotnie sprawdzalem zbieznosc i jest Super. A i tak auto lata po drodze od prawej do lewej. Czasem jest lepiej a czasem gorzej. Jakies 2 miesiace temu wpadlem na to i do dzisiaj JESTEM PEWIEN że przynjamniej u mnie WINA lezy w PRZEKLADNI (miała stuki i była jedynym nie wymienionym elementem). Wymienilem miesiac temu na regenerowaną. I tu też dno. Bo najpierw chodziła zdecydowanie za ciasno (kiera wogóle nie odbijała) - i wcale nie chciało to ustąpić. Więc po tym jak się parę razy mało co nie zabiłem zmusiłem "regeneratorów" do popuszczenia jej. I jakie są moje obserwacje: 1. Dopóki płyn we wspomaganiu sie nie rozgrzeje - chodzi w miarę luźno - ale też auto lata od prawej do lewej 2. Jak się rozgrzeje to chodzi nieco ciaśniej (ale kiera odbija) i czasami (tak gdzieś co drugi dzień) auto jeździ w miarę normalnie (zachowuje tor jazdy) Nie wiem co z tym zrobie ale mam 2 opcje: 1. Wymienić przekładnie ponownie na NOWĄ!!! - ponownie kupa kasy: przekładnia + wymiana + zbieżność 2. Pojechać na złom i zezłomować gó..nianego Escorta i czerpać niezmierzoną przyjemność patrząc jak jest miażdzony na prasie hydraulicznej A tak całkiem na serio to może moje wskazówki Ci się na coś zdadzą. Ewentualnie może ktoś mi coś doradzi, bo jak na razie to pomocy z nikąd Proponuję też założyć osobny wątek pt. "Wymieniłem wszystko oprócz przekładni i dajej go buja!!!" Pozdrawiam Daniel



Przede wszystkim małe pytania na początek. Byłeś na tzw. szarpaku? I czy jesteś pewien, że objawy zmieniają się po rozgrzaniu płynu wspomagania?
  
 
Opony jakies TOYO prawie sliki.ALe najpierw chce naprawic ta niestabilnosc a dopiero pozniej jechac na zbieznosc i wrzucic oponki.

Inne oponki juz mam.Dunlopy
  
 
Na zdartych oponach zbieżności się nie ustawia.
  
 
Cytat:
2007-04-13 13:14:20, WilK pisze:
Przede wszystkim małe pytania na początek. Byłeś na tzw. szarpaku? I czy jesteś pewien, że objawy zmieniają się po rozgrzaniu płynu wspomagania?



Byłem na szarpaku jak i również na "badaniu" łyżką do kół przy podniesionym aucie, które wykazały że jedynie tuleje z tyłu dobrze by było wymienić - co też zrobiłem. Fakt jest jednak taki że po wymianie przednich tulei zrobiłem już 30000 km. Ale na szarpaku to nie wyszło

Przyspieszając czy hamując nie rzuca mi autem. Problem jest tylko taki że cały czas tak jakby się nie mógł zdecydować co jest prostym kierunkiem.

Przy rozgrzanym płynie kierownica chodzi ciężej co sprawia wrażenie jakby było lepiej choć może być tylko moją auto-sugestią.

Dodam jeszcze że gdy w starym komplecie opon (jednosezonowych FULDACH) zamieniłem tył z przodem to problem ustał na jakieś 1000km. Podobnie było z kompletem zimówek (jednosezonowe Good Yeary). Z zewnątrz opony nie wykazują nadmiernego zużycia z żadnej ze stron

Naprawdę chciałbym to auto wyprowadzić w końcu na prostą (w przenośni i dosłownie) ale powoli kończą mi się pomysły :/
  
 
Cytat:
2007-04-13 13:17:24, WilK pisze:
Na zdartych oponach zbieżności się nie ustawia.



O widzisz-tego nie wiedzialem.
  
 
a jaki stan silentblocków tylnej belki??
  
 
Sławku,a jak to sprawdzic domowym sposobem? Ile u Ciebie kosztuja takie tuleje tylnej belki i czy dam rade sam wymienic?
  
 
tesh tak miałem, przy 90 km/h drżała mi kierownica i "nosiło samochód" wystarczyło wyważenie kół i problem zniknął

pozdro
  
 
Mam podobne objawy, a wczoraj rozmawiałem z mechanikiem. Twierdzi żeby sprawdzić łożysko amortyzatora i jego mocowanie. Może to jest przyczyna? Amortyzator się obraca to i essi ściąga.
  
 
Pierwsza rzecz ktora zauwazylem. Jesli jade na wprost to fajera ciezko chodzi ale jak juz skrece ja w ktoras strone to idzie lekko.

Druga rzecz. Jak wchodze szybko w zakret to tyl tlucze tak jakby byl wyrabany amorek. A na pewno jest dobry.
  
 
ja bym sprawdzil beleke tylna czy niejest gdzies walnieta albo skrzywiona ja tak mialem i latal na wszystkie strony a przewaznie jak w dziury wjezdzalem,
  
 
Cytat:
2007-04-13 13:17:24, WilK pisze:
Na zdartych oponach zbieżności się nie ustawia.



czemu ? jak ja mialem robiona zbierznosc to essi byl podniesiony caly, a przyrzady mocowane do felg - opony nie mialy tu nic do gadania...
  
 
Cytat:
2007-04-16 19:32:08, zenq pisze:
czemu ? jak ja mialem robiona zbierznosc to essi byl podniesiony caly, a przyrzady mocowane do felg - opony nie mialy tu nic do gadania...



To źle ustawiali Ci zbieżność. Po ustawieniu przyrządów auto opuszcza sie na tyle aby stało normalnie na kolach - inaczej ustawianie geometrii nie mialo by sensu - zauwaz np. jak zmienia Ci sie kąt pochylenia kola przy opuszczonym i podniesionym aucie
  
 
Cytat:
2007-04-16 17:34:01, Przemm pisze:
Pierwsza rzecz ktora zauwazylem. Jesli jade na wprost to fajera ciezko chodzi ale jak juz skrece ja w ktoras strone to idzie lekko...



To znaczy ze za mocno wybrales tego luzu i za mocno dokreciles to plastikowe cos Ja do momentu popuszczenia przez "fachowcow" tez tak mialem - te minimalne ruchy przy jexdzie na wprost byly cholernie ciezkie. Natomiast na postoju lub w trakcie krecenia bylo normalnie
  
 
Cytat:
2007-04-15 10:03:30, zelmis pisze:
Mam podobne objawy, a wczoraj rozmawiałem z mechanikiem. Twierdzi żeby sprawdzić łożysko amortyzatora i jego mocowanie. Może to jest przyczyna? Amortyzator się obraca to i essi ściąga.



A to juz zupelnie ciekawe. Zaden z moich mechaników o tym nie myslal, a brak kontroli pojawil sie po uderzeniu lewym przednim w dziure Tego jeszcze nie sprawdzalem