Ugotowalem akumulator ble

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam chcialbym podzielic sie moją głupotą - dziwnie szybko wyparowala mi woda i spojrzalem dopiero jak sie aku rozladowal przed uczelnią 2 miesiace temu...Dolalem wowczas prawie 2 litry wody do niego !!! doladowalem i dzialal do przedwczoraj...Samochod na pych i jazda - caly dzien da sie odpalic ale rano juz nie.,...

Dziaisj wzialem go do domu i ladauje - prad 6 amper widze ze jest ok - zagladam do cel a tu okazuje sie ze jedna z nich nie bąbluje !!! Albo jest zwarta jakims syfem albo cela sie jakos przetopila...Nie wiem czy ta druga opcja jest mozliwa bo 2 miesiace po zagotowaniu go i reanimacji dzialal bez zarzutów. Teram mam na nim po paru minutach od wylaczenia silnika jakies 12,2 V - niestety manometru (czy jakos tak) nie posiadam.

Co zrobic ??? moge wsadzic tam srubokreta i sprawdzic co sie dzieje czy zlac elektrolit bo nie wiem jak go teraz reanimowac
  
 
Skoro nie masz o tym pojęcia a nie potrzebnych narzędzi/mierników to odrzałuj stówę i kup nowy
  
 
hmm moze i nie mam ale pytam bo moze istnieje prosta metoda...a co do stówy to nie bardzo - centra jest w okolicach 170 zł za 55 ah pojemnosci...szkoda mi wywalic jak tego mozna jeszcze uratowac tylko nie wiem jak go dobrze zdiagnozowac
  
 
Jakbyś miał aerometr to jesteś w do9mu
Jak nie masz, to wylej ten syf do kibla i zalej go czystą wodą destylowaną
Podłącz pod prostowniki na 24h
Czynność tę powtórz co najmniej trzy, cztery razy
Oczywiście po każdym razie te żur trzeba wylać.
Później zalać go elektrolitem i naładować małym prądem.
Zajęcie trochę żmudne i czasochłonne ale jak masz akku "sprawne" to opłacalne
  
 
po co od razu centra?? ZAP Piastów robi całkiem dobre
  
 
Cytat:
2007-07-22 21:51:53, krzychu_ch pisze:
Jakbyś miał aerometr to jesteś w do9mu Jak nie masz, to wylej ten syf do kibla....



za takie rady to bym najchętniej zatłukł

rafalko daj sobie spokój z tym akumulatorem, sądzę że i tak nic z niego nie będzie, odżałuj te 170-200 i kup nowy
  
 
no nie wiem - problem tkwi w jednej celi a reszta jest ok - moze cos sie da z tym zrobic...
  
 
Cytat:
2007-07-22 23:07:33, LOST pisze:
za takie rady to bym najchętniej zatłukł rafalko daj sobie spokój z tym akumulatorem, sądzę że i tak nic z niego nie będzie, odżałuj te 170-200 i kup nowy



Metodą opisaną przeze mnie sąsiad zreanimował akku które 3 miesiące siedziało w samochodzie na mrozie -20*C w ogóle nie odpalane
Po odkręceniu korków okazało się że elektrolit zamarzł

  
 
krzychu_ch mi chodzi o pomysł wylewania elektrolitu do kibla...przecież trzeba najpierw go zneutralizować

rafalko najczęściej powodem uszkodzeń aku jest zasiarczenie i/lub wygięcie płyt (i tu chyba ma to miejsce, skoro napisałeś że dolałeś do niego aż 2L wody), albo też pomiędzy płyty wlatuje syf i robi zwarcie, ostatecznie możesz jeszcze spróbować w firmie która się zajmuje regeneracją akumulatorów


[ wiadomość edytowana przez: LOST dnia 2007-07-23 04:07:40 ]
  
 
Cytat:
2007-07-23 04:06:36, LOST pisze:
ostatecznie możesz jeszcze spróbować w firmie która się zajmuje regeneracją akumulatorów



I zapłaci blisko stówe a za półtorej kupi nowy na gwarancji
  
 
Cytat:
2007-07-22 14:47:35, rafalko pisze:
wyparowala mi woda i spojrzalem dopiero jak sie aku rozladowal przed uczelnią 2 miesiace temu...Dolalem wowczas prawie 2 litry wody do niego !!! doladowalem i dzialal do przedwczoraj...



Nastąpiło zwarcie z powodu zalania wodą dest rozładowanego aku.

Wodę dolewa się po naładowaniu aku
  
 
Cytat:
2007-07-23 11:12:09, MarEsp20 pisze:
Nastąpiło zwarcie z powodu zalania wodą dest rozładowanego aku.
[ciach...]


A od kiedy to woda destylowana przewodzi prąd a tym bardzie robi zwarcia.
  
 
hmm czyli zlac ten syf - nalac destylowanej i ladowac ?? jedynie tak moge go ratowac ??? pytam bo i tak bede go musial wywalic - a tak zawsze moge uratowac wiec nic nie strace oprocz czasu a ewentualnie oszczedze złotówki...
  
 
Możesz spróbować
Jakimś syfmarkecie kupić 5 litrów wody za 3-4 zeta.
Poszukaj też elektrolitu do akumulatorów, nie w każdym sklepie moto jest dostępny
No i przydałby się "mądry" prostownik a nie samoróbka lub te marketowe za 30 złociszy
  
 
oj niestety...bylem u specjalistów od reanimacji - diagnoza jest negatywna - zwarli go i woda gotuje sie w tej martwej celi...bede musial wyskrobac te 200 zeta
  
 
Cytat:
2007-07-23 17:22:35, rafalko pisze:
oj niestety...bylem u specjalistów od reanimacji - diagnoza jest negatywna - zwarli go i woda gotuje sie w tej martwej celi...bede musial wyskrobac te 200 zeta


ale dym niepotrzebnie robita

w carefurach czy innych syfmarketach kupisz aku do esperaka za kwotę ok.100zł (wiem bo kupowałem znajomemu)....firmy siakaś tam ale gwarancje dają na okres min.1,5-2 lata..

I po co było tracić czas i paliwo na z góry wiadomą diagnozę ( niestety Krzychu_ch zawsze lubi pofilozofić...chociaż w tym przypadku to sam wymusiłeś Go trochie )
  
 
Cytat:
2007-07-23 11:41:42, AsterixGal pisze:
A od kiedy to woda destylowana przewodzi prąd a tym bardzie robi zwarcia.



Taa pewnie to kup 5 litrów wody destylowanej włącz szuszarkę do włosów i wrzuć ją do wody destylowanej podłączoną do prądu a później włóż tam łapę jak nie wywali korów, to opisz na forum swoje doznania
  
 
Cytat:
2007-07-23 20:04:30, bogdan1 pisze:
w carefurach czy innych syfmarketach kupisz aku do esperaka za kwotę ok.100zł (wiem bo kupowałem znajomemu)....firmy siakaś tam ale gwarancje dają na okres min.1,5-2 lata.....


W październiku 2005 kupiłem taki promocyjny aku... (56Ah) bo stary po 5-ciu latach już ledwo zipał i wiedziałem, że następnej zimy nie przeżyje.
Kupiłem coś za ok 160 zł a właściwie to kupiłem w promocji paletę z jajkami a aku dostałem gratis
Sprzęt ten wytrzymał mi ...1 sezon. W grudniu 2006 sytuacja zaczęła sie powtarzać ...podczas odpalania przy temperaturze ok. 0 st C, kontrolki zaczęły tak złowieszczo przygasać, że z perspektywy większych mrozów nie mogłem spodziewać się niczego dobrego....
W lutym 2007 już nie zakręcił....
Wq się i kupiłem za ok 300zł AKU "CENTRA Futura" 62Ah prąd rozruchowy 650A i jestem zadowolony
stary (nowy) szmelc odsprzedałem jednemu pacjentowi za 50zł i "...gitara"
Tak, że byłbym ostrożny w kupowaniu zbyt tanio - bo tanio kupujesz 3x kupujesz...
  
 
nawet jak tanio to zawsze jest gwarancja
  
 
Ba.... gdybym jej nie zgubił....