No i sprawa się rypła...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
dziś wieczorkiem chciałem ruszyć ostrzej spod świateł, a tu jak coś nie chrupnie, jak coś nie gruchnie... obroty do góry a auto stoi...
padła chyba skrzynia. dokładnie nie wiem, więc pytam. Co to może być.
W autcie na postoju przy włączonym silniku daje się zmieniać biegi bez sprzęgła. Jest opór na lewarku ale nic poza tym. Nie chce ruszyć z miejsca. POMOCY - czy to może być np. zerwana linka od sprzęgła?
  
 
A jak auto stoi, zapięty jest bieg i dodajesz gazu to prędkościomierz coś pokazuje?
  
 
Raczej most muj kuzyn tak miał Poczekał aż zamknie sie obrotomiez i strzelił ze sprzegla.... po czym wysiadl i zadzwonil bym przyjechal z liną.
Pozdro
  
 
Tak to jest jak się gumę pali na spotach...Smutna sprawa .Może po prostu sprzęgło Ci się skończyło? Zapnij bieg i zostaw go na wolnych obrotach,zajrzyj pod autko-jeśli wał się obraca,a autko stoi to niestety ale most poszedł się $#%@^.Jednak wątpię,żeby aż tak się rozsypał most.Już prędzej półoś-tez może być podobny objaw.Pozdrawiam!
  
 
Ja stawiam na półośki ....Podobną sytuacje mieliśmy z bratem maluchem ,jak ruszaliśmy z pichami, cos mocno dupnęło i samochód stoi, biegi mozna zmienicać, wkręca się a obroty i nie jedzie.
Ale pociesze cię z tego co widzialem jak Kania wymieniał półosie to nie jest trudna robota...
  
 
Jakby co to mam dwie półosie do mostu "jugosłowiańskiego",tyle,że nie pamiętam jaki masz...Jak coś to wal na GG.
  
 
ojojoj to czlowieku masz problem ogromny gdyz zamiast siadac przed komputrem i pigac glupoty o linkac spokojnie muglbys wejsc pod auto i w ciagu max 10 minut sprawdzic co sie ujeb...o a w ciagu kolejnych max 3 godzin usunac usterke cokolwiek by to niebylo od polosi po tarcze sprzeglowa. null
  
 
Cytat:
2003-06-18 11:21:36, GEG pisze:
ojojoj to czlowieku masz problem ogromny gdyz zamiast siadac przed komputrem i pigac glupoty o linkac spokojnie muglbys wejsc pod auto i w ciagu max 10 minut sprawdzic co sie ujeb...o a w ciagu kolejnych max 3 godzin usunac usterke cokolwiek by to niebylo od polosi po tarcze sprzeglowa. null


wybacz mi Szanowny Panie, że tego nei zrobiłem. Auto wysiadło mi na środku skrzyżowania o 22:30 dosyćspory kawałek od domu. Nie jestem mechanikiem i nie znam się na tym. Jedyne co wiem i co mogłem sprawdzić jak już wróciłem po samochód, żeby go sholować to to, że jak wrzucę bieg to auto stoi a wał się kręci. Poza tym jak jechałemn na holu to z lewego tylnego koła dochodziły bardzo nieprzyjemne dźwięki a jak już się zatrzymałem to wydbował się smród piłowanego metalu.
Tyle mogłem stwierdzić Szanopwny Panie GEG'u.
Po weekendzie będę kombinował części i auto naprawiał. I jak myślę zajmie to mnie i mechanikowi więcej niż trzy godziny.
  
 
Czeczun służę pomocą... Przypadkiem sobie półosi nie ukręciłeś - bo mi to nawaliło siakiś czas temu w 132 i objawy były podobne.
  
 
BARDZO CIE PRZEPRASZAM gdyz myslałem ze wszyscy ktorzy zasiadaja na tym forum maja wieksze doswiadczenie z mechanika. widzac twoj opis bedziesz mial do wymiany kolo koronowe i poloske.gdyz wydaje mi sie ze zerwales wieloklin na polosi. jezeli moja diagnoza jest dobra proponuje ci wymienic cala przekladnie glowna [nie caly most] i oczywiscie polos gdyz to moze byc tansze. bo gdy wymienisz tylko k.koronowe i poloske na nastepnym skrzyzowaniu moze cie spotkac to samo z 2 strona czego CI nie zycze. czas naprawy przy samej wymianie naprawde nie powinien przekroczyc 3 godzin .