Sposób na światła w TOYOCIE.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jest już prosty i sprawdzony sposób na CARINIE E wyłączenie świateł w TOYOCIE po skończonej jeździe, tj gasną samoczynnie wszystkie po wyłączeniu stacyjki.Światła możemy włączyć bez uruchomionego silnika po przekręceniu stacyjki na pierwszą pozycje i dalej.Części potrzebne to jeden zwykły miniaturowy przekażnik na 12V i ok.1,5m przewodu z dwoma żyłami.Zainteresowanym klubowiczom wyśle emailem.Pozdrawiam Andrzej M
  
 
Wow ja niestety jestem noga w sprawach technicznychwolę się nie tykać
  
 
Cytat:
2003-06-12 18:18:54, andmak pisze:
Jest już prosty i sprawdzony sposób na CARINIE E wyłączenie świateł w TOYOCIE po skończonej jeździe, tj gasną samoczynnie wszystkie po wyłączeniu stacyjki.Światła możemy włączyć bez uruchomionego silnika po przekręceniu stacyjki na pierwszą pozycje i dalej.Części potrzebne to jeden zwykły miniaturowy przekażnik na 12V i ok.1,5m przewodu z dwoma żyłami.Zainteresowanym klubowiczom wyśle emailem.Pozdrawiam Andrzej M



Siemaszka!
Czyli jak dobrze rozumiem bez włożonego kluczyka nie można włączyć? Czy zrobiłeś tak że w dzień świecą tylko przednie mijania i tylne pozycyjne? Obecnie pracuję nad takim modułem, który włącza swiatła po ok 30 sekundach od momentu uruchomienia silnika i swiecą tylko przednie i tylne pozycyjne bez oswietlenia tablicy i zestawu wskaźników. Największy problem to obniżenie intensywności świecenia do poziomu 40% (wiadomo większa zywotność żarówek). Jesli mogę prosic o schemat na maila głównie chodzi mi o miejsce w którym się "wciołeś" w instalację.

Pozdrawiam
  
 
A dlaczego chcesz zmniejszyc intensywnosc swiecenia? 30 sekund totroche za dlugo i moim zdaniem za duzo masz kombinacji z tym odlaczaniem oswietlenia tablicy i wzkaznikow.Wiadomo za w dzien mozna by gasic tablice i wzkazniki ale poco robic sobie tyle roboty.Dla mnie problem byl w tym zeby zalaczyc swiatla na stale i zeby wlaczyly sie nie po wlaczeniu stacyjki ale po uruchomieniu silnika i na to mam sposob.Jezeli mozecie to podajcie jakies mozliwe usprawnienia a ja postaram sie pomyslec jak to najprosciej i pewnie wykonac.
  
 
chce zmniejszyc intensywność bo w dzien nie jest potrzebna taka jasnosc swiecenia jak w nocy. Auto ma byc widoczne z daleka a w dzien intensywnosc moze byc nawet o 70% mniejsza a widocznosc jest taka sama. chodzi mi o przedłużenie swiecenia zarówek, wiadomo ze te auta nie są przystosowane do jazdy non stop na swiatłach. a te 30 sekund to nie problem, w kazdym momencie mozna to zmienic.


P.S. Carinus - wymieniłem mikser od gazu i chyba jest ok. tzn. jedzie juz o niebo lepiej, a tak na marginesie jak u Ciebie z czasem?


pozdroofka
  
 
Jeżeli oświetlenie będzie zależało od włączonego silnika to jest troche chory pomysł zdarza się że od różnych czynników gaśnie nam silnik i stajemy się w nocy przy dość duzej prędkości niewidoczni i o wypadek niedaleko a poza tym sami nie widzimy.Często używa się świateł podczas postoju i w tedy musimy mieć włączony silnik żeby sobie coś podświetlić.A już na pewno nie podświetlimy jak nam nie będzie chciał zapalić.Mnie głównie chodziło żeby po wyjęciu kluczyka światła zgasły nie zależnie od pozycji przełącznika przy kierownicy.Zapalą się jak przekręce kluczyk (po przekręceniu kluczyka przełącznik świateł działa normalnie)pozdrawiam Andrzej.
  
 
Cytat:

chce zmniejszyc intensywność bo w dzien nie jest potrzebna taka jasnosc swiecenia jak w nocy. Auto ma byc widoczne z daleka a w dzien intensywnosc moze byc nawet o 70% mniejsza a widocznosc jest taka sama. chodzi mi o przedłużenie swiecenia zarówek, wiadomo ze te auta nie są przystosowane do jazdy non stop na swiatłach. a te 30 sekund to nie problem, w kazdym momencie mozna to zmienic.

Nie zgodze się w nocy widać nawet zwykły odblask i światła postojowe a wdzien pod słońce nic nie widac.Światła leflektora zlewa się za słonecznym.
  
 
Cytat:
2003-06-13 00:32:05, andmak pisze:
Jeżeli oświetlenie będzie zależało od włączonego silnika to jest troche chory pomysł zdarza się że od różnych czynników gaśnie nam silnik i stajemy się w nocy przy dość duzej prędkości niewidoczni i o wypadek niedaleko



Ty wszystko widzisz w czarnych kolorach.Jak troche pomyslisz to sie domyslisz ze musi byc wylacznik tej dodatkowej funkcji i mozesz swiatla zalaczyc tradycyjnie.To wszystko trzeba dokladnie przemyslec zeby zaspokoic potrzeby kolegow.
  
 
Może nie wszystko w czarnych ale dalej uważam że to może być niebezpieczne. Sterowanie takie jak ty przedstawiasz wykorzystałbym raczej do czasowego uruchomienia czegoś w rodzaju wyłącznika zapłonu jeżeli niepowołana osoba jedzie samochodem.Dokładniej chodzi mi o to że złodziej dotąd będzie szukał i działał aż odpali samochód a tu z takim zabezpieczeniem wyjeżdża na ulice i po jakimś czasie klops i w tedy jest już na widoku(dobrze by było jakby jeszcze klaksony zaczeły w tedy trąbić).Poniekąd jest to proste rozwiązanie i skuteczne.Andrzej
  
 
Andmak - dzięki za maila, myśle ze Carinusowi chodzi o to samo co mnie tzn, zeby swiatła zaswiecały sie po uruchomieniu silnika i zeby mozna było je normalnie zapalac standardowym włącznikiem bez zadnych zabiegów typy włącz kluczyk albo przelącz jakiś włącznik. Codzi o to aby w dzien nie myslec o włączaniu swiatel tylko zeby robił to automat i po skończonej jezdzie je wyłaczał. Taki układ który Ty zrobiłeś jest ok ale......widząc w czarnych kolorach popsuł Ci się w nocy samochód i musisz go zostawic na postojówkach i co????? zostawisz tez kluczyki w środku???? Bez żadnej obrazy na początku myślałem ze to prościocha taki układ ale wcale tak nie jest, siedzę trochę w elektronice i wiem cos o tym, trzeba przewidziec wszystkie mozliwe sytuacje jakie mogą się zdarzyc w domu i na drodze i przeróbka układu swiateł nie moze byc uzależniona od innych czynników.

Oczywiscie chętnie podziele sie moimi spostrzeżeniami na temat w/w układu, w końcu kilka głów to nie jedna

Pozdrawiam
  
 
Slawencjusz, dobrze prawisz. Myślę że można się wpiąć do sygnału obrotomierza i puścić sterowanie na przekaźniki postojówek i krótkich. Wypadałoby to zrobić w CMOSie, żeby nie wprowadzać zbyt dużego obciążenia w układ. Podeślę Ci moje przemyślenia na priva.
Pozdro.
  
 
Po włączeniu stacyjką na pierwszą pozycje działają mi światła a kluczyk u mnie się wyjmuje z pierwszej pozycji.Zawsze mozna włączyć awaryjne.
  
 
Jak ci się wyjmuje w pierwszej pozycji to ciekaw jestem kiedy ci stacyjkę szlak trafi. Lubią się blokować nie przekręcisz kluczyka.
  
 
Myślałem że to normalne jak się kluczyk wyjmuje na pierwszej pozycji. Jeżeli awaryjne nie wystarczą trzeba dodać jeszcze jeden włącznik.W każdym przypadku jest to nieuniknione chyba że zastosujemy fotokomórke albo będziemy jeższić dzien i noc na światłach.
  
 
Można zrobić to wykorzystując sygnał z obrotomierza według PERZANA,można dodatkowo zastosować dwie regulowane zwłoki czasowe na załączenie i wyłączenie świateł po zapaleniu i zgaszeniu silnika.(dla zachowania płynności przy zgaśnięciu silnika podczas jazdy)Trzeba by zastosować nie koniecznie na wierzchu przełącznik do okresu jazdy w dzien na światłach.Czy o to chodzi?Ale tego przeciętny klubowicz nie zrobi. Andrzej
  
 
Andmak-nie znasz jeszcze mozliwosci przecietnego klubowicza.Tez myslalem o zrobieniu malej logiki na CMOS-ach bo siedze w tym od paru lat i nie stanowi to dla mnie problemu.Bralem pod uwage fakt ze swiatla powinny sie zapalic dopiero po uruchomieniu silnika zeby nie ociazac zwlaszcza zima akumulatora i zawsze musi byc mozliwosc powrotu do sterowania "fabrycznego" w razie awarii.Nie sztuka zrobic ,sztuka zrobic to dobrze i funkcjonalnie.To wszystko musi miec rece i nogi.Chetnie wymienie sie projektami na cyfrakach.Niech reszta kolegow sie nie boi i skomplikowanie ukladu bo komputera to my robic nie bedziemy a podlaczenie bedzie mozliwie proste i bezinwazyjne
  
 
Cytat:
2003-06-13 20:02:51, perzan pisze:
Myślę że można się wpiąć do sygnału obrotomierza i puścić sterowanie na przekaźniki postojówek i krótkich. Wypadałoby to zrobić w CMOSie, żeby nie wprowadzać zbyt dużego obciążenia w układ.
Pozdro.



Mysle ze z tym obrotomierzem to nie za bardzo wypali bo sygnal do zalaczenia pojawi sie w momencie zakrecenia rozrusznikiem a nie o to chodzi.Czujnik cisnienia oleju dziala na zasadzie zwierania elementu metalowego z masa silnika wiec niczego sie nie da zepsuc a jak nie masz cisnienia oleju to i tak nie ma dalszej jazdy.W razie zaciecia czujnika swiatla wlacza sie na 100% nad tym pomyslem dlugo myslalem i twierdze ze nie jest taki zly.
  
 
wiecie co?
kombinujecie jak koń pod górę - ja po prostu mam odruch włączania świateł jak włączę silnik i wyłączania jak go zgaszę i nie muszę nic kombinować - nie prościej tak?
  
 
Najprostrze jest najlepsze
Ale jak chce się komuś kombinować to gratuluję
  
 
Jest zwłoka czasowa która nie pozwoli włączyć się światłom podczas kręcenia.Jeżeli chodzi o bezinwazyjne podłączenia sterowania to równie dobrze można galwanicznie oddzielic i nawinąć kawałek przewodu na przewód od świecy i już.Tu na początek trzeba uzgodnić najpierw same założenia a potem dorobić do założeń układ.I nadal uważam że komplikowanie układu jest bezcelowe.A wykozystanie styków czójnika ciśnienia oleju nie daje pewności logicznego czystego zera do układu cyfrowego nawet na cmosie. Ja tez z zawodu wyuczonego i wykonywanego jestem elektronikiem i wiem że najprostrze rzeczy pracują najdłuzej i może właśnie dlatego konstruktorzy TOYOTY zrobili tak jak zrobili. Andrzej.Proponuje się nie kłucić bo to do niczego niedoprowadzi