MotoNews.pl
  

"opóźnienie" rozrusznika !!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Od pewnego czasu po kilkudzniowym postoju przekrecam stacyjke i ...cisza ..po jakichs 2 do 5 sekund rusza kreci i zwykle bez problemu pani ...
motor 2,5 td 94 kombi ....
Co moze byc przyczyną ..bo juz sie martwie ze kiedys w ogóle nie zakreci ////
  
 
Cytat:
2007-05-09 16:32:11, tessar pisze:
Od pewnego czasu po kilkudzniowym postoju przekrecam stacyjke i ...cisza ..po jakichs 2 do 5 sekund rusza kreci i zwykle bez problemu pani ...


Automat? Jak tak, poszukaj wątków ze słowami rozrusznik i automat. Może Cię naprowadzi

pozdr, Robert
  
 
Dosyć częsty objaw w TD (dłużej kręconych ).
Nic innego, tylko jedź na regenerację rozrusznika, niech go sprawdzą. Jeżeli rozbierałeś, przynajmniej odkręcałeś już rozrusznik, to być może na jakiś czas powinno pomóc oczyszczenie go w środku i nasmarowanie. Jeżeli nie jest to kwestia jego zapieczenia na wałku, to domowymi sposobami naprawdę można niewiele zdziałać.
  
 
a to nie to co ja przezywam od jakis 2 miesiecy? (opisane w innym watku o problemach elektrycznych w dieslu) U mnie wszyscy stawiaja na spadek napiecia na kablach (tym bardziej ze rozrusznik po niedawnej regeneracji). Jeszcze nie mam czasu tego zbadac, ale wnerwia mnie coraz bardziej i jak bedzie cieplej, a ja bede mial chwilke to na pewno zaczne toto diagnozowac...

Pomierz jakie napiecie dochodzi Ci na kablu do rozrusznika (tym sterujacym - srodkowym) - ma byc minimum 10V. Fajnie tez jak by napisal ktos inny kto nie ma tego problemu jakie napiecie jest tam u niego.
  
 
Szcezre mowiąc jestem juz na granicy ......
Jeszcze chwila i na forum bedzie sporo postów o uzywanych czesciach
  
 
? tessar
Ale o co chodzi ?
Być może zacznij od naładowania akumulatora i sprawdzenia błędów (wtym dla skrzyni biegów...jest to na forum).
Później martw się o rozrusznik i skrzynię automatyczną.
Jeżeli zapala ci po paru sekundach, to może być walnięty/zaśniedziały przekaźnik, sterownik automatycznej skrzyni biegów (daje sygnał z opóźnieniem), kostki (błąd - "za niskie napięcie...."?)
Na głównym przewodzie biegnącym do rozrusznika ma być takie same napięcie jak na akumulatorze, przy jego pracy, czyli wysuniętym bendixie o ~0,5V niższe niż akumulatora... w tym samym czasie. Ale też trzeba go wymontować, aby dokładnie to sprawdzić.

Pod maską TD jest 5 rzeczy, które raczej daje się do sprawdzenia/naprawy specjalistom: pompę wtryskową, alternator, turbinę, rozrusznik, a. skrzynię biegów. Coś niecoś można też samemu pogrzebać
  
 
Cześć!
Ja również mam problem z rozrusznikiem, tylko inny. Otóz jak silnik jest zimny po odpaleniu, odrazu jak silnik zaskoczy piszczy rozrusznik. Wygląda to tak jakbym za długo kręcił rozusznikiem i trwa ok 2 sekund. Na ciepłym silniku takie coś nie występuje. Myśłałem że to pasek sie poluzował, sprawdzilem, ale to nie to. Jakieś pomysły??

pozdro
  
 
oj szlag i mnie zaczal dzisiaj trafiac... raz, drugi moge wybaczyc ze zamiast kilku prob z odpaleniem musze meczyc sie i "cykac" przez 20 minut (a na stacji benzynowej to wogole nie gasze podczas tankowania ), ale dzisiaj to juz przegiecie bylo... kable dochodzace do alternatora wygladaja na dobrze przymocowane, ale jakos jak potarmosilem je troche to odpalil juz za drugim razem.
Na aku mam napiecie 12,67V czyli ok (aku ma rok i "dbam o niego ). Po przekreceniu kluczyka do rozruchu spod maski wydobywa sie jedynie cykniecie i koniec. Wtedy napiecie spada do okolo 12,1V na akumulatorze. Jak wnioskuje z opisu benego wtedy zalacza sie bendix ktory to powoduje spadek o te 0,5V i wlasnie toto magiczne "cykniecie". Teraz pytanie do kogos kto sie zna: kabel sterujacy ktory dochodzi do rozrusznika (taki najcienszy) ma za zadanie jedynie dac sygnal zeby uruchomic wirnik glowny, czy rowniez oprocz uruchomienia wirnika takze sygnal do "zapiecia" elektromagnesem bendixa? Mysle ze to na nim sa te straty, tylko nie wiem gdzie. W stacyjce kable ktore do niej wchodza (do zamka - pewnie wsrod nich ten ktory odpala rozrusznik) wygladaja jak najbardziej ok (styki rowniez). Pozniej nikna one w "glebinach kolumny kierowniczej" i dopiero co widac to kabel (a raczej jego koncowka) dochodzaca do rozrusznika. Ktos mi pisal o "tasmie w kierownicy" - ale tasma jak ja widzialem u Mariosa w innym samochodzie ma miejsce jedynie na 4 przewody - dwa od klaksonu i dwa do poduszki powietrznej, tak wiec nie wiem gdzie toto ma byc, a sadze ze kabel o ktory chodzi (do rozrusznika) jest gdzies pod kolumna. Tak samo jezeli ktos wie czy on jakos sie pozniej laczy z innym, przechodzi w inny lub dzieje sie z nim cokolwiek co narusza jego strukture i moze powodowac spadek napiecia na zasniedzialych stykach, to prosze o informacje
  
 
Ja tam Chemik się nie znam ale ci powiem:
Odp: only "sygnal do "zapiecia" elektromagnesem bendixa".
Masz zwieszoną szczotkę (+) w rozruszniku.
Jakbyś miał zawieszoną (-) to by nie było cykania.
  
 
Cytat:
2007-05-11 14:03:32, Beny_2_5_TDS pisze:
Ja tam Chemik się nie znam ale ci powiem: Odp: only "sygnal do "zapiecia" elektromagnesem bendixa". Masz zwieszoną szczotkę (+) w rozruszniku. Jakbyś miał zawieszoną (-) to by nie było cykania.




łolaboga... nie wiem o co chodzi. Jak bendix dziala to wiem, ale co maja do tego szczotki rozrusznika? Jezeli mozna to prosze ciut jasniej
  
 
Też tak miałem. Rozrusznik Omy ma "takie" sprzęgiełko cierne. Jeśli ono nie "cierni" to znaczy, że się zepsuło i trzeba normalnie wymienić u prawdziwego elektryka. Koszt nawet nie jest taki straszny. W moim autku to sie odbyło tak, że we warstacie mechanicznem wyjęłli rozruchawkę, a jednocześnie obok stacjonował warstat elektryka, któren to te sprzyngiełko wymienił za uczciwe 30 PLN-ów plus 45 zł było za sprzęgło BOSCHA, czy jakoś tak (no, takie kółko podobne do łożyska kulkowego).
  
 
Maxelos: jak rozumiem chodzi Ci o bendiks wlasnie gdyz on jest sprzegielkiem
Mnie natomiast chodzi o to ze cos cyka, natomiast nic nie zaczyna sie krecic - czy to normalnie, jak powinno, czy tez tak jak mialem przed wymiana wlasnie bendiksu, ze krecilo sie "na sucho", co bylo slychac, ale nie bylo przelozenia tego na silnik
  
 
Cyknięcie i spadek napięcia powoduje elektromagnes automatu. Automat poza przesunięciem będiksa do zazębienia z kołem zamachowym uruchamia rozrusznik poprzez połączenie dwóch durzych śrub na automacie (oczywiście wewnątrz automatu). Można sprawdzić czy rozrusznik wogóle kręci poprzez zmostkowanie tych dwóch śrub jakiś kluczem czy subokrętem lub czymś czym uda ci się tam sięgnąć. Rozrusznik powinien wtedy swobodnie się kręcić bez zazębiania bendiksa. Jęśli będzie chodził bez problemu to znaczy że automat nie łączy tych śrub, jeśli tak też nie ruszy to trzeba go wyciągnąć i szukać innej przyczyny.
  
 
Ta... babralem sie z tym nieszczesciem do wczoraj. W miedzy czasie samochod dwa tygodnie stal u mechanika ktory ponoc wymienial dwa razy mechanizm elektroniczny (ten na gorze, z naktretkami i kablami), rozbieral calosc i skladal tez dwa razy, wymienial kable, wymienial akumulator, wymienial w koncu kostke w stacyjce... na koniec ponoc wymienil caly rozrusznik i... tez DUPA CHLUP. Ciagle to samo... ja znajomoscia budowy tego ustrojstwa nie grzesze, ale wydawalo mi sie ze niby po wymianie, ale caly czas mam to samo. Ostatecznie wzialem sprawy w swoje lapska. U mariosa wyszabrowalem cud miod rozrusznik, ktory wygladal jak nieuzywany, po 3 tygodniach wczoraj z pomoca Ani (trzymala lampe ) po dluuugim, pieciogodzinnym boju w mrozie (łolaboga ileż to chrzanienia sie bylo, a na koniec jeszcze srubka gowniana od rozporki spadla i wsiakla - 50 minut i jej nie znalazlem...) mariosowy rozrusznik zostal zamontowany. Efekt dzisiaj i wczoraj - okolo 25 uruchomien silnika i ani jednego cykniecia. Zawsze kreci idealnie, jak powinien. A ten poprzedni to chyba mechanikowi na gwiazdke pod choinke sprezentuje aby sie nim PORZADNIE zajal W kazdym razie juz wiadomo... zadne kable, zaden akumulator, zadna kostka w stacyjce... po prostu cos w srodku. Pewnie jakiejs szczotki sierota zamontowac nie umiala...
  
 
a jak mozna powiazac wymiane ASB na manual i rozj..nie rozrusznika? Tak to mi nie chcial palic raz na jakis czas (srednio raz na miesiac), ale teraz to raz pali raz nie w ciagu jednego dnia. Moze to miec jakis zwiazek z wymiana skrzyni? Jakos dziwnie sie to zbieglo cholera. Na szczescie wystarczy pchnac i sie odpala spokojnie , ale jest to strasznie wku...ace
Nawet juz mam taka goreczke, gdzie poprzez kolo zamachowe ruszam rozrusznik i jak sie uda, to odpala kilka razy i znow sie fochuje, juz mi konczyny opadaja....
  
 
Rozrusznik jest przykrecany do obudowy skrzyni. Wiec przy wymianie na pewno byl odkrecany. Moze kable lub styki zasniedziale? Moze tez ogolnie zimniej i akumulator siada? A moze po prostu cos sie pogorszylo (czy to nagle, czy bylo to w planach)? Mi tez z dnia na dzien zaczal siadac bendiks - wlasnie kiedy bylo zimniej.
Chcesz to dam Ci na probe moj dieslowski rozrusznik - dopiero sobie pokrecisz
  
 
a samo odkrecenie i przykrecenie to ciezka robota? Mam zapasowy w bagazniku, ktory wczesniej rozkrecilem, obejrzalem, przeczyscilem, nasmarowalem i wyglada na dobry, wiec moge na probe go podmienic jesli to nie bedzie straszna robota, zwlaszcza ze moge u znajomego kanal wykorzystac

Akumulator jest sprawny, co do zasniedzialych koncowek to nie wiem, ale tez slyszalem teorie ze moga zasniedziec i nie przepuszczac odpowiedniej ilosci pradu przez co raz odpala raz nie.

A bendiks mi zaskakuje, tylko nie kreci rozrusznik...
  
 
To co? Zaskakuje czyli "cyka"? Jak tak to pewnie masz to co u mnie, tylko ponoc tak sie dzieje gdy a) szczotki sa za krotkie bo sie wytarly, b) szczotki sa nowe i zle zalozone i sa za dlugie... mnie pewnie to drugie, u Ciebie pewnie to pierwsze. A jak sie odkreca to w kazdym silniku inaczej. Popatrz sobie i obadaj sytuacje ile masz i gdzie srub tym bardziej ze druga sztuke masz wyjeta...
  
 
bardziej mi chodzilo o dostepnosc do tego ustrojstwa by odkrecic i przykrecic nowe

Sruby sa dwie.

Na spocie obgadamy temacik

Odnosnie nie gaszenia silnika, to pamietam jak jechalismy na zlot i ani razu nie zgasiles silnika Za to potem jak odpalales to 5min go meczyles, ale w koncu odpalil Szkoa ze u mnie to nie dziala
  
 
W dieslu jest to troche inaczej bo sa swiece zarowe. 5 minut nie odpalalem... co najwyzej minuta - jak nie idzie zimny od razu po jednym grzaniu, to sie dwa razy grzeje swiece i po drugim razie czeka sie az przekaznik od swiec cyknie (20 - 25 sekund?). Wtedy prawie zawsze idzie ok, bo i akumulator nie jest obciazony a i napiecie jest na nim wyzsze. Gorzej jak jest goracy silnik - wtedy to dopiero nie wiadomo co i jak. Dlatego nie gasilem w drodze. No ale to diesel, ktory byl przeze mnie "okielznany" pod tym wzgledem, dzieki ponad polrocznym wnioskom z codziennej eksploatacji.

A co do srub to zlookaj pod maska z latarka co i jak. U mnie skonczylo sie na odkrecaniu kolektora dolotowego, co rzecza krotka (ze wzgledu na ciezko dostepne niektore srubki) nie jest... Ale kazdy silnik ma inne "uroki".