Złapałem muła i przerywanie jak sie pozbyć?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jak w temacie. W piatek rano bylem wymienic swiece (moze ma to cos wspolnego ale watpie), jezdzilem caly dzien i bylo bomba. Kolo godziny 16:00 chcialem tanknac LPG ale ze Shell nie mial wjechalem na JET'a i to byl blad (tak mi sie zdaje) jak wyjechalem ze stacji to sie cuda zaczely, obroty na luzie spadaly do 500, 400 auto gaslo, co sie odpalilo to gaslo, pozniej zlapal mula i jak sie go depta trzeba przestac i przyspieszac powoli bo nie chce isc, czasem minimalnie czuc przerywanie jakby byl przytkany jakims syfem czy cos bo miedzy 2000-3000 muli jak cholera, po za tym zaczelo sie robic ze komp zeby nie zdychal dodawal mu jakby ssanie i jak sie sprzeglo wcisnelo to obroty wcale nie spadaly tylko trzymaly sie tak jakby byl wrzucony bieg i spadaly wraz z predkoscia do 1100 wczesniej zawsze mialem 900, probowalem jechac na PB i po przelaczeniu na wolnych obrotach bylo 2000 po chwili spadlo do 900, mozna normalnie jedzic bez problemow na PB a po ponownym przelaczeniu na LPG znow sobie wrzucal obroty zeby nie gasnac. Dzis wyjezdzilem syf LPG i kupilem zaufany Shell'owski jest ciut lepiej ale trzymie za duze obroty na LPG i mula ma jak nie wiem co, mial ktos cus podobnego bo objawy sa jakby cos bylo przytkane takie jest uczucie:/

[ wiadomość edytowana przez: kylos dnia 2007-05-23 23:52:17 ]
  
 
hmm ja miałem coś podobnego i było to związane że wypadł delikatnie wąż od filtru powietrza nie było widać poluzował się n obejmie. proponuję sprawdzić połączenia od filtru powietrza lub opaska upustowa nadmiar gazu się podwinęła, odkręcić filter od parownika i zobaczyć czy nie ma syfu, to w zasadzie wszytsko co przychodzi mi do głowy, ja mam w wężu od powietrza za filtrem klapkę ktura jest na luźnym zawiasie może ona się tam przycięła jak coś takowego masz mogła zaleźć syfem i nie domyka jej.cóż daj znać jak coś znajdziesz.
  
 
Zacznij od rzeczy najprostszych: sprawdź filtr gazu i zresetuj komputer. Jak nie pomoże, bedziemy dalej myśleć.
Sprawdź też świece. Np zamień na te co miałeś wcześniej.
  
 
Jak cuda zaczęły sie dziać po zatankowaniu to pewnie gówniany gaz.
Wyjeździj gaz i zatankuj porządny.
  
 
Cytat:
2007-05-23 23:50:18, kylos pisze:
Dzis wyjezdzilem syf LPG i kupilem zaufany Shell'owski jest ciut lepiej ale trzymie za duze obroty na LPG i mula ma jak nie wiem co, mial ktos cus podobnego bo objawy sa jakby cos bylo przytkane takie jest uczucie:/ [ wiadomość edytowana przez: kylos dnia 2007-05-23 23:52:17 ]



Napisał ze zalał lepszy.
Tu chłopaki mają racje diabeł tkwi w szczegółach moze to poprostu był zbieg okoliczności ale dla spokoju sprawdz wszystki wezyki czy sie zadnegdzies nie poluzował albo spadł
  
 
O sorry przegapiłem.
  
 
Dolot powietrz lub ujscie ..... a po naszemu to sprawdzic filtr powietrza, rezonator itp..... no i wydech ( jak urwałem koncowy tłumik to sie samochód dławił a wcale nie było słychac ze jest głosny.
no i jescze jedno..... podobne problemy miałem gdy padł czujnik podcisnienia ( tak nazwał to elektryk w serwisie ) 35 zł wzieli i wszystko gra.
  
 
Nie widac pod maska i pod autem zeby to bylo cos poluzowane raczej wszystko obadalem na dniach jade do gazownika i przetrzepie filtry i jakies podpiecie pod komputer, na razie jeszcze go zresetuje ale cos czuje ze cos go muli wiec raczej cus padlo chyba zbieg okoliczonosci ale gaz tez chyba dolozyl swoja cegielke do tego, jak dojde co sie stalo to opisze zeby na pozniej zostalo innym w takim przypadkach do pomocy.
  
 
No właśnie ja miałem cos podobnego w espero 1,8.obroty od 400 az drżał do 1800..od tygodnia.Zaporowadziłem do mechanika. powiedział ze mam kompa rozprogramowanego i krokowy szwankował.Zapłaciłem 190zł Zajebiście mi teraz chodzi ,ale złe coś ustawili bo mam czasem za wysokie obroty dzis szok 2100 na jałowym, A jak zgasze i zapale od nowa to przez pewien czas jest spoko.Ale nie mam akcji typu ze sie muli.I musze delikatnie wciskac gaz żeby sie nie dławił...Jeszcze do nich podjade żeby ustawili kompa.
  
 
Cytat:
2007-05-26 22:23:07, erwin01 pisze:
No właśnie ja miałem cos podobnego w espero 1,8.obroty od 400 az drżał do 1800..od tygodnia.Zaporowadziłem do mechanika. powiedział ze mam kompa rozprogramowanego i krokowy szwankował.Zapłaciłem 190zł Zajebiście mi teraz chodzi ,ale złe coś ustawili bo mam czasem za wysokie obroty dzis szok 2100 na jałowym, A jak zgasze i zapale od nowa to przez pewien czas jest spoko.Ale nie mam akcji typu ze sie muli.I musze delikatnie wciskac gaz żeby sie nie dławił...Jeszcze do nich podjade żeby ustawili kompa.


A objawy byly tylko na LPG czy na PB tez? bo ja mam tylko na LPG na benzycie idzie jak burza, dlatego raczej obstawiam na cos gazowego, na razie resetowalem kompa ale pomoglo na chwile wiec po niedzieli jade do gazownika najpierw, moze cos da jak nie to dalej bede szukal
  
 
Na gazie miałem tylko sytuacje ,że się mulił.I jak go oddałem do gazownika to mi ładnie ustawił gaz.Ale okazało się że na benzynie mam duże obroty też.Ale na PB nigdy mi nie mulił.Teraz mam tak ,że na gazie i na bnzynie mam wysokie obroty ,ale nigdy za niskie.i wreszcie czuje że jade.to kwestja teraz ustawienia jeszcze raz kompa.Ale jak mówiłem .Miałem to samo pare dni temu.
  
 
Kwestia gaśniecia na lpg była dość głęboko dyskutowana na forum. Jak porzyczynę wskazano:
a/ źle ustawiony wlot poietrza i efekt "zdmuchiwanaia" gazu przy większych prędkościach
b/ źle ustawiony punkt "cut off" czyli wyłaczenie podawania gazy przy puszczeniu pedału gazu.
  
 
Juz to wczesniej pisałem ale..... Wszelki złe obiawy jak dławienie sie po sprzegle, nierówna praca itp znikneły u mnie po przyspieszeniu zapłonu. Wystarczało o 2 mm przesunąc aparat zapłonowy
  
 
Odświeże wątek bo naprawiłem dziadostwo a raczej ASO naprawiło. Najpierw sprawa gazu okazlo sie ze przez problemy jakie odczuwalem gaz sie rozregulowal i dlatego na LPG odczuwalem te problemy a na PB bylo w porownaniu z LPG dobrze ale bylo to tylko zludzenie. Wiec po kolei gazownik wyregulowal mi gaz (koszt 30 zl) i LPG zrownalo sie z PB ale z dnia na dzien auto jedzilo jak coraz to wiekszy mul, obroty z duzych na male powoli spadaly i auto zaczelo przerywac i gubic moc. Wiec dzis pojechalem do ASO przeczyscili mi na wszelki wypad wtryski i odkrecili kopulke a tam no wlasnie drobne kaszku (znaczy syf kila mogila) okazlo sie ze nie to co podejrzewalem po glebszym poczytaniu forum czyli ani krokowy ani TPS ani MAP tylko palec poszedl sie je*ac (znaczy sie przejsc ) no i aparat zaplonowy przepuszczal olej. A wiec wymieniono mi aparat koszt w ASO (320zl + 28,5zl wymiana --> cala robocizna jaka robili przez 3 godziny --> dwie czekali na dostawe aparatu ) pozniej podpieli pod skaner autko i tu mile zaskoczenie bledow zero a wszystkie wskazania wzorcowe (za podpiecie 40 zl) w sumie wyszlo mnie 388,5 zl niby duzo ale w hurtowni Daewoo gdzie czesci kupuje aparat kosztowal 470 zl !!! zdzierstwo !!! a w Inter Cars po znizkach jakie posiadam (jest ich troche) 394 zl. Takze reasumujac nie wiem czy dalo by sie zalatwic taniej pewnie tak ale w ASO skaskowali najmiej i autko chodzi jak burza i bez bledow tyle ze portfel mam lzejszy o prawie 400 zl

[ wiadomość edytowana przez: kylos dnia 2007-06-14 15:29:25 ]
  
 
Kolo godziny 16:00 chcialem tanknac LPG ale ze Shell nie mial wjechalem na JET'a i to byl blad (tak mi sie zdaje) jak wyjechalem ze stacji to sie cuda zaczely, obroty na luzie spadaly do 500, 400 auto gaslo, co sie odpalilo to gaslo, pozniej zlapal mula i jak sie go depta trzeba przestac i przyspieszac powoli bo nie chce isc, czasem minimalnie czuc przerywanie jakby byl przytkany jakims syfem czy cos bo miedzy 2000-3000 muli jak cholera, po za tym zaczelo sie robic ze komp zeby nie zdychal dodawal mu jakby ssanie i jak sie sprzeglo wcisnelo to obroty wcale nie spadaly tylko trzymaly sie tak jakby byl wrzucony bieg i spadaly wraz z predkoscia do 1100 wczesniej zawsze mialem 900, probowalem jechac na PB i po przelaczeniu na wolnych obrotach bylo 2000 po chwili spadlo do 900, mozna normalnie jedzic bez problemow na PB a po ponownym przelaczeniu na LPG znow sobie wrzucal obroty zeby nie gasnac.
Cytat:



Mam pytanie. Czy to gigantycznej długości zdanie cokolwiek oznacza ? A może należałoby uwzględnic kropki i zapisac te relacje w kilku zdaniach ? Czytam wiele postów na tym forum i zastanawiam się, czy nie dałoby się pisac choc trochę lepiej. Jeśli ktoś nie potrafi, niech nie pisze. Nie chodzi o język literacki, tylko o minimum kultury słowa.

pozdrawiam


ART MEDIA
  
 
Cytat:
Mam pytanie. Czy to gigantycznej długości zdanie cokolwiek oznacza ? A może należałoby uwzględnic kropki i zapisac te relacje w kilku zdaniach ? Czytam wiele postów na tym forum i zastanawiam się, czy nie dałoby się pisac choc trochę lepiej. Jeśli ktoś nie potrafi, niech nie pisze. Nie chodzi o język literacki, tylko o minimum kultury słowa. pozdrawiam ART MEDIA


Jakos do tej pory kazdy umial to odczytac i dostalem w temacie duzo merytorycznych odpowiedzi. A mozesz mi powiedziec po co ty piszesz jak to nic nie wnosi? Bo nie rozumiem takiego podejscia jak Cie dany temat nie interesuje to nie musisz sie w nim wypowiadac, ja potrzebowalem porady na biezaco i w takiej sytuacji nie mysli sie o takich pierdolach jak kropki itd. post byl na tyle zrozumialy i bez literowek napisany ze duzo osob odpisalo na temat. Dla mnie nie zrozumiale jest jak ktos nic w zadnym temacie nie ma do powiedzenia a innych krytykuje bo od czasu jak tu jestem nie widzialem jakies twojej konstruktywnej wypowiedzi ktora by komus pomogla, to po co piszesz w temacie ktory Cie nie obchodzi i to posta ktory tylko chyba ma zwrocic uwage ze tu jestes czy jak??? A ty tez tak umiesz pisac jak malo kto zes zrobil cytat w swojej wypowiedzi jak z koziej dupy traba ---> myslalem ze Ci sie cos z autem dzieje podobnego, cos jak z moim a tu czytam dalej a to moja wypowiedz ktos idiotycznie skopiowal (czyt.
Cytat:
Jeśli ktoś nie potrafi, niech nie pisze.

Nie chodzi o minimum kultury słowa tylko o nie wprowadzanie zametu i syfu na forum.


[ wiadomość edytowana przez: kylos dnia 2007-06-15 00:10:59 ]
  
 
Domyślałem się, że nie zrozumiesz sensu mojego postu. Myślę, że szkoda czasu na wyjaśnienie tego, co miałem na myśli (nie zamierzałem Cię obrażac). Niech każdy pozostanie w miejscu w którym się obecnie znajduje. Zwrócę Ci (tę formę grzecznościową piszę się z dużej litery, a nie tak jak Ty w swoim poście - z małej) uwagę, na tylko jedną (jest ich więcej) niekonsekwencję w tym co "piszesz" (wybacz cudzysłów, ale to raczej bełkot, niż pisanie). Twierdzisz, że główną przyczyną braku znaków interpunkcyjnych był pośpiech. Tym razem (mam na myśli ostatnią odpowiedź), nie musiałeś się chyba spieszyc z odpowiedzią, a "piszesz" w identyczny (bezprzecinkowy) sposób. Wybacz, że nie odniosę się do pozostałej części Twojej odpowiedzi, ale obawiam się, że i tak nie podzieliłbyś moich opinii (język, którym się posługujesz zdecydowanie różnie od mojego - broń boże nie wartościuję, tylko zauważam diametralną różnicę).

pozdrawiam


ART MEDIA
  
 
Ja mam tylko jedno pytanie czy to jest forum polonistow czy forum Espero??? Wierze ze nie mialo to na celu obrazania, ale po jaka cholere robic wywody o jezyku, skoro post dotyczy zamulenia auta i jest w nim pytanie i kilka merytorycznych odpowiedzi, co sprowadza sie do jednego, ze teraz kazdy wie ze jak ma takie objawy jak mulenie auta, ktore jak w pysk strzelil wygladaly na krokowy, TPS czy MAP moga miec zwiazek z rozlecanym zaplonem. I wszyscy sa szczesliwi bo maja dodatkowa odpowiedz na problem ktory moze i ich dopasc. A co do tej sprawy wniosl wywod o jezyku? Raczej nic i nie rozumiem tego, ze w kazdym watku piszesz to samo, bo to nie pierwsza taka twoja wypowiedz ktora nic nie wnosi do tematu. Powiedz mi jedno i co z tego ze jak mowisz, nie pisze z duzej litery form grzecznosciowych, w koncu jak siedzisz z kolega na piwie tez nie mowisz mu "Prosze Pana" a jak dla mnie to jest forum kolegow, wiec po cholere patrzec na mala czy duza litere jak ktos sie i tak nie obrazi, a czeka na odpowiedz co ma z autem zrobic i nie oczekuje wersalu. Jak to mowia fora sa wedlug zainteresowan wiec polecam Ci jakies o jezyku bo jak w kazdym poscie masz pisac o jezyku a nie o aucie to lepiej nie pisac. Pokaz mi w ktorym poscie moge znalezc jakas twoja merytoryczna wypowiedz w temacie ??? Bo nie jestem tu dlugo, ale co widze twoja wypowiedz to krytykujesz za jezyk, a jak masz cos napisac zeby komus pomoc to nic, jest taka zlota zasada prezenterow radiowych "jak nie mam nic do powiedzenia to nie wchodze na antene" jak bys sie spotkal z tym fachem to bys wiedzial ze nie forma a tresc jest wazna, bo bez tresci nawet najlepsza forma nic nie wnosi.

[ wiadomość edytowana przez: kylos dnia 2007-06-16 01:40:46 ]
  
 
kylos bo nasze ASO obok Stacji Kontroli Pojazdów jest bardzo wporzadku - wymienialem u nich nagrzewnice i za wymiane wzieli mi jakos 180zl gdy inni spiewali minimum 300-400
  
 
Cytat:
2007-06-16 11:40:41, Cwikus pisze:
kylos bo nasze ASO obok Stacji Kontroli Pojazdów jest bardzo wporzadku - wymienialem u nich nagrzewnice i za wymiane wzieli mi jakos 180zl gdy inni spiewali minimum 300-400


No ja mam w Inter Carsie duze znizki i dostep do hurtowni z czesciami ale do Espero nigdzie nie umiem znalezc taniej czesci jak w naszym ASO do tego robia dobrze naprawy i mam na wszystko ladne rachunki z serwisu