MotoNews.pl
  

Stuka mi pod pokrywą zaworów

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jak w temacie. Przy ruszaniu ze skrzyżowania strzelił mi silnik (mam LPG i czasem tak bywa), ale pozostała niemiła pamiątka - zaczęło mi coś stukać! Jak lekko dodam gazu to się ucisza ale jak tylko obroty spadną znów zaczyna. Bardzo niemiły odgłos. Co to może pukać?
  
 
Cytat:
2007-04-29 14:37:52, R_O_Y pisze:
Jak w temacie. Przy ruszaniu ze skrzyżowania strzelił mi silnik (mam LPG i czasem tak bywa), ale pozostała niemiła pamiątka - zaczęło mi coś stukać! Jak lekko dodam gazu to się ucisza ale jak tylko obroty spadną znów zaczyna. Bardzo niemiły odgłos. Co to może pukać?



Może po prostu zawory.
  
 
Heh poprostu zawory... no tak tylko bardziej mnie interesuje dlaczego stuka i co z tym mogę na szybko zrobić? Jak mogę to dokładnie zdiagnozować?
  
 
moze zawor sie zawiesil ktorys albo od wybuchu go zgielo i sie nie domyka do konca jak nie ustanie stukanie to trzeba bedzie rozbierac...
  
 
Hmm. Zgięty to raczej nie będzie bo wtedy stukał by non stop, ale teraz się tak zastanawiam czy podczas niekontrolowanego wybuchu nie poszedł mi któryś popychacz. Zadzwoniłem do zaprzyjaźnionego mechaniora i mi się spytał czy mam olej wporzo. Fakt, wymiana planowana na początek maja, a i poziom pewnie minimalny (dawno nie sprawdzałem). Zostawiłem samochód w garażu niech wystygnie i obcieknie wtedy sprawdzę stan oleju, uzupełnie do normy i odpale. Mam nadzieje że to będzie to.

Wybiegając już nieco w czarną przyszłość: zna ktoś koszty wymiany (zakupu) popychacza? To tak gdyby sie okazało że będzie to konieczne i czy dużo z tym roboty?
  
 
sam popychacz kosztuje niecale 30zl jedna sztuka.
  
 
O! To jeszcze nie tragedia. Pytanie tylko czy faktycznie jest to mozliwe co by się uszkodził popychacz hydrauliczny po tym jak nastąpił zapłon mieszanki w przewodzie dolotowym silnika. Użytkownicy instalacji LPG znaja takie strzały na co dzień, pytanie czy to będzie to? Kiedyś po takim wystrzale uszkodził mi się separator oleju. W nim jest taki zaworek zwrotny i jak sprawdzałem to nie działał, separator miał przelot we wszystkie strony. Efekt był taki że miałem problemy z wolnymi obrotami. Ale wystrzał to miałem wtedy dość spory, aż mi wyrwało taką siateczkę z przepływomierza. Teraz też wystrzał był spory, ale wolne obroty są raczej OK. Bardziej mnie martwi to stukanie.
Na koniec jeszcze jedno pytanko: Czy popychacze są takie same do wszystkich wersji silnika czy inne w CVH a inne w Zetecach. Ja już się gubie w tych oznaczeniach, chyba mam silnik EFI (1,4 wielopunktowy wtrysk, 8 zaworów).
Znalazłem takie coś: http://www.ford.sklep.pl/sklep,1502,27409550,16839544203050,03,,pl-pln,280090,0.html
Może byc?
  
 
To będzie to, te same popychacze są w CVH i Zetecach. Tylko broń cie panie Boże nie kupuj popychaczy firmy TRW Miałem z nimi niemiłe doświadczenia! Właśnie wyobraź sobie jeden z nich musiałem przed chwilą wymieniać, bo sie... rozleciał i jechać nie dało rady, bo słaby był i klepał jak diabli! Niby niedziela, ale co miałem zrobić- jutro do pracy trzeba zasuwać 22 kilosy w jedną strone, a nie chcę niepotrzebnych spojrzeń i komentarzy typu: "Ładnym złomem jeździ"
  
 
matizmat to rękę możemy sobie podać
co prawda nie wiem czy to będzie któryś z popychaczy ale też powinienem jechać jutro do pracy 20km (ale nie musze bo wziąłem "na rządanie").

Wróciłem z garażu i oglądałem jak to wygląda pod pokrywą zaworów... Problem polega na tym że wszystko wygląda OK. Załamka, bo spodziewałem się jakiś widocznych usterek a tu niespodzianka. Nic nie widać.

Opis pracy silnika: zapalam, chodzi i sobie lekko stuka (raz mocniej, raz słabiej), potem nagle zmienia ton i zaczyna walić i albo tak wali, albo sobie zgaśnie, jak go wkręce na obroty to potrafi się całkowicie wyciszyć i tylko czasmi sobie lekko podstukuje, pochodzi, pochodzi zacznie nagle znów stukać. Do jazdy to siły nie ma za grosz... Kątownik na wjeździe do garażu to już jest spory wysiłek.

Zaczynam się zastanawiać czy nie przestawił mi się zapłon... Ale czy to możliwe że od wystrzału gazu w dolocie przestawia się zapłon, albo uszkadza się popychacz?

Brak koncepcji...
  
 
W związku z ponizszą sytuacją mam jeszcze pytanka: Czy możliwe jest aby pękł zawór i silnik pracował mi tak jak w opisie?
Pytanie drugie, przeglądnąłem sobie sklepy internetowe i nie znalazłem zaworów, żle szukam czy ich nie ma?
Przyznam że mnie to zmartwiło, mam nadzieje że nie tylko przez serwis Forda. Zna ktoś koszty zakupu zaworu(ów)?
  
 
zobacz pasek czy nic sie z nim nie stalo...
sprawdzenie kazdego poychacza to tez nie problem w escorcie bo ich wyjecie jest banalnie proste!! ogranicza sie do zdjecia polrywy i odkrecenia jednej sroby....
sam zawor to nie jest duzy wydatek, ale robocizna przy zrobieniu glowicy bedzie duzo wieksza... ja na szczescie sam to u siebie robilem:] jak bys mial troszke blizej to mogl bys do mnie wpasc i bysmy zrobili glowice na cacy jeszcze narzedzia i pasty do szlifowania zaworow i gniazd zaworowych mam (mialem juz dawno temu oddac)
  
 
Heh dzięki za słowa otuchy. Pewnie jak by było bliżej, a nawet dość blisko to i tak byłby problem bo nie wobrażam sobie jazdy takim sprzętem . Chyba że PKSem z głowicą pod pachą.
Popychacze wychodza do góry i powinny wyjść ręką, ale jak je sprawdzić? No oko? Kolejne pytanko czy nakrętki które trzymają dźwignie zaworów musza być nowe? WKŁ mówi też coś o nowych podkładkach dystansowych pod te dźwignie. Przesadzają czy jak to jest?
Co do robienia głowicy (wymiana zaworów) to kolo mi pisął ze najlepiej docierać taki zawór w gnieździe za pomoca wkrętarki. Czy to dobra metoda? pytlar doradź coś więcej.

P.S.
Pozdrawiam prabuty:


[ wiadomość edytowana przez: R_O_Y dnia 2007-04-29 22:56:11 ]
  
 
te podkladki dystansowe pod te dzwigienki to moze i by byl dobry pomysl bo u mnie byly za grube i ta dzwigienka byla luzna i przez to wszystko glosno chodzilo:] ale teraz dostalem olscnienie ze to nie te podkladki byly za grube tylko tak walek juz wyjezdzony...:]
co do sprawdzenia popychaczy to teoretycznie w warunkach domowych nie do sprawdzenia, jednak jak jest juz kompletnie wyjechany to zobaczysz to odrazu po jego wyjeciu bo scisniesz takiego palcami... a taki nagaje sie tylko do smieci

a co do docierania zaworow to jest tak:
wiertarka domowa mozesz probowac ale lepiej sobie darowac bo recznie zrobi sie duzo lepiej
sa do tego specjalne wierstarki kroe same zmieniaja co chwile oborty lewo-prawo. bo zawory dociera sie wlasnie tak ze co chwilke krecisz lewo- prawo takim zaworem wysmarowanym pasta w gniezdzie zaworowym;]
u mnie 13 zaworow to roboty moze bylo na godzinke a efekt bardzo zadowalajacy: zadnych wzerow i wszystko gladziutkie zmatowione
  
 
No czyli gdyby zachować umiar i wolniutkimi obrotami kręcić wkrętarką raz w jedną raz w drugą stronę to da radę. Zresztą o czy tu mowa, zakładam że wszystko bedzie z nimi OK choć takiej możliwości że będzie coś nie tak nie wykluczam.
Ale powiedz pytlar czy byś się spodziewał że wybuch w dolocie narobi tyle szkód? Do teraz nie mogę w to uwierzyć. Może stało się coś innego a wybuch to tak przypadkiem.
Jeszcze tak sobie myslę że może bym wymienił uszczelniacze zaworowe, robota prosta, uszczelniacze nie drogie... Chociaż sam nie wiem oleju mi nie łyka to chyba nie ma sensu, ostatecznie uszczelka pod pokrywe kosztuje parę złotych to sobie mogę kiedyś powymieniać.

[ wiadomość edytowana przez: R_O_Y dnia 2007-04-29 23:08:40 ]
  
 
no ja u siebie sporadycznie wymienilem odrazu uszczelniacze bo koszt niewielki )mimo iz stare byly miekkie i wydawaly sie dobre to jak zalozylem nowki to widac roznice bylo odrazu), a zawory zrobilem odrazu bo silnik i tak rozebrany to czemu nie zrobic na cacy:] a jak mowisz, ze to w dolocie ci wybuchlo to szukaj chlopie tam przyczyny jak nie znajdziesz to wtedy zaczac bedize sie zaglebiac w glowice...
  
 
Cytat:
2007-04-29 18:36:18, matizmat pisze:
To będzie to, te same popychacze są w CVH i Zetecach.



...
  
 
Znaczy się wilku że co? Nie są te same czy coś pokićkałem?
Aaaa, CVH to też Zetec? No to może się dowiem od ciebie czy w moim 1,4i 8V są takie same popychle jak w 1,6i 16V?
Pilnie mi na tym zależy!
  
 
CVH - Compound Valve Hemispherical combustion chamber - czyli silnik z półkolistą komorą spalania i zaworami przeciwległymi. Ośmiozaworowy. Popychacze w CVH są uruchamianie wałkiem rozrządu, i działają na dźwigienki zaworowe powodujące ruch zawórów. Natomiast w ZETECu, silniku szesnastozaworowym wałki bezpośrednio od góry działają na popychacze, a te na zawory.

Popychacz CVH



Popychacz ZETEC



Jak widać jest różnica
  
 
Mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa... sorki za wprowadzenie w błąd a Wilkowi podziękowania za sprostowanie
  
 
Hihi. Nic się nie stało przecież