Drobna stluczka. Na ile wyceniacie uszkodzenie?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Moj escort zostal poszkodowany w pokazany sposob (Pan jadacy z lewej strony nie zauwazyl mnie w lusterku zmieniajac pas na prawy):




Sprawca wypadku jest ubezpieczony w PZU
Moje pytanie: ile bedzie m/w kosztowac naprawa w/w uszkodzenia?
Ile za nie dostane w PZU? Czy brac bezgotowkowe rozliczenie, czy kase? Jak sadzicie?
  
 
Raczej uszkodzenie stosunkowo niewielkie.
Jak na moje oko to jak z nowymi częściami to z 1000 komplet.
Do wymiany kierunek i błotnik. No chyba że błotnik będziesz klepał bo jest do zrobienia. Zderzak do malowania.
  
 
1000PLN w gotowce to bym chetnie przyjal za to uszkodzenie. Mysle ze niestety bedzie mniej. Tak jak jeden z klubowiczow pisal pare watkow nizej - ubezpieczyciel w przypadku rozl. bezgotowkowego wyplaca o ok 33% mniej niz koszty naprawy w przypadku rozl. bezgotowkowego.
Jutro jade na ogledziny - zobaczymy co powiedza...
  
 
Ja ostatnio miałem małe stłuczenie. Kobieta przyrysowała mi bok i na szczescie na tym sie skonczyło. Została mi rysa ok 80 cm na lewym boku na tyle. Za uszkodzenie wziąłem 300 zł bezposrednio a na ryse nakleiłem naklejke. Tą kase przeznaczyłem na co innego jak zgromadze fundusze to oddam go do lakiernika bo jest tam jeszcze kilka drobnych rzeczy. W twoim przypadku mysle ze 900-1000zł to spoko cena.
  
 
ja myśle że tak 1200-1300 zł błotnik do wymiany i malowanie 2 elementów moga Ci uciąć trochę z ceny błotnika tzw. amortyzacja ale zamalowanie i robocizne nic nie mogą mniej zapłacić
  
 
ja mysle ze góra 600zł malowanie 2 elementów 400 (200 od elementu) i kierunek 20zł
  
 
Cytat:
2007-05-29 21:30:03, kamil76 pisze:
... moga Ci uciąć trochę z ceny błotnika tzw. amortyzacja ale zamalowanie i robocizne nic nie mogą mniej zapłacić



Byzydura Towarzystwo ubezpieczeniowe likwidując szkodę z OC sprawcy zdarzenia nie ma prawa przy wycenie części uwzględniać zużycia ekspolatacyjnego danej części - czyli jedym słowem amortyzacji
  
 
Cytat:
2007-05-29 21:45:12, Kalor pisze:
Byzydura Towarzystwo ubezpieczeniowe likwidując szkodę z OC sprawcy zdarzenia nie ma prawa przy wycenie części uwzględniać zużycia ekspolatacyjnego danej części - czyli jedym słowem amortyzacji



Zgadzam się
  
 
jak znajdziesz jakiegos taniego blachacha to ze wszystkimi nowymi elementami nie powinno wyjść więcej niż 400-500
ja w zime trafiłem w tył skody. do wymiany poszła maska reflektor zderzak. plus lakier naprawa no i jeszcze kilka zaprawek tu i uwdzie wyszło mnie około 1000 zł. malowanych było w sumie 4 elementy
  
 
Kafla powinieneś dostać
  
 
Wlasnie wrocilem z PZU. PZU orzeklo KASACJE!!!!! zaskoczenie=100%
Wstepnie w rozliczeniu bezgotowkowym chca mi przyznac ok 1400PLN - na pismie bede mial to w poniedzialek.

Pytalem sie o odwolanie - stwierdzili ze jezeli sie odwolam to juz nie bedzie rozliczenia bezgotowkowego i zaproponuja mi zwrot kosztow naprawy na podstawie rachunkow do kwoty 3800PLN (na tyle wycenili moje auto, essi 1.4i + LPG, 1991, 200.000przebiegu, spoiler, szyberdach)

Co Wy na to?
  
 
wiesz ja bym chyba zabrał kasę.ale jak chcesz sie odwoływać to i tak nic nie stracisz, gdyż jak ci powiedzą że chcą rachunki to oddasz auto do serwisu forda i serwis bedzie sie z nimi rozliczał bezgotówkowo i muszą wypłacic całą wartość za czesci i robocizne.bo to ty jesteś poszkodowany i to nie idzie z twojego oc tylko z oc sprawcy.pozdrawiam
  
 
Chlopie,biez ta kase i za naprawe zaplacisz - kierunek 20zl,malowanie dokladki zderzaka i kupno urzywki zderzaka,zeby porysowanego nie miec to 150+100 i blotnik - blacharz powinien go klepnac za jakies 50-100zl + malowanie 150 .
  
 
POTWIERDZAM. i nie jestem zdziwiony kasacja.

2 miesiace temu moja mame stuknal gosc na parkingu - jedyne uszkodzenie to (uwaga, uwaga) wgniecienie tylnego błotnika (tylko i wyłącznie, nic poza tym nie bylo uszkodzone, troche porysowany i wgniecenie na pare cm wgłab (land roverem wjechał :p).

ubezpieczyciel orzekł:
-koszt naprawy 3800zl
-wartość auta 4500zl (xantia 93 +gaz)

zatem kasacja, bo przekracza naprawa 60% wartosci auta.

Zatem wzielismy kase (nie pamietam ile, ale tez pisalismy odwolanie itp) i kompletna naprawa wyniosła 1400zl (klepanie blotnika, malowanie itp) - ale nikt nie jest w stanie zobaczyc roznicy, a patrzylo duzo osob. zrobione naprawde super.

jesli chcesz miec dobrze zrobione, to za ten blotnik na pewno Ci gosc nie wezmie 150zl (chyba ze gdzies na wsi). We wrocku samo malowanie takiego czegos 300zl (wiem, bo tez mialem). Wszystko zalezy jakie masz auto i jak chcesz miec zrobione.

te 1400 ktore chca Ci dac to wcale nie tak duzo jak na ta naprawe. zorientuj sie w kilku miejscach kto na ile wycenia naprawe i zorientuj sie na forach jakie warsztaty polecaja. wtedy zdecydujesz.

W kazdym razie nie dziwi mnie to ze chca kasowac auta :p

pozdro!
  
 
Dzieki za odpowiedzi.

W ramach pytania "co Wy na to?" chodzilo mi o wasza opinie na temat decyzji PZU. Ja bylem zdziwiony ze KASACJA, ale jak widze po prostu bylem nieuswiadomiony.
A co do rekompensaty za szkode - ja oczywiscie chce wziac kase (rozl gotowkowe), kierunkowskaz juz kupilem (koszt=24pln), godzinke strace na kilka ruchow gumowym mlotkiem, zmiane kierunku no i kilka ciapek farba antykorozyjna i tyle.

Essi niestety jest juz wiekowym autkiem, choc mechanicznie miewa sie niezele i ciesze sie ze uszkodzone sa tylko elementy ktore na mechanike zupelnie nie wplywaja. Dla pewnosci byc moze pojade na geometrie/zbieznosc, bo po sladach na boku opony widze ze i kolo sie zetknelo z drugim autem...
  
 
zderzak wygladziszi pomalujesz tak jak był, bez wymiany, błotnik wydusisz od srodka, migacz - 20zł

farba hm........... ile potrzebujesz na to 0.5l pewnie i o duzo za duzo - ok 50zł (mam znajomego co dorabia), robocizna......... w moim rejonie za robote i farbe max 200 bys dał
  
 
Wlasnie po raz pierszy w zyciu sprobowalem zawodu blacharza.
Oto efekt godziny mojej pracy - (odkrecenie paru srubek, okolo stu uderzen mlotkiem, przykrecenie paru srubek, monataz nowego kierunku):





Jak sie zrobi cieplej to pacne troche farba antykorozyjna tu i owdzie i w takim stanie zostawiam auto.