MotoNews.pl
  

Falujące obroty na zimnym silniku

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Możliwe, że temat był już poruszany, ale nie moge znalezc odpowiedzi na moje pytanie. Pozatym moze pojawiły sie jakies nowe doswiadczenia

Wyczyściłem ostatnio krokowca i obroty przestały mi się blokować na ciepłym silniku (nie spadały np jak wciskałem sprzegło przed skrzyzowaniem - spadały dopiero po zatrzymaniu się). Przynajmniej tak mi sie wydaje, ze przestało sie tak dziac (na razie przejechałem troche ponad 200 km wiec zobaczymy co dalej).

Obroty "falują" jednak jak silnik jest zimny.
Jak rano go odpale i stoi przez chwilę (ide np otworzyć bramę), to po pewnym czasie zaczynają spadać tak, ze silnik zaczyna szarpac a za chwilę ida do gory i tak cały czas do momentu kiedy silnik sie nie zagrzeje.

Czy Ktoś ma pomysł z czym to może być związane?
Myślałem zeby zalozyc inny czyjnik polozenia przepustnicy, ale czy to moze byc z tym zwiazane?


  
 
ja mam podobny problem . jak jest zimny to mi gasnie . po jakis 5 minutach rozgrzewania juz chodzi oki. tylko pytanie co sie da zrobic zeby po odpaleniu nie trzeba bylo go gazowac pozdrawiam
  
 
Ja jeszcze wyczysciłem przepływke, oraz miałem syczenie pod maska to wezyk odpowietrzenia skrzyni musiałem wymienic bo pekł i teraz chodzi jak z przed 9 lat jak pierwszy raz usłyszałem jak chodzi
  
 
a czy ta przeplywke ciezko zdemontowac?
  
 
100% zawór odpowietrzania skrzyni korbowej. Puszcz lewe powietrze na wolnych obrotach (a nie powinien). zaślep węzyk od zawora i sprawdz rano.
  
 
Cytat:
2007-07-11 11:51:30, Pawol pisze:
100% zawór odpowietrzania skrzyni korbowej. Puszcz lewe powietrze na wolnych obrotach (a nie powinien). zaślep węzyk od zawora i sprawdz rano.


Pawol ma racje na bank zaworek Ja mialem tak i wczoraj kupilem i problem ustal (tylko ja mam 1,4) pozdrawiam
  
 
ok, dzieki...
A napiszcie mi jeszcze gdzie tego szukać?
Chodzi oczywiście o lokalizację w aucie...
No i co z tym się robi? Wymienić na nowy?

[ wiadomość edytowana przez: tomekczarny dnia 2007-07-11 13:44:05 ]
  
 
Cytat:
2007-07-11 13:40:58, tomekczarny pisze:
ok, dzieki... A napiszcie mi jeszcze gdzie tego szukać? No i co z tym się robi? Wymienić na nowy?


Poszukaj na forum bo o 1,6 to bylo bardzo duzo pisane i byly zdjecia gdzie sie ten zaworek znajduje. Niestety trzeba kupic nowy koszt kolo 100zl pozdrawiam
  
 
no rzeczywiście już znalazłem... wcześniej szukałem po obrotach, ale teraz jak już wiedziałem, że chodzi o ten zaworek to się znalazło szybciutko...
Dzięki !!!
  
 
Jak dobrze czytać forum... W moim essie to samo jest. Będę dziś zatem kombinować z zaworkiem
I czy dobrze myślę, że jak rano odpalam essa i on mi gaśnie (nie zgaśnie tylko jak przygazuję, a po ok 3 min pracy już nie gaśnie, ale nierówno pracuje) to znaczy, że może nie załączać się ssanie i trzeba sprawdzić czujniki temperatury?
Z góry dzięki za odp
  
 
Cytat:
2007-07-11 14:46:24, papszczolka pisze:
Jak dobrze czytać forum... W moim essie to samo jest. Będę dziś zatem kombinować z zaworkiem I czy dobrze myślę, że jak rano odpalam essa i on mi gaśnie (nie zgaśnie tylko jak przygazuję, a po ok 3 min pracy już nie gaśnie, ale nierówno pracuje) to znaczy, że może nie załączać się ssanie i trzeba sprawdzić czujniki temperatury? Z góry dzięki za odp


Wlasnie takie mialem objawy i winny byl zaworek. Radze go sprawdzic bo mysle ze on tez u Ciebie jest winny. pozdrawiam
  
 
Ja mialem tak samo, kupilem slynny zaworek i okazal sie lipą. To nie bylo to a 99% forumowiczow jak widzi ze z rana gasnie to odrazu ze na 100% zaworek. 100zl droga nie chodzi. Ja na rozwiazanie tego problemu stracilem jakis miesiac czasu. Okazalo sie ze mialem przepalony bezpiecznik odpowiedzialny za uklad diagnostyczny ktory po wylaczeniu silnika nie zapamietywal ustawien i zachowywal sie tak jakbym za kazdym razem odlaczal akumulator. Koszt naprawy zerowy no chyba ze 50gr za bezpiecznik mozna nazwac jakas kasa. Nie mowie ze to to ale warto sprawdzic inna przyczyne niz ten nieszczesny zaworek ktory i tak rzadko sie psuje bo tam nie ma sie co popsuc , raptem metalowy element ze sprezynka i blaszka w srodku.......bardzo skomplikowane.
  
 
Wybacz, ale ja bym wykapował ze chodzi tu o kompa i bezpiecznik bo musiałes miec ten problem zawsze po zgaszeniu nawet jak by był ciepły. A ten zaworek i te odpowietrzenie sktrzyni akurat ma znaczonko przy tym silniku, wiem po sobie bo musiałem wezyk wymienic a zaworek zostawiłem, ale fakt za nowe wezyki trza 100 dać Ale kupiłem tylko jeden i silniczek chodzi super. A juz sie wkurzałem na swego bo zobaczyłem w kilku miejscach rdze i silnik jeszcze zle chodził to juz myślałem o zmianie , ale jeden z forumowiczów mi pomógł i Bog mu zapłać
  
 
Cytat:
2007-07-11 16:25:15, mirasescort pisze:
Wybacz, ale ja bym wykapował ze chodzi tu o kompa i bezpiecznik bo musiałes miec ten problem zawsze po zgaszeniu nawet jak by był ciepły.


Wybacz ale nie wiesz jak bylo u mnie wiec nie pisz ze zawsze tak mialem nawet na cieplym bo bzdury piszesz. Zastanow sie co sie dzieje jak silnik jest zimny. Zastanow sie czemu chodzi na ssasiu, po co czujnik temp zasysanego powietrza, temp cieczy chlodzacej itp. Komputer na zimnym tak dobiera mieszanke zeby ten silnik nie zgasl, po chiwli odlacza ssanie itd itp. Na rozgrzanym silniku po wylaczeniu go i po chwili wlaczeniu na nowo on juz jest rozgrzany , olej jest rozgrzany, ciecz chlodzaca tez, wszystko cacy i silnik nie gasnie bo on juz w tym momencie nie potrzebowal zadnego ssania itp. U mnie tak bylo a zdarzylo mi sie to w zimie przy minusowych temperaturach i przy tym przepalonym bezpieczniku ssanie chodzilo mi z 15 sek chociaz silnik byl zmarzniety na kosc i jak tylko sie wylaczalo to obroty spadaly najpierw do 600-500 silnik probowal cos podtrzymac ale zazwyczaj gasl. Nie moglo byc inaczej w koncu chodzil w trybie awaryjnym.
  
 
Cytat:
2007-07-11 22:07:13, RavenMOH pisze:
Wybacz ale nie wiesz jak bylo u mnie wiec nie pisz ze zawsze tak mialem nawet na cieplym bo bzdury piszesz. Zastanow sie co sie dzieje jak silnik jest zimny. Zastanow sie czemu chodzi na ssasiu, po co czujnik temp zasysanego powietrza, temp cieczy chlodzacej itp. Komputer na zimnym tak dobiera mieszanke zeby ten silnik nie zgasl, po chiwli odlacza ssanie itd itp. Na rozgrzanym silniku po wylaczeniu go i po chwili wlaczeniu na nowo on juz jest rozgrzany , olej jest rozgrzany, ciecz chlodzaca tez, wszystko cacy i silnik nie gasnie bo on juz w tym momencie nie potrzebowal zadnego ssania itp. U mnie tak bylo a zdarzylo mi sie to w zimie przy minusowych temperaturach i przy tym przepalonym bezpieczniku ssanie chodzilo mi z 15 sek chociaz silnik byl zmarzniety na kosc i jak tylko sie wylaczalo to obroty spadaly najpierw do 600-500 silnik probowal cos podtrzymac ale zazwyczaj gasl. Nie moglo byc inaczej w koncu chodzil w trybie awaryjnym.


RavenMOH po co te nerwy Wiec teraz juz wiemy ze przed kupnem zaworka trzeba jeszcze sprawdzic bezpieczniki pozdrawiam

[ wiadomość edytowana przez: Lukaszzz dnia 2007-07-11 23:21:14 ]
  
 
Cytat:
2007-07-11 23:19:31, Lukaszzz pisze:
RavenMOH po co te nerwy Wiec teraz juz wiemy ze przed kupnem zaworka trzeba jeszcze sprawdzic bezpieczniki pozdrawiam [ wiadomość edytowana przez: Lukaszzz dnia 2007-07-11 23:21:14 ]


Wiem wiem , przepraszam, rzeczywiscie troche zbyt nerwowo ale poprostu denerwuje mnie, ze jak komus gasnie na zimnym to jest zawsze wina zaworka. Tak naprawde to prawie nigdy nie jest to jego wina. Ja tez sie zasugerowalem ze to moze byc to i stracilem kase, a robilem tez te slynne testy z zatykaniem rurki. W przypadku kolegi swietnie by bylo jakby to byl zaworek bo by mial z glowy problem.Ale jak to nie jest on no to troche wspolczuje bo znalazienie problemu gasniecia nieraz kosztuje duzo czasu i pieniedzy zanim trafi sie na ta uszkodzona czesc. Najgorsze jest to ze sprawdzic mozemy to tylko na zimnym silniku a potem znowu musimy czekac kilka godzin zeby sie schodzil, w lato pewnie jeszcze dluzej i dopiero po tym mozemy ponowic probe naprawy jesli poprzednia sie nie powiodla zeby wiedziec czy trafilismy na usterke. Grrrrrrrr...........jak dobrze ze u mnie byl tylko bezpiecznik bo nie chcialbym tego powtarzac.
  
 
tak naprawde to moze być mnóstwo rzeczy-możecie wymienić pół silnika, a i tak nie usuniecie tej dolegliwości.Chciałem zauwazyć ze wystarczy uzyć wyszukiwarki.
  
 
Pogrzebię przy swoim aucie, posprawdzam i jak dojdę do sedna sprawy to napiszę co i jak.
RavenMOH - sprawdziłam bezpieczniki dzisiaj - to nie to.
Sprawdzony też jest silniczek krokowy, lambda, przepływomierz, świece.
Może to też coś z okablowania? Bo i takie sugestie do mnie dotarły...
Dłubaniny ciąg dalszy będzie, ale pewnie jak wrócę z Mazur

PS Gibbin, od wyszukiwarki to ja zaczęłam. Dużo bardzo propozycji, sugestii. I z nich też korzystam. Ale kto pyta nie błądzi
  
 
Papszczolka mam sprawny zaworek w szufladzie, zostal mi po tym jak kupilem nowy.Jesli chcesz moge ci go oddac za free i zobaczysz czy to on. Co ty na to ?

[ wiadomość edytowana przez: RavenMOH dnia 2007-07-12 00:52:58 ]
  
 
Cytat:
2007-07-12 00:52:38, RavenMOH pisze:
Papszczolka mam sprawny zaworek w szufladzie, zostal mi po tym jak kupilem nowy.Jesli chcesz moge ci go oddac za free i zobaczysz czy to on. Co ty na to ?



RavenMOH, co do silniczka, to z wielką przyjemnością. Niebiosa wynagrodzą Tobie Twoją dobroć
Reszta na privie.