Płonąca omega

Korzystałem z wyszukiwarki ale nie znieznalazłem zadnych wiadomości na ten temat. Bylem w zeszłym tygodniu w Niemczech i widziałem na szrocie dwie spalone omegi, których nie było tam jeszcze w marcu. A godzinę temu przejeżdzałem obok omegi którą dogaszali strażacy, obok leżało z 10 - 12 gaśnic samochodowych ( żadna nie zadziałała?). Te pożary nie były wynikiem wypadku, auta były całe (nie licząc zniszczeń wywołanych przez ogień). Może panikuję, ale nie chciałbym aby to spotkało mnie ani kogokolwiek z użytkowników samochodów (nie tylko omeg). Nie odważylem się zapytać wlaściciela omci co mogło być przyczyną, gość i tak miał dośc wrażeń. Może ktoś z Was wie na co zwrócić uwagę, aby do takiego nieszcześcia nie doszło?

Pewnie kupili na allegro automatyczny włącznik świateł i zastosowali również magnetyzery

nie strasz

Ta która się paliła napewno nie miała gasssu , otwarta była klapa bagażnika (zwróciłem na to uwagę bo sam mam lpg)

Kiedyś gasiłem omegę na drodze gość dziękował potem ze byłem jedyny, który się zatrzymał a była to ruchliwa droga i południe a nie noc

Mi zapalila sie elektryczna zapalniczka. Jakims cudem ja przypadkiem wdusilem i niestety nie odbila. Niezle sie przy tym poparzylem. Na szczescie auto nie splonelo

no tak "palenie gumy "taż może być przyczyną ale to już jest celowe działanie

Chcialem dodac ze czesto ludzie mowia tak: " tylko lac paliwo i jezdzic" i tak robia a pod maske w ogole nie zagladaja i tu jest blad, glupi blad - bo nic sie nie dzieje. Jestem ciekawy czy wszystkie kola mają. Pozdrawiam