Lewy przód skrzypi - uszkodzony wahacz ???

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!
W czasie jazdy dzisiaj rano do pracy
kilkakrotnie dał się słyszeć
dźwięk podobny do skrzypienia, raz nawet
coś jakby pisk stali o stal.
Nie oglądałem jeszcze elementów zawieszenia.
Po naciśnięciu karoserii
również daje się słyszeć jakieś zgrzypienie.
Czy to może być pęknięty wahacz???
To pierwsze i jedyne co przychodzi mi do głowy.

Radźcie zaLADowAni!!!

Zaraz po pracy będę sprawdzał.
  
 
Jak dla mnie to poprostu sworzeń.
  
 
Pewnie gałka na wahaczu prosi Cię w ten sposób o deczko smaru
Poczytaj "Wiosenne naprawy" w okolicach końca maja.
Pozdro.
  
 
Być może tulejki metalowo gómowe wybiły się w otworach wachacza. Wachacz się przesunoł i skrzypi. Ja tak miałem i długo nie wiedziałem co się dzieje. Dopiero jak pękł wachacz to do tego doszedłem. Może też skrzypieć sworzeń tak jak pisze Leszek.
  
 
Hej !

Ja bym proponował jechać na szarpaki i sprawdzić porządnie co i jak - bo tak na oko to zawieszenie można sobie tylko oglądnąć....


Andy
  
 
Andy dobrze gadasz. Może jeszcze coś więcej jest wybitego to znajdą. Koszt w sumie nie wielki a można dowiedzieć się czym się śmiga.
  
 
Stary w moim karawanie na przeglądzie nic nieznależli askrzypiało strasznie.szarpaki nie pomogły dopiero intuicja kolegi dała rezultat.Znalezliśmy po kilku wjazdah na kanał poluzowane śruby od belki pod silnikiem i łącznika stabilizatora.Od tamtj pory nic niesłyhac.poza ryciem silnika
  
 
tez u mnie jak skrzypialo (cos jak stara kanapa) to byly tulejki na wahaczach. tylko z nowymi to trzeba uwazac, raz jak kupilem to byly za male i troche za lekko wchodzily w wahacz, po miesiacu juz tarlo metal o metal. juz myslalem ze bede musial wachacz wymienic, ale kupilem drugie i byly lepsze
bo jak PUKA to sworznie jak SKRZYPI to tulejki. umnie zawsze tak jest
  
 
Kurde u mnie jest sytuacja podobna od kilku dni.Ciagnie mnie troszeczke w lewo i skrzypi w ostatniej fazie hamowania i przy ruszaniu.Ogladalem tulejki ale niedawno byly wymieniane.Wymienilem dzis gume na stabilizatorze i nic to nie dalo.Gorny sworzen tez.Wiec moze dolny? Sam nie wiem.Pozdrawiam
  
 
Witam,
calkiem niedawno wymienialem sworznie, skrzypialo nadal, przy ugieciu wachacza i przy kreceniu kierownica, rozebralem jeszce raz sworzen, gorny, zdjalem oslonke, wcisnalem smaru i ... eurek, już nie skrzypi..., producent pozałował smaru, ot i przyczyna...
  
 
Moj samarka tez delikatnie poskrzypiwała- wymieniłem dolne gałki whaczy i po sprawie. ALe chyba Władek jecześniej jeszcze dodatkowo smarowła ( te nowe)
Paweł
  
 
Z tymi sworzniami to tak to jest podobno :
- można kupić polskie - dokładnie Krośnieńskie - których się nie smaruję, bo sa osłony gumowe nierozbieralne

- z koleji rosyjskie - osłony gumowe są rozbieralne - w razie pęknięcia można sobie wymienić - jest tam od dołu taka śrubka - odkręca się ją wkłada smarowniczkę i ogień ze smarem i po zakupie należy nasmarować porządnie - bo producent tylko smaruję na tyle, aby te przeguby nie rdzewiały na magazynie czy w sklepie.

Wogóle które sworznie preferujecie : nasze polskie czy rosyjskie ??? Ja u siebie mam gorne polskie i dolne rosyjskie


Andy

  
 
Witam
przez całe lata używałem rosyjskich, bo polskie były tragicznie nietrwałe, ale od jakiegos czasu krosno robi bardzo wytrzymałe sworznie i końcówki, jakosc wyraźnie się poprawiła, i teraz warto kupowac te z Krosna, moja 2104 od wymiany kompletu przezyła ok 4 lata, jakies 60 kkm, , i sworznie nadal sa sprawne, mimo, że w miedzyczasie skasowałem podczas ucieczki od wypadku 3 felgi, skrzywiłem wachacz, na studzience uszkodziłem podłuznicę i przekładnie kierowniczą,..., pełna wazelinka dla Krosna
  
 
O! Miła niespodzianka Krosno się poprawiło ?
Też zawsze zakładałem ruskie. Krosno roku nie wytrzymywało, ale skoro piszesz, że jest lepiej... Jedno jest pewne, polskie rzemiosło odpada. Raz jeden jedyny założyłem i skończyło się pomiętym błotnikiem jak się dolna gałka urwała na pełnym skręcie
Andy: do Krosna też można smaru dołożyć (nie zaszkodzi) od góry, odciągając deczko gumę osłonową
Pozdro.
  
 
Witam
te nowe z krosna są już innej konstrukcji, takiej jak w zachodnich autach, nie będe wdawał się w szczegóły, zewnętrznie wygladaja inaczej, sa mniejsze..., ale tak jak piszesz, byle nie polskie prywaciarskie, tragedia..., po poł roku do wymiany, bo mają luzy
a do krosnieńskich smaru dodaje strzykawką, chociaż są dobrze przesmarowane,
  
 
Mam polskie i skrzypialy jak cholera przez jakies 2 tys. ale teraz przestaly. Nic nie smarowalem. Chyba sie dotarly
  
 
No tak. Jak wszyscy to i babcia... Zaczelo i u mnie skrzypiec jak naciskam z prawej strony. 3 godziny dzisiaj sie meczylem i doszedlem do tego ze to gorny przegub kulisty. Mozliwe?
  
 
No wiec skrzypialo jak cholera. Wyminilem dwa sfoznie (gorny i dlolny) za 2x 36 zl + 80 robocizna i juz nie skrzypi
  
 
Dzięki chłopaki!!!
Nie zabierałem głosu, gdyż nie było mnie parę dni
i niedługo znów muszę na trochę wyjechać (sympozjum w Wa-wie).
Przyjrzę się problemowi skrzypienia z perspektywy Waszych porad.
Tak się składa, że 10-go lipca wypada przeglądzik
u zaufanego diagnosty. Myślę, że dokładnie powie mi co i jak.

Pozdrawiam!!!
  
 
Przeczytałem wątek no i koniec... i mam delikatne obawy
(czytaj: pełne gacie), czy nie spotkało mnie to samo co Groszka.
Mnie też ciągnie na lewo przy hamowaniu,
a ostatnio również w czasie normalnej jazdy (nie za mocno).
Fakt, hamulce mam do roboty (na razie wymieniłem tylko cylinderek z tyłu,
rozdzielacz i przewody miedziane z tyłu).
Podcieka mi też cylinderek przy lewym przednim kole.
Przywaliłem felgą w krawężnik (ale prawym kołem),
a swego czasu felga lewego koła tarła o wahacz.
Nie daje mi to spokoju, ale sam niczego nie wymyślę.

P.S. Co to są "szarpaki"???