Uszczelka pod głowicą w V6 - wyciek płynu chł. na zewnątrz.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Uwaga, to jest dobre: Przez 3 lata jeździłem dolewając +/- litr płynu chłodzącego na tydzień (latem czista aqua destilata oczywiście). Dwa razy odważnie zapodałem uszczelniacza do układów chłodzenia f-my chyba Prestone, zakupionego na stacji benzynowej - trochę to nawet pomogło (dzięki temu przejeździłem aż 3 lata z cieknącą uszczelką). Żaden z ćwiczonych przeze mnie warsztatów nie był w stanie znaleźć konkretnie miejsca wycieku. Straszyli wymianą uszczelki, oczywiście u.p.głowicą, ale jak się póżniej okazało, nie z tej strony, co potrzeba (w cenie 2 tys./za stronę), ale nie znależli z której strony cieknie, pomimo zdjęcia skrzyni ASB, całej góry silnika oraz wydechów i kolektorów wydechowych (w innym celu, ale przy okazji mieli szukać wycieku). Ciekawostka, w ASO mieli dziurawy tester, a w innych warsztatach testera nie mieli. W końcu sam zakupiłem tester do układów chłodzenia (460 PLN) i sam w warunkach "polowych" znalazłem wyciek z tyłu silnika spod u.p.g. - widoczny tylko przy zimnym silniku (na gorącym płyn odparowywał "znikając" na kolektorach wydechowych). Ryzyk-fizyk trafiłem w Internecie na info, że gościu mając wyciek chłodziwa do środka cylindra (!), akurat w Beemie, zasunął do układu płyn firmy WURTH - i jeździ z tym już rok! O kurde, sobie pomyslałem, i też znalazłem sklep WURTH'a zakupiwszy następnie ten cudowny "siuwaks" w płynie do dziur m.in. w uszczelkach i głowicach, za ok. 37 zł brutto - po czem wlałem, dość odważnie, do zbiorniczka wyrównawczego... no i od tamtej pory śmigam już dwa miesiące, a płynu w zbiorniczku nie ubyło ani o kropelkę Czyli, jak to mówią, jeśli nie widać różnicy, to po co przepłacać? (2000 zł > 37 zł). Poza tym słyszałem o takich sztuczkach warsztatowców przy wymianie uszczelek pod głowicą, że jeśli taka wymieniona uszczelka równy rok pojeździ normalnie, to wówczas trzeba mówić o wielkim szczęściu i sukcesie właściciela danego egzemplarza pojazdu.
Aha, uwaga, są dwa rodzaje tych płynów WURTH'a, jeden do układów nowszych tzn. z filtrem, a drugi do starszych modeli. Co mogłem, to pomogłem
  
 
Cytat:
2007-06-19 22:50:08, Maxleos pisze:
Uwaga, to jest dobre: Przez 3 lata jeździłem dolewając +/- litr płynu chłodzącego na tydzień (latem czista aqua destilata oczywiście). Dwa razy odważnie zapodałem uszczelniacza do układów chłodzenia f-my chyba Prestone, zakupionego na stacji benzynowej - trochę to nawet pomogło (dzięki temu przejeździłem aż 3 lata z cieknącą uszczelką). Żaden z ćwiczonych przeze mnie warsztatów nie był w stanie znaleźć konkretnie miejsca wycieku. Straszyli wymianą uszczelki, oczywiście u.p.głowicą, ale jak się póżniej okazało, nie z tej strony, co potrzeba (w cenie 2 tys./za stronę), ale nie znależli z której strony cieknie, pomimo zdjęcia skrzyni ASB, całej góry silnika oraz wydechów i kolektorów wydechowych (w innym celu, ale przy okazji mieli szukać wycieku). Ciekawostka, w ASO mieli dziurawy tester, a w innych warsztatach testera nie mieli. W końcu sam zakupiłem tester do układów chłodzenia (460 PLN) i sam w warunkach "polowych" znalazłem wyciek z tyłu silnika spod u.p.g. - widoczny tylko przy zimnym silniku (na gorącym płyn odparowywał "znikając" na kolektorach wydechowych). Ryzyk-fizyk trafiłem w Internecie na info, że gościu mając wyciek chłodziwa do środka cylindra (!), akurat w Beemie, zasunął do układu płyn firmy WURTH - i jeździ z tym już rok! O kurde, sobie pomyslałem, i też znalazłem sklep WURTH'a zakupiwszy następnie ten cudowny "siuwaks" w płynie do dziur m.in. w uszczelkach i głowicach, za ok. 37 zł brutto - po czem wlałem, dość odważnie, do zbiorniczka wyrównawczego... no i od tamtej pory śmigam już dwa miesiące, a płynu w zbiorniczku nie ubyło ani o kropelkę Czyli, jak to mówią, jeśli nie widać różnicy, to po co przepłacać? (2000 zł > 37 zł). Poza tym słyszałem o takich sztuczkach warsztatowców przy wymianie uszczelek pod głowicą, że jeśli taka wymieniona uszczelka równy rok pojeździ normalnie, to wówczas trzeba mówić o wielkim szczęściu i sukcesie właściciela danego egzemplarza pojazdu. Aha, uwaga, są dwa rodzaje tych płynów WURTH'a, jeden do układów nowszych tzn. z filtrem, a drugi do starszych modeli. Co mogłem, to pomogłem



a zapodaj dokładniejszą nazwe.
  
 
Po zapuszczeniu tego linka
http://www.wurth.pl/katalog/modules/base/pk.php
należy wpisać w wyszukiware to:
A0893 554 Uszczelniacz układu chłodzenia
lub to:
A0893 555 Uszczelniacz układu chłodzenia HP

Jakby coś nie zadziałało, to pomyśle nad ozdjęciowaniem opakowania (ładna blaszana buteleczka 300 ml w kolorach czerwono-białych).

  
 
Cytat:
2007-06-20 23:25:56, Maxleos pisze:
Po zapuszczeniu tego linka http://www.wurth.pl/katalog/modules/base/pk.php należy wpisać w wyszukiware to: A0893 554 Uszczelniacz układu chłodzenia lub to: A0893 555 Uszczelniacz układu chłodzenia HP Jakby coś nie zadziałało, to pomyśle nad ozdjęciowaniem opakowania (ładna blaszana buteleczka 300 ml w kolorach czerwono-białych).



dzieki linki działają
  
 
Cytat:
2007-06-21 10:12:29, egon20041 pisze:
dzieki linki działają




egon nie przesadzaj nie mow ze to zalejesz. jak padla uszczelka to sie ja wymienia a nie stosuje takie wynalazki jak goscia nie stac na naprawe to niech sprzeda i kupi tanszy samochod ktory nie ma 2 glowic, 6 garkow i 24 zaworow.
  
 
Cytat:
jak goscia nie stac na naprawe to niech sprzeda i kupi tanszy samochod ktory nie ma 2 glowic, 6 garkow i 24 zaworow.

Komentarze o tym, na co kogo stać zostaw dla siebie
 
 
Cytat:
Komentarze o tym, na co kogo stać zostaw dla siebie


Dokładnie...
Jak by ktos potrafil to by sam to zrobil.
To po co duzo ludzi leje premaraty do czyszczenia wtryskow niech kupia nowe wtryski i caly uklad paliwowy...
  
 
Do beast6 - gdyby nie kilka moich przygód z warsztatami (większość napraw szła do poprawki, często w innym warsztacie, bo "sprawcy" fuszerki nie podejmowali reklamacji) - bardzo chętnie wymieniłbym uszczelki, od razu wszystkie, jakie są i za uczciwe pieniądze, dokładnie wg cennika ASO. Ale po rozmowie z kilkoma znajomymi mechanikami o tym, jak ich szefowie walą klientów m.in. przy wymianie u.p.g., wolę dolać uszczelniacza prawie za friko niż bulić oszustom i lamerom za przekręty (przepraszam w tym miejscu normalnych mechaników, wiem że tacy są i dla nich mam duże poważanie). Poza tym znam przypadki, że ludziom wywalało uszczelki po kilku miesiącach od wymiany, a ja jak narazie ponad 3 lata jeżdże, chociaż wg Twoich rad powinienem wymienić uszczelkę już 3 lata temu. Idąc za Twoim tokiem myślenia, to jeśli np. w 10-letnim aucie cieknie przekładnia kierownicza, to się ją wymienia na nową (koszt w ASO 7000 PLN), a nie uszczelnia za 350 PLN? Itd, itp. Cóż można na to powiedzieć... chyba lepiej przemilczeć.
P.S. O mój stan posiadania nie troszcz się i nie wnikaj, bo mógłbyś wpaść w kompleksy, a na tym mi jakoś specjalnie nie zależy.
  
 
Wracając jeszcze do tematu uszczelniaczy, proszę nie zrozumieć mojej porady jako zachęty do stosowania dowolnego, przypadkowego preparatu do układów chłodzenia. Ja tylko stwierdzam, że ten konkretny specyfik renomowanej, bądź co bądź, firmy WURTH - okazał się nadspodziewanie skuteczny i nie wpłynął w żaden sposób niekorzystnie na pracę układu chłodzenia w moim samochodzie (temperatura cieczy chłodzącej utrzymuje się w granicach takich, jak przed zastosowaniem uszczelniacza - tj. 90,0-92,5 stopnia C wg wskazań termometru). Przed innymi specyfikami przestrzegam, ponieważ słyszałem o przypadkach zamulenia i całkowitego zatkania układów (jakieś proszki metaliczne granulki czy cuś). Ważne też jest, aby nie stosować klasycznych uszczelniaczy do nowszych układów chłodzących wyposażonych w filtr. Dlatego WURTH ma w sprzedaży dwa rodzaje uszczelniaczy - o szczegółach, jeśli ktoś jest zainteresowany, można przeczytać pod adresem http://www.wurth.pl/katalog/modules/base/pk.php wpisując w wyszukiwarkę: uszczelniacz układu chłodzenia, lub numer katalogowy: A0893 554
  
 
Cytat:
2007-06-21 19:24:16, Maxleos pisze:
Do beast6 - gdyby nie kilka moich przygód z warsztatami (większość napraw szła do poprawki, często w innym warsztacie, bo "sprawcy" fuszerki nie podejmowali reklamacji) - bardzo chętnie wymieniłbym uszczelki, od razu wszystkie, jakie są i za uczciwe pieniądze, dokładnie wg cennika ASO. Ale po rozmowie z kilkoma znajomymi mechanikami o tym, jak ich szefowie walą klientów m.in. przy wymianie u.p.g., wolę dolać uszczelniacza prawie za friko niż bulić oszustom i lamerom za przekręty (przepraszam w tym miejscu normalnych mechaników, wiem że tacy są i dla nich mam duże poważanie). Poza tym znam przypadki, że ludziom wywalało uszczelki po kilku miesiącach od wymiany, a ja jak narazie ponad 3 lata jeżdże, chociaż wg Twoich rad powinienem wymienić uszczelkę już 3 lata temu. Idąc za Twoim tokiem myślenia, to jeśli np. w 10-letnim aucie cieknie przekładnia kierownicza, to się ją wymienia na nową (koszt w ASO 7000 PLN), a nie uszczelnia za 350 PLN? Itd, itp. Cóż można na to powiedzieć... chyba lepiej przemilczeć. P.S. O mój stan posiadania nie troszcz się i nie wnikaj, bo mógłbyś wpaść w kompleksy, a na tym mi jakoś specjalnie nie zależy.




przekladnie sie regeneruje ale nie jakimis magicznymi srodkami. wg tego myslenia jesli mi zaczna stukac regulatory luzow zaworowych ot zaleje sumer magicznego srodka, jak mi zacznie palic olej to zaleje motodoktorem i przestanie. Ja u siebie wymienialem UPG w zeszlym roku i jak narazie wszystko jest w porzadku. a wracaja ci co chca tanim kosztem i nie daja glowic do planowania.
Przepraszam jesli cie urazilem nie to bylo moim zamierem. ja poprostu nie wierze w krecenie bata z gowna.


[ wiadomość edytowana przez: beast6 dnia 2007-06-21 20:32:21 ]
  
 
OK, bez urazy Ja natomiast mam dobre doświadczenia z "patentami", ale zawsze sięgam po produkty solidnych marek i sprawdzone metody, zawsze też przed ich zastosowaniem zdobywam maksimum informacji, aby uniknąć wpadek, ponieważ dużo jest chłamu na rynku. Dla innego przykładu, przeciek z "maglownicy" bryłowej w mojej ulubionej Omie (której nie sprzedam nawet, jak wygram 15 baniek w lotku) uszczelniłem w "mocnym" warsztacie mechanicznym poprzez wymianę simeringów (regeneracja wnętrza nie była potrzebna, luzów i stuków na razie zero). Dwa lata temu to było, 50 tys. kilometrów przejechane i nie ubyło ani kropelki płynu hydraulicznego w zbiorniczku. W ASO kulturalny pan określił cenę nowej przekładni po wyszukaniu w komputerku - na 9000 zł (słownie: dziewięć tysięcy), w Inter-carsie mieli 4-Max'a, czyli krzaka, za 2680 zł - a uszczelnienie kosztowało 300 + 400 zł wymont-zamont. Nie sposób tu opisać innych przykładów moich ponad 20-letnich przygód z motoryzacją, ale podsumowanie własnych doświadczeń mam takie, że poświęcając np. 2 dni na zdobycie wiedzy w danym problemie technicznym można uniknąć kosztów rzędu nawet tysięcy PLN-ów i cieszyć się frajdą z jazdy wypasionym szybkim autkiem za śmieszne pieniądze. Dla przeciwwagi wystarczy przytoczyć kwotę ok. kilkudziesięciu tys. zł do tyłu rocznie z tytułu utraty wartości i kosztów ubezpieczenia nowej bryki z górnej półki. A i w czupryne można za darmo dostać, jeżeli dyliżans jest świeżutki, śliczniutki, bez obstawy i akurat tak się złożyło, że jakiś VIP złożył zapotrzebowanie
  
 
Ciekawe czy ten WURTH wspomógłby leciwą uszczelke głowicy w równie leciwym R6, płynu nie ubywa , ale przewody twarde jak beton
  
 
Cytat:
2007-06-21 17:31:38, beast6 pisze:
egon nie przesadzaj nie mow ze to zalejesz. jak padla uszczelka to sie ja wymienia a nie stosuje takie wynalazki jak goscia nie stac na naprawe to niech sprzeda i kupi tanszy samochod ktory nie ma 2 glowic, 6 garkow i 24 zaworow.



Dobre a kolega sam oszczędza na naprawy, podpinając gas do swego auta.

Brzydki komentarz Beast6.
  
 
Cytat:
2007-06-21 17:31:38, beast6 pisze:
egon nie przesadzaj nie mow ze to zalejesz. jak padla uszczelka to sie ja wymienia a nie stosuje takie wynalazki jak goscia nie stac na naprawe to niech sprzeda i kupi tanszy samochod ktory nie ma 2 glowic, 6 garkow i 24 zaworow.


beast6 a kto powiedział że tym zaleje
robie wywiad dlatego to piszę a nie odrazu stosuje
oj nie ładnie tak
a sam szukasz na forach odpowiedzi, chyba po to jest takie forum?

Maxleos dzieki za wyczerpujące informacje
  
 
Cytat:
2007-06-25 09:03:32, PiotrS pisze:
Dobre a kolega sam oszczędza na naprawy, podpinając gas do swego auta. Brzydki komentarz Beast6.




FYI - kupilem z gazem. a teraz jestem na etapie poszukiwania klekota. ale musze cie zmartwic - NIE NARZEKAM NA LPG I NIE MIALEM Z NIM PROBLEMOW. ale uprzedzajac twoja odpowiedz powiem tak.... wiem.... wiem cale zlo to wina LPG
  
 
Ale się zmartwiłem ...

Ja Ci gas nie odpowiada to go wywal i będziesz mial kłopot z głowy.
  
 
Cytat:
2007-06-21 19:24:16, Maxleos pisze:
Do beast6 - gdyby nie kilka moich przygód z warsztatami (większość napraw szła do poprawki, często w innym warsztacie, bo "sprawcy" fuszerki nie podejmowali reklamacji) - bardzo chętnie wymieniłbym uszczelki, od razu wszystkie, jakie są i za uczciwe pieniądze, dokładnie wg cennika ASO. Ale po rozmowie z kilkoma znajomymi mechanikami o tym, jak ich szefowie walą klientów m.in. przy wymianie u.p.g., wolę dolać uszczelniacza prawie za friko niż bulić oszustom i lamerom za przekręty (przepraszam w tym miejscu normalnych mechaników, wiem że tacy są i dla nich mam duże poważanie). Poza tym znam przypadki, że ludziom wywalało uszczelki po kilku miesiącach od wymiany, a ja jak narazie ponad 3 lata jeżdże, chociaż wg Twoich rad powinienem wymienić uszczelkę już 3 lata temu. Idąc za Twoim tokiem myślenia, to jeśli np. w 10-letnim aucie cieknie przekładnia kierownicza, to się ją wymienia na nową (koszt w ASO 7000 PLN), a nie uszczelnia za 350 PLN? Itd, itp. Cóż można na to powiedzieć... chyba lepiej przemilczeć. P.S. O mój stan posiadania nie troszcz się i nie wnikaj, bo mógłbyś wpaść w kompleksy, a na tym mi jakoś specjalnie nie zależy.



Polecam warsztat Auto-Eksperta na Żwirki i Wigury - mi tam profi robią Omegę