Wydatki, wydatki...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jestem ciekaw ile wydajecie rocznie na utrzymanie przy życiu swoich aut... Kiedy wydawanie pieniędzy na kolejne naprawy traci sens i warto się zastanowić nad innym autem

Pozdrawiam Maciej
  
 
U mnie przedstawia sie to tak, auto Hyundai Pony 1990 rok:
OC za rok Warszawa, a wiec dosyc wysokie stawki - ok 500zł/rocznie
benzyna ok. 4500-5000zł/ rocznie

w 2006 roku wymiana olej półsyntetyk + filtr (nie pamietam ile, zakładam ze w granicach 100zł to kosztowało), w 2007 jak dotąd 20zł za regulację gaźnika.. wiecej napraw jak dotad brak

litr oleju na dwa-trzy miesiace na dolewki - 10zł, a wiec ze 40-50 rocznie

wymiana opon z letnich na zimowe i potem z zimowych na letnie z wywazeniem - ok.80zł

to kompletne koszty, nie licząc utraty wartości i ew. mandatów
  
 
ja w moja lantre ciagle wkladam.... dziura bez dna...
w styczniu oplaty rejestracyjne(auto z niemiec) 1300zł
potem oc ok 350zł nastepnie, amorki przod uzywki 150zł
olej filtry 150zł
komputer 200zł
oponki przod 100zł
sworzen wachacza 60zł
klocki przod 60zł
pasek rozrzadu i wymiana 100zł
jeszcze wymienialem sterownik zamka centralnego, wlacznik podgrzewania szyby, podnosnik szyby w drzwiach kierowcy zarowki podswietlenia zegarow to tez ponad 100zł wyniosło
czyli ok 2300 wlozylem w hultaja nie liczac paliwa, ale wkoncu da sie nim jezdzic
  
 
Nie mylcie bieżącej eksploatacji i wydatków z tym zwiazanych z naprawami .
Czy za nowe , czy stare autko ...OC i i wymiane płynów ..trzeba płacić .
Ja w tym roku do swojego poniaczka wpakowałem ponad ...ok . 1200zł . Wymiana sprzęgła , tłumika, szczęk hamulcowych ....
Czyli połowe jego wartości
  
 
JA w tym roku w Scoupe zrobiłem(skończyłem) remont silnika. Przy 1500zł przestałem liczyć. Póżniej sprężyny 550 zł, felgi ok 1300zł, lada dzień idzie do lakierowania. Myślę, że nie warto tego wszystkiego liczyć bo można stracić głowę.
  
 
Remonty zawieszenia(amroki tył, wahacz, poduszki) komplet hamulców (nowe tarcze klocki bebny cylinderki linki ręcznego łożyska kół przednich. Drobna elektryka, rozrząd. Geometria kół. Drobne naprawy elektyczne.
Regulacje instalki gazowej nowy reduktor, w następnym miesiącu daje blosa. Nowe opony wszystkie 195/50/15 (170 każda gdzieś + założenie) firestone, dębica. Nowa felga jedna (Kupiłem okazyjnie za 100 zł alu do coupe) Nowy dekilek do felgi 116 zł.
Dwie używane opony zimowe. Prostowanie jednego alu. Wymiana oleju. Wymiana filtrów.
OC - coś koło 900 zł (na dwie raty).
Paliwo rocznie 15000- 20000 to hm na oko. 4000zł

Mysle ze na oko to z 3000 wyszło moze nawet wiecej + OC.
Czyli razem wyszło mi 8000 tysięcy. Dodam ze swojego kupiłem za 7000. czyli rok nie jeżdzenia i moge sobie kupić coś za 15000 zł.
A nie mówiąc że drugi rok zaczynam jeździć zastanawiam sie czy się opłaca wogole
Zdołowany jestem, bo relatywnie patrząć to za dużo tego + ze to po kupnie auta było, teraz jak narazie odpukać w niemalowne nic nie robiłem.

[ wiadomość edytowana przez: accent1 dnia 2007-06-29 14:02:17 ]
  
 
nie dołuj się, jak sie chce auto (szczególnie starsze) zrobić porzadnie to trzeba zainwestowac... ja w swojego poniaka w 2005 roku wlożyłem jakies 8 tysiaków (zero tuningu, po prostu kompleksowy remont, zakup 8 opon - 4 zimowe, 4 letnie itp)

po prostu jak zrobi sie auto "pod siebie" to nie warto go sprzedawac, tylko jezdzic dlugo i sie nim cieszyc..... dziwie sie ludziom którzy wkladają mnóstwo kasy w auto a potem zaraz je sprzedaja, a takich przypadków jest sporo... zaraz potem kupują następne auto licząc ze obędzie sie bez kosztów, ale koszty pojawiają sie zawsze i szybciej niz sie ludzie spdoziewaja....

można kupić nówke jak kogos stac, wtedy nie inwestujesz tyle w naprawy, ale utrata wartosci jest OLBRZYMIA... kupujesz auto za 70 tys zł i po 6-7 latach jest warta 20-25 tys.... wtedy jest dopiero żal, a rozstawac sie z takim autem to juz totalna porażka moim zdaniem (albo zabawa dla bogaczy)

także mimo wszystko tanie uzywane auto w eksploatacji wychodzi duuuzo taniej niz nówka z salonu, więc nie ma co sie łamac i plakac, bo inni tracą 15-20 tys rocznie nawet jak mało jeżdżą
  
 
Faktycznie nowe traci na wartosi czasem i 20 tyś wiec to chyba jednak jest największy koszt